Autor |
RE: Dorzecze |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 23-12-2014 21:52 |
|
|
- Nie musimy pędzić. Jesteśmy na miejscu - odrzekł z uśmiechem na ustach.
Zza drzew widać było plażę, a na niej czterech mężczyzn. Trzech żołnierzy z Gwardii Królewskiej oraz Aerys II Targaryen we własnej osobie.
- Czyń swoje, Psie - powiedział cicho Baelish, a Sandor Clegane wkroczył na plażę.
- Widziałem jakichś zdrajców w lesie! Atakują nas z tamtej strony! - krzyknął przesadnie zdyszany i wskazał w takim kierunku, że żołnierze Gwardii odwrócili się do Baelisha i Renly'ego plecami. W ten sposób Baelish i Renly mogli spokojnie zajść króla od tyłu. Niestety plany pokrzyżowała im Cersei...
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 23-12-2014 21:54 |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 23-12-2014 21:55 |
|
|
Och, naprawdę? - Cersei starała się, by jej głos nie zadrżał, żeby wyglądać na całkowicie spokojną. To bardzo interesujące, lordzie Renly.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Dorzecze |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-12-2014 21:58 |
|
|
Nagle zza drzew wyskoczyła Astrid, która przez te kolce traciła orientacje w terenie po czym pchnęła w brzuch nożem zabranym wcześniej z łodzi pierwszą postać jaką napotkała. Był to jakiś obleśnie wyglądający typ z koroną na głowie.
Edytowane przez adi1991 dnia 23-12-2014 21:58 |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 23-12-2014 22:02 |
|
|
...I nie tylko Cersei. Astrid minęła się z Sandorem i żołnierzami Gwardii oraz dźgnęła Aerysa w brzuch.
- Renly! - krzyknął Petyr, lecz ten był czymś zajęty. - Zostaw ją i spójrz! - krzyknął, wskazując na umierającego króla. Dopiero teraz zauważył obecność Cersei.
The maze isn't meant for you... |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 23-12-2014 22:05 |
|
|
Cersei oniemiała, gdy zobaczyła co się dzieje. Nie! - krzyknęła i pognała w kierunku króla. Miała nadzieję, że jeszcze żyje, żeby mogła go własnoręcznie dobić. Żeby tylko jeszcze oddychał.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Renly Baratheon
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 197
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-12-2014 22:07 |
|
|
Renly skinął porozumiewawczo i zakradł się do Aerysa. Na nieszczęście Baratheona nagle Astrid zaatakowała Szalonego Króla, ale jeszcze żył i to on mógł go dobić, zadać ostateczny cios. I zrobił to, przebił mu szyję swoim Rozpruwaczem. Wtedy Aerys wyzionął ducha.
|
|
Autor |
RE: Dorzecze |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-12-2014 22:11 |
|
|
Astrid nie wiedząc co czyni uciekła do z powrotem do lasu wspinając się na jedno z papajowych drzew. Gdy była już bezpieczna na górze zaczęła wyciągać kolce z pięty uświadamiając sobie jednocześnie co przed chwilą zrobiła. |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 23-12-2014 22:13 |
|
|
Ale jednoczesnie z ciosem wymierzonym przez Renly'ego Cersei wbiła Aerysowi nóż w serce. Dokładnie w tej samej sekundzie.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Aerys II Targaryen
Użytkownik
Postów: 3
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-12-2014 22:14 |
|
|
- Zdrajcy, wszędzie zdrajcy...
Wszystko działo się szybko.
Najpierw jego dowódca Gwardii wyskoczył z lasu. Pozostali żołnierze zapewne zapytaliby go, dlaczego wskazuje na zupełnie inny kierunek niż ten, z którego przybył. Ale Aerys powiedział:
- Zdrajcy! Zabić zdrajców!
Więc nie mieli wyboru i ruszyli za Sandorem.
Potem z lasu wyskoczyła Astrid. Król więc krzyknął za swymi żołnierzami:
- Zdrajca! Zdrajca mnie atakuje!
I gdy dostał nożem w brzuch, widział tylko, że banda złotych płaszczy ruszyła w jej kierunku. Niestety byli za daleko. Astrid zadałaby mu kolejny cios, lecz on miał przygotowany plan na taką ewentualność. Wszak zdrajcy są wszędzie. Zdjął więc koronę z głowy, złapał za łeb smoka, który był na niej wykuty i szarpnął mocno za niego. Łeb się urwał, odsłaniając ukryty w koronie mały, wysuwany sztylet. Aerys sprawnym ruchem rozwinął go (niczym pałkę teleskopową) i wbił w rękę Astrid.
- Zabić! Zabić wszystkich zdrajców! - wrzeszczał, gdy Astrid uciekała.
Kobieta była w takim wielkim szoku, że poczuła ból dopiero wtedy, gdy była już na drzewie.
Król był ranny, ale jeszcze żył, dopóki Renly i Cersei w tej samej chwili dotarli do niego i zadali morderczy cios.
- Zdrajco! Nie możesz umrzeć, zdrajco! Giń, zdrajco! - mówił król do samego siebie, gdy umierał. Najwyraźniej uznał, że własna śmierć jest przejawem braku lojalności.
ZDRAJCY!
Edytowane przez Aerys II Targaryen dnia 23-12-2014 22:16 |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Renly Baratheon
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 197
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-12-2014 22:15 |
|
|
Lol, nieprawda. Renly był szybszy. Skoro król żył to Renly wbił mu Rozpruwacz jeszcze wiele razy i podziurawił Aerysa jak durszlak.
- Giń!
//Post nie miał miejsca, wina moich edycji - sorry mrOTHER
Edytowane przez mrOTHER dnia 23-12-2014 22:18 |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-12-2014 22:17 |
|
|
Gdy wyciągała kolce, Astrid zauważyła, że ten przeklęty król przez, którego tutaj są pchnął ja nożem w rękę. Nie wiedząc co począć Astrid siedziała bezradna na drzewie mając nadzieję, że ten koszmar się skończy i obudzi się wkrótce w swoim łóżku, w swoim domu.
Edytowane przez adi1991 dnia 23-12-2014 22:18 |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Renly Baratheon
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 197
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-12-2014 22:22 |
|
|
Renly i tak czuł, że był szybszy i poczuł się już króle. Odstawił więc taniec radości jednocześnie krzycząc:
- Jestem królem! Jestem królem!
Podbiegł do Petyra i uściskał go.
- Udało nam się! Jestem królem! Tylko co z Cersei? Może lepiej ją zabić?
|
|
Autor |
RE: Dorzecze |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 23-12-2014 22:26 |
|
|
Petyr uśmiechnąłby się, gdyby miał na to czas. Ale czasu nie było, bo żołnierze Gwardii Królewskiej dopadli do nich z mieczami. Najwyraźniej bali się króla nawet po jego śmierci. Clegane odparował cios jednego z nich i wbił mu miecz pomiędzy zaskoczone oczy. Jednak drugi dopadł do Renly'ego.
- Walcz, królu! - krzyknął Baelish, samemu odskakując na bezpieczną odległość.
Z niej dostrzegł, że trzeci z rycerzy właśnie wspina się na drzewo i sieka mieczem po gałęzi, na której stała Astrid. Jednak nie musiał tego robić długo, ponieważ kobieta właśnie umarła. Ponadto, Connington właśnie zmierzył się na miecze z Eddardem Starkiem.
WYNIKI RADY
adi1991 - 3
Otherwoman - 1
[papaja][papaja][papaja]
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 23-12-2014 22:29 |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Renly Baratheon
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 197
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-12-2014 22:29 |
|
|
- Walcz ze mną mój namiestniku!
Renly walczył z jednym z rycerzy, ale był w defensywie. Póki co jakoś odpychał ciosy rywala, ale nie miał okazji zaatakować i balansował na granicy życia i śmierci.
|
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 23-12-2014 22:29 |
|
|
Cersei była przerazona. A co jesli będą kazali jej rzadzić razem z Renlym i, niech wszyscy bogowie bronią, będzie musiała zostać jego żoną?
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 23-12-2014 22:30 |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 23-12-2014 22:34 |
|
|
Baelish nadal obserwował z daleka.
- Król musi poradzić sobie sam! - krzyknął i ruszył w kierunku Daenerys, którą zauważył na skraju lasu. Dotarła razem z innymi bohaterami na plażę.
Tymczasem Renly radził sobie co raz gorzej. Żołnierz Aerysa powalił go na ziemię, a co gorsza, odciął jedno ucho. Teraz celował w najgorsze - w krocze.
The maze isn't meant for you... |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Renly Baratheon
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 197
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-12-2014 22:38 |
|
|
- Moje ucho!
Renly zaczął coraz bardziej panikować. Bez ucha już nie będzie tak samo piękny. Mimo wszystko bronił się w pozycji leżącej, ale było ciężko. Jeszcze chwila i całkowicie opadnie z sił.
- Pomocy! Niech ktoś mi pomoże!
|
|
Autor |
RE: Dorzecze |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-12-2014 22:39 |
|
|
Astrid nie czuła już jednak tego siekania gałęzi przez rycerzy królewskiej gwardii gdyż już jej tam nie było. Po kilku minutach po wejściu na drzewo poczuła ogromny ból. Nie był to zwykły ból(taki chociażby jak dostaje się kopniaka w krocze), tylko ból rozchodzący się po całym jej ciele. Najpierw poczuła gorąco, a potem chłód. Był tylko chłód i rozchodził się on po całym jej ciele. Siedząc tak i czując, że umiera Astrid pomyślała sobie o swoim mężu. Nie był on ani urodziwy, ani zbyt mądry. Nie kochała go również wychodząc za niego za mąż. Był jednak dobrym człowiekiem i traktował ją godnie, niczym prawdziwy rycerz, którym nigdy nie był. Nie zdradzał ją z każdą kurwą w mieście, nie bił jej również jak niektórzy mężowie jej przyjaciółek. Tak myśląc o dawnych i odległych czasach Astrid ujrzała sylwetkę smoka nad swoją głową. Nie mając sił by krzyczeć na widok zbliżającego się smoka Astrid tylko zrobiła wielkie oczy po czym umarła od trucizny Szalonego Króla.
Powiadają, że ciało Lady Astrid Scypio spoczęło na gołej skale pośrodku Wyspy Twarzy gdyż zabrał je tam jeden ze smoków Daenerys. Nikt go nigdy nie zbezcześcił, ani nie zrobił z nim nic niegodnego. Po latach, gdy zawierucha w Westeros przeminęła na skałę został sprowadzony mąż Astrid, który pochował ją pod papajowym drzewem, które rosło tam po wieki.
Edytowane przez adi1991 dnia 23-12-2014 22:43 |
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 23-12-2014 22:40 |
|
|
Cersei stała pośrodku pola walki kompletnie oniemiała. Wokół panował chaos. Chyba powinna wygłosić jakąś przemowę, skoro została królem i zaprowadzić tu porządek.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Dorzecze |
Bernard Zielynski
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 83
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-12-2014 22:41 |
|
|
Bernard widząc co się dzieje stanął w szyku bojowym gotowy by chronić swoją królową skoro król najwidoczniej skonał. Liczył też na pomoc ze strony smoków, które przywoływał w myślach. |
|