Autor |
RE: Rozbitkowie |
Nina
Użytkownik
Postać: Louanne Ambrosio
Postów: 1130
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2014 23:54 |
|
|
Słysząc kolejny raz wymijającą odpowiedź, postanowiła, że poczeka na rozwój sytuacji. Nie było co z nimi rozpoczynać rozmowy, bo i tak pewnie nie mieli zamiaru na nic odpowiadać. Nie wiedzieć czemu, grupa była do nich strasznie źle nastawiona. Miała tylko nadzieję, że w przyszlości może zawrą jakiś sojusz... Ułatwiłoby to wszystkim życie.
Zamyśliła się i nawet nie wiedziała kiedy, zaczęła cichutko nucić pod nosem. Chyba zaczynała wariować... |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 16-04-2014 23:54 |
|
|
Dobra, niby mieliśmy być związani, włącznie z Emily, a tymczasem Dores i Emily są przy drzewie... Nie ogarniam! /
Dores otworzyła oczy i zobaczyła jedną z tamtych. Czego? - zapytała umęczonym głosem.
EDIT:
Krótko potem została pociągnięta przez pozostałych. Nie wiem, jak ona mogła niby iśc, ale skoro napisano, że szła, to szła, podpierajac się na Tarze (biedna Tara) i Emily.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 16-04-2014 23:57 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Sasha3000
Użytkownik
Postać: Emma Voluez
Postów: 554
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2014 23:54 |
|
|
/ lol, to gdzie ona wreszcie jest, bo nigdzie nie pisze o tym/
And we'll buy a beer to shotgun
And we'll lay in the lawn
And we'll be good |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2014 23:55 |
|
|
/NAPISAŁAM NA 9 STRONIE/
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2014 23:57 |
|
|
Starsza kobieta nic nie odpowiedziała, może to dobrze, że mnie zignorowała.. Zwolniłam krok i kroczyłam przy dzikusach by niczego nie kombinowali w takcie drogi. Właściwie każdy z nich wydawał mi się podejrzany..
/nie zostawilibyśmy przecież Dores z postacią Sashy
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Faraday
Użytkownik
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2014 23:57 |
|
|
- Tych rysunków nie wykonałaby osoba zdolna do mordowania z zimną krwią... chyba. - powiedziałem do Billa, ale potem pomyślałem o Dolores Umbridge, która wyłożyła ścianę w swoim gabinecie słodkimi kociątkami jednocześie bez skrupułów zmuszając uczniów Hogwartu do pisania własną krwią. - W każdym razie wyglądają na bardziej przerażonych i zagubionych od nas... |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2014 23:59 |
|
|
/Ludzie starajcie się czytać posty, jak już robicie rozpierdol, to z głową
- To ciekawe, wyglądają na nienormalnych. Tak sobie myślę, chyba dobrze że postrzeliliśmy tamtą, pryznajmniej nie będzie z nią problemów. - Szliśmy dalej wydeptaną ścieżką. Nie zostało wiele drogi, więc wysunęliśmy się z Enzo na przód grupy. - Jeszcze nam pokażą, stary. Zobaczymy, co odwalą w Orionie.
Edytowane przez panda dnia 17-04-2014 00:04 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-04-2014 00:00 |
|
|
Jako, że ścieżka była dobrze ubita po jakimś czasie prowadząc pochód rzekłem: To już niedaleko - po tych słowach ruszyłem dziarsko do przodu myśląc nad tym gdzie uwięzić obdartusów. Puste laboratorium z jednym wyjściem chyba było dobrym pomysłem.
Edytowane przez adi1991 dnia 17-04-2014 00:01 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Sasha3000
Użytkownik
Postać: Emma Voluez
Postów: 554
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-04-2014 00:01 |
|
|
// NIE TRZEBA SIĘ TAK DENERWOWAĆ!
Ucieszyła się, że otworzyła oczy - Pomogłam Ci, więc może trochę milej? - powiedziała i spojrzała na nią, aby się uspokoiła, bo nie pomoże to jej, aby grać twardą.
And we'll buy a beer to shotgun
And we'll lay in the lawn
And we'll be good |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-04-2014 00:03 |
|
|
Mia, która pozbyła się już psychicznego ciężaru niesienia ukradzionej teczki pojawiła się nagle obok doktora Antona, który pewnie myślał o tym co teraz z nimi zrobią.
- Gdzie chcesz ich umieścić? - zapytała. - I jak z barkiem? - dodała, widząc jego ranę.
Edytowane przez Lion dnia 17-04-2014 00:03 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Nina
Użytkownik
Postać: Louanne Ambrosio
Postów: 1130
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-04-2014 00:03 |
|
|
Słysząc, że niedługo już dojdą... właściwie nie wiedziała gdzie, ale ważne, że zostało mało drogi, trochę jej ulżyło. Wszystkie te wydarzenia strasznie wyczerpały Anastasie. Dałaby się teraz zamknąc gdziekolwiek za trochę wody i możliwość siedzenia.
-Macie może wodę? - spytała bardzo nieśmiało. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Faraday
Użytkownik
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-04-2014 00:03 |
|
|
- Proszę. - powiedział Enzo dając swoją butelkę z wodą wyjętą z plecaka Hello Kitty.
Enzo nawet ucieszył się na myśl o tym, że wracają do bunkra. Liczył na odnalezienie kolejnych porcji emotkowych tabsów i kolejny odlot. Postanowił, że już więcej dziś nie będzie się odzywać tylko w spokoju przetrawi wszystko to co wydarzyło się dzisiejszego wieczora.
Edytowane przez Faraday dnia 17-04-2014 00:05 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-04-2014 00:05 |
|
|
Puste laboratorium będzie ok - rzekłem do Mii - Nic tam nie ma poza pozdzieranymi ścianami. A ramię przeżyje.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 17-04-2014 00:06 |
|
|
O tak, prawie uratowałaś mi życie. - powiedziała ironicznie do Emily. Wybacz, że nie zauważyłam od razu. Ona także miała sucho w ustach. Od dłuższego czasu nic nie piła, a teraz z powodu rany, było jeszcze gorzej. Być może zaraz zemdleje znowu i będą musieli ją nieść.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-04-2014 00:06 |
|
|
Tara popatrzyła na wodę i dziecinny plecak, którego nawet ona by nie nosiła...
I chociaż była spragniona, nie odważyła się odezwać. Tak strasznie bolały ją nogi.
Chciała już znaleźć się gdziekolwiek, byle usiąść. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Sasha3000
Użytkownik
Postać: Emma Voluez
Postów: 554
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-04-2014 00:08 |
|
|
Emily zauważyła, że obie kobiety były spragnione. Podała Tarze butelkę wody oraz Dores - Macie. - szybko powiedziała. Niech się napiją, bo inaczej będzie ich za sobą ciągnąć.
And we'll buy a beer to shotgun
And we'll lay in the lawn
And we'll be good |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-04-2014 00:09 |
|
|
- Świetny pomysł - doceniła pomysł doktora, mimo, że po chwili wróciły wyobrażenia związane z dostarczaniem im jedzenia, jednak Mia już wiedziała, że nie zgodzi się na taki wysiłek jak przyrządzanie wysmakowanych naleśników, tylko suchy chleb z mokrą wodą i koniec tematu. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-04-2014 00:10 |
|
|
Jak dają, to bierz... Tara napiła się kilka łyków z butelki, którą podała zaraz Dores.
Boże jeszcze pięć minut i pierwsza padnie pod ciężarem Shelley. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 17-04-2014 00:10 |
|
|
Dores miała jednak związane ręce i nie mogła sięgnąć po butelkę. Zastanawiała się, jak Emily ją wyjęła, skoro także była związana...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Nina
Użytkownik
Postać: Louanne Ambrosio
Postów: 1130
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 17-04-2014 00:11 |
|
|
-Dzięki - powiedziała do mężczyzny, który dał jej wodę i lekko się uśmiechnęła. tak to było zdecydowanie najmilsze, co ją spotkało od spotkania tych ludzi. Napiła się wody, łapczywie ją połykając. Nareszcie w jej ustach przestało być tak sucho. Nie wiedziała, czy to ze stresu czy zmęczenia, czy może po prostu długo nic nie piła. Faktem jednak było, że była niesamowicie spragniona.
W tej chwili była bardzo wdzięczna mężczyźnie i najchętniej by go uściskała, ale wiedziała, że raczej nie powinna tego robić, no i nie byłby z tego zbytnio zadowolony.
Oddała mu więc tylko już prawie pustą butelkę i uśmiechnęła się jeszcze raz, w geście podzięki. |
|