Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-04-2014 21:23 |
|
|
To trzeba go było rozbroić - prawie krzyknąłem - Przecież to był tylko Styczny z nożem, a wy mieliście broń. Można to było inaczej rozwiązać - dodałem gdyż bałem się, że przez to wydarzenie Bill i Tasha staną się źli.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-04-2014 21:25 |
|
|
Wszystko działo się tak szybko. Nastolatka przycisnęła dłonie do usta i popatrzyła z przerażeniem na Petera i Dores, przenosząc zaraz spojrzenie na Kane. Trzęsąc się, spojrzała jak ten znika, a jego obraz rozmywa się przez łzy. Nie, nie. Peter miał żyć. Dlaczego? Przecież...
- Zostaliśmy wybrani! KANE!
Zawołała za mężczyzną, płacząc i patrząc na martwego chłopaka.
Peter <3
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Umbastyczny
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-04-2014 21:25 |
|
|
Spencer, który ostatnio odizolował się od grupy, usłyszał nagle strzały. Ostatnie dni trzymał się na uboczu, wolał być sam w tych trudnych chwilach. McQuillen zobaczył martwych Calistę i Stycznego na podłodze. To była dla niego za wiele i złapał się futryny, gdyż zrobiło mu się słabo i miał problemy z utrzymywaniem równowagi.
- Co tu się stało?!
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-04-2014 21:28 |
|
|
- Anton, on chciał Cię ZABIC. Mógł ranić kogokolwiek przy rozbrojeniu, był nieobliczalny, rozumiesz? - powiedziałem nieco głośniej, ale dalej głos drżał mi jak świeżo upieczonemu magistrowi przed pierwszą rozmową kwalifikacyjną. - Nie było czasu na myślenie, nie mieliśmy trzech dni, tylko trzy sekundy...
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17718
Administrator
|
Dodane dnia 28-04-2014 21:35 |
|
|
Dores była nieprzytomna.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-04-2014 21:37 |
|
|
Upuściłam broń na podłogę i schowałam się za Billem -Anton, Twoje życie jest dla nas ważniejsze od Stycznego. Był nieobliczalny, niebezpieczny.. -powiedziałam cicho próbując coś wyjaśnić. Wiedziałam jednak, że to żadne wytłumaczenie. Westchnęłam cicho i opuściłam głowę wbijając wzrok w swoje buty.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-04-2014 21:38 |
|
|
- Pomocy! Niech mi ktoś pomoże! - Tara widząc, że Dores nie wstaje, pognała do budynku i wpadła do środka, zatrzymując się zaraz i patrząc na nieżywą Calistę. Nie! Nastolatka zasłoniła twarz i pokręciła głową, szlochając.
Wszystkich jej zabiera!
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-04-2014 21:43 |
|
|
No, tak rozumiem - odparłem na słowa Billa i Tashy. Mieli rację, ale ja i tak uważałem, że można to było rozwiązać inaczej. Po chwili jednak wpadła dziewczynka i teraz to już w ogóle nie wiedziałem co robić.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-04-2014 21:46 |
|
|
Nie mogłem sobie z tym poradzić. Czułem przez koszulkę dotyk Tashy na swoich ramionach, za którymi się chowała. Do Płomienia wbiegła zapłakana Tara, Spencer był blady jak ściana, a ja czułem się jak sprawca wszelkiego zła na tym świecie. Nie odzywałem się - po prostu brakowało mi słów.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-04-2014 21:47 |
|
|
- Peter nie zyje.. a Dores jest nieprzytomna - Tara z trudem wypowiedziała te słowa i spojrzała na Calistę z bólem jakiego nigdy nie odczuwała. Nastolatka wytarła nos w rękaw i nie wiedziała do której osoby się ruszyć.
Te trzy pokochała najbardziej, a teraz wszystkie leżały zakrwawione na ziemi.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-04-2014 21:51 |
|
|
Za dużo śmierci. Pobladłem i prawie zemdlałem. Dalej jednak klęczałem przy martwym Stycznym gdyż strach mnie sparaliżował i nie mogłem się ruszyć. Słowa innych docierały do mnie lecz nie mogłem na nie odpowiedzieć. Bałem się, że zaraz i nas ktoś zabije.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17718
Administrator
|
Dodane dnia 28-04-2014 21:52 |
|
|
Ból przywrócił Dores przytomność. Jej twarz zwrócona była w stronę, gdzie leżał martwy Peter. Jego dłoń leżała tuż przy jej dłoni (aż Spartakus mi się przypomniał po tym jak wyrżnęli wszystkich z domu Batiakusa). Nie mogła zrobić nic prócz wpatrywania się w leżącego nieruchomo brata. Nadal do niej nie docierało, co się właściwie zdarzyło.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 28-04-2014 21:54 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-04-2014 21:53 |
|
|
Słuchałem Tary jak przez mgłę, i tak samo z resztą zapamiętywałem. Peter nie żyje, Calista też, nawet Dores Kane nie oszczędził... Nie prawiłem pierwszy raz morałów na jego temat, bo sam czułem się zagubiony, zawiodłem się na samym sobie, więc co dopiero ufać innym. - Jesteś... Jesteś pewna, że Peter... Co się stało? - pytałem, jąkając się i próbując poprawnie sformułować zdanie.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 28-04-2014 21:54 |
|
|
W pozycji półleżącej cofnęła się pod ścianę. Kolejne osoby ginęły jak muchy. Zaczęła się zastanawiać czy to rzeczywistość czy jakiś cholerny sen, bo to co się działo przekraczało jej najśmilesze wyobrażenia.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-04-2014 21:55 |
|
|
- On mu strzelił w głowę! Dores... nie zdążyła.... chciała Petera - płakała nie wiedząc od czego zacząć - Wybrał... a potem - Nastolatka usiadła na podłodze, nie mając sił ustać, gdy czuła, że to jest koniec wszystkiego a płacz odbierał resztki sił.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-04-2014 22:02 |
|
|
- Boże... - szepnąłem, położyłem broń na podłodze i przykucnąłem przy ciele Calisty. W tej pozycji byłem przez jakąś minutę, patrzyłem na ciało i próbowałem pozbierać myśli. - Tara, trzeba tu przynieść Dores. Anton jej pomoże. Pokażesz mi, gdzie leży? - spytałem, podnosząc wzrok. Wiedziałem że w normalnej sytuacji takie coś byłoby nie do pomyślenia, no bo ja i Anton, pomagający Dores? Tyle że to nie była normalna sytuacja. Wstałem, i tylko niektórzy mogli widzieć, jak bardzo drżały mi moje spocone, duże ręce.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17718
Administrator
|
Dodane dnia 28-04-2014 22:19 |
|
|
Rwący ból w barku był niczym w porównaniu z bólem po stracie Petera i... zdradzie Kane'a. Nie rozumiała, dlaczego on zabił tego, któremu wcześniej przywrócił życie. Nie zastanawiała się nawet nad tym. Nie byłaby w stanie. Podciągnęła się się trochę bliżej chłopaka i zdrową ręką zamknęła mu oczy. Nie miała tym razem żadnych kwiatów, by przyozdobić jego ciało, jak to zrobiła poprzednio. Łudziła sie, że i tym razem Peter zmartwychwstanie, ale Kane ich tutaj porzucił, co powoli zaczynało do niej docierać.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-04-2014 22:21 |
|
|
Wstała ciężko i kiwnęła głową, zaraz powoli ruszając w stronę wyjścia i kierując się ku Dores.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-04-2014 22:29 |
|
|
Nogi same niosły mnie za Tarą. Nie miałem jakiegoś sentymentu do Petera, ani do rannej Dores, ale patrząc na przywiązanie Tary po prostu wypadało im pomóc. Wyszliśmy z Płomienia i czekałem, aż zobaczę te czarne kudły.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-04-2014 22:31 |
|
|
Nastolatka ciągle płakała, idąc na miejsce spotkania z Kanem i tam dostrzegając Dores, która wyglądała na przytomną. Tara od razu rzuciła się ku niej biegiem i padła obok na kolana, patrząc na kobietę. Myślała, że ją też straciła. - Dores... jestem z Billem.
|
|