| Autor |
RE: Isla Nublar |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 23-07-2014 16:36 |
|
|
- Może, sam nie wiem. Łyknąłem jakieś tabletki przeciwbólowe i robi się lepiej, ale jakoś tak nie najlepiej się jeszcze czuję - rzekł.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
 
|
| Autor |
RE: Isla Nublar |
Derpsi
Postów: 711
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 23-07-2014 21:54 |
|
|
Ścigał waz dinozaur, a Wy pierdoliliście bez sensu. Kierowca przyspieszył tak, jak tylko mógł, by mu umknąć. Mortez, przytrzymując się oparć siedzeń zdjął przewieszoną do tej pory przez plecy strzelbę i odbezpieczył ją. Jedyne, co mógł teraz zrobić to załadować w bestię nabój ze środkiem usypiającym.
Nie bez przeszkód zrobił te kilka kroków, by dostać się na tyły busa i wymierzyć lufę w rozdziawiającą się paszczę Metrikantozaura. Nie był tak duży jak sztandarowe drapieżniki, jakie tu trzymano, jednak... zęby miał wciąż ostre. Na tyle, żeby kogoś zjeść, a przynajmniej oderwać mu jakąś kończynę. Steven wystrzelił, i na swoje szczęście trafił gadzinę, która wciąż za nimi biegła. Oby tylko nie pojawiło się ich więcej. W końcu trzymali tu ich całe stadko.
Po kilku chwilach dinozaur zwolnił, by minuty później paść sennie na ziemię. Bus tymczasem jechał najszybciej jak się da w stronę niewielkiego, acz całkiem porządnie wybudowanego budyneczku, który stanowił jedno z mniejszych laboratoriów badawczych na wyspie.
- Szybko, wysiadać! - rzucił się w stronę drzwi, żeby wyskoczyć z pojazdu i zabrać za otwieranie, a następnie walenie w metalowe drzwi budynku. To, że lało, wcale nie poprawiało ich sytuacji.
|
|
|
| Autor |
RE: Isla Nublar |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 23-07-2014 23:07 |
|
|
Alayne wyskoczyła z pojazdu i z przerażeniem zaczęła walić w drzwi tak samo jak strażnik. Co ją podkusiło, by przyjechać na tą przeklętą wyspę?! Mogła zostać w Manchesterze i dalej pracować w swoim laboratorium. Albo mogła wysłać przynajmniej Jamesa...
- Otwórzcie! Proszę! - zaczęła krzyczeć nie zważając na deszcz, który zrobił z niej optalapaną sukę.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
|
| Autor |
RE: Isla Nublar |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17722
Administrator
|
| Dodane dnia 23-07-2014 23:27 |
|
|
Ivonne, jak zawsze szczera i bezceremonianalna, odezwała się do Alayne. Tylko deszczu nam tutaj brakowało. Wyglądasz przez niego jak obtaplana suka. - zaśmiała się. Ja pewnie też. - machnęła ręką. Nagle zdawało jej się, że coś usłyszała. Odwróciła się z trwogą, ale zobaczyła tylko ścianę zieleni poruszaną przez spadające krople.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
| Autor |
RE: Isla Nublar |
Amaranta
Użytkownik
Postać:
Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 23-07-2014 23:40 |
|
|
Z nogami dalej podkulonymi na siedzeniu, odwróciła się za strażnikiem i obserwowała jak ten strzela do dinozaura. Aż musiała dobrze się przyjrzeć, czy aby bestia znowu nie wstaje. Na szczęście dino zaraz padł i mogli dojechać (chyba) w bezpieczne miejsce. Wtedy to wskoczyła w kałużę wymiocin i rzuciła do wyjścia z autobusu.
W odróżnieniu jednak do Al i Iv, nie pobiegła do drzwi, by w nie walić, tylko stanęła kilka kroków od autobusu i popatrzyła w dal. Nic na razie się nie pojawiało, ale szeleszczące zarośla aż kazały jej się cofnąć.
I jak bardzo chciała zobaczyć teraz Giganotosaurusa, tak bardzo nie chciała żeby jej fryzura oklapła przez deszcz.
Edytowane przez Amaranta dnia 23-07-2014 23:40 |
|
|
| Autor |
RE: Isla Nublar |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 24-07-2014 09:14 |
|
|
Chase długo nie ogarniał co się dzieje, ale po strzałach Morteza szybko się ogarnął i wpadł w lekką panikę. Podbiegł do drzwi i również zaczął w nie walić.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
|
| Autor |
RE: Isla Nublar |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
| Dodane dnia 24-07-2014 14:55 |
|
|
Rick postanowił okazać swoją męskość, więc rozpędził się i z bara przywalił w drzwi (bo nie miał pewności, czy ktoś w środku ma im te drzwi otworzyć, czy po prostu muszą je sobie wyważyć). Niestety, jako że jego ramię było zranione przez wbite zęby pazury Claudii, uderzenie zabolało go dwukrotnie i aż zwinął się z bólu.
- Otwórzcie te cholerne drzwi! - rzucił w kierunku grupy rozkazującym tonem, niczym dziecko domagające się zabawki, na którą nie zasłużyło. |
|
|
| Autor |
RE: Isla Nublar |
Amaranta
Użytkownik
Postać:
Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 24-07-2014 22:23 |
|
|
Poprawiła okulary na nosie.
|
|
|
| Autor |
RE: Isla Nublar |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 24-07-2014 22:32 |
|
|
- Co jest kurwa? Już prawie 24h walimy w te drzwi... 
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
|
| Autor |
RE: Isla Nublar |
Derpsi
Postów: 711
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 24-07-2014 23:18 |
|
|
Tłukli i tłukli. Na dobra sprawę, w tym czasie zrobiliby masę schabowych, którymi mogliby się najeść. W końcu usłyszeli szczęknięcie zamka. Mortez wepchnął się do środka, zanim ktokolwiek zza nich zdążył zapytać uprzejmie: o co chodzi?
Za nim pobiegliście pewnie i Wy, ponieważ w środku było sucho, i tak jakby bezpieczniej niż na zewnątrz.
Nie wiedział, jak długo już tu siedział. Rzadko kiedy był wpuszczany na teren samego parku. Głównie po to, by naprawić jakąś chłodziarkę (nie potrafił naprawiać chłodziarek), albo inny badziew. Podobnie było i tym razem. Jajogłowym popsuła się kostkarka do lody i koniecznie potrzebowali pomocy. Jak damy w opałach czekające na swojego rycerza. No, bo bez jaj, niektórym ciężko było przeżyć lato bez kostek lodu w coli. Kiedy rozległ się alarm, Joshua, jeden z naukowców był akurat na zewnątrz. Charlie nie miał pojęcia co tam robił, pewnie coś, czym zajmują sie naukowcy. Zaraz potem usłyszeli tylko krzyk, a on i drugi mądrala o głupim imieniu Hermes ledwo zdążyli zamknąć drzwi.
Pukanie nie ustawało, a i słyszeli jakieś krzyki. Więc może to nie żaden z tych cholernych gadów? W głowie Butchera zajasniała złota myśl, i poszedł to sprawdzić. Gdy tylko przekręcił zamek, dostał drzwiami w nos i aż przewrócił się na ziemię.
- Zamknijcie drzwi! Zamknijcie drzwi! - krzyczał Hermes.
(przepraszam za zastój : O )
Edytowane przez Derpsi dnia 24-07-2014 23:24 |
|
|
| Autor |
RE: Isla Nublar |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17722
Administrator
|
| Dodane dnia 25-07-2014 12:45 |
|
|
Do Hermesa od razu podbiegła Ivonne. Co pan powie o zaistniałej sytuacji? Jak ustosunkuje się pan do występujących problemów z zasilaniem? - zadała kilka wstępnych pytań i w międzyczasie oślepiła go migawką aparatu.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
|
| Autor |
RE: Isla Nublar |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 25-07-2014 13:25 |
|
|
Alayne ruszyła tuż za strażnikiem. Nie dbała o gościa, który darł się by zamknąć drzwi, nie dbała nawet o jakąś stukniętą dziennikarkę zadającą w kółko te same pytania. Chciała się dowiedzieć jak najszybciej co się tutaj wydarzyło, a strażnik musiał coś wiedzieć. W końcu dbał o ich bezpieczeństwo.
- Co się tutaj do cholery dzieje?! Jak te potwory wydostały się z ogrodzeń?! - wybuchnęła w stronę Morteza oczekując wyjaśnień. Niech tylko nie próbuje mnie uspokajać.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
|
| Autor |
RE: Isla Nublar |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 25-07-2014 14:34 |
|
|
Chase schował się z bezpiecznym schronieniu, a przynajmniej miał nadzieję, że będzie tam bezpiecznie.
- Musicie wezwać dla nas pomoc. Niech nas ewakuują, a te bestie zestrzelą...
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
|
| Autor |
RE: Isla Nublar |
Amaranta
Użytkownik
Postać:
Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 25-07-2014 16:06 |
|
|
Zamknęła drzwi.
|
|
|
| Autor |
RE: Isla Nublar |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 25-07-2014 17:43 |
|
|
- Jak to dobrze, że zamknęłaś drzwi.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
|
| Autor |
RE: Isla Nublar |
Derpsi
Postów: 711
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 25-07-2014 19:42 |
|
|
- Cieszę się, że zamknęłaś drzwi - dorzucił Charlie, podnosząc się z podłogi. Chryste, o Święty Barnabo, jak mówiła bohaterka jego ulubionej książki. Jak go bolał nos! Upewnił się, że drzwi na pewno są zamknięte i podszedł do kąta, w którym siedział wcześniej. Tam też stała jego skrzynka z narzędziami. Oparł się o ścianę i zjechał po niej zaraz, by usiąść na podłodze. Miał tam alkohol ale nie wiedział, czy się przyznawać. Było ich tak dużo, i pewnie wszystko szybko wypiją. Westchnął ciężko i przetarł palcami kąciki oczu. Dlaczego to wszystko musiało się stać właśnie na jego zmianie?
- To nie powinno się stać! - jojczył Hermes, trzymając się za głowę. - Mamy dwa różne zapasowe generatory. Jeśli padnie główny, to jeden albo drugi powinien go automatycznie zastąpić! Zaczął wędrować przy jednym ze stołów.
- Nie mam pojęcia! - wrzasnął na Alayne. Jeśli chodzi o awarię, był tak samo zaskoczony jak inni. To nie miało prawa się stać! - To oni tego pilnują! - wskazał ręką na Hermesa, który zaraz spiorunował go wzrokiem.
|
|
|
| Autor |
RE: Isla Nublar |
Amaranta
Użytkownik
Postać:
Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 25-07-2014 19:57 |
|
|
Wytarła mokre szkła w swoją koszulkę i znowu okulary na nos wsadziła, rozglądając się po towarzystwie. - Ktoś chyba po nas przyjedzie, tak? - Raczej nie mieli tylko jednego bodyguarda! - I nie ma żadnego strzelania w dinozaurów! To nie ich wina! Nie jego wina... że chciał nas zjeść... że kogoś zjadł - Ok, mogła się nie odzywać.
|
|
|
| Autor |
RE: Isla Nublar |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 25-07-2014 20:29 |
|
|
Chase przypomniał sobie co wcześniej mówiła Claudia.
- A macie tutaj tego Giganotozaura? Bo jak coś to można go wypuścić, on upoluje wszystkie inne stwory i zostanie sam jeden. Jednemu łatwiej uciec.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
|
| Autor |
RE: Isla Nublar |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 25-07-2014 21:28 |
|
|
Nie zważając na durne komentarze Claudii i Chase'a przeniosła wzrok na wskazanego przez strażnika mężczyznę. Miała ochotę również na niego nakrzyczeć jednak... co by to dało? Krzyk niczego nie załatwi.
- Skoro wydostał się jeden dinozaur, mogły to zrobić również inne. Jeśli się nie mylę to w każdej placówce musi być wyjście ewakuacyjne. Musimy wydostać się z tej wyspy jak najszybciej. - rzuciła próbując zachować łagodny ton głosu. - Ty jako strażnik znasz cały park jak własną kieszeń. Zabierz nas jak najszybciej na lądowisko.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
|
| Autor |
RE: Isla Nublar |
Derpsi
Postów: 711
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 25-07-2014 21:59 |
|
|
- Mamy jeszcze chyba mały generator dla tej stacji- przypomniał sobie Hermes. Rychło odwrócił się od dziennikarki by zacząć próbować nawiązać jakieś połączenie sprzętu. Nie był pewien, czy to się w ogóle uda, ale warto było spróbować. Naciskał kolejne przyciski, uderzał ręką w metalowe pudło, które pewnie było generatorem, wspomnianym wczesniej i podlaczal, to odlaczal kolejne kable. W końcu nawiązał połączenie sprzętowe. Niestety, obraz na ekranie był zamazany. - Cholera... Chyba jest cos nie tak z anteną... Pewnie jest skrzywiona, trzeba to naprawić. Jest na dachu.
Mortez milczał przez długą chwilę. Wyrzucał soviey, ze przez swoją chciwość i zamiłowanie do dużych pieniędzy, jakie tu zarabiał, nie wziął sobie w tym tygodniu wolnego. Mogło go tu wcale nie być.
- Kurwa... - zaklal pod nosem, patrząc na Alayne. -Jesteśmy na wyspie. Nie mamy tu wyjść ewakuacyjnych. Chyba, ze w budynkach. - owszem, w jednym byli, ale to nic im nie dawało. - Lotnisko jest kawałek drogi stąd. Będzie tam trudno dojść... - zastanawiał sie. Był pewien, ze to nie jedyny dinozaur, któremu udało się uwolnić z wybiegu. Szczególnie, ze znajdowali się niedaleko Tyranozaura!
|
|
|
v6.01.15 © 2003-2005 | Original style by yassineb :: Ported for PHP-Fusion by: 
gorzej, jak to znak, że trafię na bezludną wyspę 
