Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 18-04-2014 00:41 |
|
|
Dores wreszcie udało się zasnąć koło Tary pomimo odgłosów chrupania dochodzących z przeciwległego kąta.
dobranoc
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2014 00:44 |
|
|
- A co w tej piwnicy? Ja proponuję nie zadawać jej fizycznych ran, bo to się może przeciw nam obrócić. Możemy ją uśpić na dłuuugo tym chloroformem, który mam w ręce. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2014 00:50 |
|
|
Dobrze - trochę się ucieszyłem słysząc słowa Billa gdyż po krótkiej refleksji nie chciałem przekraczać granicy przyzwoitości przez jakąś idiotkę.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 18-04-2014 00:51 |
|
|
Kiedy Mia coś do niej powiedziała, Isleen odsłoniła uszy i podniosła się do pozycji siedzącej. Było zdecydowanie ciszej niż jeszcze kilka minut temu. Przynajmniej nikt już nie krzyczał. Nie wołał jej aby im pomogła. Swojego imienia z ust osób zamkniętych w laboratorium bała się najbardziej. Po chwili wstała i weszła do kuchni.
- Może Ci pomóc? - zagadnęła brunetkę widząc, że ta przygotowuje coś do jedzenia. Sama możliwość przebywania w kuchni była dla niej czymś nadzwyczajnym. Pomyśleć, że jeszcze kilka dni temu jadła owoce i piła wodę ze strumyka.
Edytowane przez Flaku dnia 18-04-2014 00:58 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2014 00:55 |
|
|
- Zwiążmy ją tutaj porządnie i uśpijmy, znając jej głupotę w pisaniu postów jej 'spryt', to pewnie i tak jutro się uwolni. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2014 00:58 |
|
|
Przywiążmy ją taśmą do sufitu, a najwięcej zużyjmy na jej buzię - rzekłem czując w duchu jaki to ja jestem genialny.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2014 01:02 |
|
|
- Tak zróbmy. - powiedziałem bardzo poważnie. Całą trójką wzięliśmy się do roboty. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2014 01:09 |
|
|
Zacząłem przysuwać kanapę z pomieszczenia obok aby móc wygodnie trzymać Emily tak by ktoś inny mógł ją otaśmiować.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2014 01:10 |
|
|
-Tak zróbcie. -poprawiłam Billa -nie będę dotykała tego plastiku. Jeszcze przez przypadek coś złamię.. -mruknęłam i wróciłam do kuchni gdzie zastałam Isleen i Mię. Usiadłam na stole i obserwowałam co robią.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2014 01:13 |
|
|
/
Anton trzymał Emily, a ja 'taśmiowałem'. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2014 01:14 |
|
|
Mia miała przygotowywać budyń, ale nieoczekiwanie powstała Isleen. Może więc to dobra okazja do przyrządzenia czegoś niegotowego, czego kobieta nie miała okazji mieć w ustach tu na wyspie? Nie zastanawiała się długo, spojrzała tylko czy wszystkie potrzebne składniki są dostępne, ale spiżarkę mieli odpowiednio wyposażoną.
- Zrobimy prostą średnią pizzę- rzekła, dostrzegając oczekiwany błysk w oku blondynki na słowo "pizza". A następnie zabrała się za przygotowywanie ciasta, wykorzystując kobietę do pomocy. Nie czekały długo, gdy nadeszła kolejna "chętna" czyli Tasha, jednak ciasto akurat dojrzewało, więc Mia usiadła obok niej, na stole. Zastanawiała się co Rosjanka myśli o obecności wśród nich Isleen, czyli praktyczniej obcej osoby.
- Ktoś ogarnął to co krzyczał ten Spencer? - zapytała. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2014 01:20 |
|
|
Jak teraz pięknie wygląda - spojrzałem na Emily po tym jak wetknąłem jej w buzię bandaż tak by nie mogła wydawać z siebie dźwięków. Po tych słowach zacząłem przesuwać kanapę z powrotem na swoje miejsce.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2014 01:26 |
|
|
-Jeszcze się nad tym nie zastanawialiśmy, choć w sumie powinniśmy.. Niebawem weźmiemy pana Spencera na słówko i wszystko sobie wyjaśnimy. Bez wydzierania się przez drzwi, bez walenia i krzyków, na spokojnie. Dojdziemy do porozumienia. -powiedziałam po czym spojrzałam na Mię - chyba każdemu z nas przydałaby się chwila rozluźnienia i relaksu.. -zamyśliłam się na chwilę.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2014 01:31 |
|
|
- Zajebista robota. - pochwaliłem nasz męski duet. - Mamy spokój. - dodałem, patrząc na otaśmowaną Emily wiszącą na suficie. Zaraz potem wróciliśmy do dziewczyn w kuchni. - Hej, macie coś do jedzenia? Zmęczyliśmy się ogarnianiem naszej towarzyszki.
Edytowane przez panda dnia 18-04-2014 01:34 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2014 01:32 |
|
|
Drogą magicznych właściwości wyspy i zawrotnej jakości piekarników Dharmy z lat 70., pizza z różnymi prostymi dodatkami typu pieczarki, ananas, szynka, była już gotowa. Mia zeskoczyła ze stołu i wystawiła ją z pieca, a małe pomieszczenie ogarnął przyjemny zapach, który jednak powodował większy apetyt, toteż Mia prędko podzieliła pizzę na 8 części i wzięła kawałek, właśnie wtedy, gdy do aneksu wpadł typowy spocony tajniacki samiec z Southern U.S.A., czyli Bill Kowalsky.
- Jest tylko gorąca pizza niestety.
Edytowane przez Lion dnia 18-04-2014 01:33 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2014 01:39 |
|
|
- Niestety? - rzuciłem, patrząc z apetytem na pizzę. Wziąłem kawałek i rozsiadłem się na kanapie. - Bardzo dobre. - powiedziałem w przerwie między jednym kęsem a drugim. Lubiłem jedzenie Mii. - Dobra, co myślicie? Wypuszczamy matematyka, nawiązujemy łączność z Płomieniem i spadamy stąd jak najszybciej.
tajniak z southern usa rozumiem ale czemu ZAWSZE spocony |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2014 01:41 |
|
|
Wypuśćmy matematyka i tych bardziej grzecznych a resztę zostawmy - poparłem Billa patrząc z cieknąca ślinką na pizzę.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2014 01:43 |
|
|
-Tak jest.-wzięłam pachnący ziołami prowansalskimi kawałek pizzy i zrobiłam dużego kęsa. Tak wspaniale było zjeść coś pożywnego i smacznego w tych okolicznościach. Mia mogłaby częściej gotować.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 18-04-2014 01:45 |
|
|
/sory Bill ale teraz mi sie skojarzylo jak facet wraca styrany do domu po pracy w polu, no tylko tu bylo tasmowanie emily zamiast tego
Mia zgodziła się z resztą, a konkretnie z Antonem.
- Tego matematyka na pewno z wiadomych powodów i warto też pójść drogą eliminacji i podjąć decyzję kogo na pewno nie bierzemy, bo szczerze wątpię, że wszyscy z nich to takie dzikusy typu Emily, czarownica, stara baba i tym podobni- powiedziała, biorąc niepostrzeżenie drugi kawałek, a chyba nie starczyło dla każdego po dwa. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 18-04-2014 01:45 |
|
|
Nie zamierzała wypowiadać się na temat Spencera, ani nikogo innego ze swojej grupy. I tak już wystarczająco powiedziała. Kiedy w końcu wyjdą z laboratorium i zobaczą ją, ich zdanie będzie jednoznaczne - sprzedała się. Tego bała się najbardziej. Nie tego, że ktoś z nich zginie. Wszak osoby, z którymi właśnie siedziała przy stole byli wbrew pozorom całkiem normalni. Wyciągnęła dłoń po jeden kawałek. Trochę dziwne uczucie jeść pizze z tymi wszystkimi ludźmi, których bądź co bądź nawet nie znała. W milczeniu przysłuchiwała się ich rozmowom. Nie wiedziała czym jest płomień, nie miała nawet pojęcia co to za miejsce, w którym aktualnie się znajdują. Nie wspominając o tym co opowiadał Spencer. Ale słuchała. |
|