Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Michal
Użytkownik
Postać: Gregory Cooper
Postów: 1484
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-02-2010 21:54 |
|
|
Miles usiadł i czekał aż dzik się upiecze. Widząc dziczyzna aż ślina sama leciała mu z ust. |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-02-2010 22:35 |
|
|
A Bernard spał tymczasem w Strzale i śnił o złocie dla Polski |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Sasza Komputer
Użytkownik
Postać: Matthew Abaddon
Postów: 69
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-02-2010 23:05 |
|
|
Matthew wędrował przez dżunglę nie informując o tym wcześniej pozostałym rozbitkom.
Widocznie ma pewien plan lub też wykonuje tajną misję, otrzymaną od wyspy... |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-02-2010 23:17 |
|
|
Rozbitkowie posilili się dzikiem i postanowili postawić straże. Reszta sobie smacznie spała, a Ana stała na czatach, zaraz miał ją zmienić Miles. Siedziała przy drzewie wpatrując się w każdego po kolei. O każdym miała już wyrobione zdanie. Zaczęła zastanawiać się nad tym co teraz może robić Peter. Z wszystkich rozbitków był jej najbardziej bliski, mimo że ostatnio mało rozmawiali. Ana podeszła do mężczyzny, szturchnęła go delikatnie w bark i powiedziała szeptem.
- Miles, twoja warta. - Zaspany wstał przecierając oczy i usiadł na dawnym miejscu Cortez, ta położyła się na liściach przykrywając się swoim sweterkiem i zasnęła.
słodkich snów. :-) |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Michal
Użytkownik
Postać: Gregory Cooper
Postów: 1484
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-02-2010 23:23 |
|
|
Miles najedzony przejął wartę po Anie. Usiadł na kamieniu i starając się nie zasnąć wpatrywał się w żar dogasającego ogniska. |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 28-02-2010 00:07 |
|
|
Frank, nażarty jak bąk (a przy najmniej tak mu się wydawało), spał. Pewnie obudzi się za parę godzin, by przejąć swoją wartę, spoglądając co chwilę na nowego przyjaciela obozu ogonowców.
The maze isn't meant for you... |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 28-02-2010 00:10 |
|
|
Lincoln odkąd przybył do bunkru, oczekiwał na powrót ekipy 'telekomunikacyjnej'. Mijały kolejne godziny, a ich nie było widać. Co więcej, w międzyczasie zniknął Matthew. Jednak to nie zrobiło na Malecky'm większego wrażenia. Abaddon chodził własnymi drogami i raczej to nikogo nie interesowało. Lincoln zaczął podejrzewać, że może z Aną, Frankiem, Milesem i Deanem stało się to, co niemal mu się przytrafiło. Zniknięcie rozbitków sprawiłoby, że wydostanie się z wyspy jeszcze bardziej skomplikowało się. Bernard nie okazywał zainteresowania obecną sytuacją i drzemał na łóżku, które tej nocy miało pozostać puste. Lincoln zaś, chodząc nerwowo, liczył, że lada moment towarzysze powrócą... |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Sasza Komputer
Użytkownik
Postać: Matthew Abaddon
Postów: 69
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-02-2010 08:14 |
|
|
Matthew wędrując po dżungli, znalazł starą drewnianą chatkę.
Wszedł do środka bez żadnych większych obaw.
Jak się okazało - była pusta.
Najwidoczniej byłao puszczona, gdyż nie było tam warunków do stałego mieszkania.
Matthew postanowił tam przenocować i odpocząć. |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-02-2010 11:04 |
|
|
Bernard gdy wreszcie wstał zobaczył że został sam z Lincolnem w bunkrze. Wszyscy się gdzieś ulotnili a Lincoln usnął chyba ze zmęczenia. Bernard widząc że nic nie wyniknie z siedzenia tutaj poszedł nazbierać owoców i nabrać wody. |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 28-02-2010 13:43 |
|
|
Frank obudził się tego ranka w o wiele lepszym samopoczuciu niż ostatnio. Co prawda poprzednią noc w większości przenocował na łóżku, tymczasem teraz spał cały czas na trawie - lecz była ona wyjątkowo wygodna, a dziczyzna wraz ze świeżym powietrzem działały na niego kojąco. Tymczasem on i cała reszta grupy wędrowali wciąż pod górę. Wyprawa przeciągała się w nieskończoność.
- Dean? Z dołu ta góra nie wyglądała jak Mount Everest. Ile jeszcze? - zapytał spokojnym głosem, choć był bardzo zmęczony.
[będę o 18, chciałbym być przy uruchomieniu radia, najwyżej powrót zrobimy szybciej... o ile GM nie planuje czegoś innego]
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 28-02-2010 13:44 |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-02-2010 16:01 |
|
|
Bernard widząc że cały dzień nic się nie dzieje chodził to do stacji to nad strumień, to do dołu. Znudziło się mu już samemu przebywać i pilnować stacji/ Lincoln gdzieś zniknął, ekipa z radiem jeszcze nie wróciła a Peter i Matthew też nie wiadomo gdzie byli. Bernardowi już tak się nudziło że w końcu zaczął tworzyć z pestek po papajach małą wieżę... |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Marcus
Użytkownik
Postać: Alexander Block
Postów: 293
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-02-2010 16:05 |
|
|
Peter, który zeszłego wieczora spadł z drzewa i stracił przytomność, dopiero teraz się przebudził. Złapał się za głowę z jednoznacznym grymasem na twarzy. Wstał i chwiejnym krokiem zaczął wracać do schronu, kiedy krzaki zaczęły się ruszać, a w jego stronę zaczęło zmierzać jakieś dzikie zwierzę...
|
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Michal
Użytkownik
Postać: Gregory Cooper
Postów: 1484
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-02-2010 16:27 |
|
|
Miles przebudził się bardzo późno gdy że prawie całą noc stał na czatach. Gdy to zrobi przegryzł resztki dzika i zaczął przygotowywać się do dalszej wędrówki. |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Marcus
Użytkownik
Postać: Alexander Block
Postów: 293
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-02-2010 17:07 |
|
|
...odgłosy z dżungli zaczęły być coraz bardziej donośne. Peter miał w pogotowiu swój cacy pistolet...
|
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 28-02-2010 17:10 |
|
|
Lincolnowi dzień upływał bardzo wolno. Ekipa radiowa w dalszym ciągu nie wracała. Ta przedłużająca się nieobecność była bardzo niepokojąca. Linc większość dnia spędził w pobliżu bunkra. Wypatrywał zarówno znajomych, jak i spoglądał co chwila w niebo, w oczekiwaniu na pojawienie się jakiegoś śmigłowca lub samolotu. Po wczorajszym zdarzeniu, starał się mieć drzwi do schronu w polu widzenia. Przez moment jego uwagę przykuł Bernard, który bawił się pestkami po owocach jakby to były klocki Lego. - Ten to nie ma zmartwień - pomyślał. |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Marcus
Użytkownik
Postać: Alexander Block
Postów: 293
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-02-2010 17:17 |
|
|
...nagle z dżungli wybiegło zwierzę, a Peter bez cienia wątpliwości oddał w jego stronę strzał. Okazało się, że był to tylko kot Padł martwy z kulą w głowie
- Osz cholera...
|
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-02-2010 17:33 |
|
|
Bernard tymczasem w oddali usłyszał strzał. Spojrzał tylko na Lincolna i szybko biorąc łopatę zrobioną z drzewa którą kopał dół ruszył w stronę skąd dochodziły strzały. Gdy tam wreszcie doszedł zobaczył tylko Petera który stał nad martwym kotem. Gdy Bernard to zobaczył powiedział:
- Czyś ty oszalał? Zabiłeś kota zbóju! - mówił to Bernard machając groźnie łopatą |
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Kot
Użytkownik
Postać: Cynthia Cuckoo
Postów: 241
NPC
|
Dodane dnia 28-02-2010 17:35 |
|
|
Okazało się, że Peter nie trafił dobrze, bo kot wziął pistolet od niego i strzelił mu w dyńkę pięć razy.
//i co cwaniaku? /
|
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Marcus
Użytkownik
Postać: Alexander Block
Postów: 293
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-02-2010 17:37 |
|
|
- Ja... ja... nie chciałem - Peter w szoku, z trudem wypowiadał proste słowa
Rzucił pistolet na ziemię i uciekł na drzewo
|
|
Autor |
RE: Obóz ogonowców |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-02-2010 17:41 |
|
|
Bernard widząc że Peter uciekł na drzewo wziął tylko pistolet z ziemi i zawołał:
- Znam twoją naturę i zdradzę ją innym, jesteś psychopatą i wiedz że reszta się o tym dowie! - mówiąc to Bernard oddalał się w stronę stacji lecz broń schował tak by nikt jej nie widział
/kocie nie żyjesz/
Edytowane przez adi1991 dnia 28-02-2010 17:42 |
|