Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2014 18:57 |
|
|
Nie będziemy tacy. Wrócimy do domu - odparłem na słowa Tashy jednocześnie patrząc z oddala na resztę, która będzie chować Petera i Calistę. Po chwili dodałem łapiąc Tashę za rękę: Chyba powinniśmy tam iść. Powinniśmy ich pochować.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2014 19:05 |
|
|
- Wiedziałam, że chciałaby - Odpowiedziała przez łzy i zacisnęła usta, mocno nosem wciągając powietrze. Podeszła i stanęła obok Billa, patrząc na Calistę i Petera. Tak bardzo chciała aby jedno z drugim wstało i uśmiechnęło się do niej. - Dores powinna tu być. - Odezwała się do mężczyzny, bo jakoś tak pomyślała, że może na niego liczyć.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 29-04-2014 19:20 |
|
|
Dores tymczasem odzyskała świadomość. Chociaż właściwości wyspy faktycznie pomagały, ramię nadal bolało i nadal czuła się słaba. W Płomieniu panowała grobowa cisza. Określenie było to nader adekwatne, biorąc pod uwagę to, co się tutaj wydarzyło. Z trudem podniosła się do pozycji siedzącej. Zauważyła, że ramię jest opatrzone. Ale gdzie są wszyscy? Gdzie Tara? Gdzie Peter? Świadomość, że jego już nie ma, ponownie uderzyła w umęczony umysł kobiety. Jej jedynym celem było teraz dotrzeć tam, gdzie go zostawiła. Nie powinna była go zostawiać tam w dżungli samego.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2014 19:26 |
|
|
Nie mogłem jej odmówić. Mimo tego, że szczerze Dores nienawidziłem (i z wzajemnością), to właśnie dla niej byli ważni Peter i Calista. Niezależnie od tego, jak się do nich odnosiła, to był pewien rodzaj miłości. Trudnej, ale zawsze miłości. Westchnąłem i poszedłem jeszcze raz do Płomienia. Zastałem Dores w trochę lepszym stanie. - Jesteś w stanie usiedzieć na krześle, albo schodach? Przeniósłbym Cię, żebyś mogła ich jeszcze raz zobaczyć.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 29-04-2014 19:39 |
|
|
Dam sobie radę. Nie musisz mnie niańczyć. - odpowiedziała Billowi. Nienawidziła być na łasce innych. Spróbowała wstać, ale zakręciło jej się w głowie i Bill jednak musiał ją podtrzymać.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2014 19:49 |
|
|
Złapałem ją w pasie. Kątem oka widziałem, jak brzydzi się moich rąk na jej ciele, ale musiała to wytrzymać. I tak była bardzo silna, tak samo szybko regenerowała się - kontaktować z rzeczywistością i jeszcze próbować się ruszać, nawet kilka kroków, to był nie lada wyczyn. Pomogłem jej się dostać na zewnątrz, usadziłem ją niedaleko miejsca 'pogrzebu' tak, żeby miała najlepszy widok na tę scenę. Sam stanąłem w pewnej odległości od psycholki, żeby jej nie drażnić, i zapaliłem papierosa. Nie uważałem że byłbym godny stać nad grobem człowieka, który mnie zabił i kobiety, której nie zdążyliśmy uratować. Patrzyłem na scenę grymasem żalu i wstydu na twarzy.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2014 19:57 |
|
|
Tara od razu podeszła do Dores i wręczyła jej kwiaty, delikatnie przytulając się do zdrowego ramienia kobiety. Nie wiedziałaby co począć, gdyby ona również zginęła z rąk Kane.
Była też wdzięczna, że Bill przyprowadził Dores.
Edytowane przez Amaranta dnia 29-04-2014 19:59 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 29-04-2014 20:05 |
|
|
Dores początkowo zachowywała się spokojnie. Jednak w momencie, gdy dostrzegła martwe ciało Petera, chciała zerwać się z miejsca, by wyciągnąć go z tego okropnego dołu. Wciąż jednak brakowało jej sił. Upadła na kolana nad brzegiem "grobu". Peter... - odezwała się, nie zastanawiając się nad tym, że on jej nie słyszy. Gdzieś w głębi duszy łudziła się, że Kane zabrał go znów do źródełka i wszystko będzie dobrze. Kiedy jednak zobaczyła, jak bardzo zmienił się pod wpływem śmierci, ta nadzieja prysła.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2014 20:19 |
|
|
Ktoś chce coś powiedzieć? Jakieś ostatnie słowa do zmarłych? - odrzekłem niepewnie. Nie miałem nic przeciwko długim pogrzebom ale ciała powoli zaczynały już śmierdzieć w tym upale, a trzymanie ich tak powodowało, że zbierało się wokół nich mnóstwo much i nie tylko.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 29-04-2014 20:22 |
|
|
Dores chciałaby coś powiedzieć, ale nie była w stanie wydusić z siebie słowa. Patrzyła więc tępo na zwłoki. Tara. - powiedziała w pewnym momencie bezbarwnym głosem. Daj kwiaty.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2014 20:23 |
|
|
- Ja chcę coś powiedzieć. - powiedział Peter i dalej nie żył.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2014 20:35 |
|
|
Podała znowu kwiaty.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Umbastyczny
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2014 20:36 |
|
|
Spencer również zjawił się na pogrzebie. Przyglądał się jednak wszystkiemu z boku, był przygnębiony i nie miał ochoty się odzywać.
Nagle w dżungli rozległy się strzały. Nie widzieliście żadnych ludzi, ale słyszeliście odgłosy walki. Naokoło Was rozpoczęła się bitwa. Gdzie w pobliżu wybuchł nawet granat.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 29-04-2014 20:39 |
|
|
Dores tylko lekko zadrżała, gdy rozległy się pierwsze strzały. Nie interesowały ją one jednak w tej chwili. Zaczęła, po jednym, wrzucać kwiaty do grobu, na ciało swojego brata.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2014 21:00 |
|
|
Tara zaś poderwała głowę znad grobu i rozejrzała się po drzewach, obracając dookoła własnej osi w strachu.
Dzięku, Umba!
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 29-04-2014 21:03 |
|
|
Dla Dores świat przestał istnieć, więc tym samym także jakieś tam strzały i granaty w lesie. Kiedy Peter był przystrojony w kwiaty, zabrała się za zakopywanie dołu jedną reką, przez co cały proces trwał dośc długo. Na szczęście pomagała jej Tara. Zauważyła robaka pełznącego w stronę grobu i ze złością rozgniotła go obcasem.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 29-04-2014 21:43 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2014 21:15 |
|
|
Po spaleniu papierosa, korzystając z nieobecności rozbitków w Płomieniu, posprzątałem krew z podłogi z miejsca, w którym leżeli Calista i Styczny, a następnie poszedłem się umyć. Korzystałem z możliwości zmycia z siebie resztek krwi, brudu i potu przemieszanego z zapachem trupa i krwi, bo długo mogło mi się to nie zdarzyć. Właśnie zakładałem spodnie, kiedy rozległy się strzały. Zatrzęsła się podłoga, a na ścianie na przeciwko prysznica pojawiły się pęknięcia. W biegu złapałem koszulkę i nałożyłem ją na siebie, wyszedłem na zewnątrz i dopiero tam zobaczyłem, co się naprawdę dzieje. Pogrzeb nie zdążył się skończyć, a znowu byliśmy w niebezpieczeństwie.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2014 21:26 |
|
|
Tara dopadła do ramienia Dores i pociągnęła ją, chociaż nie wiedziała dokąd - Dores... chodź! - Nie chciała opuszczać niedokończonych grobów, nie chciała w taki sposób żegnać przyjaciół, ale także nie chciała ginąć z rąk szaleńców, ani też tracić Shelley.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 29-04-2014 21:28 |
|
|
no nic, jako że mojej kokpity odpadły i nikt prawie nikt nie pisze, to pospamuję /
Kiedy grób wreszcie był zasypany, Dores ustawiła na nim krzyżyk zbity z dwóch patyków. Na nim powiesiła medalion, który Peter zawsze chciał mieć. Do zakopania zostały jeszcze groby pozostałych, ale to robota innych z grupy.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2014 21:35 |
|
|
/otherw nie przesadzaj bo to gadanie juz sie staje wkurzajace
Zakopałem groby pozostałych mimo oczywistego strachu przed bitwą, która toczyła się pewnie w odległości maksymalnie 100 metrów.
|
|