Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Dean Davis
Użytkownik
Postów: 143
NPC
|
Dodane dnia 02-03-2010 13:54 |
|
|
Dean rozejrzał się po okolicy.
- Chyba przebiegliśmy na drugą stronę wzgórza kiedy uciekaliśmy... Moglibyśmy dość do Strzały w nocy, ale jeśli mam być szczery, nie chciałbym znowu spotykać tego czarnego czegoś. Niedaleko mam mały obóz wypadowy, prześpimy się w nim i pójdziemy szukać wieży radiowej. Z waszym radiem będzie łatwiej namierzyć sygnał. |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 02-03-2010 15:48 |
|
|
/no to się spotkaliśmy czy nie? Lincoln już nas zobaczył... napiszę dwie wersje /
1. - Dean... jeśli mam być szczery, chętnie bym ruszył w kierunku tej wieży, ale najpierw wolałbym dojść do Strzały. W dwójkę będzie nas trochę mało, a reszta grupy będzie się o nas martwić - jeszcze zrobią coś głupiego i będziemy sami musieli tutaj przetrwać. - odpowiedział Frank i spojrzał się na Davisa, oczekując odpowiedzi. Miał mały mętlik w głowie - czy wracać do Strzały, gdzie nie wiadomo nawet, czy reszta grupy żyje?
2. - Lincoln?! - krzyknął Frank, gdy usłyszał wołanie. Zobaczył, że on i Bernard idą w ich kierunku. Malecky szybko podbiegł do staruszka i coś mu powiedział. W końcu byli od niego i Deana jakiś metr - Wszystko w porząsiu, Dean się trochę poturbował, ale najważniejsze że nie dogonił nas ten Dymiący Potwór. Gdzie jest Ana? I ten Chińczyk - Miles?
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 02-03-2010 16:52 |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 02-03-2010 16:23 |
|
|
- Frank, wszyscy jesteśmy razem. Wczoraj z Bernardem wyruszyliśmy na poszukiwania Waszej czwórki, bo Wasza nieobecność bardzo się przedłużała. Odnaleźliśmy Anę i Milesa. Czekają na nas kilkadziesiąt metrów stąd, Miles jest nieprzytomny. - relacjonował Lincoln. - Całe szczęście, że i na Was trafiliśmy. Co z Deanem? - Linc zapytał po cichu Franka. - Zachowywał się normalnie? |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 02-03-2010 16:58 |
|
|
- Wziął nas na jakieś polowanie, prawie zginąłem, ale raczej nie miał złych zamiarów... potrawka z dzika była smaczna - uśmiechnął się tu z politowaniem - Nie wiem czy Ana Wam mówiła, ale widzieliśmy tego Dymiącego Potwora - rozszarpał na naszych oczach Japończyka w okularach - Dean próbował do niego strzelać, chciał nas obronić, więc wydaje mi się, że nie ma złych zamiarów. Choć z drugiej strony nie jest z nami szczególnie związany, chciał mnie zabrać na kolejną wyprawę do Wieży Radiowej, z której nadawany jest francuski sygnał. Według mnie ten koleś się przyda nam, a my jemu, więc wypada być z nim w dobrych stosunkach.
The maze isn't meant for you... |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Matt777
Administrator
Postów: 102
Administrator
|
Dodane dnia 02-03-2010 17:00 |
|
|
Nagle wszystkich was zagłuszył dziwny dźwięk, a niebo nabrało oślepiającego, fioletowego koloru. Po chwili jednak wszystko wróciło do normy.
//Nie przejmujcie się tym za bardzo //
Nowe cele:
- Jak już się połączycie w większą grupę i załatwicie sprawy między wami, zdecydujcie co robić w sprawie nadania sygnału S.O.S.
- Mając wasze radio Dean ma możliwość zlokalizowania źródła sygnału. Jeśli mu zaufacie i nie będziecie go trzymać w dole, idźcie z nim na poszukiwania wieży radiowej. |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Sasza Komputer
Użytkownik
Postać: Matthew Abaddon
Postów: 69
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-03-2010 17:27 |
|
|
Matthew gdy się ocknął, nie miał już w posiadaniu owego słoika.
Rozglądał się nerwowo i zastanawiał się, kto by mógł go zabrać i przede wszystkim - co było w środku? |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 02-03-2010 17:42 |
|
|
Kończąc swoją wypowiedź, strasznie zapiszczało mu w uchu. Wetknął w nie palec, czując jak część małżowiny zapadła się w wosku. Piszczenie jednak narastało. Spojrzał się na Lincolna, który spoglądał w niebo. Dean nerwowo się obracał. Zrozumiał, że to nie żadna halucynacja, to dotyczy wszystkich.
Momentalnie jednak dźwięk zrobił się tak donośny, że Frank musiał zatkać uszy. Wszystkich ogarnęło też oślepiające, fioletowe światło. Lapidus skulił się, na chwilę zamknął oczy. Przymrużając je, spojrzał się w górę i widział tylko dużą, fioletową plamę. Ten metaliczny pisk przeszywał go od stóp do głów, a czaszka miała zamiar eksplodować z wielkim hukiem. Nie widział innych. Nogi momentalnie ugięły mu się bezwładnie i poczuł, jak kolanami obciera się o coś twardego. W tej chwili jednak myślał tylko: "Niech to się skończy! Niech przestanie..." Przypomniał sobie swoje słowa o teście atomowym na Wyspie, gdy dyskutowali do czego służył bunkier. Przeszła go myśl, że może wykrakał...
Po krótkiej chwili zjawisko się zakończyło. Frank, lekko ogłuszony, wstał powoli i spojrzał na krajobraz. Wszystkie drzewa był na miejscu. Spojrzał też na swoje nogi. Z małej dziury w spodniach wystawało kolano, na które przed chwilą klęknął - całe obtarte i oblane krwią. Strasznie go piekło.
- Cóż, to chyba nie jest niebo. - powiedział do siebie, podszedł do Deana i zapytał - Mówiąc o halucynacjach, mogłeś nas ostrzec, że wiąże się to z olbrzymim bólem głowy... Widziałeś kiedyś coś takiego? Co to było?
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 02-03-2010 17:46 |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-03-2010 18:03 |
|
|
Zaraz, zaraz skoro gość wiedział wcześniej o wieży radiowej to po co prowadził nas na to wzgórze? Może zna tego potwora i ma z nim jakąś styczność? Ludzie musimy być wobec niego ostrożni - wspomniał Bernard Frankowi i Lincolnowi tak by Dean nie słyszał
Edytowane przez adi1991 dnia 02-03-2010 18:04 |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Sasza Komputer
Użytkownik
Postać: Matthew Abaddon
Postów: 69
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-03-2010 18:08 |
|
|
Matthew więc postanowił rozejrzeć się jeszcze w chatce.
Na podłodze, w rogu, znalazł zakurzoną karteczkę z jakimiś liczbami...
Odczytał je:
- 4 8 15 16 23 42 ?!
Zdziwił się po raz kolejny, ale po chwili skojarzył je z jednym ze swoich snów... |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 02-03-2010 18:09 |
|
|
- Co to było!? - zapytał przestraszony Lincoln chwilę po tym, jak niebo przybrało dziwny odcień. W dalszym ciągu świszczało mu w uszach. - Ta wyspa robi się coraz ciekawsza - stwierdził z niesmakiem. Nic go już nie dziwiło, czarne zjawisko, facet w płaszczu, bunkier na środku wyspy. Teraz ta anomalia. Lincoln marzył tylko o jednym - odlecieć stąd i już nigdy nie wrócić.
Wracając do rozmowy z Frankiem - Frank, już miałem nadzieję, że te czarne coś to była jakaś halucynacja. A jednak nie... Przedwczoraj też miałem dziwny incydent. Po tym jak z Bernardem wykonaliśmy pracę przy dole poszedłem na górę, aby się rozejrzeć. Na 100% ktoś mnie śledził. Potknąłem się i stoczyłem z góry. Pewnie to mnie uratowało...
|
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Dean Davis
Użytkownik
Postów: 143
NPC
|
Dodane dnia 02-03-2010 18:10 |
|
|
- Pierwszy raz to widzę! Cholera, moja głowa!...
//Adi, Dean już wcześniej wspominał, że od kilku miesięcy szuka wieży Teraz powiedział, że radio mu może pomóc znaleźć źródło sygnału - wieżę // |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 02-03-2010 18:23 |
|
|
Po tym wydarzeniu, Frank zdecydował się wrócić do strzały, więc zaproponował grupie:
- Weźmy Milesa, zawołajmy Anę i wracajmy do Strzały. Słońce może zajść zanim tam dojdziemy. Trzeba się namówić, co dalej robimy z tym naszym ratunkiem - A słysząc o halucynacjach od Lincolna, Frank zapytał Deana: - Właściwie to jakie te halucynacje miałeś?
The maze isn't meant for you... |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Dean Davis
Użytkownik
Postów: 143
NPC
|
Dodane dnia 02-03-2010 18:30 |
|
|
- Powiedzmy, że halucynacje były... prywatne... Nie sądzę, żeby to miało związek z wyspą, raczej z moim samotnym pobytem tutaj... |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 02-03-2010 19:01 |
|
|
- Jeśli tak, to rozumiem. - odpowiedział Frank i widząc brak zainteresowania jego propozycją, zawołał donośnym głosem - Idziemy do Strzały, ludzie! Kto chce zginąć z rąk słupa Dymu, może sobie tu zostać...
W ten sposób ruszył pewnie w kierunku bunkra. Wiedział, którędy iść, ze względu na położenie charakterystycznych skał jakieś 200 metrów wyżej - od Strzały widać je wyraźnie i przodem. Mając przy sobą Deana, kompletnie nie obawiał się o zabłądzenie takie jak podczas powrotu na plażę.
The maze isn't meant for you... |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 02-03-2010 19:20 |
|
|
- Wracamy, noc w tym terenie może być niebezpieczna. Nie mam ochoty spotkać się z tym dymem. Wystarczy, że już Wy mieliście z nim spotkanie - Lincoln napił się wody, przemył twarz, po czym powiedział w stronę Franka, Bernarda i Deana - kilkadziesiąt metrów stąd czeka Ana-Lucia z mam nadzieję, jeszcze ciepłym Milesem. Będziemy go całą drogę nieść. Musimy bezpiecznie dotrzeć do schronu i tam zastanowić się nad obecnym położeniem. Ratowników nie widać, dziwne zjawiska zaczynają mieć miejsce, a do domu jak się chciało, tak i chce nadal wrócić - ocierając rękawem czoło, przyspieszył kroku aby nie odstawać od Deana. Wolał go mieć w zasięgu swojej broni. |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-03-2010 19:57 |
|
|
Bernard spojrzał na Franka a potem na Lincolna i zgodził sie iść z powrotem do Strzały. Teraz było to najrozsądniejsze rozwiązanie a Bernard pomyślał że jest tam też dół... |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 02-03-2010 19:57 |
|
|
Frank widząc, że Malecky co chwilę spogląda na swoją broń, powiedział do niego cicho:
- Jak chcesz go zastrzelić, to się lepiej z tym skrywaj, bo jeśli zauważy - a bystry jest, uwierz, polowałem z nim - to będziesz leżał trupem pierwszy. Na razie wydaje się być przyjaźnie nastawiony, wyluzuj.
The maze isn't meant for you... |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Dean Davis
Użytkownik
Postów: 143
NPC
|
Dodane dnia 02-03-2010 20:07 |
|
|
Dean trzymał się blisko Franka, gdyż wydawał się mu on najbardziej przyjaznym rozbitkiem. Ignorowanie zagrażających mu osób nie było w jego zwyczajach, ale tym razem musiał dopasować się do sytuacji i nie drażnić Bernarda i Lincolna. Miał nadzieję, że Frank nie pozwoli im przejąć kontroli nad sytuacją... |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 02-03-2010 20:53 |
|
|
Lincoln cały czas miał na oku Deana, śledził jego każdy podejrzany ruch. - Frank, nie daj się mu zwieść. Może wygląda i postępuje tak, aby wzbudzić zaufanie, ale czuję że coś kombinuje. Sam mówiłeś, że to nie możliwe aby dotarł tu na balonie. Wycofujesz się ze swoich słów? - pytającym wzrokiem spojrzał na Lapidusa.
Lincoln obserwował też Bernarda, który był do tej pory tak spokojny jak i porywczy. Szans w bezpośrednim starciu z Davisem nie miał więc oczy Lincolna musiały śledzić ich obu aby w razie czego jak najszybciej zareagować. |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Sasza Komputer
Użytkownik
Postać: Matthew Abaddon
Postów: 69
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-03-2010 21:36 |
|
|
Mathhew zabrał ze sobą wspomnianą karteczkę z tajemniczymi liczbami.
Wyruszył w drogę powrotną do bunkra, żeby poinformować o tym swoją ekpię, gdyż pomyślał, że na pewno by chcieli wiedzieć o chatce. |
|