| Autor |
RE: Obóz Jaskiniowców |
sayid jarrah
Użytkownik
Postać:
Sayid Jarrah
Postów: 898
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-03-2010 16:20 |
|
|
Sayid i Kate doszli do miejsca gdzie usłyszeli czarny dym i grupa rozbitków była tam dalej...
-Hej wszystkim! To coś co wczoraj wydawało ten dziwny dźwięk to jakiś obłok czarnego dymu...jakiś potwór..nie wiem co to jest...tak po za tym gdzie chcecie się udać, jakie macie plany?
Edytowane przez sayid jarrah dnia 06-03-2010 16:20 |
|
| Autor |
RE: Obóz Jaskiniowców |
White smoke
Użytkownik
Postać:
Boone Carlyle
Postów: 458
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-03-2010 16:22 |
|
|
Idę na plażę, na plażę- śpiewa sobie Boone
 |
|
| Autor |
RE: Obóz Jaskiniowców |
Angie
Użytkownik
Postać:
Angie Davis
Postów: 540
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-03-2010 16:24 |
|
|
Kate rzuciła na każdego z rozbitków przelotne spojrzenie, żeby zobaczyć czy humory im dopisują i czy da się odczytać z ich twarzy jakieś emocje. Nikt nie wyglądał na zniechęconego, ale może po prostu dobrze to ukrywali?
- Ten dym chyba nie ma jako pierwszorzędnego celu zabicie nas, bo jeszcze żyjemy... - dodała. |
|
|
| Autor |
RE: Obóz Jaskiniowców |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-03-2010 16:27 |
|
|
-Jak dokładniej wyglądał?- dopytywała się Su. -Doszliśmy do wniosku, że jednak pójdziemy na plażę. Posiedzimy tam kilka dni, złowimy ryby, wykąpiemy się w oceanie i za jakiś tydzień będziemy wracać do stacji.- przedstawiła plan.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
|
| Autor |
RE: Obóz Jaskiniowców |
sayid jarrah
Użytkownik
Postać:
Sayid Jarrah
Postów: 898
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-03-2010 16:29 |
|
|
-wyglądał jak....obłok czarnego dymu... My z Kate idziemy penetrować okolice z drugiej strony góry, doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu iść na plaże, gdy tu mamy wodę i mamy gdzie się przespać..a o tamtych okolicach nie wiemy nic... Można więc powiedzieć..do zobaczenia za tydzień!
Edytowane przez sayid jarrah dnia 06-03-2010 16:30 |
|
|
| Autor |
RE: Obóz Jaskiniowców |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-03-2010 16:33 |
|
|
-Hej, Sayid, jesteście pewni?- przygryzła wargę. -Proszę Was, uważajcie na siebie... Kate, musisz mu zmienić opatrunek.- wskazała na rękę. -Za jakieś dwa, trzy dni, gdy ręka przestanie boleć. Kurcze.. Uważajcie na siebie.- powtórzyła, pełna niepokoju. Przytuliła Kate, później Sayida.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
|
| Autor |
RE: Obóz Jaskiniowców |
White smoke
Użytkownik
Postać:
Boone Carlyle
Postów: 458
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-03-2010 16:35 |
|
|
Boone tak samo przytulił Kate i ucisnął dłoń Sayidowi
- Trzymajcie się powiedział, skoro Sayida nie będzie to może ty będziesz naszym wodzem Su?
|
|
|
| Autor |
RE: Obóz Jaskiniowców |
Angie
Użytkownik
Postać:
Angie Davis
Postów: 540
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-03-2010 16:39 |
|
|
Też uścisnęła Suzi, tak mocno.
- Nie martw się o nas, damy sobie radę. Ty też tam dbaj o resztę, was jest więcej - skinęła jej głowa na resztę.
Następnie pożegnała się z Boonem i Emily. Uśmiechają się wesoło.
Po chwili podeszła do Jasona, i dając mu buziaka w policzek szepnęła "dbaj o Su, i w ogóle wiesz o co chodzi". Zaśmiała się cicho i odeszła.
- To co Sayid, idziemy? Czy jeszcze nie?
Edytowane przez Angie dnia 06-03-2010 16:39 |
|
|
| Autor |
RE: Obóz Jaskiniowców |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-03-2010 16:44 |
|
|
Su uśmiechnęła się. W oczu zbierały jej się lży, których nie mogla powstrzymać. Stala z rękami złożonymi na piersiach, wiatr wiał jej w twarz, łzy ściekały po policzkach. Przywiązała się do tych ludzi i miała nadzieję, że prędzej czy później znajdą ich całych i zdrowych.
-Boone..- uśmiechnęła się, ścierając łzy. -Nie wydaje mi się, by czteroosobowej grupie potrzebny był przywódca. Zbierajmy się, na nas też pora.- założyła na plecy plecak i ostatni raz popatrzyła na Sayida i Kate. Uśmiechnęła się do nich raz jeszcze, po czym odwróciła się i powolnym krokiem zaczęła schodzić z góry. Nie lubiła pożegnań...
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
|
| Autor |
RE: Obóz Jaskiniowców |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-03-2010 17:06 |
|
|
Grupy rozdzieliły się. Sto metrów różnicy, dwieście... I wreszcie oglądając się, nie było ich już widać. Suzanne, Jason, Emily i Boone szli w milczeniu jakieś dwa kilometry. Później Su, która przestala już płakać, zwróciła się do nich z bladym uśmiechem:
-Idziemy łowić ryby... A mamy wśród nas wędkarzy?
//proponuję, by przez ten tydzień pisać w o0sobnych tematach, żeby nie pogubić się w fabule. 
BTW, nie zostawiliśmy Mari? o_O
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 06-03-2010 17:08 |
|
|
| Autor |
RE: Obóz Jaskiniowców |
White smoke
Użytkownik
Postać:
Boone Carlyle
Postów: 458
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-03-2010 17:21 |
|
|
jakbyśmy mieli wędki to bym co złowił ale będziemy musieli łowić ryby dzidami
// Mari się znajdzie  //
Edytowane przez White smoke dnia 06-03-2010 17:21 |
|
|
| Autor |
RE: Obóz Jaskiniowców |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-03-2010 17:27 |
|
|
-Jak amazonki.- zaśmiała się Su, idąc dalej. -Gdy dojdziemy na sam dól, czeka nas jeszcze jakieś 15-20 kilometrów drogi. Jeśli chcemy dotrzeć tam, zanim zrobi się ciemno, musimy się pospieszyć. Jason, dasz radę z nogą?- uśmiechnęła się.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
|
| Autor |
RE: Obóz Jaskiniowców |
White smoke
Użytkownik
Postać:
Boone Carlyle
Postów: 458
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-03-2010 17:29 |
|
|
// dobra ja narazie schodzę, jak co to idę z wami
Będę później //
|
|
|
| Autor |
RE: Obóz Jaskiniowców |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-03-2010 20:40 |
|
|
Emily patrzyła za odchodzącą Kate i Sayidem... Czuła lekki niepokój. Czy takie rozłączanie się to dobry pomysł?...
-Na pewno sobie poradzą- powiedziała bardzo cicho.- Schodzimy?- zwróciła się do pozostałych. |
|
|
| Autor |
RE: Obóz Jaskiniowców |
Lion
Użytkownik
Postać:
shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-03-2010 20:42 |
|
|
|
- Dam radę, Su. No schodzimy. - uśmiechnął się nieznacznie. |
|
|
| Autor |
RE: Obóz Jaskiniowców |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-03-2010 20:45 |
|
|
Przeszli kilka metrów.
Emily spojrzała na towarzyszy uważnie, jakby nad czymś się zastanawiając.
-Wierzycie w pecha, w przeznaczenie?... Albo w to, że Bóg kieruje losami ludźmi? |
|
|
| Autor |
RE: Obóz Jaskiniowców |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-03-2010 20:59 |
|
|
-Bardziej w przeznaczenie, niż w Boga.- zaśmiała się, schodząc. Zeszli już ze wzgórza, do plaży zostało im jeszcze jakieś 15 kilometrów.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
|
| Autor |
RE: Obóz Jaskiniowców |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-03-2010 21:07 |
|
|
|
-Ja wierzę w Boga, ale on chyba nie ingeruje w życie ludzi aż tak mocno... Myślicie, że my mamy po prostu pecha? Znaleźliśmy się na tej Wyspie, odkrywamy tajemnice, rzeczy o których nie mieliśmy pojęcia... Nie możemy teraz tak po prostu wrócić, bo do końca życia nękać nas będą pytania, na które nie mieliśmy czasu znaleźć odpowiedzi... przed którymi uciekliśmy!- Emily mówiła z coraz większym ożywieniem. |
|
|
| Autor |
RE: Obóz Jaskiniowców |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-03-2010 21:16 |
|
|
-Uważasz to za pecha?- uniosła brwi, odgarniając jednocześnie gałęzie przed sobą. -Naprawdę, Emily? Nigdy nie marzyłaś o wakacjach w tropikach? O przygodach na łonie natury? Proszę Cię! Można to nazwać każdym określeniem, ale nie pechem... Może właśnie naszym przeznaczeniem jest iść tą ścieżką? Może spotkamy na jej końcu coś tak niezwykłego, że zmieni się cale nasze życie?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
|
| Autor |
RE: Obóz Jaskiniowców |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-03-2010 21:24 |
|
|
|
- Mieszkałam w Australii, przygody w tropikach mogłam mieć na co dzień- roześmiała się Emily.- Słowo "pech" może rzeczywiście nie do końca oddaje moje uczucia, ale w końcu wrócimy do domu i wtedy... Do śmierci będziemy się zastanawiać czym jest czarny dym i tak dalej. Mam dziwne wrażenie, ze tego miejsca nie znajdziemy na żadnej mapie i nigdy nie wrócimy tu... ot tak na wakacje. |
|
|
v6.01.15 © 2003-2005 | Original style by yassineb :: Ported for PHP-Fusion by: 
