Autor |
RE: Myr |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2014 11:22 |
|
|
Co ja tu robię...
Szedł zatłoczoną uliczką, zdecydowanie zbyt kolorową jak na jego standardy, pełną gówna i gównianych przebierańców. Musiał wyróżniać się nieco na ich tle pokaźnym wzrostem, zdecydowanie ciemniejszym i surowszym przywdzieniem, czy też sporą maczugą, z którą się nie rozstawał, a ktora dyndała sobie teraz zza jego pasa. Dostrzegał ale nie przejmował się reakcją "gówna" na jego egzotyczny leśny ubiór, ewentualnie odplacał się równie jadowitym spojrzeniem. Miał nadzieję, że ludzie ktorych zaraz spotka szybko przejdą do konkretów i wyruszą w stronę prawdziwego przeznaczenia, jakim było uniesienie martwej lepetyny Szalonego Króla przez Krittaga, syna Hrovora. Ciekawe co wtedy powiedzą jego ziomkowie; możliwe, że niewiele, gdy on sam ledwo kojarzył tzw. Króla, który ich bractwo średnio dotyczy... Dotarł w końcu na miejsce zebrania, a gdy kilka par oczu zwróciło się jednocześnie w jego strone, okazał swój i tak nienajgorszy nastrój i raczył się przedstawić jakby był kimś kogo zna ktoś oprócz martwych saren i wiejskich kobiet, do których lubił wpadać na zabawę we wkładanego:
- Krittag, syn Hrovora, klan Wron z Kamienia.
Oczekując, że reszta przebieranców wyjawi swoje wyszukane imiona, zajął se miejsce gdzieś w rogu. |
|
Autor |
RE: Myr |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2014 13:35 |
|
|
Nymeros odprowadził wzrokiem lektykę Lysy i zdał sobie sprawę, że został sam na sam ze starym Freyem, co nie było zadowalającym doświadczeniem. Na jego szczęście na miejsce spotkania przybyła piękna kobieta, a później mężczyzna przedstawiający jako Krittag.
- Witaj Pani, witaj Krittagu. Jestem Nymeros Sand.
Dornijczyk ukłonił się elegancko kobiecie, a później uprzejmie skinął głową do przedstawiciela Wron. Jego uwagę jednak bardziej zaprzątała Astrid, więc patrzył się na nią, czekając aż poda swe imię. Co jakiś czas dyskretnie zerkał w jej dekolt.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Myr |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2014 14:01 |
|
|
Jestem Astrid Scypio - powiedziałam szybko widząc, że Dornijczyk mi się przygląda oraz to, że ten wielki dzikus również się przedstawił. Po chwili zauważyłam również wzrok Dornijczyka co sprawiło, że oprócz tego, że nie umie się przedstawić to jeszcze do tego jest napalony, a ja miałam przecież męża. Zresztą co by sobie pomyślał Pan Światła gdyby miał teraz wgląd w mój umysł, który wyobrażał sobie tego mężczyznę nago. |
|
Autor |
RE: Myr |
Walder Frey
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 278
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2014 14:09 |
|
|
Frey niepocieszony był z powodu odjazdu Lady Lisy. Ewidentnie wpadła mu w oko. Wiedział też, że skoro straciła swojego męża, jest gotowa na nowego mężczyznę. A Walder czuł się tym odpowiednim mężczyzną. Jednak jedna żona w domu to tak jak jedna jedno ziarno fasoli na talerzu. Frey uwielbiał fasolę, a jeszcze badziej kobiety. A kolejna kandydatka na żonę właśnie sie pojawiła.
Ach, lady Scypio! Jestem pod wrażeniem. - odezwał się, także spoglądając w dekold kobiety.
|
|
Autor |
RE: Myr |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2014 14:12 |
|
|
Z zamyślenia o nagim Dornijczyku wyrwał mnie ten stary cap, który bez żadnych zahamowań gapił się w mój dekolt. Nie wiedząc co począć odsunęłam się lekko od mężczyzny tak by jego ręce nie mogły mnie dosięgnąć. Bałam się mimo tego, że był to ponoć jakiś lord, a przecież lord powinien być prawy i sprawiedliwy. Tak przynajmniej mówiły legendy. |
|
Autor |
RE: Myr |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2014 14:25 |
|
|
Nymeros był pod wrażeniem starego Freya. Niby zwykły, zniedołężniały, śmierdzący dziad, ale komplementy to umie prawić i przymilać się do kobiet. Przecież on miał więcej niż żon niż ma lat. Dornijczyk nie chciał wdawać się w dyskusję z Walderem, a powoli wyczuwało się ryzyko niezręcznej ciszy, więc postanowił pogadać ze Scypio.
- Pani, co sprowadza Cię na targ w samo południe?
Nymeros postanowił ją dopytać, gdyż wyglądała na typową mieszkankę Wolnych Miast i wydawała się nie mieć powodu, by uczestniczyć w spotkaniu ludzi z Westeros.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Myr |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2014 14:36 |
|
|
Przysłał mnie tu mój ojciec - odrzekłam wciąż zerkając podejrzliwie na ręce starego Freya. - Mówił, że ktoś z was może okazać się wartym uwagi wspólnikiem w interesach -po tych słowach pomyślałam sobie jak bardzo ojciec się mylił. Ta banda nie miała nic do zaoferowania rodowi Scypio i najwspanialszemu wolnemu miastu Lorath, jedyne do czego się nadawali to chyba praca jako tragarze. |
|
Autor |
RE: Myr |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2014 14:41 |
|
|
Nymeros zastanawiał się czy kobieta mówi prawdę. Sam nie mógł być wspólnikiem w interesach, bo oprócz niewielkiego majątku w złocie, nie miał żadnych bogactw, którymi mógłby handlować. Dzikus Krittag też nie wydawał się być biznesmenem. Lysa, która właśnie ich opuściła, też nie była lepsza. Już najlepszy wydawał się, o dziwo, stary Frey, który mógłby handlować niewolnikami. W końcu nikt nie zorientowałby się, gdyby nagle ubyło mu kilkudziesięciu wnucząt i prawnucząt.
- Niestety, nie chodzi o mnie. Nigdy tak bardzo jak w tej chwili nie żałowałem, że nie jestem handlarzem.
Numeros uśmiechnął się zadziornie do Astrid.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Myr |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2014 16:51 |
|
|
Krittag zaczynał się nieco niecierpliwić, bo rozmowa zeszła na jakieś poboczne tematy, a ponad rozmową z tego co widział, stał jeszcze w hierarchii stopień podlizywania się tej gładkiej dziewuszce. Śmiał się w duchu z tych lowelasów, wiadomo, że tracą tylko czas, a Krittag weźmie Astrid gdy bedzie chciał. Jak powszechnie wiadomo kobiety mają szpary po to, zeby w nie wkladać i biologii nie ma co sztucznymi manierami okłamywać. A dziewczyna miała cycki na widoku, to nie należy raczej do jakichś niewydymek.
- Sory, że przerwę, ale dowiem się może jak się zapatrujecie na wyprawę? Jak dla mnie powinniśmy ruszac czym prędzej, nawet dziś. A ci co wolą gadać o jakichś pierdołach, niech se polezą na te cudaczne uliczki. Nimierosz, co powiesz? - zapytał wprost gościa w żółtych fatałaszkach. |
|
Autor |
RE: Myr |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2014 17:09 |
|
|
Co za gbur - powiedziałam pod nosem patrząc na Krittaga, który byłby idealnym tragarzem z powodu szerokości swoich barczystych ramion. Po tej krótkiej chwili zajmowania się tym barbarzyńcą wróciłam do wpatrywania się w Nymerosa, który się do mnie uśmiechał. Sprawiało to, że z każdą chwilą zapominałam o mężu, wyprawie czy interesach ojca. |
|
Autor |
RE: Myr |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2014 19:02 |
|
|
- Zgadzam się, Krittag, też chętnie wyruszyłbym jak najszybciej.
Nymeros starał się być względnie uprzejmy dla dzikusa. Nie lubił oceniać ludzi po pozorach czy po statusie społecznym. Jako bękart wielokrotnie padał ofiarą uprzedzeń, więc wiedział jak mogą się czuć tacy ludzie.
- Zanim przybyłeś była tu Lady Arryn, która postanowiła najpierw jednak zorientować się co i jak, a dopiero później chce podróżować.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Myr |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2014 19:34 |
|
|
Mimo, że Nimierosz miał dziwny gust w ubraniach i wygłupial się przy Gładkiej Asztyrt, to był pierwszym człowiekiem na Essos, który w odpowiedzi na słowa Krittaga nie wykrzywił się lub sobie nie poszedł, lecz użył magicznych słów "zgadzam sie" (a ostatnio tej sztuki dokonał pewien rybak jeszcze po drugiej stronie Wąskiego Morza, ktory widząc determinację Kritaga ustąpił mu zarówno ciała swojej córki, której dorodne piersi śniły się później Krittagowi wiele razy, jak i swojej jedynej łodzi, dzięki której mógł przepłynąć wodę. I tak jak do owego rybaka (zakopanego ostatecznie w piachu, dziwnym zrządzeniem losu), tak do Nimierosza zyskał pewną lekką sympatię, mimo, że znał gościa od paru chwil. Bo na dobre stosunki ze starym dziadygą co chwile temu sapał nad Gładką Asztyrt raczej szkoda było czasu. Sam bowiem oceniał ludzi nie po tym skąd pochodzili, ile mieli kosztowności lub co umieli, ale głównie po tym co mówili. Jeśli mówili podobnie do zdania Krittaga, to byli wartościowi.
- Dobra, a ta Lejdi jest nam do czegoś potrzebna? Wie pewnie tyle co my. Hej, ty! - zawołal jakiegos młodego służkę, który akurat przechodził targając na taczce owoce do jednego ze sklepów, rzucił mu jedną z monet otrzymanych ze sprzedaży łodzi i zabral dla siebie garść soczystych owoców. Nie był przyzwyczajony do takich temperatur i nie pomagał nawet łagodniejszy morski klimat, w końcu na jego rodzimych ziemiach szykowała się zima. Jedną z mandarynek podał swojemu nowemu towarzyszowi w żółtych ciuchach.
Edytowane przez Lion dnia 13-10-2014 19:45 |
|
Autor |
RE: Myr |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2014 19:51 |
|
|
- Póki co wie tyle co my, ale niby ma się dowiedzieć więcej. Dzięki za mandarynkę.
Nymeros zaczął obierać skórkę owocu i zastanawiał się dlaczego on dostał owoc, a np. Astrid nie. Bo czemu nie dostał Frey, to dość łatwe do zrozumienia.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Myr |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2014 20:02 |
|
|
Krittag Sprawiedliwy oczywiscie nie zapomnial o Gladkiej Asztyrt i juz chwile potem rzucil jej w nią banana. Nie byla może tak godna zaufania jak jego Nimierosz, czyli Ten, który się zgadza, lecz zmieni się to za parę nocy, gdy użyczy mu po przyjacielsku swojej cipki, a on będzie ją bronił w niebezpieczenstwie, w koncu na kazdym kroku moga sie czaić jak cienie, marionetki Aerysa.
- Szamajcie, żeby potem nie było stękania po drodze. Będzie fajnie - mówił, faktycznie zapominając poczęstowac starego dziadyge.
Edytowane przez Lion dnia 13-10-2014 20:04 |
|
Autor |
RE: Myr |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2014 20:09 |
|
|
Ciągle wpatrywałam się w umięśniony tors Dornijczyka gdy nagle dostałam bananem w twarz. Tego było już za wiele. Nie dość, że byłam cała brudna, to jeszcze Nymeros zobaczył mnie w złym świetle. Odeszłam więc szybko od tego towarzystwa chowając twarz w dłoniach ale to sprawiło, że nie tylko twarz ale również i dłonie kleiły się od rozwalonego banana. Tak uciekając postanowiłam jednak, że nie ujdzie to temu dzikusowi na sucho. Mój mąż i ojciec będą wiedzieć jak ukarać dzikusa. |
|
Autor |
RE: Myr |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2014 20:24 |
|
|
Zdezorientowany Krittag zrobił minę w stylu "what the fuck just hapened", mógłby przysiąc, że celował w dłonie Asztyrt, banan toteż musiał być wyjątkowo giętki i odbił sie w twarz dziewczyny, gdzie też się efektownie rozprysł. To trochę niegrzeczne z jej strony, że marnuje jedzenie, ktore hojny Krittag dla nich zdobył, ale zadecydował, że puści to w niepamięć.
- Także tego... Może pokażecie swój oręż jesli macie przy sobie? - zapytał wokoło, samemu znacząco przyglądając się swojej niezastąpionej maczudze. Mógłby przysiąc, ze wciąż są na niej zeschnięte elementy pokiereszowanego rybaka. |
|
Autor |
RE: Myr |
Walder Frey
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 278
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2014 20:26 |
|
|
Frey tymczasem odszedł od rozmawiających, by załatwić pewną potrzebę na tyłach jednej z oberży. Po dłuższej chwili wyłonił się, postukując swoją laską. Zauważył, że w międzyczasie cycasta lady gdzieś zniknęła. Walder podszedł więc do mężczyzn, by zapytać, w która stronę się udała.
Dokąd poszła lady Àstrid? - zapytał i bezwiednie oblizał usta, myśląc o ogrodach rozkoszy, które skrywała dziewczyna.
|
|
Autor |
RE: Myr |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2014 20:36 |
|
|
-Tam.
Nymeros wskazał palcem odpowiedni kierunek.
- Najczęściej walczę włócznią, ale nie mam jej przy sobie. Ojciec przekazał mi swoją włócznię w prezencie. A teraz mam przy sobie miecz - po tych słowach poklepał się po pochwie. - Mam też ukryte sztylety.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Myr |
Walder Frey
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 278
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2014 21:05 |
|
|
Frey charknął i splunął w podzięce Sandowi, po czym ruszył, kuśtykając, we wskazanym kierunku. Uszedł dobrych kilkadziesiąt kroków, ale niewiasty wciąż nie było widać. Postanowił więc zażyć odpoczynku w karczmie, która przypadkowo znalazła się na jego srodze. Wtargnął do środka.
Podwójne ale dla lorda Freya! - wycharczał i zwalił się na ławę pod ścianą.
|
|
Autor |
RE: Myr |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 13-10-2014 21:15 |
|
|
Astrid na szczęście zdołała uciec przed starym prykiem, który kuśtykał gdzieś za nią. Udała się więc do domu, w którym mieszkała już kilka tygodni. Mimo, że była już w kilku wolnych miastach to Myr była najbardziej rozczarowana. Do tego ta potwarz z bananem. Miała nadzieje, że już wkrótce wróci do swojego pięknego domu w Lorath gdzie nadal będzie mogła wypatrywać statków ze wschodu przynoszących wieści z dalekich krain i tkaniny jakich świat zachodni nie widział. |
|