Autor |
RE: Rozbitkowie |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2014 18:33 |
|
|
-Mia ma rację -poparłam przyjaciółkę martwiąc się o nasz los. Bałam się, że w razie niepowodzenia kolejne osoby trafią do miejsca takiego jak Bill. A nie wszyscy są tak silni psychicznie jak on, miałam tu na myśli na przykład siebie.. Złapałam Mię za rękę i spojrzałam nerwowo w kierunku nadchodzących Antona i Billa.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
Edytowane przez jazeera dnia 03-05-2014 18:34 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2014 18:37 |
|
|
- Co z nim? - spytała, wpatrując się w Antona. - Powinniśmy się stąd zmywać jak najszybciej...
Bez swojej dzidy czuła się dość naga i był to dla niej swego rodzaju test czy umie być równie dzielna bez niej. Gdy jednak była blisko niej Tasha oraz inni jej przyjaciele, czuła się nieco mocniej.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2014 18:39 |
|
|
- Jest oszołomiony i trochę nie kontaktuje... - powiedziałem zmartwiony. - Idźmy wokół wyspy, ten pokój... On nic Wam nie da. Tam nie ma nic prócz tego przeklętego filmu.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2014 18:41 |
|
|
- W drogę! - zawołała szeptem jedną z ponadczasowych komend, po czym zaczęła iść w stronę przeciwną do budynku, nie wypuszczając dłoni Tashy ze swojej oraz mając nadzieję, że silny Bill pomoże słabemu Antonowi w tej drodze.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 03-05-2014 18:44 |
|
|
Isleen podzielała zdanie większości i również oddaliła się od budynku. Szła spokojnym krokiem z nadzieją, że lada chwila odnajdą statek.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17718
Administrator
|
Dodane dnia 03-05-2014 18:47 |
|
|
Dores bez noża i łuku czuła się równie naga jak Mia bez dzidy i Jack bez brody. Szybciej. - popędziła grupę z Antonem, który najwyraźniej strasznie się ze sobą cackał, a następnie ruszyła dziarsko do przodu.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 03-05-2014 18:47 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2014 18:50 |
|
|
Asekurowałem Antona, chociaż byłem chyba najgorszą osobą do robienia tego, skoro sam doprowadziłem go do tego stanu. - Ogarnij się, Dores. Zaraz Ciebie przycisnę do drzewa to zobaczymy, czy będziesz wyglądać gorzej, czy tak samo. - mruknąłem, stawiając kolejne kroki.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2014 18:52 |
|
|
Mia tymczasem dostrzegła zabawny kontrast pomiędzy dziarskim krokiem uroczej psychopatki bez uczuć czyli Dores oraz spokojnym niemrawym posuwaniem się do przodu małomównej Isleen.
- A ty? - zagadała do tej drugiej, mając na myśli to, co blondynka ma zamiar zrobić, gdy dotrą do statku i dajmy na to będzie on gotowy do opuszczenia tego raju/piekła jakim była magiczna wyspa.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17718
Administrator
|
Dodane dnia 03-05-2014 19:00 |
|
|
Pewnie gorzej, zważywszy na twój zapach. - burknęła Dores. Sama zauważyła kontrast pomiędzy gęstym leśnym poszyciem a otwartą przestrzenią plaży, która rysowała się tuż przed nimi. Zatrzymała się w zaroślach. Najlepiej będzie iść lasem tuż przy plaży. - powiedziała. W miejscu, w którym się znajdowali, nie było widać statku.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 03-05-2014 19:00 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2014 19:03 |
|
|
Puściłam dłoń Mii po czym podbiegłam do Antona i Billa. Tego pierwszego wzięłam pod ramię chcąc nieco pomóc Kovalsky'emu. Nie wiedząc dlaczego czułam się odpowiedzialna za stan moich kolegów. Serce bolało mnie na ich widok, ewidentnie byli zmęczeni psychicznie życiem na wyspie..
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 03-05-2014 19:07 |
|
|
Isleen tradycyjnie się zamyśliła, poświęcając uwagę swoim nogom, które wykonywały kolejne kroki. Dopiero słowa Mii zmusiły ją do uniesienia głowy i złapania kontaktu wzrokowego z dziewczyną. Już prawie o niej zapomniała. Niby cały czas była gdzieś obok, ale ostatni raz rozmawiali w Płomieniu, jeszcze przed tym wszystkim co się potem wydarzyło w stacji. Teraz było jakoś inaczej. Kiedy na twoich oczach umiera tyle ludzi, coś musi się zmienić. Ale lubiła Mię jako jedną z nielicznych osób, które tutaj poznała. Sama nie wiedziała dlaczego. Chyba tak po prostu.
- Co ja? - odpowiedziała pytaniem na pytanie, gdyż nie była jasnowidzem i nie mogła wiedzieć o co jej chodzi.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2014 19:10 |
|
|
- Spokojnie Tasha, daję radę... - powiedziałem, podtrzymując doktorka. - Nawet nie wiesz, jak żałuję tego wybuchu złości.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2014 19:19 |
|
|
- Co blondynko masz zamiar zrobić, gdy dotrzemy do statku i dajmy na to będzie on gotowy do opuszczenia tego raju lub piekła jakim jest ta magiczna wyspa?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2014 19:19 |
|
|
-Zdaję sobie sprawę, Bill.. Ja też wielu rzeczy żałuję, ale nic z tym już nie zrobię. Nie da się cofnąć czasu. -powiedziałam związując już brudne włosy w wysokiego kuca. Ciekawa byłam ile nas jeszcze czeka do statku. Miałam nadzieję, że go znajdziemy i ludzi kobiety-rambo którzy nam pomogą.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2014 19:23 |
|
|
- Co zrobisz, jak to wszystko się skończy? Dołączysz się... do nich? - spytałem Tashy, patrząc jej w oczy.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2014 19:25 |
|
|
Szedłem z Billem i Tashą, ale jako, że byłem markotny po uderzeniu delikatnie odepchnąłem Tashę i trochę mniej delikatnie Billa i ruszyłem lekko do przodu. Miałem ochotę być choć chwilę sam. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 03-05-2014 19:30 |
|
|
- Wsiądę i odpłynę - odparła, mimowolnie przyśpieszając kroku tak jakby pytanie Mii na nią podziałało i chciała jak najszybciej urzeczywistnić jej słowa. Niestety statku wciąż nie było widać.
- A ty? - rzekła do panny Griffiths.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17718
Administrator
|
Dodane dnia 03-05-2014 19:36 |
|
|
Mówiłaś, że zostajesz. - rzuciła Dores, której nie podobały się tak częste zmiany decyzji Isleen.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2014 19:37 |
|
|
- Nie wiem. Idealna opcja to dla mnie mieć tą wyspę dla mnie i moich przyjaciół, bez wojen, śmierci, agresorów i tak dalej. A że to pewnie niemożliwe, dlatego nie wiem, a wszystko okaże się na miejscu - odparła. Za każdym razem gdy przybliżali się do ratunku czuła rosnącą nostalgię za tym miejscem, a najsilniej odczuła to chyba w Zwierciadle, gdy udało im się skontaktować ze światem... który to świat prawdopodobnie został wyrżnięty przez Kane'a bez większych problemów. Jednak Isleen widocznie miała do czego wracać, w końcu czeka ja kariera pisarski niezłego fantasy jakiego tu sie wyprawiało. A dla Mii mógłby to być co najwyżej niepotrzebny rozgłos, a ona i tak wciąż będzie sama, nie umiała jakoś umieścić Billa, czy Antona w tamtej rzeczywistości. A raczej takiego obrazka, w którym stoi ona obok nich i wychodzą na kawę na "spotkaniu po latach". Z Tashą było to bardziej skomplikowane, dlatego właśnie teraz przysłuchiwała się kobiecie, która miała odpowiedzieć Billowi.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 03-05-2014 19:59 |
|
|
- Niczego takiego nie mówiłam - odparła Dores, zapominając o tym, że być może tak powiedziała, albo mówiła jedno myśląc jednocześnie o czymś innym. Nie ważne, odkąd po wydarzeniach z Płomienia myślała tylko o tym aby jak najszybciej opuścić wyspę i nie było to związane z tym co czeka ją po za nią, ale bardziej z tym czego uniknie pozostając tutaj. Wysłuchała monologu Mii, który tym razem był wyjątkowo krótki. Zazdrościła jej pozytywnego nastawienia. Z każdego słowa brunetki szatynki bił optymizm, albo tylko tak zdawało się Isleen. Spuściła głowę i szła sobie dalej w milczeniu.
|
|