Autor |
RE: Grupa M |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2014 18:38 |
|
|
Niemal położyła się na stole, oczekując aż pan Styczny w końcu coś zrobi i nawiąże ten kontakt ze światem, bo jak na razie był gorzej bezużyteczny niż ona. Podniosła głowę i pokręciła nią na widok Isleen i jej ciastek.
Ani nie chciała jeść, ani nie znała się na szachach.
- Tata mówił, że nie można wygrać z komputerem.
|
|
Autor |
RE: Grupa M |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2014 18:57 |
|
|
Po długiej chwili namysłu postanowiłem działać i powiedzieć reszcie o uduszeniu Ozziego. Ruszyłem pewnym krokiem i odnalazłem szybko Isleen i Tarę. Widząc je powiedziałem spokojnie: Dziewczyny musimy porozmawiać - rzekłem bez emocji, po czym dodałem - Ozzy, jąkała z Dharmy nie żyje. Ktoś go udusił. Myślę, że to Dores. Powiedzcie mi tylko dlaczego ona go zabiła bo przecież lepiej ją znacie? Czy może ona działać na korzyść kogoś innego niż naszej grupy? - starałem się mówić wolno i spokojnie tak by kobiety nie zaczęły panikować.
|
|
Autor |
RE: Grupa M |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 22-04-2014 18:59 |
|
|
Nic nie zwiastowało tego aby lada chwila miało się coś zmienić. W stacji panowała błoga cisza. Dores gdzieś wyszła, "nieprzytomny" Ozzy siedział na krześle, a doktor Anton udał się do piwnicy i do tej pory nie wrócił. Ten piąty, którego imienia nie znała, też gdzieś się zapodział. Isleen usiadła obok Tary i w zamyśleniu gapiła się w okno, jakby szukając kogoś wzrokiem w głębi dżungli. Podświadomie myślała o pozostałych rozbitkach wyłaniających się zza drzew, ale im bardziej ich sobie wyobrażała, tym rzeczywistość stawała się brutalniejsza. Jedyne co utrzymywało ją w nadziei to fakt, że mogli udać się do "Zwierciadła". Przegryzła kolejny kawałek krakersa, po czym wstała i podeszła bliżej okna, opierając dłonie o parapet (o ile istniał). Kątem oka dostrzegła niedomknięta szafkę. Czując lekkie rozdrażnienie, podeszła do niej i przyparła drzwiczki. Zawiesiła wzrok na umywalce i po chwili nalała zimnej wody do szklanki.
Zakrztusiła się słysząc słowa Antona. Odwróciła głowę i z niedowierzaniem spojrzała na siedzącego na krześle Ozzy'ego. Jeszcze przed chwilą stała obok niego jak gdyby nic, a teraz dowiaduje się, że facet nie żyje. Gdy po chwili doszła do siebie po wojażach z wodą, spojrzała blada na doktora.
- Jak to? - rzuciła tylko i podeszła do mężczyzny. Z niepokojem sprawdziła mu puls i nic nie wyczuła.
- Gdzie jest Dores? - dodała tylko, pomijając wszystkie pytania Antona. Były zbędne gdyż Isleen myślała podobnie jak Anton. Nikt inny spośród nich nie mógł zabić Ozzy'ego.
Edytowane przez Flaku dnia 22-04-2014 19:06 |
|
Autor |
RE: Grupa M |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2014 19:13 |
|
|
Gdy pojawił się Anton, znowu leniwie podniosła głowę, opartą na stole i ożywiła się dopiero gdy ten powiedział o śmierci mężczyzny z Dharmy. Popatrzyła w jego stronę z niedowierzaniem, zaraz marszcząc czoło przez sugestię doktorka. Nie podobało się jej, że całą winę od razu rzucił na Dores. Może i była ona do tego zdolna, ale nastolatka nie wierzyła, że mogłaby kogoś zamordować z zimną krwią. Zdarzyło się jej, ale pod wpływem emocji, a nie tak!
- Isleen...? Chyba nie sądzisz, że Dores to zrobiła?
Tara pokręciła głową, zrywając się z krzesła. Zastanawiało ją czemu doktor dopiero teraz o tym wspomina.
|
|
Autor |
RE: Grupa M |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 22-04-2014 19:20 |
|
|
Wiedziała, że Tara polubiła Dores, ale nie mogła zachować się inaczej.
- Więc kto? - automatycznie skierowała wzrok na Antona, aby uniknąć kolejnego nieprzyjemnego spojrzenia blondynki.
- Ten... Włoch?
|
|
Autor |
RE: Grupa M |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2014 19:42 |
|
|
- Włoch jest raczej niegroźny. - rzekłem do dwóch kobiet - To musiała być Dores. - Po krótkiej pauzie dodałem - Trzeba jak najszybciej skontaktować się ze światem zewnętrznym. Idę grać w szachy bo tylko one stoją między nami a jedynym komputerem w stacji - powiedziałem po czym oddaliłem się w kierunku komputera.
Edytowane przez adi1991 dnia 22-04-2014 19:42 |
|
Autor |
RE: Grupa M |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2014 19:48 |
|
|
Gdy doktor się oddalił, Tara pociągnęła Isleen za rękę - A może to on?
|
|
Autor |
RE: Grupa M |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 22-04-2014 19:56 |
|
|
- Nie wierzę w to - odparła zgodnie ze swoimi myślami i choć nie były one poparte niczym oprócz jej intuicji, czuła że właśnie tak jest. Po za tym kompletnie nie wiedziała co ma zrobić. Czy wyjść i szukać Dores? Czy zostać z Tarą? Czy pójść za Antonem? Po chwili wybrała trzecią opcję.
- Nigdzie się nie ruszaj - rzekła do dziewczyny, po czym skierowała się do pokoju z komputerem, gdzie przy stoliku siedział już młody Rosjanin.
- A jeśli szachy mają coś wspólnego z tymi ładunkami? - zapytała, wpatrując się w ekran na którym działy się niezrozumiałe dla niej rzeczy. W międzyczasie myślała o tym gdzie jest Dores i jak czuję się Tara. Oraz o tym czy Włoch naprawdę jest niegroźny. Znów zakotłowało jej się w głowie.
|
|
Autor |
RE: Grupa M |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2014 20:05 |
|
|
No chyba jak wygram to stacja nie wybuchnie, co nie? Trzeba jednak zobaczyć co się stanie jak pokonam komputer - rzekłem do Isleen zbijając właśnie gońca wroga.
|
|
Autor |
RE: Grupa M |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 22-04-2014 20:10 |
|
|
Właśnie chodziło jej to po głowie, ale potrzebowała odpowiedzi doktora aby utwierdzić się w przekonaniu, że jej pomysły są irracjonalne. Zaczęła wpatrywać się w ekran jeszcze dokładniej i dogłębnie analizować co się dzieje. Do tej pory zauważyła, że konik porusza się po przysłowiowej "elce", ale gdy Anton wykonał dziwny ruch królem o dwa pola w prawo, a wieża nagle przeskoczyła go i znalazła się mniej więcej w połowie planszy, znów była mocno zdezorientowana. Mimo to nadal gapiła się w ekran, czekając na rozwój wydarzeń. Nie chciała przeszkadzać Antonowi więc milczała.
Edytowane przez Flaku dnia 22-04-2014 21:03 |
|
Autor |
RE: Grupa M |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17718
Administrator
|
Dodane dnia 22-04-2014 20:18 |
|
|
Dores tymczasem wróciła z naręczem pomarańczy. Weszła do pokoju i od razu zauważyła Tarę z nosem spuszczonym na kwintę. Nie była w stanie jej w żaden sposób pocieszyć. Hej, Tara, masz ochotę na soczystą pomarańczę? - zapytała wesoło, żeby rozładować sytuację.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Grupa M |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 22-04-2014 20:26 |
|
|
Dopiero po chwili zorientowała się, że w stacji jest ktoś jeszcze. Odwróciła wzrok, skupiając go na dobrze sobie znanej sylwetce. od razu przeszła do drugiego pomieszczenia, podświadomie obawiając się o Tarę. Dores była dla niej dziwna, niezdefiniowana, trudna do jednoznacznej oceny od samego początku pobytu na wyspie. Nie miała pojęcia co może strzelić jej do głowy, przynajmniej teraz kiedy naprawdę wierzyła, że to ona zamordowała Ozzy'ego. Mimo to Tara miała chyba dla niej większe znaczenie niż cała reszta. Isleen zatrzymała się w progu, nie wiedząc co ma powiedzieć w tej sytuacji.
Edytowane przez Flaku dnia 22-04-2014 20:27 |
|
Autor |
RE: Grupa M |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17718
Administrator
|
Dodane dnia 22-04-2014 20:34 |
|
|
Dores podniosła głowę i zobaczyła przyczajoną w progu Isleen. A ty nie chcesz? - zapytała dziewczynę, po czym położyła resztę pomarańczy na stole. A jak tam nasz gość? Jeszcze się nie obudził? - podeszłą do trupa i klepnęła go w policzek. Jego głowa przechyliła się bezwładnie na bok.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Grupa M |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2014 20:38 |
|
|
Mam cię - powiedziałem do siebie pod nosem słysząc też, że morderczyni Dores wróciła. Jeszcze 3 ruchy i będzie mat.
|
|
Autor |
RE: Grupa M |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 22-04-2014 20:38 |
|
|
- Nie udawaj. Wiemy, że go zabiłaś - wyrzuciła wprost.
|
|
Autor |
RE: Grupa M |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17718
Administrator
|
Dodane dnia 22-04-2014 20:40 |
|
|
Ja? - powiedziała Dores, wyglądając na szczerze wzruszoną. Ja bym użyła tego. - tu pokazała swój wypasiony nóż. Anton musiał mu nieźle przywalić, że facet wykorkował. Dores chodziła wokół trupa, przyglądając się mu. Jaka szkoda. [What's a pitty*]
* z dedykacją dla Arctica
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 22-04-2014 20:41 |
|
Autor |
RE: Grupa M |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2014 20:46 |
|
|
- A nie mówiłam? - odezwała się w końcu Tara, najwidoczniej stając po stronie Dores.
|
|
Autor |
RE: Grupa M |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 22-04-2014 20:53 |
|
|
Pokiwała przecząco i opuściła głowę, wbijając wzrok w ziemię. Miała dosyć tej szopki, więc wróciła do Antona zobaczyć jak idzie mu gra.
|
|
Autor |
RE: Grupa M |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17718
Administrator
|
Dodane dnia 22-04-2014 20:59 |
|
|
A jej co cię stało? - mruknęła Dores i wgryzła się w pomarańczę.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Grupa M |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 22-04-2014 21:02 |
|
|
Szach mat - rzekłem zadowolony słysząc charakterystyczną muzyczkę po zwycięstwie. Po chwili coś się stało.
Edytowane przez adi1991 dnia 22-04-2014 21:04 |
|