Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-04-2014 23:13 |
|
|
Odszedłem do pokoju z komputerem. Nie miałem zamiaru słuchać tej śmiesznej Coco, Dores czy niepoważnej staruchy. Usiadłem przy komputerze i zacząłem grać w szachy. To mnie uspokajało, a właśnie spokoju potrzebowałem.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-04-2014 23:13 |
|
|
-Hej Dores, spokojnie -mruknęłam podchodząc do kobiety z wyciągniętymi rękoma. Postanowiłam zaryzykować i wykazać się odwagą, może kobieta nie jest taka zła jak się wydaje -czy wszystko w porządku? Czy mogę Ci jakoś pomóc?
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-04-2014 23:14 |
|
|
- Ciekawe jak bardzo ta dzika laska jest ważna dla Kane'a. - rzuciłem zdesperowany. - może z nią dałoby się coś wymyśleć. - po czym stwierdziłem, że nie ma sensu siedzieć tutaj ze wszystkimi, bo sami się tylko nawzajem wkurzamy. Wyszedłem z domku i zacząłem powoli palić papierosa za papierosem.
Edytowane przez panda dnia 24-04-2014 23:16 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
knopers
Użytkownik
Postać: Darja Domracheva
Postów: 620
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-04-2014 23:15 |
|
|
Calistę znów ktoś olał ,więc poszła zdesperowana spać.
Funkcja: przyrodnik |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-04-2014 23:17 |
|
|
Dalej siedziała z Peterem w piwnicy. Może kiedyś się chłopak do niej odezwie!
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 24-04-2014 23:17 |
|
|
Nie! Zostawcie mnie! Wszyscy! - Dores naprawdę miotały teraz sprzeczne uczucia. Było jej przykro z powodu Petera, ale nie chciała tego przyjąć do wiadomości i przekształcała ten smutek na gniew. Tak było łatwiej. Nikt nie może mi pomóc. - dodała już nie krzycząc.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-04-2014 23:19 |
|
|
-Ale skąd wiesz skoro nie chcesz porozmawiać? Może będę w stanie Ci jakoś doradzić, hm? -zapytałam podchodząc do kobiety. Przestała krzyczeć, był jakiś progres.. -Ponoć najlepiej jest wygadać się nieznajomym ludziom..
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-04-2014 23:21 |
|
|
Słysząc zamieszanie u góry, spojrzała na sufit i przytuliła się do swych kolan. Wizja tego co chciała narysować, coraz bardziej jej się w myślach układała. Tylko nie chciała teraz wychodzić na górę
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 24-04-2014 23:26 |
|
|
W pomieszczeniu było takie zamieszanie, że nawet nie zauważyła jak Dores po prostu sobie wyszła. Teraz wróciła, poobijania i to razem z Coco. Patrzyła się na zdenerwowaną kobietę, ale nawet nie zamierzała wstawać. Jakby jakaś siła kazała jej tkwić w tej pozycji bez względu na wszystko. Czuła, że nie ma na nic wpływu, a zdefiniowanie uczuć Dores i tak było dla niej niewykonalne. Czy zawsze musi jej na wszystkim zależeć?
Edytowane przez Flaku dnia 24-04-2014 23:27 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 24-04-2014 23:27 |
|
|
Gdy Coco dostała filiżanką, włosy na głowie (i w innych miejscach, wszak była dzikuską) się jej zjeżyły z wściekłości. Dostała jasny rozkaz: nikt nie może zginąć, choć w tym momencie miała ochotę nabić głowę Dores na pal tak, jak zrobiła to z martwym Ozzym.
Na szczęście uwaga czarownicy, która przecież miała być jej sprzymierzeńcem, skupiła się na Natashy. Coco odetchnęła więc i pomyślała o Wyspie - to zawsze ją uspokajało. Aby jednak zapomnieć o urazie, Dores musiała zniknąć jej z oczu. Postanowiła więc zejść do piwnicy, gdzie zamierzała poznać tego całego Enzo, którego nigdy nie widziała. Tam jednak zastała rozmyślającą Tarę.
Przybrała przyjazną postawę i postanowiła zapytać o coś, co bardzo ją intrygowało.
- Taro? Mogę cię o coś zapytać?
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 24-04-2014 23:29 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-04-2014 23:29 |
|
|
Siedziałem i myślałem. Byliśmy w fatalnym położeniu co nie ulegało wątpliwości. Nie mieliśmy wyjścia - to również nie ulegało wątpliwości. Miałem jednak nadzieję, że ci ludzie wokół nas nie zabiją Enzo jeśli my tego nie zrobimy. Może nas testują tylko - pomyślałem. Człowiek z Dharmy mówił kiedyś, że są dobrymi ludźmi. Może ci tutaj też tylko sprawdzają czy my jesteśmy dobrzy, a w razie gdyby tak nie było marny by był nasz los.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-04-2014 23:30 |
|
|
Tara podniosła głowę, wstając z podłogi od razu na widok Coco.
- Tak
Odpowiedziała.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 24-04-2014 23:30 |
|
|
Dores patrzyła na Tashę, jak na przybysza z kosmosu. Wygadać się? Nieznajomym?? Ludziom??? Dobrze. - powiedziała niespodziewanie. Już gorzej i tak być nie mogło.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 24-04-2014 23:31 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-04-2014 23:31 |
|
|
Chłopak wysłuchał słów Tary. Wydawało mu się, że dziewczyna żyje na innym świecie. Przysunął się do niej bliżej. - Ona zabiła moją siostrę. Naszą siostrę. Skoro to zrobiła, to co byłaby zdolna zrobić bratu, który nawet jej nie pamięta? - odpowiedział, wpatrując się tępo przed siebie. Potrzebował takiej ciszy i kogoś, kto go wysłucha. Tara była do tego idealna. - Boję się jej... - mówiąc to nawet nie zauważył, że Tara jest zajęta czymś innym
Fear of a name increases fear of a thing itself.
Edytowane przez Arctic dnia 24-04-2014 23:33 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 24-04-2014 23:34 |
|
|
/Tara ma chyba lekkie stereo i musi zdecydować, kogo chce słuchać ;p
Coco zauważyła, że wtrąciła się w rozmowę. Spojrzała z pogardą na Petera, ale dała mu się wygadać.
The maze isn't meant for you... |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-04-2014 23:34 |
|
|
Moje źrenice powiększyły się momentalnie. Spodziewałam się raczej innej odpowiedzi, SERIO? pytałam się głośno w myślach. Podeszłam bliżej dziewczyny i usiadłam przy ścianie opierając się o nią plecami -Z czym masz problem Dores? -zagadałam starając się wypowiedzieć te słowa całkiem naturalnie.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-04-2014 23:36 |
|
|
Tara, spojrzała na Petera i złapała go za rękę, by uściskać w geście dodania otuchy. Ponieważ mimo wszystko chciała usłyszeć pytanie Coco, spojrzała na nią wyczekująco, ciesząc się, że obok był jej rówieśnik do dodania odwagi.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 24-04-2014 23:39 |
|
|
Gdy Coco zeszła do piwnicy, w pomieszczeniu zrobiło się spokojniej. Nie mogła już dłużej tak siedzieć, więc wstała i przeszła do pokoju z komputerem, gdzie w samotności spędzał czas Anton. Spojrzała najpierw na planszę z szachami na ekranie, a następnie usiadła na krześle obok doktora.
- Nie możemy go zabić - wypowiedziała najbardziej oczywiste dla nich obojga słowa.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 24-04-2014 23:39 |
|
|
Ze sobą Dores także usiadła. Nawet nie wiedziała od czego zacząć. Jej życie to było pasmo samych problemów. Jestem najgłupsza osobą na świcie. - wypaliła. Właśnie po raz drugi pozwoliłam, żeby mój brat mnie znienawidził. Kto normalny tak robi?!
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 24-04-2014 23:42 |
|
|
Nie możemy - rzekłem do Isleen - Według mnie nie powinniśmy robić niczego poza czekaniem. Może nas tylko testują?
|
|