Autor |
Dorzecze |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 19-12-2014 21:06 |
|
|
POSTACIE:
~ Nymeros Sand - Umbastyczny
~ Krittag - Lion
~ Cersei Lannister - Otherwoman
~ Astrid Scypio - adi1991
NPC Graczy:
~ Renly Baratheon - Umbastyczny
~ Walder Frey - Otherwoman
~ Bernard Nadler - adi1991 - wskrzeszony
NPC Mistrzów Gry:
~ Petyr Baelish - mrOTHER
~ Varys - Faraday
~ Tywin Lannister - Faraday
~ Eddard Stark - mrOTHER
~ Daenerys Targaryen - Faraday
~ Joffrey [Lannister] - Faraday
~ Jon Snow - mrOTHER - porwany
~ Loras Tyrell - Faraday - hetero
~ Jon Connington - mrOTHER
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Astrid i Bernard dokończyli spożywanie papai, utykający Krittag nadal nie dowiedział się, dlaczego Boromir się do niego nie przyznaje, Renly wypłakał swoje łzy do dziury w podłodze, którą nazywał toaletą, a Cersei udało się uciec przed "nawróconym" Lorasem. Wzruszający był to obraz grupy wybawicieli, którzy mieli wyrwać Siedem Królestw z rąk obłędnego władcy, lecz niestety nadszedł czas na obowiązki, jakie macie do spełnienia wobec całego Westeros.
Dlatego też w końcu udało się Wam opuścić mury Stolicy i wyruszyliście w podróż na Wyspę... oczywiście Wyspę Twarzy, znajdującą się na Oku Boga. Prowadzeni przez Bernarda obdarzonego tajemniczymi wizjami doszliście tam bez specjalnych przeszkód - choć ptaszki Mistrzów Gry nie wiedzą wszystkiego i zapewne rychło dowiemy się, jak Renly poradził sobie ze zdradą ukochanego oraz czy Cersei przespała się z Krittagiem lub Nymerosem. Królewski Trakt był niemalże opuszczony, jako że strach przed krwiożerczymi smokami wygnał mieszkańców z tej okolicy, więc jedyne, co mogło stanowić lekką przeszkodę, to chłód. Nie był wam potrzebny żaden Maester (Pycelle został w Stolicy), aby stwierdzić rzecz oczywistą - nawet nie zauważyliście, jak nadeszła zima.
Znajdujecie się dosłownie kilkadziesiąt metrów od brzegu jeziora. Z oddali nie widać niczego podejrzanego. Podążajcie dalej na miejsce spotkania.
-----> MAPA <-----
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 24-12-2014 15:08 |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-12-2014 21:33 |
|
|
- Nadeszła zima.
Skwitował sytuację Nymeros, który w trakcie podróży do Harrenhal zaprzyjaźnił (tylko zaprzyjaźnił!) z Renlym, został też jego pocieszycielem po akcji z Lorasem. Jest to wygodne rozwiązanie, bo Umba nie musiał pisać sam ze sobą z dwóch kont, a nawiązał dobre relacje swoimi postaciami.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 19-12-2014 21:34 |
|
|
Z twarzy Cersei od dłuższego czasu nie schodził wyraz dezaprobaty, ubolewania i niezadowolenia. Dlaczego zdobywanie tronu jest takie meczące? Dlaczego nie można tego robić, siedząc w fotelu przy kominku i racząc się wybornym winem? Lwicy bardzo brakowało wygód, a na pośladkach miała już odgniecenia od końskiego siodła. Dlaczego nie mogli wziąć powozu? W dodatku było zimno. Za zimno jak dla kobiety wychowanej na południu.
Z ulgą zeskoczyła z konia, gdy cała drużyna dotarła nad brzeg jeziora. Chlupot fal powodowany bezustannie wiejącym wiatrem, wprawiał ją w stan jeszcze większego przygnębienia. Patrzyła na ginącą we mgle wysepkę na środku jeziora. Na samą myśl przeprawy przez wodę przeszedł ją dreszcz.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 19-12-2014 21:36 |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Walder Frey
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 278
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-12-2014 21:40 |
|
|
Lord Frey cierpiał nie mniej niż lady Cersei. Nieustający chłód obudził drzemiący w starcu reumatyzm. Frey nie wiedział, czy kości bardziej bolą go z powodu choroby czy od niewygodnego konia, którego dostał.
Niech mnie inni porwą, chyba nie myślicie przeprawiać się na środek jeziora? - wycharczał gdyż dodatkowo dopadło go przeziębienie. Czuł, że najlepiej byłoby się napic teraz jagodowego wina, będącego remedium na wszelkie choroby...
|
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Renly Baratheon
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 197
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-12-2014 21:47 |
|
|
Renly dochodził już do siebie po burzliwym rozstaniu z Lorasem. Od tamtej pory stał się milszy i bardziej pomocny dla innych, nawet dla kobiet!!! Gdy grupa był już blisko jeziora, zauważył, że Cersei jest już mocno zmęczona.
- Może wymasuję Ci pośladki? To Cię zrelaksuje. Mam w tym dużą wprawę, często ćwiczę na swoich.
|
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Bernard Zielynski
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 83
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-12-2014 21:50 |
|
|
Bernard tymczasem z każdym dniem podróży rósł w siłę. Było to dość dziwne gdyż było mu raczej bliżej do grobu niż do młodości. Gdy jednak ujrzał jezioro jego ciało ogarnęły jakieś dziwne prądy. Wiedząc, że tym razem to nie reumatyzm Bernard stanął przy brzegu zastanawiając się jak Pan Światła przeniesie ich na wyspę gdzie miał nadzieję spotkać swoją królową. |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-12-2014 21:52 |
|
|
- Właśnie tam mamy się dostać, Lordzie Frey.
Nymeros sam zaczął zastanawiać się jak się tam dostaną. Może w pobliżu jest wioska, w której znajdą łodzie? Sand dzielnie znosił trudy Północy i zimy, choć było mu wyjątkowo trudno. Jak na Dornijczyka przystało uwielbiał gorący klimat i prażące słońce. Owinięty w ciepły płaszcz parł cały czas do przodu i nie narzekał. Czuł, że powodzenie misji jest ważniejsze od odmrożeń czy przeziębienia.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Walder Frey
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 278
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-12-2014 22:03 |
|
|
Niech to... - Frey splunął, niczym rasowy dresiarz. Może polecimy na smoku, he he - zażartował, ujawniając swoje niepospolite poczucie humoru.
|
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 20-12-2014 00:20 |
|
|
Pojawienie się Renly'ego jeszcze bardziej popsuło Cersei humor. Rozejrzała się za Krittagiem, by przepędził intruza, ale dzikus najwyraźniej jeszcze nie dojechał, zajęty polowaniem na grubego zwierza. Kobieta zastanawiała się, jak najlepiej pozbyć się tego dewianta. Najlepiej byłoby go powiesić na drzewie za kuśkę. Będzie musiała opowiedzieć o tym pomysle Krittagowi.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Bernard Zielynski
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 83
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-12-2014 00:25 |
|
|
Bernard widząc, że wszyscy będą stać i wpatrywać się w jezioro postanowił poszukać łodzi. Miał nadzieję, że i tym razem Pan Światła go nie zawiedzie i ześle mu pomoc. |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Loras Tyrell
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 27
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-12-2014 10:35 |
|
|
Ser Loras przechadzał się brzegiem jeziora w samotności, zniesmaczony tak małą ilością seksownych lasek w grupie.
Nie spuszczaj oczu, nie wstydź się
Oboje wiemy czego chcesz.
Wóda, sok i seks
Wiesz, że nie musisz czaić się
Heteromagnes przyciąga cię. - nucił sobie pod nosem blondyn.
Wędrując tak natrafił na coś bardzo dziwnego. Kilka dwuosobowych łodzi, przygotowanych jakby specjalnie dla was leżało tuż obok szerokiego pomostu. W jednej z nich czekała połówka papai... |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Bernard Zielynski
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 83
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-12-2014 13:18 |
|
|
Bernard, który zawędrował za Lorasem słysząc jego piosnkę podobnie jak on ujrzał łodzie. Gdy zobaczył co jest w jednej z nich uznał to za znak bo w końcu jego herbem, zanim stał się kapłanem Pana Światła był ten szlachetny owoc. Wsiadł więc jako pierwszy do łodzi i zawołał do grupy:
- Znalazłem łodzie. Chodźcie! - krzyknął Bernard mając nadzieję, że trafi do łodzi z kimś kto będzie za niego wiosłował. |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-12-2014 13:31 |
|
|
Nymeros zaciekawiony poszedł za Bernardem. Sand sam do końca nie wiedział co sądzić o starym papajarzu, ale póki co okazywał się on całkiem przydatny. Za to Loras po "przemianie" był jeszcze gorszy niż kiedyś, a w połączeniu ze "starym" Renlym było po prostu tragicznie. Co do łodzi, Dornijczyk nie wiedział, że Bernard już kombinuje jak leniuchować w trakcie podróży, więc zaproponował.
- To co? Mężczyźni wiosłują, a kobiety i Renly płyną jako pasażerowie?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Renly Baratheon
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 197
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-12-2014 13:33 |
|
|
Renly miał nadzieję, że nie trafi do łodzi z Lorasem. Sam się sobie dziwił, że kiedyś ten młodzieniec mógł mu się podobać. Obecnie Tyrell był obrzydliwym, zaniedbanym hetero. Dodatkowo chamskim i opryskliwym, który traktował Baratheona zdecydowanie najgorzej spośród wszystkich członków grupy. Renly już nawet bardziej lubił puszczalską Cersei. Nawet Cersei z macicą była fajniejsza niż Loras z kuśką, a to musi coś znaczyć.
|
|
Autor |
RE: Dorzecze |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 20-12-2014 14:23 |
|
|
Nie spuszczaj oczu, nie wstydź się
Oboje wiemy czego chcesz.
Wóda, sok i seks
Wiesz, że nie musisz czaić się
Heteromagnes przyciąga cię.
HAHAHA, wygrałeś a gdzie wąs i dres?
--------------------------
- A od kiedy przeprawa przez jezioro stanowi przeszkodę dla Lorda Przeprawy, Lordzie Frey? - zapytał Baelish z ironicznym uśmiechem, słysząc jego marudzenie. Nie, Frey zdecydowanie skreślił się z listy kandydatów. Pozostał już tylko jeden... W sumie, najbardziej oczywisty.
- Lordzie Baratheon, przyłączysz się? - zwrócił się do Renly'ego i wskazał na pierwszą z łodzi.
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 20-12-2014 15:56 |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Eddard Stark
Użytkownik
Postać: Miley Cyrus
Postów: 146
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-12-2014 14:27 |
|
|
Tymczasem Eddard zastanawiał się, gdzie zniknął Varys. Eunuch towarzyszył im przez dłuższy czas, teraz jednak nie widział go od kilku dni. Miał nadzieję, że pojawi się w trakcie spotkania z królem na Wyspie Twarzy... widział w nim bowiem swojego jedynego sojusznika.
Wsiadł do łodzi z Bernardem, aby mieć go na oku. Nie czekając na resztę, pochwycił jedno z wioseł i zaczął pchać łódkę na szerokie wody. |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Bernard Zielynski
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 83
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-12-2014 15:01 |
|
|
Bernard gdy zobaczył zbierających się przy łodziach ludzi cierpliwie czekał na rozpoczęcie podróży. Gdy do jego łodzi wsiadł Lord Eddrad ucieszył się gdyż wiedział, że to człowiek honorowy i prawdopodobnie również pracowity przez co będzie on wiosłował zamiast wyręczać się starszą osobą. Gdy już znaleźli się na wodzie Bernard zaciekawiony powódkami Starka zwrócił się do niego z pytaniem:
- Lordzie Stark, tak właściwie dlaczego z nami płyniesz? Jeśli się nie mylę Starkowie jakoś nigdy nie mieszali się zbytnio w sprawy królewskiego dworu. Nie powinieneś teraz odzyskiwać północy by twój ród mógł odzyskać chwałę i należną mu pozycję? |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Eddard Stark
Użytkownik
Postać: Miley Cyrus
Postów: 146
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-12-2014 15:25 |
|
|
Eddard zamyślił się ponuro. Tak dawno nie widział Winterfell, że powoli o nim zapominał. Nie myślał już o losie swoich pozostawionych przyjaciół i podwładnych tak często, jak świeżo po wygnaniu. Nie oznaczało to jednak, że południowe krainy mu się spodobały. Jego krew była tak chłodna, jak w momencie narodzin, śmierci ojca i starszego brata, a także śmierci Lyanny. Obiecaj mi, Ned...
W końcu odpowiedział:
- Być może masz wiele lat na karku, czcigodny kapłanie, a na pewno nie jest to twoja pierwsza zima. Jednak w krainach, z których pochodzisz, wygląda ona inaczej, niż na północy. I nie chodzi o mróz i śnieg, do nich jesteśmy przyzwyczajeni. Pod osłoną zimowej nocy czekają nas większe zagrożenia... Mroczne stworzenia zza Muru rosną w siłę. A po tak długim lecie, na pewno czeka nas wyjątkowo sroga zima. Przez lata Nocna Straż i ludzie północy radzili sobie z zagrożeniem, jednak obawiam się, że tym razem będzie potrzebna jedność wszystkich Siedmiu Królestw. Dlaczego więc podążam za wami? Ponieważ są ważniejsze rzeczy niż królewska korona i nie mogę dopuścić do tego, żeby wewnętrzne konflikty o nią sprowadziły na nas całkowitą zagładę.
Na końcu języka miał jeszcze jedno zdanie i może kiedyś zachowałby je dla siebie, ale teraz czasy się zmieniły.
- Poza tym, Szalony Król porwał mojego syna. Nie pozwolę na to, aby zabił kolejną osobę z mojego rodu. |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Renly Baratheon
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 197
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-12-2014 15:26 |
|
|
Renly ucieszył się, gdy Petyr zaprosił go do łodzi. Dzięki temu mógł uniknąć wyprawy z Lorasem czy Cersei. Dodatkowo Littlefinger zawsze pociągał Baratheona, w końcu był taki nieziemsko przystojny i w zasadzie dość tajemniczy. No i ten niesamowity, seksowny wąsik.
- Oczywiście, Lordzie Baelish.
Renly wsiadł do łódki i cieszył się, że spędzi parę chwil 1:1 z Petyrem, choć nie rozumiał czemu to on został wybrany. Littlefinger nigdy nie wykazywał większej sympatii w stosunku do niego, nie mieli też chyba jakichś konkretnych wspólnych interesów. Może od dawna go pociągam i chce mi to teraz wyznać, bo będziemy na osobności?!
|
|
Autor |
RE: Dorzecze |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 20-12-2014 16:09 |
|
|
Gdy obaj wsiedli do łódki, ta mocno się zakołysała (czyżby Renly był aż taki gruby?!) i zaczęła samoistnie odpływać od pomostu. Petyr tylko wzruszył ramionami.
- Gdyby chcieli się do nas dołączyć, to bardziej by się spieszyli. Druga łódka jest znacznie większa od tej, poradzą sobie - oznajmił Renly'emu, co oznaczało, że podróż przez jezioro spędzą sami.
Zapadła niezręczna cisza...
- Lordzie Baratheon - zwrócił się do niego formalnie - czy znasz treść przepowiedni, o której mówiłem?
The maze isn't meant for you... |
|