Autor |
RE: Winterfell |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-12-2014 18:10 |
|
|
//popiszę trochę ze sobą, żeby skończyć ten wątek
Nymerosowi zrobiło się szkoda Renly'ego. Po pierwsze przez to jak Cersei go traktowała, a po drugie z powodu śmierci Lorasa. Poszedł więc za Baratheonem nad rzekę.
- On naprawdę nie żyje, jego ciało zniósł już prąd.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Winterfell |
Renly Baratheon
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 197
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-12-2014 18:11 |
|
|
Renly nagle zapłakał.
- Jak to możliwe? Co mu się stało? Był przecież taki młody, miał przed sobą całe życie, tyle perspektyw, tyle odbytów do zapchania...
|
|
Autor |
RE: Winterfell |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 28-12-2014 18:13 |
|
|
wcale, nie zaczepiło sie o filar mostu, mhahahaha /
Cersei upadła na ziemię, popchnięta przez pedałka. Była w szoku, że ten lordzina od siedmiu boleści podniósł na nią rękę.
Krittag! Załatw go! Załatw go natychmiast! - krzyknęła, przepełniona złością. Złapała w dłoń garść śniegu i cisnęła za Renlym.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Winterfell |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-12-2014 18:14 |
|
|
Nymeros nie znał szczegółów, więc postanowił wymyślić historyjkę, która ukoi jakoś ból Renly'ego.
- Eeee... Loras szedł mostem i ten, no nagle zobaczył na rzece jak promienie słońca odbijają się od wody i tworzy się taki piękny refleks i tego no, on chciał nazwać tę rzekę na Twoją cześć, bo mu się kojarzyło to piękno z Twoim obliczem i wtedy zawiał wiatr i Loras wpadł do rzeki z Twoim imieniem na ustach. O.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Winterfell |
Renly Baratheon
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 197
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-12-2014 18:18 |
|
|
Renly nie przejął się gdy dostał śniegiem, bo z uwagą wysłuchiwał Nymerosa. Uwierzył w jego słowa, w końcu Sand był godny zaufania.
- Odszedł piękną śmiercią. Loras na zawsze pozostanie na zawsze w moim sercu, a całą miłość do niego przeleję na Petyra Baelisha. Dodatkowo, gdy zostanę królem, rocznicę śmierci Lorasa uczczę dorocznym Świętem Penetracji. Dziękuję Nymerosie za rzetelną relację.
Następnie Baratheon uronił ostatnią łzę i wrócił do grupy, udając, że nic się nie stało. Loras pozostał jednak na zawsze w jego sercu i nikogo już tak bardzo nie pokochał.
|
|
Autor |
RE: Winterfell |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 28-12-2014 19:13 |
|
|
W ten oto sposób ruszyliście na daleką północ. Eddard, widząc zakusy całej reszty, przekonał Daenerys, żeby leciała na swoim Smoku całkiem sama. Dlatego też cała reszta grupy: Nymeros, Krittag, Cersei, Petyr, Varys, Renly, Walder, Eddard i Joffrey musiała się zmieścić na tym dosiadanym przez Bernarda.
Podróż na Smokach przebiegała dość spokojnie, lecz powoli się ściemniało, a z północy nadchodziły potężne chmury. Było wam zimno, byliście przemoczeni, lecz mieliście nadzieję, że to już ostatni etap waszej podróży. Jedyną, dziwaczną przeszkodę, stanowiło ogromne stado sępów lecące na północ, lecz szybko je ominęliście. W pewnym momencie wlecieliście w jedną ze chmur. Nic nie widzieliście przez dłuższy czas, aż w końcu Waszym oczom ukazał się szokujący widok.
Przed Wami, na horyzoncie, widać było już Winterfell. Zaś pod Wami, na południe od Winterfell, zobaczyliście ogromne, maszerujące skupisko ludzi z pochodniami (było już niemal ciemno). Nie było wątpliwości - musiała to być jakaś armia. Od Winterfell dzieliły ją jakieś dwie godziny drogi...
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 28-12-2014 19:15 |
|
Autor |
RE: Winterfell |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-12-2014 19:16 |
|
|
Podróż na Smokach przebiegała dość spokojnie, lecz powoli się ściemniało, a z północy nadchodziły potężne chmury. Nymerosowi było zimno, był przemoczony, lecz miał nadzieję, że to już ostatni etap jego podróży. W pewnym momencie wszyscy wlecieli z jedną ze chmur. Sand nic nie widział przez dłuższy czas, aż w końcu jego oczom ukazał się szokujący widok.
- To jakaś armia.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Winterfell |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 28-12-2014 19:17 |
|
|
Cersei trzymała się Petyra, który siedział przed nią. Najchętniej dźgnęłaby go nożem i zrzuciła ze smoka, ale straciła czucie w dłoniach z zimna. Nagle na ziemi zobaczyła maszerująca armię. Była zszkowana, że w tych stronach, w tym zimnie spotkali jeszcze jakichś ludzi. W dodatku tylu. Nic jednak nie powiedziała, bo usta też jej zesztywniały z zimna.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Winterfell |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-12-2014 19:18 |
|
|
Bernard widząc sytuację obniżył lot by wylądować na zamku. Tam będą ich chroniły mury, a jakby co można uciec na smokach. |
|
Autor |
RE: Winterfell |
Renly Baratheon
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 197
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-12-2014 19:19 |
|
|
Renly był zazdrosny o Petyra. To on chciałby go obejmować. Baratheon skupił się na trzymaniu równowagi, choć nie było łatwo z powodu temperatury. Zazdrościł maszerującej armii ich pochodni i ciepłego ognia.
|
|
Autor |
RE: Winterfell |
Eddard Stark
Użytkownik
Postać: Miley Cyrus
Postów: 146
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-12-2014 19:24 |
|
|
/lol
Eddard był zaskoczony, że jego towarzysze się nie odzywają. Najwyraźniej stanowią posłuszne stado baranów, których nie obchodzi istnienie jakiejkolwiek armii - i tak pójdą za Starkiem tam, gdzie ich zaprowadzi, nawet jeśli chciałby zwalczyć Innych w pojedynkę.
Gdy Bernard zniżył lot, Eddard krzyknął do niego przez dudniący Wam w uszach wiatr:
- Musimy wyprzedzić tę armię! Jeśli Inni faktycznie są w Winterfell, to lepiej, żeby ich o tym ostrzec! Inaczej mogą nie wiedzieć, jak z nimi walczyć, a ich zmarłe ciała dołączą do hordy Innych! Przeleć nad Winterfell, może zdołamy coś zobaczyć.
Sam nie wierzył w to, co mówi. |
|
Autor |
RE: Winterfell |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 28-12-2014 19:27 |
|
|
Cersei nie była zachwycona. Po co mają narażać się, żeby ostrzegać jakichś dzikusów z północy. Nie mogliby już polecieć do tego zamku? Podobno mają tam ogrzewanie z gorących źródeł.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Winterfell |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-12-2014 19:27 |
|
|
Nymeros nagle ożywił się na wieść o tym, że armia Innych może szybko powiększyć swą liczebność.
- Możemy tej armii zaradzić tylko odwrót. Jeśli nie mają smoczego szkła lub broni z valyriańskiej stali, nie są w stanie nam pomóc.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Winterfell |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 28-12-2014 19:32 |
|
|
Nie zatrzymujmy się. - Cersei wreszcie przemówiła. Skąd wiecie, czy ci tam na dole, nie zechcą nas załatwić?
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Winterfell |
Eddard Stark
Użytkownik
Postać: Miley Cyrus
Postów: 146
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-12-2014 19:33 |
|
|
- Ale my możemy pomóc im. Być może uda nam się wykraść Lodowy Róg z Winterfell. Najpierw musimy jednak zorientować się w sytuacji.
Na pytanie Cersei nie odpowiedział... mimo że znał odpowiedź.
W końcu Smok doleciał do Winterfell. Wyglądało ono jednak na opuszczone.
- Nie ląduj, Bernardzie. Przeleć nad nim jeszcze dwa razy.
Edytowane przez Eddard Stark dnia 28-12-2014 19:34 |
|
Autor |
RE: Winterfell |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-12-2014 19:34 |
|
|
- Mamy smoki, więc raczej nie załatwią.
Dodatkowo Nymeros czuł, że Ci ludzie mogą być przydatni. W końcu to mieszkańcy północy, którzy wiedzą o Innych więcej niż pozostali mieszkańcy Westeros i są przyzwyczajeni do ciężkich, zimowych warunków.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Winterfell |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 28-12-2014 19:36 |
|
|
Cersei pomyslała, że to ziomale Krittaga, ale Krittag najwyraźniej stracił przytomnośc od nadmiaru świeżego powietrza.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Winterfell |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-12-2014 19:39 |
|
|
-A może ta armia to umarlacy Lordzie Stark? - krzyknął Bernard, który jednak nie wylądował na zamku tylko nad nim krążył. Najchętniej wysadził by tu wszystkich a sam udał się na zwiady.
Edytowane przez adi1991 dnia 28-12-2014 19:39 |
|
Autor |
RE: Winterfell |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 28-12-2014 19:41 |
|
|
Cersei patrzyła na starego pryka z niechęcią. Kiedy już zostanie królowa, pierwsze, co zrobi, to każe swoim smokom go pożreć.
Sam jesteś umarlak. - mruknęła.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 28-12-2014 19:41 |
|
Autor |
RE: Winterfell |
Eddard Stark
Użytkownik
Postać: Miley Cyrus
Postów: 146
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-12-2014 19:42 |
|
|
- To nie umarlacy, Bernardzie, oni nadchodzą z północy. To armia Targaryenów.
Teraz, gdy z oddali zobaczył jej potęgę, nie miał już wątpliwości. Żaden inny lord od czasów wygnania nie utrzymałby przy sobie tylu ludzi.
Krążyliście nad Wintertfell. Czy zrobilibyście to dwa, trzy czy dziesięć razy, nie zobaczylibyście nic więcej. Zamek był opuszczony. Aż do momentu, w którym zaszło słońce.
Wraz z nastaniem nocy mocno wami szarpnęło. To Smok, który do tej pory leciał w kierunku Winterfell, drastycznie zmienił kierunek, odbijając mocno za zachód. Jednocześnie wydał z siebie dziwne prychnięcie. Lecz to nie równało się z tym, co wyprawiał Smok Daenerys. Leciał przed Wami, więc w momencie, gdy ostatni promień dnia zniknął za horyzontem, właściwie był przy samych murach. Nagle jednak z olbrzymim pisko-wrzasko-krzykiem, którego nigdy wcześniej, ani nigdy potem nie słyszeliście, odbił pionowo do góry - i gdyby nie potężne łuski, Daenerys na pewno by z niego spadła. Potem w powietrzu obrócił się parę razy i ruszył prosto na południe.
- Bernardzie! - krzyknął Eddard, licząc na to, że kapłanowi uda się opanować Smoka.
Lecz ten, choć złagodził lot, za nic nie chciał się pokierować w stronę zamku.
Edytowane przez Eddard Stark dnia 28-12-2014 19:43 |
|