Z chęcią pomogę ci... Alex, jeśli zdobędziesz dla mnie broń. Łódź podwodna mnie nie interesuje. A ty coś za jedna? - Dores pierwszy raz widziała tę dziewczynę.
Edytowane przez Otherwoman dnia 03-05-2014 23:21
Mii zaświeciły się oczy na widok Alyshii. Pomyślała sobie, że wciąż miałaby ochotę ją przelecieć, ale rozważniej było ją teraz zabić, toteż czekała na rozwój wydarzeń.
Alyshia ustawiona była tak, że NIE widziała Billa i dalej nie zorientowała się, że ma on broń. Skupiła się na Alex i spoliczkowała ją. - Nie mogę opuścić wyspy, Kane mi nie pozwoli. Darował mi życie, ale muszę tu zostać. A teraz powiem mu o Tobie, zdrajczynio!
Jako że Alyshia mnie NIE widziała, palcem dotknąłem jej ramienia, a kiedy się odwróciła, zobaczyła mnie z bronią wycelowaną właśnie w nią. - Dawno się nie widzieliśmy.
Alyshia poczuła się zirytowana zachowaniem rozbitków. Podniosła swą broń i odwróciła się do reszty grupy. Gdy zobaczyła, że Bill trzyma broń, spanikowała i pociągnęła za spust. Kula trafiła wprost w klatkę piersiową i przebiła płuco. Pechową osobą była Mia. - O kurwa...
Jak widać mamy dogrywkę. adi1991, jazeera i panda - proszę o jak najszybsze przesłanie mi swojego głosu dogrywkowego. Wybieracie kto z dwójki Flaku i Otherowman ma odpaść. Najpóźniej możecie głosować do jutra do 18:00, ale fajnie jakbyście zrobili to jeszcze dzisiaj.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Mia... Tylko nie Mia. Kto będzie przynosił mi banany? Kto zrobi mi naleśniki? Kto pocałuje mnie, żebym przypomniał sobie, kim byłem? Niesamowity żal i smutek wypełnił mi świadomość, a że ostatnio w ogóle było z nią słabo przez ten pieprzony film, nie podbiegłem do dziewczyny. Zrobiła to Tasha, którą kieruję bo jaz nie ma która była jej najlepszą przyjaciółką. Była...
- Ja, ja nie chciałam.
Przed oczami Alyshi pojawiły się twarze ludzi z jej grupy, których musiała zabić, by przeżyć. Obiecała sobie, że nigdy więcej tego nie zrobi, że nawet Kane jej do tego nie zmusi. A teraz? Złamała swoje zasady, już nie czuła się człowiekiem, już nie mogła tak żyć. Wsadziła sobie lufę pistoletu do ust i pociągnęła za spust. Tym sposobem skończyła swój żywot na wyspie, a rozbitkowie dostali szansę na zgarnięcie pistoletu (niestety tylko z 2 nabojami).
- Ouch!
A więc jednak. Doczekała się. I mimo wszystko ten moment był piękny na swój sposób. Nie dopuszczała do siebie już doznań z otoczenia, czy przeszywającego bólu w klatce piersiowej. Pozwoliła tylko, aby jej ciało bezwładnie upadło na trawę i bez namysłu ostatnią swoją energię wykorzystała, by wyśpiewać cicho dwie strofy swojej ulubionej piosenki, nawet gdy z ust płynęła jej krew.
Moon river, wider than a mile
I'm crossin' you in style some day
Old dream maker, you heartbreaker
Wherever you're goin', I'm goin' your way
Two drifters, off to see the world
There's such a lot of world to see
We're after the same rainbow's end, waitin' 'round the bend
My huckleberry friend, Moon River, and meeeeee..
Dopiero po chwili dotarło do mnie co się stało. Ta suka zabiła Mię. Kobieta była ze mną od początku mojego pobytu tutaj. Gotowała naleśniki i łaziła z dzidą. Z wrażenie siadłem i zacząłem płakać na piasku kawałek dalej od reszty rozbitków. Nawet nie zrobiła na mnie wrażenia śmierć Alyshi gdyż skrywałem twarz w dłoniach.
Upadłem do Mii, kiedy śpiewała swoją ostatnią piosenkę. Była tak spokojna, tak pogodzona z losem, że nie wierzyłem, że właśnie umiera. Samobójstwo tej suki było gdzieś obok, nie mialo żadnego znaczenia. Trzymaliśmy ją za ręce - z jednej strony ja, a z drugiej Tasha. Kiedy zamknęła oczy, i w nas zamknął się pewien rozdział. Po zamknięciu przez nią oczu pocałowałem ją w czoło, pogłaskałem po twarzy, a rękę położyłem wzdłuż tułowia. - Dobranoc, Mia. - powiedziałem ledwo słyszalnie nawet dla siebie.
Otherwoman 04/10/2024 11:29 Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...
Otherwoman 04/10/2024 11:26 Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.