Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 19-04-2014 01:16 |
|
|
- Dziękuje - wypowiedziała mimowolnie, wciąż przyklejona do Tary. Była jej wdzięczna, że nie wstała teraz i nie poszła gdziekolwiek. Za to że nie była podatna na wpływy Dores lub Calisty i że po prostu jej nie odrzuciła. Bała się tego tak cholernie, że teraz mogła tylko odetchnąć z ulgą. Pozbyć się złych emocji i poczuć jak łzy spływają po jej policzku. Po chwili uwolniła dziewczynkę z uścisku i przetarła oczy.
- I przepraszam - uśmiechnęła się.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Sasha3000
Użytkownik
Postać: Emma Voluez
Postów: 554
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 10:28 |
|
|
Emily na początku zignorowała babcię, bo mówiła takie niestworzone rzeczy, ale później musiała jej zrobić tą przyjemność i rozpoczęła temat o facetach - Który Ci się podobał? - zapytała się. Dobrze jej się szło, bo ma kondycje w przeciwieństwie od innych.
And we'll buy a beer to shotgun
And we'll lay in the lawn
And we'll be good |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 10:32 |
|
|
Nudziło mnie już to niezdecydowanie. Raz stawaliśmy, raz szliśmy. - Jak nie będziemy zgrani, to nigdy do tego Płomienia nie dojdziemy. - mruknąłem zirytowany i czekałem gdzieś z Antonem na resztę. - No głąby, głąby. - odpowiedziałem Antonowi w pewnym opóźnieniu.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 10:41 |
|
|
Siedziałem na kamieniu i korzystać z okazji, że wszyscy się rozleźli i nie umieli iść zwartą grupą zjadłem batonika. Po tej czynności dalej siedziałem na kamieniu i czekałem.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 10:55 |
|
|
Peter zmierzył wzrokiem kongresmena, który zachowywał się jak ciepłe kluchy. Jako facet powinien skrzyknąć grupę i zdecydować co robić dalej, a ten siedział i malował sobie jajka na Wielkanoc. Chłopak również przyglądał się niejakiemu Stycznemu, który przypominał jeszcze większą ciepłą kluchę, tym bardziej, że był matematykiem, a wszyscy matematycy potrafią tylko całkować. Zaraz, zaraz... czy w grupie przypadkiem nie mamy już dwóch matematyków? To zdecydowanie za dużo, pomyślał. Peter sprawdził, czy w plecaku wszystko jest na swoim miejscu. Wyjął swój stary nóż, który ukradł wcześniej Dores. Był wytrwalszy od scyzoryka otrzymanego od Emily, jednak w tym za dużym kombinezonie nawet nie miał gdzie go schować, więc z powrotem wrzucił go do plecaka. Scyzoryk będzie bardziej odpowiedni do podróży przez dżunglę. Chłopak zarzucił sobie plecak na ramię i oczekiwał na zebranie się grupy w drogę. Postanowił, że odprowadzi grupę do plaży, a potem wróci i zacznie poszukiwania Kane'a i jego ludzi.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 11:14 |
|
|
-No chodźmy! -powiedziałam w stronę Antona, Billa i TashyMii -po co na nich czekamy?
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
Edytowane przez jazeera dnia 19-04-2014 12:52 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 11:41 |
|
|
Ja bym tam poszedł - rzekłem do Tashy - ale potem będą gadać, że nie czuję ducha grupy - dodałem z ironią.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 12:04 |
|
|
- Anton ma rację. - dodałem. - Zaraz Spencer będzie się na nas wkurzał i w końcu nie zaprowadzi nas do tego Płomienia.
ej jaz czemu Twoja postać mówi do Tashy?
Edytowane przez panda dnia 19-04-2014 12:08 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Sasha3000
Użytkownik
Postać: Emma Voluez
Postów: 554
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 12:07 |
|
|
Emily zaczęła się przyglądać Peterowi, który zachowuje dość dziwnie. Czekała odpowiedź od Calisty, bo widać, że jest strasznie zainteresowana facetami, a szczególnie doktorkiem. Zaśmiała się.
And we'll buy a beer to shotgun
And we'll lay in the lawn
And we'll be good |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3423
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 19-04-2014 12:25 |
|
|
Gdy moja dwuletnia służba w armii dobiegała końca, myślałem, że już nigdy w życiu nie będę musiał męczyć się z ludźmi, których bicepsy rozmiarem znacznie przewyższają liczbę szarych komórek. Gdzie nie ma miejsca na dyskusję, tam również nie ma miejsca na mnie. Jednak odkąd Kadłubowcy nas związali i przenieśli do zajmowanej przez siebie stacji, panujący chaos i harmider skutecznie zniechęcił mnie do działania. Łzy zrozpaczonych nastolatek miały zdecydowanie większe przebicie niż chłodna ocena sytuacji. Pozostało więc nic innego, niż czekać.
Teraz jednak stawka została powiększona, ponieważ człowiek w Płomieniu może realnie zagrozić naszym życiom. Styczny powiedział, że jego działania są nieprzewidywalne, jednak ja nie mam zamiaru pozostawiać niczego losowi. Dla tych, którzy wspinają się na szczyt łańcucha pokarmowego, istnieje tylko jedna zasada: poluj lub zostań upolowany.
Widząc lekkie zamieszanie w trakcie wymarszu, podszedłem do mężczyzny, który nazywał się Bill:
- Frank - powiedziałem, wyciągając do niego dłoń w geście powitania. - Słyszałem, że nie wiecie, co zrobić z tym całym Stycznym. Nie wydaje mi się, żeby był najbardziej inteligentną osobą na wyspie... Proponuję go nie związywać, niech myśli, że mu ufamy. A jeżeli będzie taka potrzeba, to poświęcimy go na miejscu - stwierdziłem z taką neutralnością, jakbym właśnie recytował skład majonezu. Mężczyzna i tak był tak sztywny, jakby ktoś mu wsadził kija w dupę.
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 19-04-2014 12:26 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 12:31 |
|
|
Spojrzałem na kolesia, który jeszcze niedawno składał mi jakieś propozycje po powrocie do domu. Uścisnąłem mu dłoń i na jego słowa uniosłem brwi. - Nie związaliśmy go w końcu, ale chyba będzie szedł z nami. - przerwałem i próbowałem wyczytać coś z jego twarzy, ale widziałem tylko typową minę polityka, palanta jakich mało. Mia jednak już wcześniej powiedziała, że mamy się ładnie zachowywać, więc jak dziecko w przedszkolu chciałem być grzeczny. - Dasz radę jakoś ogarnąć Waszą grupę? Chcieliśmy wyruszyć już jakiś czas temu. Rozumiem, że teraz mają nas w dupie, ale chyba wszyscy chcemy się stąd wydostać, huh?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 12:35 |
|
|
Siedziałem na kamieniu i czekałem spokojnie na to co postanowi grupa.
/jakby co moja postać idzie do przodu jak wy też ruszycie bo mnie nie będzie raczej do poniedziałku wieczorem poza krótkimi wejściami wieczorami, nie spamujcie dużo/
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 12:59 |
|
|
Stałam nieco za Billem i słuchałam jego rozmowy z Frankiem. Obserwowałam mężczyznę; jako jeden z nielicznych w tej grupie wydawał się całkiem logicznie myślącą osobą.
/cóż, mnie też w tym poście coś nie pasowało
/a mnie nie będzie cały poniedziałek bo jadę się powspinać na jurę krak-częst
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3423
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 19-04-2014 13:00 |
|
|
- Wiem, że go nie związaliście, po prostu chciałem zauważyć, że raczej nie warto tego robić. Lepiej sprawić, aby myślał, że nam na nim zależy. Wtedy może okazać się wartościową kartą przetargową - wyjaśniłem, widząc oczami wyobraźni sytuację, w której Bakunin bierze go na zakładnika, spodziewając się, że zmusi nas tym samym do opuszczenia stacji. Potem odpowiedziałem na temat swojej grupy:
- Oczywiście, że chcemy. Zaraz się tym zajmę - i podszedłem do Isleen, która pocieszała Tarę w trudnej sytuacji.
Kucnąłem przy dziewczynach, objąłem ich ramienia i powiedziałem:
- Musimy ruszać. Lepiej, żebyśmy trzymali się razem. Nie wiadomo, co nas czeka w dżungli.
Nie obchodziło mnie specjalnie, co się stanie z szaloną Dores oraz zboczoną Calistą. Wypatrywałem jedynie Petera, który jakby znormalniał od swojego "zmartwychwstania".
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 19-04-2014 13:02 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
knopers
Użytkownik
Postać: Darja Domracheva
Postów: 620
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 13:22 |
|
|
Pytanie blondynki wyrwało Calistę z zadumy. Było dość ciekawe i nie mogła odpowiedzieć na nie jednoznacznie,było także bardzo złożone dla kobiety.
-No doktorek -ten od was to niezłe ciacho...mój bohater, Spencer ma fajne pośladki,a Peter...- tu odpowiedź pozostawiała w domyśle,wolała nie wspominać o tym co zaszło pod prysznicem- Frank jest taki dojrzały i jeszcze ten nowy...Umba,czy jak mu tam...ma w sobie coś takiego...hmm...drapieżnego. Muszę się powstrzymywać aby nie rzucić się na jego kipiący testosteron. A Twoje przemyslenia blondyneczko?
Funkcja: przyrodnik |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Sasha3000
Użytkownik
Postać: Emma Voluez
Postów: 554
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 13:31 |
|
|
Emily zaśmiała się, ponieważ podoba jej się doktorek. Nie mogła wytrzymać, ale po chwili ogarnęła się. Uśmiechnęła się i odpowiedziała jej - Doktorek, to w ogóle nie mój typ. Szczerze nie ma tu nikogo, aby mi się spodobał, ale jeśli nie miałabym wyboru, to jednak Enzo i Peter. No cóż najlepiej wyglądają z mężczyzn. Jeśli miałabym wybrać kobietę, to podoba mi się Isleen. - zaśmiała się, to z Isleen, to był żart. Pytanie, czy Calista go łyknie. Nie mogła wytrzymać, bo wybrały sobie niezły temat, w czasie "ucieczki".
And we'll buy a beer to shotgun
And we'll lay in the lawn
And we'll be good |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
knopers
Użytkownik
Postać: Darja Domracheva
Postów: 620
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 13:38 |
|
|
Nie chciała nawet słyszeć tego imienia. Nienawidziła Isleen odkąd ona zdradziła całą ich grupę....czuła do niej niechęć.
Babcia nie chciała jednak zdradzać swoich lesbijskich zapędów Emily ,więc odrzekła
-Nieee..kobiety mnie nie kręcą....
Blondynka była niezła ,w sumie podobała się babci. Lubiła takie sztuczne laski.
Funkcja: przyrodnik |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 13:38 |
|
|
- To ja tu powinnam najwięcej płakać.
Zażartowała, chociaż uśmiech miała troszkę niemrawy. Kiwnęła głową na przeprosiny, nie zdążywszy nic już więcej powiedzieć, gdy podszedł Frank. Z nim mając najmniejszy kontak, trochę zesztywniała przy jego przytuleniu.
- Musimy poczekać na Dores.
Odpowiedziała, stanowczo jak na nastolatkę. Ale nie mogła zostawić Shelley.
Zbyt bliska była jej kobieta. I jej zniknięcie zaczęło Tarę niepokoić.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
Sasha3000
Użytkownik
Postać: Emma Voluez
Postów: 554
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 13:49 |
|
|
Emily zaśmiała się, ponieważ Calista naprawdę uwierzyła, że jest lesbijką, a jednak tak nie jest. Ona tylko współżyje z mężczyznami, ale czasami od czasu może sobie poflirtować z kobietą - Ja tylko żartowałam. Jeśli miałabym wybierać z kobiet, to byłaby taka jedna z mojej grupy, ale wychodzi na to, że nie żyje. - powiedziała.
And we'll buy a beer to shotgun
And we'll lay in the lawn
And we'll be good |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie |
knopers
Użytkownik
Postać: Darja Domracheva
Postów: 620
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 19-04-2014 13:52 |
|
|
-Ok.-uśmiechnęła się do Emily. -Chyba też powinnyśmy ruszać,nie?
Po czym ruszyła za grupą rozmyślać czy mały flircik z blondynką nie byłby zbyt szkodliwy.
Funkcja: przyrodnik |
|