Autor |
RE: Rozbitkowie |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-04-2014 15:45 |
|
|
Odetchnęła z ulgą, widząc jak interwencja Dores pomogła. I chociaż było jej żal Coco, nie ruszyła się aby jej pomóc w żaden dodatkowy sposób. Usiadła na krześle i spojrzała na zegarek. Ile czasu zostało?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 27-04-2014 15:55 |
|
|
Anton był jakby nieobecny, więc nie czekając podeszła w kierunku szafek i zaczęła je przeglądać w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia. Znalazła paczkę ciastek, usiadła na kanapie i zaczęła jeść. Strach co raz bardziej dawał się we znaki. Nawet nie zdawała sobie sprawy, że perspektywa śmierci może być aż tak stresująca, bo nigdy też nie było dane Isleen znaleźć się w tak bezpośrednim jej obliczu. Przed oczami miała Tarę spoglądającą na zegarek, poobijaną Coco i staruszkę bez stanika. Nic już nie robiło na niej wrażenia. Konsumowała kolejne ciastka, gapiąc się na wszystko i na nic.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3423
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 27-04-2014 16:03 |
|
|
Coco przyjmowała na siebie kolejne ciosy. Dorastała na Wyspie, była dość silna, jednak nie miała szans w starciu z Tashą będącą w amoku. Poza tym, była przyzwyczajona do fizycznego bólu. Na to się szykowała, gdy zgodziła się na misję.
Dores jednak załagodziła sprawę, co ją lekko zawiodło, ponieważ nie mogła dać upustu emocjom. Warknęła więc tylko do swojego "oprawcy" z nieukrywanym uśmiechem i pogardą:
- Nic się nie stanie. Pan Kane kazał wam zabić Enzo, nie mnie. Jesteście dla niego nikim. Jeżeli nie spełnicie jego żądań, wybije was w pień.
The maze isn't meant for you... |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-04-2014 16:06 |
|
|
-Więc Ty też jesteś dla niego nikim skoro nic nie zrobi jeśli Cię zabijemy, współczuję. -pokręciłam głową biorąc ostatniego bucha. Zgasiłam papierosa i chwiejnym krokiem ruszyłam w kierunku łazienki by zmyć z siebie brudy dzisiejszego dnia.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3423
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 27-04-2014 16:11 |
|
|
Ostatnie słowa były tym czynnikiem zapalnym, którego Coco oczekiwała. Wstała z podłogi i pobiegła za Natashą, która akurat odwróciła się w stronę łazienki. Rzuciła się na nią od tyłu, powaliła na ziemię, klęknęła na jej plecach, szarpnęła ją za włosy i powiedziała przez zęby do ucha:
- Nie jestem nikim. Pan Kane nie poświęci mnie tylko z waszego powodu - w tym miejscu splunęła na nią. - Ale jeżeli zajdzie taka potrzeba, to dla Wyspy mogę nawet zginąć.
W tym momencie poczuła się spełniona. Nie dość, że się w końcu "wyżyła", to jeszcze podkreśliła swoją wolę poświęcenia. Miała nadzieję, że Kane obserwował sytuację. Puściła Tashę i odeszła.
/Będę wieczorkiem, jak chcecie możecie mnie związać, pobić, whatever
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 27-04-2014 16:14 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17716
Administrator
|
Dodane dnia 27-04-2014 16:29 |
|
|
Tymczasem Does postanowiła także przejrzeć mapy, bo do tej pory ciągle przetrzymywał je w swoich łapskach Anton. Rozłożyła wszystkie arkusze na stole i zaczęła je oglądać.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-04-2014 16:34 |
|
|
- Jak dla mnie możesz zginąć nawet dla Latającego Potwora Spaghetti. A teraz puść ją. - zareagował natychmiast wychodząc z piwnicy i przytykając scyzoryk do szyi Coco. Gdy kobieta poczuła ostrze i odeszła od Tashy, podał rękę tej drugiej, by pomóc jej wstać. - Wszystko w porządku? - spytał z lekkim uśmiechem.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
knopers
Użytkownik
Postać: Darja Domracheva
Postów: 620
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-04-2014 16:35 |
|
|
Calistę rozbawił widok przeglądającej mapy Dores. Przecież wiedźma nie grzeszyła inteligencją i zdecydowanie nie mogła pochwalić się umiejętnością czytania,a co dopiero mapy.
Funkcja: przyrodnik
Edytowane przez knopers dnia 27-04-2014 16:36 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-04-2014 16:36 |
|
|
-Jeszcze Cię dopadnę.. -warknęłam w stronę odchodzącej Coco. Mogłam jej teraz zrobić krzywdę, mogłam teraz wyciągnąć broń zza pazuchy i w nią wycelować.. Przez chwilę dotykałam już swojej Beretty 92F, ale skarciłam się w myślach odwróciłam na pięcie i ruszyłam do łazienki. Zamknęłam za sobą drzwi i osunęłam się na nich na podłogę pogrążając się w płaczu.
edit
Wstałam przy pomocy chłopaka obserwując z wściekłością odchodzącą Coco -Tak.. Już jest lepiej.. -odparłam łapiąc się w miejscu na głowie gdzie jeszcze chwilkę temu kobieta wyrywała mi włosy -prawdę mówiąc to nie jest lepiej. Chcę dobrze, a wychodzi tak fatalnie.. Z wszystkim! -wyrzuciłam wzdychając i odpalając papierosa.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
Edytowane przez jazeera dnia 27-04-2014 16:39 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17716
Administrator
|
Dodane dnia 27-04-2014 16:38 |
|
|
Dores spojrzała badawczo na Calistę, która wyglądała, jakby pierwszy raz w życiu widziała mapę, co z dużą dozą prawdopodobieństwa było prawdą. Schowaj te worki treningowe. - rzuciła do niej, nie mogąc patrzeć na to coś, co zrobiła ze swoim biustem.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 27-04-2014 16:38 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-04-2014 16:39 |
|
|
Obserwując tak wszystko i wszystkich, Tara zaczęła się obłąkańczo śmiać.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
knopers
Użytkownik
Postać: Darja Domracheva
Postów: 620
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-04-2014 16:42 |
|
|
Calista z dumą eksponowała swoje piersi. - Schowaj ten odbyt. -tu wskazała na twarz wiedźmy.
Funkcja: przyrodnik |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-04-2014 16:43 |
|
|
Przyglądał się z ciekawością jak Tasha odpala papierosa. - Może chciałabyś mnie poczęstować? - spytał kobiety. Nigdy nie palił papierosów, więc skoro niedługo mieli zginąć to powinien przynajmniej spróbować.
Fear of a name increases fear of a thing itself.
Edytowane przez Arctic dnia 27-04-2014 16:44 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-04-2014 16:44 |
|
|
Widząc co się dzieje odszedłem na bok. Z niedowierzaniem przyglądałem się wybuchowi Tashy. Myślałem, że będzie silniejsza ale widocznie ją to przerastało podobnie jak powoli i mnie. Nie wiedząc co robić stałem z boku oparty o ścianę i myślałem o tym co będzie za kilka godzin gdy zapadnie zmrok.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17716
Administrator
|
Dodane dnia 27-04-2014 16:45 |
|
|
Dores znowu straciła cierpliwość i z plaskacza przyłożyła Caliście. Zamknij tę swoją bezzębna gębę. - syknęła do niej. Wyglądasz jak krowa z tymi swoimi obwisłymi wymionami.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
knopers
Użytkownik
Postać: Darja Domracheva
Postów: 620
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-04-2014 16:49 |
|
|
-Krowa to żywicielka rodziny!-odrzekła do Dores choć właściwie sama nie wiedziała o co jej chodzi. Postanowiła więc na chwilę się z babskiem nie kłócić.
Calista ponadto miała sylikonowe "wymiona".
Funkcja: przyrodnik |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-04-2014 16:50 |
|
|
-Hej, nie jesteś za młody? -zapytałam, jednakże poczęstowałam chłopaka -i tak jak na swój wiek jesteś wyjątkowo dojrzały. Tylko żeby siostra nie widziała i tak mam z nią na pieńku. -powiedziałam ściskając obolałą dłoń w pięść. Kostki były całe poobdzierane i mokre z krwi, czułam się potwornie. Zaciągnęłam się i podałam Peterowi zapalniczkę -wiesz jak?
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 27-04-2014 16:51 |
|
|
Miała ochotę podejść do Tary, ale gdy usłyszała jej śmiech automatycznie się przeraziła. W tym całym towarzystwie czuła się jak zupełnie normalna osoba. Zjadła wszystkie ciastka, a następnie wstała i szybkim krokiem udała się do łazienki, omijając i jednocześnie ignorując wszystkich wokół. Rozebrała się i weszła pod prysznic. To naprawdę mogła być jej ostatnia kąpiel w życiu. Miała wrażenie, że nikt już nie panuje nad sytuacją. Skupieni wyłącznie na kłótniach, które do niczego nie prowadziły. Poczuła smutek. Oparła głowę o ścianę i zmrużyła oczy. Przekręciła wodę na maksimum, aby chociaż w małym stopniu zniwelować głosy dochodzące zza ściany.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-04-2014 16:54 |
|
|
Miałem ochotę przyłożyć Dores i wydać ją zamiast Enzo temu Kanowi. Denerwowała mnie i miałem nadzieję, że jak już ktoś zginie to ona. Tak kipiąc z gniewu w środku stałem i obserwowałem sytuację.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 27-04-2014 16:55 |
|
|
- Nie przejmuj się nią. Jeśli nie jesteś z nią spokrewniona to nic Ci nie grozi. - odpowiedział biorąc od Tashy papierosa. - Nie ucz ojca jak się robi dzieci. - podłożył pod płomień zapalniczki papierosa, a potem zaciągnął się mocno, po raz pierwszy wprowadzając nikotynę w swój krwiobieg. Długo to nie trwało, bo chłopak zrobił się zielony na twarzy i zaczął ostro kaszleć.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|