Autor |
RE: Rozbitkowie z plaży. |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-02-2010 18:44 |
|
|
/hej shannon...zadajesz pytanie czy sama lecisz na drzewo? Słuchaj nie każdy ma możliwość wchodzenia co chwile na forum więc jak zadajesz jakies pytanie to poczekaj na reakcje innych, byłoby miło Nooo chyba, że to pytanie retoryczne. /
-Eskortował?- powtórzyłam jakby do siebie - coś w rodzaju aresztu domowego, hehe - zachichotałam pod nosem - w takim razie co przeskrobałaś, że naraziłaś się bratu?- spytałam od niechcenia i spojrzałam w górę. Faktycznie na drzewach wisiało parę niezłych kiści bananów. W pierwszej chwili pomyślałam o strąceniu je jakimś kamieniem. Bez sensu...- skarciłam siebie w myślach. W tym samym momencie Shann zadała pytanie.
- Jasne, jestem urodzonym tarzanem. Umiem się wspinać na bananowce- powiedziałam ironicznie. Spojrzałam w górę na banany by potem przenieść wzrok na dziewczynę. Nie było szans żeby ona wspięła się na drzewo. Nie było wyboru.
-Ok, zrobię to...- odparłam pewnie. Wprawdzie wewnątrz siebie nie byłam tego taka pewna, ale nie dałam po sobie nic poznać. Stanęłam przy jednym z bananowców. Ściągnęłam bluzę i owinęłam ją wokół drzewa. To samo zrobiłam ze sznurówkami od trampek, obwijając je wokół i związując razem. Teatralnie potrząsnęłam włosami i powiedziałam do Shann:
-Przyjrzyj się teraz temu kociaku...Tarzan przy mnie wymięka- puściłam oczko i ruszyłam pewnie w górę. W środku, we mnie...aż się wszystko gotowało z nerwów. Mimo to starałam się zachować spokój i skupienie. Sznurówki to był najlepszy wybór gdyż dały mi duże oparcie na nogi i łatwiej było mi się podciągać.
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 23-02-2010 18:45 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z plaży. |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-02-2010 18:47 |
|
|
/Po prostu spytała się i też chciała spróbowac... Wiem, że nie każdy... i to rozumiem./
- Uważaj... - Rzuciła Shannon masując obolałą kostkę i modląc się by Meredith nie spadła.
Edytowane przez shan dnia 23-02-2010 20:05 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z plaży. |
Faraday
Użytkownik
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-02-2010 20:23 |
|
|
Nagle koło Was przebiegł sporej wielkości dzik a po chwili rozległo się przeraźliwe wycie. Będąc na szczycie bananowca zobaczyłyście jak jedno z drzew w odległości jakichś 200 metrów zachwiało się mocno a po chwili wyleciało z hukiem powietrze... sekundę później to samo stało się z drugim drzewem... Coś strasznego zmierzało w waszym kierunku... |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z plaży. |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-02-2010 20:25 |
|
|
Z każdym kolejnym podciągnięciem czułam jakby moje ręce miały zaraz odpaść. Ledwo co byłam w połowie drzewa, a już nie miałam sił. Przechyliłam lekko głowę chcąc spojrzeć w dół. To był zdecydowanie zły pomysł. Spoglądając w dół zakręciło mi się nieco w głowie i lekko rozluźniłam nogi. Obsunęłam się momentalnie w ostatniej chwili łapiąc równowagę i opór między bluzą, sznurówkami- a drzewem. Oprócz kilku zadrapań na rękach nic mi się nie stało. Jedynie jedna z moich 5 bransoletek, na rękach, rozwaliła się i małe koraliki spadły na ziemię. Jeden trafił Shannon w czoło, która z dołu przyglądała mi się z przerażoną miną
-Wszystko w porządku- krzyknęłam.
To zdarzenie dało mi taki wyrzut adrenaliny, że w jednej chwili zmęczenie odeszło. Chciałam tylko jak najszybciej znaleźć się na górze, zerwać banany i papierosem świętować sukces. Tak więc skupiłam się tylko na płynnych, równomiernych podciągnięciach. Po parunastu minutach udało mi się w końcu dotrzeć na górę. Widok był nieco ograniczony przez inne wysokie drzewa, jednak z lewej strony gdzieniegdzie dało się dostrzec plażę i ocean. Z tej perspektywy wyglądało to naprawdę nieźle.
-Jest nieźle. Chyba tutaj zostanę- zażartowałam. Czas się wziąć do roboty. -Uważaj!!!- krzyknęłam do dziewczyny i zaczęłam strącać po kolei kiście bananów.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z plaży. |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-02-2010 20:27 |
|
|
Złapała kilka bananów. Gdy nagle usłyszała huk.
Shannon stała pod drzewem z chęcią by zostawiła ją tu samą, ale nie mogła.
- Mee.. Mird.... złaź szybko z tego drzewa! Coś tu idzie! - Shannon pukała w drzewo patrząc się w stronę skąd dochodził dźwięk. "Mogłam zostac na plaży"
Edytowane przez shan dnia 23-02-2010 20:29 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z plaży. |
Faraday
Użytkownik
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-02-2010 20:36 |
|
|
/ macie okazję do nabicia trochę postów. piszcie, że się potknęłyście. a w następnym poście wstajecie bo Dymek jest tuż tuż itd. powiem wam nieoficjalnie, że możliwe, iż osoba odpadająca będzie wybierana z najmniej aktywnej grupy... /
Edytowane przez Faraday dnia 23-02-2010 20:37 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z plaży. |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-02-2010 20:38 |
|
|
/ faraday, co z Sawyerem i Scarlett? ;P/ |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z plaży. |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-02-2010 20:38 |
|
|
- Szybko złaź! - Shannon krzyczy do Meredith!
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z plaży. |
Faraday
Użytkownik
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-02-2010 20:40 |
|
|
/ też słyszycie hałasy myślałem, że was nie ma rób co chcesz. jak ryzykujesz, że Cię Dymek zje - Twoja sprawa / |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z plaży. |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-02-2010 20:41 |
|
|
Doszły mnie krzyki z dołu. Spojrzałam w bok i zobaczyłam jak 2 ni stąd ni zowąd parenaście metrów dalej drzewo wysadziło w powietrze.
Co do cholery?!- krzyknęłam przerażona.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z plaży. |
shimano
Użytkownik
Postać: Spamer
Postów: 397
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-02-2010 20:41 |
|
|
Eko poszedł się do dzungli na spacer.. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z plaży. |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-02-2010 20:43 |
|
|
shimano napisał/a:
Eko poszedł się do dzungli na spacer..
/Rozwalasz mnie/
- Meredith szybko! - Shannon wpada w panikę i biega dookoła drzewa bananowego. - Zabije to coś nas!
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z plaży. |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-02-2010 20:47 |
|
|
Serce podeszło mi do gardła. Nie patrząc na to, że jeszcze sporo bananów zostało na drzewie czym prędzej chciałam znaleźć się na dole. Boże.....raz kozie śmierć- pomyślałam i już z mniejszą dokładnością i precyzją zaczęłam schodzić z drzewa. Udało się. Wprawdzie bluza ucierpiała trochę w kontakcie z korą drzewa, ale udało się! Chwyciłam kiść bananów z ziemi i krzycząc do Shannon sprintem puściłam się w stronę plaży.
-Biegnij na plażę....JUUUŻŻŻŻ!!!!!!!!!!!
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z plaży. |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-02-2010 20:49 |
|
|
Shannon biegnie za Stevensówną
- Boże to nas zabije! Co to jest? - Panikuje, potyka się o wystający korzeń. Nie może się wyplątac.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z plaży. |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-02-2010 20:52 |
|
|
Słyszę przerażoną Shann z tyłu jak upada.
- Ku.rwa... prędzej to ja Ciebie zabije...Wstawaj!!!- krzyczałam do dziewczyny, pomagając jej wstać. Byłam równie przerażona jak ona.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z plaży. |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-02-2010 20:53 |
|
|
Faraday w końcu obliczył trajektorię lotu reszty samolotu. Wyruszył do dżungli w poszukiwaniu kokpitu.
/ Ale mu się POMYLIŁO w obliczeniach. jeszcze za wcześnie na znalezienie innej grupy- po to jesteście podzielieni. /
Edytowane przez Faraday dnia 23-02-2010 20:54 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z plaży. |
Kepler
Użytkownik
Postać: Hugo Reyes
Postów: 141
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-02-2010 20:53 |
|
|
Hurley po ponad dwugodzinnym, intensywnym biegu w grząskim piasku, wreszcie zatrzymał się.
No to rozgrzewkę mam już za sobą - pomyślał i zaczął prawdziwy trening, a mianowicie turlanie się na brzuchu. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z plaży. |
shan
Użytkownik
Postać: Shannon Rutherford
Postów: 3022
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-02-2010 20:55 |
|
|
Shannon biegła ile sił w nogach łzy ciekły jej z oczu.
- Zginiemy! Na pewno! Nikt nas nie uratuje!
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z plaży. |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-02-2010 20:55 |
|
|
Sawyer z oddali słyszał dziwne dźwięki. Nigdy takich nie słyszał. Rozejrzał się, a w oddali zauważył przewracające się drzewo.
- WTF ?! - pomyślał. Tajemnicze "coś" zbliżało się do nas stosunkowo szybko. James w mgnieniu oka złapał Scarlett za rękę i krzyknąął:
- W nogi !! |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z plaży. |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 23-02-2010 21:01 |
|
|
Faraday nieświadomy swojego błędu w obliczeniach podążał dalej. Nagle usłyszał jakieś dziwne dźwięki. Zobaczył wyrwane drzewo z ziemi. |
|