Autor |
RE: Frachtowiec |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 06-04-2010 12:43 |
|
|
Gdy Malecky zobaczył biegnącego w jego kierunku Lapidusa, odruchowo odskoczył do tyłu, zasłaniając się rękami - O nie, z nim na pewno nie będę tańczył. - pomyślał.
- Człowieku! - krzyknął - Spójrz tam! - ręką wskazał na wyspę. - Jesteśmy na statku, ale to nie są ratownicy. Stoimy tu już kilka dni i nie możemy odpłynąć! - z każdym kolejnym słowem, radość znikała z twarzy pilota i sterczące z podniecenia włosy na klacie opadały. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-04-2010 12:47 |
|
|
- Linc, chodź do kajut, niech sam otrzeźwieje. - powiedział Sawyer w kierunku kolegi, który nie miał chyba zamiaru tańczyć z Lapidusem. James zaczął już schodzić na dolny pokład. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 06-04-2010 12:52 |
|
|
Mężczyźnie zostawili zdezorientowanego Franka samego. Stał jak sierota na środku pokładu z otwartą gębą. Sawyer szedł przodem, Linc podążał za nim. Po chwili byli na korytarzy. - Sprawdźmy te kajuty. Frank się znalazł więc szukamy Su i Daniela. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-04-2010 12:55 |
|
|
Sawyer z Lincem szli korytarzem. James otworzył pierwszą i zobaczył nieposprzątanego pawia Lapidusa.
- Tu na pewno ich nie ma...
Poszli do nastepnej, jednak tam tez nikogo nie było. W trzeciej jeszcze słodko drzemała Ana, a w czwartej Emily.
- Cholera, nie ma ich! - powiedział James dosyć głośno |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 06-04-2010 12:58 |
|
|
Malecky z niesmakiem spojrzał na upaprany pokój Lapidusa - Przecież mówiłem temu murzynkowi, żeby posprzątał - wycedził przez zęby. Następnie sprawdzili pozostałe kajuty, w jednej z nich spała Ana-Lucia. Linc zatrzymał na niej wzrok lecz szybko potrząsnął głową w celu otrzeźwienia. W pozostałych pomieszczeniach również ich nie znaleźli. - Może są gdzieś na pokładzie? - zapytał z nadzieją w głosie. Ich nieobecność była coraz bardziej podejrzana.
Edytowane przez Lincoln dnia 06-04-2010 12:59 |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-04-2010 13:01 |
|
|
- Dobra, idziemy dalej, trzeba sprawdzić każde pomieszczenie. - Sawyer rzucił hasło i oboje poszli dalej, otwierając każde możliwe drzwi na pokładzie. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 06-04-2010 13:05 |
|
|
Chodzili tak przez kilkanaście minut. Załoga statku dziwnie się na nich patrzyła gdy bez pytania otwierali kolejne drzwi. Zwłaszcza zaskoczeni byli dwaj mężczyźni leżący nago obok siebie na łóżku. - Ups, przepraszam. - powiedział do nich zawstydzony Linc i szybko zamknął drzwi.
- No nigdzie ich nie ma, James. Może jednak ktoś ich stąd zabrał? Ale przecież byłem całą noc na pokładzie i nic takiego nie widziałem... - Nikt nie miał pomysłu jak można wytłumaczyć nieobecność tej dwójki. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-04-2010 13:12 |
|
|
- Nie sprawdziliśmy jeszcze jednego pomieszczenia... Tego z trupami. Wątpię, aby Faraday wytrzymał te zapachy, ale sprawdzić trzeba. - Sawyer odwrócił się na pięcie i pobiegł sprawdzić. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 06-04-2010 13:15 |
|
|
- To idź sprawdź. - powiedział - ja tu zaczekam na Ciebie. Nie mam ochoty tego oglądać. - Lincoln kucnął i mruczał coś pod nosem, w oczekiwaniu na Sawyera. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-04-2010 13:43 |
|
|
Sawyer wszedł do pomieszczenia, jednakże oprócz zgniłych ciał i troche sprzętu nie znalazł niczego. Odruchowo zasłonił nos, aby nie wąchać tego strasznego odoru. Po kilku sekundach wyszedł i złapał głęboki wdech powietrza.
- Kur*a, nie ma ich! - pomyślał sobie. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 06-04-2010 13:51 |
|
|
Malecky rozłożył bezradnie ręce - To gdzie oni są? - zapytał nie oczekując odpowiedzi. Poszli razem z Sawyerem z powrotem na pokład. Linc krążył po nim szukając jakiś znaków. Oparł się o barierkę i przyglądał w dal. W pewnym momencie zauważył, że stoi na jakiejś kartce z zapiskami. Podniósł ją i zaczął się przyglądać. Była cała zapisana jakimiś wzorami i obliczeniami. Linca obleciał zimny pot. Spojrzał z przerażeniem w głąb oceanu i szybko się odwrócił. Szybkim krokiem zmierzał do Sawyera. - James, spójrz na to - podał mu kartkę. - Leżała przy barierce. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-04-2010 13:54 |
|
|
Linc podszedł do Sawyera i wręczył mu kartkę. Na niej zapisane były różne dziwne wzory fizyczne i matematyczne.
- To na pewno Faradaya. Ale gdzie on do licha teraz jest? - spytał James. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 06-04-2010 14:05 |
|
|
- Skoro nie ma go na statku, to... - Malecky przyłożył ręce do twarzy. - Nie, nie chce mi się wierzyć, że się utopili... - Lincolna zaczęły bombardować wyrzuty sumienia. - Ku*wa! Cośmy najlepszego wczoraj zrobili! - zaklął bezsilnie. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-04-2010 14:09 |
|
|
- Spokojnie! Jest na to jakieś racjonalne wytłumaczenie. Nie wierzę, żeby nasz doktorek się utopił... - Sawyer odparł tak podniesionym głosem, jednak sam zaczynał się troche denerwować. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 06-04-2010 14:16 |
|
|
- Daniel! Suzanne! - zaczął krzyczeć Malecky. Suzanne była pijana, energia ją rozpierała. Wcześniej biegała po pokładzie i tańczyła z deską. Przecież mogła wypaść za burtę, a Daniel wyskoczyć za nią. Różne myśli przelatywały przez głowę Malecky'ego. Czuł się strasznie bezsilny. - James, rozmawiałeś z Frankiem, Aną? Z kimkolwiek? Może ktoś coś widział? - zapytał i po chwili dodał - ale to bez sensu, przecież byłem na pokładzie. Powinienem był zaobserwować coś niepokojącego! A może zdrzemnąłem się nieświadomie?
Edytowane przez Lincoln dnia 06-04-2010 14:16 |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 06-04-2010 14:21 |
|
|
Frank skacowany (nie pijany!) zawiódł się bardzo tym, co usłyszał. Reszty dowiedział się od jakiegoś gostka z załogi. Wrócił do kuchni i wyciągnął z lodówki coś porządnego, jakąś kiełbachę, aby poczuć się trochę lepiej. Połknął ją niemalże w całości zimną. Przez chwilę penetrował pomieszczenie, aby nażarty kompletnie przejść się po statku.
Wyszedł na pokład. Drugi raz, lecz tym razem spokojniej. Świeże, morskie powietrze uderzyło mu do głowy. Saywer i Lincoln wciąż razem mówili o czymś głośno. Wtedy Franka naszła pewna myśl:
- Sawyer... Gdzie jest Scarlett? Wasza dwójka się trzymała razem. - zapytał.
The maze isn't meant for you... |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Matt777
Administrator
Postów: 102
Administrator
|
Dodane dnia 06-04-2010 15:03 |
|
|
//Uratujcie tych za burtą, nie chcę was rozdzielać teraz bo fabuła będzie szła wolno. Niedługo traficie na wyspę wszyscy, na razie dobrze wam idzie gra bez konkretnych celów, o to chodzi // |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-04-2010 15:20 |
|
|
- Frank, to jest najmniejszy problem. Scarlett jest bezpieczna, nie ma Su i Daniela! - odpowiedział Frankowi James. - Ostatni trop prowadzi nas za burtę, więc tam trzeba szukać.... |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 06-04-2010 15:24 |
|
|
Malecky stał przy barierce niespokojnie wpatrując się w ocean. Starał się wypatrzeć jakieś podejrzane ruchy. W pewnym momencie, gdzieś w oddali zauważył, że coś dryfuje. Intuicja mu mówiła, że to jest Suzanne i Daniel. Bez większego zastanowienia pobiegł do sterowni i wziął koła ratunkowe. Biorąc głęboki wdech, wskoczył do wody i zaczął płynąć w wypatrzonym kierunku. Zmagając się z falami i lodowatą wodą dopłynął do celu. Na drewnach dryfowała dwójka rozbitków. Byli nieprzytomni. Malecky na tyle, na ile był w stanie, zarzucił na nich koła i zaczął holować w stronę frachtowca. Było to bardzo męczące. Linc miał nadzieję, że ktoś go zauważy i przybędzie z pomocą. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-04-2010 15:44 |
|
|
Sawyer zobaczył, że Lincoln rzucił się na pomoc. Zrobił to samo, we dwoje będzie łatwiej wrzucić ich na pokład. Frank, który troche wytrzeźwiał przez zaistniałą sytuację, spuścił im linę... |
|