Autor |
RE: Frachtowiec -> Wyspa |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-04-2010 21:28 |
|
|
Sawyer został wyciągnięty w głąb dżungli przez Su. Przysłuchiwał się jej, a na jej pytanie odpowiedział:
- Jak dla mnie to fajtłapa, ja bym go w życiu nie wybrał... ale ma chociaż sens w życiu - alkohol. - uśmiechnął się. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec -> Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-04-2010 21:31 |
|
|
Ana szła dalej kiedy zauważyła z boku leżące ciało. - Nie, nie, nie.. Wyluzuj to nie on. - Przekonywała się w duchu i podeszła do osoby. Mężczyzna był przewrócony twarzą w stronę ziemi, jednak nie trzeba było widzieć twarzy, aby zgadnąć kto to jest. Cortez znała dokładnie ubiór swojego znajomego. Serce jej zamarło, i wyceliwszy w niebo oddała strzał z pistoletu. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec -> Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-04-2010 21:32 |
|
|
Wywróciła oczami.
-Jak Boga kocham, a nie kocham: jak go nie znajdziemy, pójdziemy bez niego! Nie wystarczą nam wrogowie od Keamego?- warknęła, wściekła. Szli dość szybko, rozglądając się uważnie wokół. -Nie ma go. Zawracamy.- powiedziała, wycofując się.
Nagle usłyszała strzał.
-No proszę, znaleźli delikwenta...
Biegiem ruszyli w kierunku odgłosu.
-Ana, Emily?! Gdzie jesteście?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 11-04-2010 21:33 |
|
Autor |
RE: Frachtowiec -> Wyspa |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-04-2010 21:34 |
|
|
Sawyer wraz z Su zawrócili po nieudanych poszukiwaniach. Nie zdążyli oddać kilku kroków, gdy z oddali można było usłyszeć wystrzał z pistoletu.
- Biegniemy! - oznajmij James. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec -> Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-04-2010 21:38 |
|
|
Ana stała nad ciałem Franka, nie wiedząc co robić kiedy zza drzew wpadła Su z Jamesem. Cortez spojrzała na nich smutno, jej oczy pokryły się szklistą mazią. Podeszła do nich i wskazała na krzaki gdzie leżał Lapidus. -Był z nami cały czas, a teraz go niema.- Powiedziała cicho drżącym głosem.
Edytowane przez jazeera dnia 11-04-2010 21:42 |
|
Autor |
RE: Frachtowiec -> Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-04-2010 21:44 |
|
|
Pierwszym uczuciem, jakie towarzyszyło Suzanne po zobaczeniu martwego Franka, była złość. Nasiliła się ona jeszcze bardziej, gdy poczuła niezwykle potężną woń alkoholu i zobaczyła butelki porozwalane wokół.
-Pieprzony pijaczyna, za kogo on się ma?!- krzyknęła po francusku. Miala przy tym nadzieję, że nie zostanie zrozumiana przez towarzyszy. Po wypowiedzeniu słów jednak przypomniała jej się osoba Franka. Pamiętała, jak go poznała, jak tuliła jego białowłosą klatę po śmierci Boone`a...
-Oh!- wybąknęła i kucnęła obok Any, przytulając ją.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec -> Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 11-04-2010 21:46 |
|
|
Malecky patrzył z przerażeniem nad Lapidusa. Wspominał czas wspólnie spędzony na wyspie. Początki gdy rozpaczliwie próbowali wydostać się z wyspy. Jego poczucie humory. Nawet jego rozwalone buty. Oczy Linca były zaszklone. - Frank, do zobaczenia w wieczności. - powiedział, pochylając się nad jego ciałem. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec -> Wyspa |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-04-2010 21:47 |
|
|
James kiedy zobaczył martwego Lapidusa miał mieszane uczucia - nigdy z nim nie trzymał się blisko. Widząc smutne dziewczyny, klęczące przy jego ciele, zostawił je same i odszedł bez słowa. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec -> Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-04-2010 21:51 |
|
|
Ana przytuliła się do Su, jak przyjaciółka. Tak jej teraz było teraz smutno. Frank był jej bliską osobą, mimo, że mało rozmawiali to przebywał z nią najwięcej razem z Lincolnem. Znajli się najdłużej. Ich trójka i teraz znów kolejny cios, dla wszystkich rozbitków. Ana-Lucia otarła łzy i wstała starając się uspokoić. Przypomniała sobie wszystkie chwile, które spędzili wszyscy, na plaży. Kiedy nie znali jeszcze wyspy, nie wiedzieli co ich tu spotka... |
|
Autor |
RE: Frachtowiec -> Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-04-2010 21:57 |
|
|
Gdy Ana wstała, uczyniła to również Suzanne. Odłożyła swój plecak na bok i bez słowa zaczęła kopać grób, gołymi rękoma. Zanim to jednak uczyniła, podeszła do ciała zmarłego i przetoczyła go tak, by leżał na plecach. Ostatni raz spojrzała w jego zmęczone oczy, które kryły strach i zamknęła je delikatnie. Żegnaj, człowieku.- szepnęła.
//teraz ktoś, kto odpadł, powinien popełnić samobójstwo, bo nie ma przywódcy
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 11-04-2010 21:58 |
|
Autor |
RE: Frachtowiec -> Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 11-04-2010 21:58 |
|
|
Malecky podszedł do Any i zaczął wycierać z jej twarzy szczere łzy smutku. - Pamiętasz ten dzień? Tyle osób od chwili wypadku zginęło. Zostaliśmy tylko Ty i ja. Myślisz, że i nas to dosięgnie? - pytał przyglądając się Lapidusowi, którego wygląd dawał złudzenie, że jedynie po raz kolejny się upił i zaraz wstanie, prężąc swoją klatę. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec -> Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-04-2010 22:03 |
|
|
- Lincoln, ale ja nie chcę, aby nasze świeczki też zgasły. - Mówiła coraz ciszej. Nie chciała przyjąć do wiadomości tego, że ich śmierć może być tylko kwestią czasu. - Ja Ci nie pozwolę umrzeć. - Powiedziała szeptem przytulając się do Lincolna. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec -> Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 11-04-2010 22:11 |
|
|
- Jeżeli ktoś ma być następny, to chcę to być ja... - pomyślał Lincoln, chcąc sprawić aby w razie czego tak potoczyły się losy na wyspie. Wtulił się mocno w ukochaną nie chcąc dopuszczać nawet do myśli, że mógłby ją stracić.
- Nie może tak tutaj leżeć, wykopmy jakiś grób Frankowi. - zaproponował Malecky. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec -> Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-04-2010 22:17 |
|
|
Ana zabrała się za pomaganie Suzanne, przy kopaniu grobu. Ciężko było wykopywać ziemię rękoma, zwłaszcza, jeżeli kopało się grób dla kogoś bliskiego...
/przegapiłam 666-tny post.. -,- |
|
Autor |
RE: Frachtowiec -> Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 11-04-2010 22:24 |
|
|
Linc na chwilę opuścił zgromadzone nad ciałem Lapidusa osoby i udał się na poszukiwanie czegoś, czym mógłby wyręczyć kobiety w kopaniu. Natrafił na grubą korę, którą zaczął kopać coraz głębiej. Starał się być twardy, nie okazywać uczuć jednak ślina ciężko mu przechodziła przez gardło. Frank Lapidus - osoba, o której zawsze będzie pamiętał z sentymentem i uśmiechem. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec -> Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-04-2010 22:25 |
|
|
-Mamy szczęście, ziemia jest mokra. Raz dwa uda nam się wykopać grób.- powiedziała Suzanne, próbując doszukać się optymistycznej strony wydarzenia. Byla pewna, że Frank umarł przez swą własną winę, wiedziała jednak, że nie powie tego tym ludziom, pogrążonym w żalu i rozpaczy po stracie najlepszego ich człowieka.
-Może warto wybrać kogoś, kto będzie nami teraz przewodził?- zasugerowała, pochylając się coraz niżej.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec -> Wyspa |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-04-2010 22:29 |
|
|
- Tak, to.. Dobry pomysł Su.. - Powiedziała i wstała patrząc na dół w ziemi. - Taka głębokość chyba starczy... |
|
Autor |
RE: Frachtowiec -> Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 11-04-2010 22:39 |
|
|
- Tak, jest odpowiednia. - powiedział Linc wychodząc z wykopanego dołu. - Odsuńcie się dziewczyny, ja to zrobię. - powiedział i podszedł do Lapidusa. Chwycił go za dłonie, w pewnym momencie mocniej za nie ściskając. - Żegnaj. - pomyślał i zaczął przenosić ciało. Bez najmniejszego trudu umieścił go w grobie i zaczął przysypywać ziemią. Dość szybko gdyż chciał to mieć za sobą. - Chcecie coś powiedzieć? - zapytał współtowarzyszy. - Teraz jest na to najlepsza pora. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec -> Wyspa |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-04-2010 22:54 |
|
|
Kiwnęła głową. Powoli przenieśli ciało Lapidusa do grobu. Suzanne westchnęła, pochylając się nad nim. Nie chciała nic mówić. Przez chwilę wydłubywała ziemię spod paznokci, nie patrząc na nikogo. Po chwili westchnęła znów, patrząc na ciało.
-Byl dobrym człowiekiem, którego zjadł paskudny nałóg. Oby jego śmierć nie poszła na marne. Niech pokaże nam, że w obliczu problemów nie możemy zamykać się w butelce z alkoholem. Mamy przecież siebie, powinniśmy sobie ufać. Życzę nam wszystkim, by historia tego mężczyzny pokazała nam, że przyjaciele są ważniejsi od wódki. Żegnaj, Lapidus.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Frachtowiec -> Wyspa |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 11-04-2010 23:04 |
|
|
Lincoln wraz z Suzanne i Aną dokończyli formowanie grobu. Z dwóch gałązek ułożyli na środku krzyż oraz inicjały pilota - FL. Mimo, że część osób słabo go znała, widać było poruszenie spowodowane jego odejściem.
Malecky z plecaka wyjął butelkę wody i podał Anie oraz Suzanne. - Smutne, że w taki sposób zakończył swoje życie. Pewnie nie widział szansy na ratunek. Jak myślisz, Su? - zapytał. |
|