Autor |
RE: Dorzecze |
Bernard Zielynski
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 83
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-12-2014 21:50 |
|
|
Spokojnie Lordzie Frey. Smoki nam nie straszne. Nie tkną łodzi ze mną na pokładzie - rzekł Bernard wpatrując się w górę mając nadzieję, że jego słowa nie są tylko przechwałką głupca.
Edytowane przez Bernard Zielynski dnia 20-12-2014 21:56 |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Renly Baratheon
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 197
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-12-2014 21:53 |
|
|
Renly usłyszał "groźbę" Freya i zaczął modlić się do bogów starych i nowych, żeby to jednak były smoki.
|
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-12-2014 21:56 |
|
|
Nymeros odwrócił się po nagłej reakcji Cersei i innych osób na "coś". Sand zobaczył jakiś obiekt na niebie i choć nigdy nie widział żadnego smoka, to nie miał wątpliwości, że to musi być smok. Dornijczyk patrzył z zachwytem na majestatycznego stwora latającego w przestworzach i przestał wiosłować.
- Wspaniały...
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-12-2014 22:11 |
|
|
Krittag po cichu wymyślał już imię dla smoka, wszak miał on być jego własnością już niedługo. Nie mógł nim za bardzo nacieszyć oczu, bo jego demoniczna łódź wciąż pędziła. Zdał sobie sprawę, że musi okraść Pitera przed całym zamieszaniem, żeby w decydującym momencie mieć asa w rękawie, który ustawi wszystko po jego myśli... Tymczasem za parę chwil dzikus miał "dobić" do brzegu, odpowiednio wczesniej wiec wyskoczył do zimnej wody by się przypadkiem po frajersku nie zabić.
|
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 20-12-2014 22:26 |
|
|
Cersei się zdziwiła, że Krittag sam z własnej woli postanowił się wykąpac, w dodatku w zimnej wodzie. Na samą myśl o dotknięciu tego mokrego ośrodka lodowatości kobieta zadrżała.
No dalej, wiosłuj. Będziesz się teraz przyglądał? - przywołała Nymerosa do rzeczywistości.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-12-2014 22:33 |
|
|
- Tak będę się przyglądał, jak chcesz to płyń z Krittagiem albo wiosłuj.
Nymeros wpatrywał się w smoka jak zauroczony i podał kobiecie wiosła.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 20-12-2014 22:37 |
|
|
Chyba sobie kpisz. - Cersei splotła ręce na piersiach w ramach buntu. Jestesmy na otwartym terenie. W sam raz dla niego - skomentowała nierozwagę Dornijczyka.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-12-2014 22:44 |
|
|
- Wiem.
Głupie pierdolenie Cersei irytowało Nymerosa, który chciał się skupić jedynie na smoku, więc postanowił ją denerwować.
- Ciekawe czy jest najedzony. Może właśnie wyleciał na polowanie?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 20-12-2014 22:44 |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 20-12-2014 22:51 |
|
|
Krittaga zmroziło, w dodatku niespodziewanie odezwał się ból w dziurawiej stopie, w ręku zaś dzierżył jedyną prawdziwie swoją rzecz czyli maczugę, która niekoniecznoe pomaga w sztuce pływania. Jak zwykle musiał radzić sobie sam, więc koślawą i nerwową żabką zbliżał się mozolnie do brzegu podczas gdy machina wpadła na brzeg i z łoskotem wywróciła się do góry nogami.
|
|
Autor |
RE: Dorzecze |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 21-12-2014 01:30 |
|
|
Rozmowę z Renlym przerwało mu nagłe pojawienie się smoka. Był większy, niż wtedy, gdy widział go po raz ostatni, ale jeszcze bardziej majestatyczny i przerażający. Baelish nie miał wątpliwości - nie korona, nie berło, a właśnie smok był prawdziwym atrybutem władcy Siedmiu Królestw.
Petyr zauważył, że Renly trzęsie się ze strachu. Nie wiedział, że chodziło o słowa Freya; myślał, że Baratheon boi się smoków. Dlatego też rzekł:
- Tak, dokładnie tę przepowiednię. I nie bój się mój drogi Renly - odrzekł ze spoufaleniem w głosie. - Niedługo te smoki będą należały do ciebie. Jak myślisz... kto powinien zabić króla Aerysa?
The maze isn't meant for you... |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Eddard Stark
Użytkownik
Postać: Miley Cyrus
Postów: 146
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-12-2014 01:39 |
|
|
- Wyman Manderly... - westchnął Eddard na wspomnienie jednego ze swoich najważniejszych sprzymierzeńców i bez wątpienia najgrubszego. - Tak, niestety on również został skazany na wygnanie. Jego tusza nie pozwoliła mu na daleką ucieczkę... Z resztą, niewielu moim towarzyszom udało się dotrzeć do Essos. Droga z Północy jest długa i trudna. Nawet mój przyjaciel, Howland Reed, zaginął gdzieś w Dorne - kontynuował, gdy na niebie pojawił się ów stwór.
- Jak daleko jeszcze? Jakie dostałeś dalsze wskazówki? - zaczął wypytywać Bernarda. Co prawda ląd był widoczny na horyzoncie, lecz lepiej nie krążyć po całej Wyspie. |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-12-2014 05:37 |
|
|
Krittaga złapał skurcz, czego można było się spodziewać po koślawym płynięciu w lodowatej wodzie. Najpierw zabolała go ranna noga, a po chwili cały bok, a przeszywający chłód dodatkowo odbierał swobodę ruchu. Tylko dzięki woli bogów lub szczęścia głupców, dotarł właśnie do płytkich wód gdzie potopić by się mógł jedynie karzeł truposz od lannisterów. Wymęczony i zesztywniały wyszedł z jeziora na wąską kamienistą plażę, po której drugiej stronie piętrzył się las którego nawet taki znawca lasów nigdy nie widział. Podniósł wzrok jeszcze wyżej i ujrzał smoka, który zniżył lot i mógł dostrzec go dokładniej, a było na co patrzeć. Spojrzał też na wywrócony wehikuł, który przestał warkotać, i w końcu na jezioro po którym w oddali sunęli ci tzw. sprzymierzeńcy z których każdy dbał tylko o siebie. Pomachał im trzęsącymi się rękami(miał nadzieje że Cersei wykorzystuje jego futro a nie leży gdzieś pod nogami gdy on marznie) oby go dostrzegli i tu nie zostawili, bo co jeśli magicznej łodzi nie zdoła wskrzesić. W sumie mogliby tu przystanąć, co im szkodzi, całkiem spoko plaża.
Edytowane przez Lion dnia 21-12-2014 05:41 |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Bernard Zielynski
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 83
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-12-2014 12:24 |
|
|
- Musimy iść do centrum wyspy, do papajowego drzewa gdzie znajdziemy króla, który ukrywa się tam przed smokami - skłamał Bernard żałując, że okłamuje takiego człowieka jakim był Eddard Stark, który mógłby by być później dobrym sprzymierzeńcem jak już Daenerys zostanie królową. Zasmuciła go też wieść, że jego dawny kompan Manderly nie przeżył zawieruchy. Z zamyślenia wyrwało go jednak dotarcie do brzegów wyspy. Nie bacząc na zmarzniętego Krittaga i latającego nad nim smoka ruszył on żwawym krokiem w gęstwinę drzew. |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Joffrey Banefort
Użytkownik
Postać: Joffrey Banefort
Postów: 35
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-12-2014 12:28 |
|
|
Do wyspy dopłynął też Joffrey, który był bardzo niezadowolony, że musi wiosłować sam i płynąć łodzią samemu. Aby dać upust swojej złości postanowił strzelić w stronę smoka. Na szczęście dla grupy bełt chybił celu.
JOFFREY TO TRÓ KING
Edytowane przez Joffrey Banefort dnia 21-12-2014 12:30 |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Eddard Stark
Użytkownik
Postać: Miley Cyrus
Postów: 146
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-12-2014 13:54 |
|
|
Eddard nie odpowiedział nic Bernardowi. Zastanawiał się tylko, dlaczego Smoki nie mogą spalić Wyspy Twarzy. Wierzył w starych bogów, niemniej jednak raczej byli oni dość "ulegli" i wiele czardrzew zostały wyciętych lub spalonych z różnych powodów. Ponadto zastanawiał się, gdzie może znajdować się Daenerys. Gdy już wchodzili w las, zapytał:
- Nie boisz się, że jego córka może nam wejść w drogę? Co prawda wiemy od Maestera, że to ona wygnała króla ze Stolicy, lecz w międzyczasie mogło wydarzyć się coś jeszcze. Baelisha nie ma sensu nawet o to pytać. Każde jego słowo to kłamstwo... - wyznał, czując, że może mu zaufać.
Wizja córki chcącej zabić własnego ojca cały czas była dla niego mocno niewiarygodna. Z drugiej strony, Arya opuściła go w drodze do Volantis, odnalazła się po kilku latach, aż w końcu zginęła z rąk zaufanego Rodrika... Jej przykład pokazywał, że wszystko jest możliwe.
Edytowane przez Eddard Stark dnia 21-12-2014 13:56 |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 21-12-2014 15:47 |
|
|
Cersei z Bymerosem jakimś cudem dopłynęli do brzegu, mimo że Dornijczykowi nie chciało się wiosłować. Zauważyła, że Bernard, Frey, Eddard i mokry Krittag już są na miejscu.
Zajeżdżasz zmokłym psem. - skomentowała zapach Krittaga. Sama była otulona jego futrem i jakoś nie przyszło jej do głowy, że może jest mu nieco zimno. Sądziła, że dzicy z północy są przyzwyczajeni do takich temperatur.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-12-2014 16:04 |
|
|
Nymeros wyszedł na brzeg zachwycony tym, że ich łódka potrafiła płynąć bez wiosłowania. Całkiem wygodne rozwiązanie. Sand nie usłyszał wcześniejszych słów Bernarda, że mają iść do centrum wyspy, a staruszek już gdzieś zniknął.
- To co robimy teraz?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Renly Baratheon
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 197
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-12-2014 16:07 |
|
|
Renly spojrzał na Petyra z lekkim zaskoczeniem.
- Jak to kto? No przecież, że ja. Jestem najdzielniejszym wojownikiem, a do tego tylko ja jestem wystarczająco wspaniały by zostać królem.
Po chwili Baratheon coś sobie przypomniał.
- Zresztą bogowie już mnie wybrali na króla, więc to tylko kwestia czasu jak zabiję Aerysa. Za to, że jesteś miły dla mnie, załatwię Ci jakąś świetną posadkę.
|
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Walder Frey
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 278
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-12-2014 16:15 |
|
|
Walder Frey także wygramolił się z łódki, co nie było dla niego zbyt proste, gdyż łódka cały czas się gibała na boki i Frey ledwie mógł utrzymac równowagę. Kiedy już znalazł się na stabilnym brzegu, spojrzał na łódkę Renly'ego i Petyra, która jakoś ociągała się z przybijaniem do brzegu. Walder zmrużył oczy, węsząc jakieś podejrzane machlojki ze strony Petyra. Dobrze byłoby się pozbyć tego człowieka i chyba ne tylko on miał takie zdanie.
|
|
Autor |
RE: Dorzecze |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 21-12-2014 16:22 |
|
|
Astrid była jakaś nieobecna. Jakoś dopłynęła do wyspy chowając się w łódce tego małego psychola Joffrey'a, ale nie wiedziała po co tu właściwie przybyła. Powinna siedzieć teraz na statku do Wolnych Miast, a nie być na tej przeklętej wyspie gdzie czuła się tak jakby niechybnie miało jej coś złego się stać. |
|