| Autor |
RE: Obóz ogonowców |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
| Dodane dnia 27-02-2010 13:50 |
|
|
- Jeden trup to o trupa za dużo... - odpowiedział Frank, wziął kij Bernarda, który leżał z boku i porządnie walnął go w prawe biodro. Z kursu samoobrony, który przechodzili wszyscy piloci po 11. września, założył prostą dźwignię i dość mocno zdyszany, zawołał w kierunku Lincolna i Deana - Ktoś mi pomoże? Będzie trzeba go trochę uspokoić.
The maze isn't meant for you... |
 
|
| Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Dean Davis
Użytkownik
Postów: 143
NPC
|
| Dodane dnia 27-02-2010 13:55 |
|
|
- Uczą was tam jak grać w baseball? Świetne uderzenie! Co chcesz z nim zrobić? Jeśli o mnie chodzi, to możemy się stąd niedługo wynieść. Jest na tej wyspie więcej miejsc, gdzie możemy zamieszkać, jednak te tereny wydają się najbezpieczniejsze.
Edytowane przez Dean Davis dnia 27-02-2010 13:55 |
|
|
| Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
| Dodane dnia 27-02-2010 13:55 |
|
|
|
Bracie? Chyba coś Ci się pomyliło. - Lincolna coraz bardziej drażniło zachowanie Dean'a. - Jeżeli uważasz, że to Twój bunkier, to ja równie dobrze mogę powiedzieć, że to moja wyspa i zaraz ustalę zasady, które spowodują, że albo będziesz wąchał ziemię w pobliskim dole, albo nauczysz się pływać 24 godziny na dobę w oceanie. Jesteśmy w podobnej sytuacji, czekamy na ratunek... - Linc na chwilę zamilkł - dobrze byłoby rozpalić ognisko dające wyraźny znak, na nasze położenie - rzucił w kierunku Bernarda, po czym kontynuował rozmowę z Davis'em - ...czekamy na ratunek i naprawdę nie potrzebne są jakiekolwiek konflikty! Chyba każdy z nas pragnie powrotu do domu, do normalności. |
|
|
| Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Dean Davis
Użytkownik
Postów: 143
NPC
|
| Dodane dnia 27-02-2010 13:59 |
|
|
|
- Czekać na ratunek? Czekam od czterech miesięcy! Nie przepływał tędy żaden statek, nie przelatywał żaden samolot! Zamiast się obijać, trzeba wziąć sprawy we własne ręce! Jeśli denerwuje was moja obecność, możemy się rozdzielić, jak na razie nic dobrego z tej przyjaźni nie wynikło, ciągle się mnie czepiacie. |
|
|
| Autor |
RE: Obóz ogonowców |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
| Dodane dnia 27-02-2010 14:00 |
|
|
- Linc, cholera, nie gadaj tylko mi pomóż, ostatni raz robiłem to w latach 80' i kondycja już nie ta... - rzucił, trzymając Bernarda. Natomiast to Deana powiedział tylko: - Dean, mam nadzieję, że te tereny są chociaż w miarę odsłonięte, gdyż w tym bunkrze na pewno nas nie zobaczą.
The maze isn't meant for you... |
|
|
| Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Dean Davis
Użytkownik
Postów: 143
NPC
|
| Dodane dnia 27-02-2010 14:03 |
|
|
|
- Zasłonięte tereny są bezpieczniejsze. Czekanie aż ktoś nas zobaczy nie ma sensu, nikt tędy nie lata. Też wydaje mi się to dziwne... |
|
|
| Autor |
RE: Obóz ogonowców |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
| Dodane dnia 27-02-2010 14:08 |
|
|
- Nikt tędy nie lata? Przecież nad tymi terenami powinny się pojawiać samoloty co najmniej dwa razy na dobę... - zdziwił się Frank, ale mając w pamięci problemy, o których mówił mu pierwszy pilot, dopuszczał możliwość zboczenia z kursu, więc nie wiedział dokładnie gdzie są.
- Jakie to są te 'bezpieczne tereny'? Kolejny bunkier? Metalowy i z pancernymi drzwiami zamykanymi od środka wydaje się najbezpieczniejszym miejscem, jakie moglibyśmy sobie wyobrazić... może widziałeś coś, co mogłoby nam pomóc się z tej wyspy wyrwać?
The maze isn't meant for you... |
|
|
| Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Dean Davis
Użytkownik
Postów: 143
NPC
|
| Dodane dnia 27-02-2010 14:11 |
|
|
|
- To nie jedyny bunkier na tej wyspie. Zastanawiałem się kto, kiedy i po co to zbudował, z tego co wiem nikt o tej wyspie nie wie. To też wydaje się niemożliwe... Jeśli chodzi o coś, co pomoże nam wydostać się z tej wyspy... Tubylcy wysadzili moją łódź będąc na łodzi z silnikami. Wyglądała na niezadbaną, rybacką łódkę, ale jeśli mają takie coś, to może mają też możliwość opuszczenia wyspy. |
|
|
| Autor |
RE: Obóz ogonowców |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
| Dodane dnia 27-02-2010 14:21 |
|
|
- Terrific... Może to jakaś pieprzona baza wojskowa? Mam nadzieję, że nie spadnie nam na głowę żadna atomówka. - odpowiedział, słysząc o bunkrach. Chwilę milczał, aż w końcu wpadł na pewien pomysł: - Ale... czekaj chwilę. Mówiłeś, że wśród tubylców widziałeś tego gościa od Jacoba, tego w płaszczu. Jeśli oni mają możliwość wydostania się z wyspy, to możemy go wykorzystać. - tu spojrzał się na Milesa - Chińczyk? Masz jeszcze ten radio-bajer, co dał ci płaszczowy koleś? - i znów zwrócił się do Deana - Tego wieczoru, kiedy Ciebie poznaliśmy, on nas odwiedził. Dał nam jakąś satelitarną zabawkę. Podobno możemy za jej pomocą skontaktować się tylko z nim. Gadał od rzeczy, że ta wyspa jest jakoś oddzielona od świata, ale zawsze można do niego zadzwonić i go wykorzystać. Powiedzmy, że uda się nam go pojmać - skoro jest taki ważny, na jakiego siebie kreuje, może załatwi nam jakąś łódkę? Co o tym myślisz?
The maze isn't meant for you... |
|
|
| Autor |
RE: Obóz ogonowców |
adi1991
Użytkownik
Postać:
Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 27-02-2010 14:28 |
|
|
|
Bernard tymczasem wstał z podłogi po tym jak został potraktowany przez pilota. Widząc że jego sytuacja jest nieciekawa postanowił działać inaczej. Na razie jednak udał się na zewnątrz stacji nad strumyk by opatrzyć ranę jaką zrobił mu Frank... |
|
|
| Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
| Dodane dnia 27-02-2010 14:31 |
|
|
- To świetny pomysł. Przecież nasz China-Friend ma ten telefon od wczoraj, a nawet nie próbowaliśmy nawiązać komunikacji. Frank, może uda Ci się połączyć ten nadajnik z Twoim radiem? Może to jest szansa na ratunek? - w Lincolna jakby wstąpiły nowe siły. - zostaw Bernarda w spokoju i spróbuj nawiązać komunikację. Na dziadka jeszcze przyjdzie czas.
- A Ty Dean, twierdzisz że widziałeś tubylców. Jak oni wyglądają? I co nimi kieruje? |
|
|
| Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Dean Davis
Użytkownik
Postów: 143
NPC
|
| Dodane dnia 27-02-2010 14:48 |
|
|
|
- Ten w płaszczu nie wygląda jak dzikus, nie widziałem go nigdy z nimi. Za każdym razem jak go widziałem, mówił, że ma dla mnie wyższy cel i takie tam pierdoły. Pozostali mieszkańcy wyspy żyją dość prymitywnie. Nie golą się, chodzą w obdartych ciuchach, mieszkają w szałasach. Miałem jednak wrażenie, że tylko udają, no bo przecież mają łódź... A z katastrofy waszego samolotu tylko wy przeżyliście? Jest was trochę mało... |
|
|
| Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
| Dodane dnia 27-02-2010 14:52 |
|
|
- Najprawdopodobniej przeżyliśmy tylko my... - odpowiedział Lincoln z niepewnością w głosie. - Wpadliśmy do oceanu i pewnie tylko dlatego, udało nam się uratować. Reszta samolotu rozbiła się w innej części, więc raczej na 100% jesteśmy jedynymi ocalonymi.
|
|
|
| Autor |
RE: Obóz ogonowców |
adi1991
Użytkownik
Postać:
Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 27-02-2010 15:03 |
|
|
Bernard tymczasem siedział nad strumykiem i obmyślał plan jak pozbyć się tego kowboja by nikt inny mu nie przeszkodził. Dziwił się że reszta mu tak łatwo uwierzyła bo przecież gościu wyszedł z dżungli tak nagle jak ta blondynka która pojawiła się i zniknęła z walizką pełną broni. Coś się Bernardowi wydawało że ktoś wkrótce wyląduje w dole tylko musiał to tak wykombinować by to nie był on...
Edytowane przez adi1991 dnia 27-02-2010 15:03 |
|
|
| Autor |
RE: Obóz ogonowców |
jazeera
Użytkownik
Postać:
Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 27-02-2010 15:05 |
|
|
- Tak Linc ma rację. Jesteśmy tylko my.. No więc jest już ranek. Co proponujecie robić teraz ?
Edytowane przez jazeera dnia 27-02-2010 15:06 |
|
|
| Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Michal
Użytkownik
Postać:
Gregory Cooper
Postów: 1484
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 27-02-2010 15:18 |
|
|
|
-Mam ten telefon. Macie, możecie dzwonić, ja nie chce mieć z nim do czynienia.- odparł Miles podając telefon Lincolnowi. |
|
|
| Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
| Dodane dnia 27-02-2010 15:18 |
|
|
|
- Wstępnie myślałem, żeby w kilka osób poszukać drogi na plażę. Ale skoro są tutaj inne osoby, taka wyprawa może być niebezpieczna. Mamy co prawda broń, ale to nie nasz teren i może być nam ciężko poruszać się. Zwłaszcza, że już raz próbowaliśmy wrócić... |
|
|
| Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
| Dodane dnia 27-02-2010 15:20 |
|
|
|
Lincoln spojrzał na wyciągniętą dłoń Miles'a. Spojrzał mu prosto w oczy i wziął trzymany przez niego telefon. Od razu wzrokiem odnalazł Franka - Hej, trzymaj. Ty się lepiej tym zajmiesz. Ja na razie nie wiem do kogo mam zadzwonić - i podał urządzenie Lapidusowi. |
|
|
| Autor |
RE: Obóz ogonowców |
jazeera
Użytkownik
Postać:
Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 27-02-2010 15:28 |
|
|
|
- Jestem otwarta do jakichkolwiek działań. Idziemy wysłać sygnał, czy cokolwiek.. ? To by mi najlepiej pasowało, niemam zamiaru tutaj siedzieć i czekać na pomoc, która nie nadejdzie, jeśli nie będzie wiedzieć gdzie jesteśmy. Zobaczymy co z tym francuzkim i wrazie czego zadzwonilibyśmy do faceta w płaszczu.. |
|
|
| Autor |
RE: Obóz ogonowców |
Dean Davis
Użytkownik
Postów: 143
NPC
|
| Dodane dnia 27-02-2010 15:33 |
|
|
|
- Ktoś w ogóle zna francuski czy idziemy tylko posłuchać jak to brzmi? Powinniśmy przede wszystkim poszukać źródła wiadomości, nie obchodzi mnie szczerze mówiąc o czym ona jest. Nie wiem skąd jest nadawana, ale na pewno to miejsce jest stale zasilane. |
|
|
v6.01.15 © 2003-2005 | Original style by yassineb :: Ported for PHP-Fusion by: 
