Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 22:25 |
|
|
Tymczasem ni stąd ni zowąd przestało padać, lecz las wciąż pachniał świeżością, życiem, wiosną, mokrymi psami i tak dalej. Zdążyła jeszcze odpowiedzieć Enzo, wymieniając te wszystkie skarby ziemi. Martwiła się także, bo przypomniała sobie, że wczoraj gdy zrobiła szpagat rozpruł jej się nieznacznie w kroku kombinezon Dharmy i tam też deszcz się dostał, lecz póki co nikt nie zauważył.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 22:28 |
|
|
Odetchnęła z ulgą, zgarniając mokre kosmyki z twarzy i odrzucając je na plecy. Wstała, czując jak wszędzie jej mokro i nie sposób się od tego uwolnić. Miała nadzieję, że rysunki nie przemokły, ale teczka nie była kupiona na promocji, więc wszystko w środku musiało być suche.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 19-04-2014 22:29 |
|
|
Mimo, że faktycznie przestało padać, Isleen tak dobrze się siedziało, że nie chciała wstawać. Tkwiła więc nadal pod prowizoryczną parasolką, wiąż czując, że jest bardzo mokra, co nie dawało jej pełnej swobody. Zaraz pewnie zaświeci słońce i szybko wyschnie.
- Co robimy? - spytała swoich towarzyszy.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17718
Administrator
|
Dodane dnia 19-04-2014 22:30 |
|
|
Nareszcie przestało padać, a zza chmur przebiły sie pierwsze promienie słońca. Wszystko wokół zaczęło się nagrzewać i parować. Dores wyszła na słońce, by choć trochę ogrzać zmarznięte ciało.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 22:33 |
|
|
- Nie ruszyłam się z miejsca bez Antona, więc bez Antona i Billa tym bardziej nie mam zamiaru - odpowiedziała, zerkając na blondynkę i porównując jej stopień mokrości do swojego. - A ty, Isleen, co byś zrobiła? Jesteś w ogóle bardzo cichą osobą i trzeba od ciebie wyciągać różne rzeczy - zwróciła uwagę na wrażenie jakie na niej wywierała kobieta.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 22:36 |
|
|
/ wybaczcie, jestem dopiero teraz
Peter nie słyszał Billa albo po prostu nie chciał go słyszeć. Zanim dotarli do wskazanego przez mężczyznę drzewa, deszcz przestał padać. Słońce przeświecało przez korony drzew, przez co poczuli się jak w znanym wyreżyserowanym przez Spielberga filmie. - Zobacz, Emily. Ta pogoda jest bardziej zmienna niż Ty.
Fear of a name increases fear of a thing itself.
Edytowane przez Arctic dnia 19-04-2014 22:37 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17718
Administrator
|
Dodane dnia 19-04-2014 22:40 |
|
|
Ponieważ wszyscy postanowili zrobić sobie kemping, Dores zaczęła szwendać się po okolicy, żeby zorientować się w sytuacji. Zresztą nigdy nie potrafiła usiedzieć na miejscu. Zagłębiła się nieco w zarośla w celu nazbierania owoców na drogę. Ponieważ nie miała wody, przydałaby się chociaż jakieś soczyste papaje. Nagle jednak nastąpiła nogą na coś metalowego, przykrytego ziemią i mchem.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 19-04-2014 22:41 |
|
|
- Zrobiłabym gorącą herbatę i wskoczyła do łóżka - to pierwsze co przyszło jej do głowy. Objęła rękoma swoje ramiona i poczuła jak w jej ciało wbijają się pierwsze promienie słoneczne. Złapała ręką za liść, który wciąż zwisał jej nad głową i odsunęła go w bok, tym samym odsuwając całą parasolkę dzierżoną przez dłoń Mii. Było jej co raz cieplej i czuła, że lada chwila wyschnie. Następnie spojrzała na szatynkę kątem oka, gdyż poniekąd miała rację w ocenie jej osoby.
Edytowane przez Flaku dnia 19-04-2014 22:42 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Sasha3000
Użytkownik
Postać: Emma Voluez
Postów: 554
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 22:46 |
|
|
Emily przekręciła oczami. No cóż kobiety takie już są. Zaśmiała się i spojrzała na niego. Ma na niego ochotkę i ten charakter. Oczywiście żartuje. Nie jest w jej typie - Dziękuje. Niezły komplement mi zapodałeś. - uśmiechnęła się.
And we'll buy a beer to shotgun
And we'll lay in the lawn
And we'll be good |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 22:46 |
|
|
Na słowa Isleen wróciła myślami do przeszłości, gdy siedzieli z Tashą, Antonem, Billem, Enzo, Jeremym i Mary w Orionie przez kilka dobrych dni i chyba od tego dobrobytu zaczęło im się nudzić. Przypomniała sobie pamiętną grę w chińczyka, gdy Rosjanin się obraził albo dyskotekę, gdzie Bill praktycznie pływał pomiędzy meblami. Coś jej mówiło, że już tam nie wrócą. To dobrze, czy źle? Nie wiedziała.
- Kim jesteś w życiu?- zapytała blondynki. Oczekiwała, że powie gdzie pracuje i dlaczego leciała samolotem, jak każdy.
Edytowane przez Lion dnia 19-04-2014 22:48 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 22:47 |
|
|
Ujrzeć ocean i nie wiedzieć co robić. Typowe dla mnie gdyż jako, że wychowałem się niedaleko sadzawki zwanej Bałtykiem nie miałem pojęcia czym jest ocean. Stałem więc wyglądając jak głupek nie wiedząc co robić.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17718
Administrator
|
Dodane dnia 19-04-2014 22:56 |
|
|
Dores odgrzebała nogą metalowe coś. Coś okazało się być pordzewiałą tablicą z jakimś napisem. Po oczyszczeniu Dores mogła odczytać: "Teren objęty kwarantanną. Wstęp wzbroniony". Odrzuciła tablicę i zmarszczyła brwi. To z pewnością musiało należeć do Dharmy.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 19-04-2014 23:02 |
|
|
- Pisarką... Początkującą. Napisała kilka opowiadań i jedną książkę, ale chyba nikt nie chce jej wydać - zaśmiała się. - W sumie po to byłam w Sydney - spojrzała teraz na Mię w oczekiwaniu, że również podzieli się swoimi "sekretami" z normalnego życia. Aby uczynić rozmowę jeszcze bardziej sztampową niczym pogawędka przy kawie w niedzielne popołudnie rzuciła krótkie: A ty?. Niestety tylko siedzieli przemoknięci w jakiejś dżungli.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 23:12 |
|
|
Mii zaświeciły się oczy. Lubiła ludzi, którzy robili COŚ, nawet pomijając zbędne informacje, które podała, czyli swoją "początkującość" lub fakt, że nie mogła znaleźć wydawcy.
- Napraaawdę? To już jasne dlaczego tak mało mówisz, przecież to co tutaj się dzieje jest świetnym materiałem na powieść, bo kto by w takie rzeczy wierzył! - śmiała się. - I ciągle myślisz o tym jak to tylko ubrać w słowa, rozdziały i wątki, żeby później było co czytać... Ja pracuję w przedszkolu. I tyle.
Mówiąc o sobie głos trochę jej się załamał, bo to co myślała o swoim życiu mocno kontrastowało z bardzo optymistycznym wyobrażeniem o pracy swojej nowej znajomej, Isleen. Teraz Mia wstała i zaczęła się suszyć chodzeniem dookoła z dzidą w ręku.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 19-04-2014 23:27 |
|
|
- Naprawdę, ale nie ma się czym chwalić - śledziła wzrokiem krążącą szatynkę. Trochę przypominała jej Leilę. Dużo mówiła i w ogóle była nastawiona pozytywnie do życia. Tak przynajmniej ją odbierała. W tym momencie wyobraziła sobie przedszkolankę chodzącą z dzidą po sali wokół dzieci i uśmiechnęła się sama do siebie.
- Wiesz co, może nawet to wszystko na coś mi się przyda i stworze jakieś arcydzieło. Ale wróćmy do Ciebie... Pracujesz w przedszkolu, a po za tym? Na pewno masz jakąś pasję, hobby hm? - zapytała.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 23:31 |
|
|
Ze zniechęcenia usiadłem na piasku i zacząłem jeść krakersy, które ocalały z Oriona.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 23:33 |
|
|
- Okej, idziemy zatem dalej. - powiedziałem. Zrobiło się cholernie gorąco, ale maszerowaliśmy, bo zależało mi bardzo na znalezieniu Antona.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12656
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 23:46 |
|
|
W międzyczasie Mia lekko przydźgnęła dzidą Stycznego, który i tak nie miał teraz świadomości istnienia i walał się pod drzewem, po czym wróciła do Isleen.
- Moją pasją jest wszystko co dalekie, nieznane i czego nie mam - odrzekła jej, bawiąc się dzidą. - Bo moje otoczenie uznaję za nieciekawe i przytłaczające. Dlatego chciałam odwiedzić Amerykę, gdzie jest tyyyle ciekawych rzeczy i same przygody... Moja koleżanka z pracy zawsze się śmieje ze mnie, że lubię oglądać jakieś stare westerny i tym podobne, a mnie to po prostu kręci, bo jest takie inne od codzienności - wyjaśniła w skrócie jak najlepiej umiała. Z tego samego powodu pewnie miała też lepszy nastrój niż zwykle tu na wyspie, gdzie momentami faktycznie czuła się jak bohaterka jakiejś przygodówki. - Pamiętam, że lubisz Doorsów, co? - po czym zaczęła nucić sobie, jednocześnie zastanawiając się czy w Orionie wciąż gra inny ich utwór, bo przecież zostawiła utwór na zapętleniu gdy dopadły ich trujące dymy. - You know that it would be untrue... you know that I would be a liar... If I was to say to you... Girl, we couldn't get much higher... Come on baby, light my fire... Come on baby, light my fire, try to set the night on fire! - śpiewała, tańcząc z dzidą.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 23:48 |
|
|
Po chwili usłyszałem jakiś szmer od strony dżungli. Ostrożnie wyciągnąłem broń mając nadzieję, że to nie ludzie Kane'a ale jakiś dzik czy coś. Stojąc za drzewem krzyknąłem: Kto idzie?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 23:54 |
|
|
Widząc zachowanie Mii, uśmiechnęła się szeroko.
|
|