| Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać:
Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-04-2014 20:46 |
|
|
Łap - rzekłem do Isleen po czym rzuciłem jej pistolet żeby mogła się bronić. Miałem nadzieję, że kobieta umie go obsługiwać.
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie |
Umbastyczny
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11709
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-04-2014 20:48 |
|
|
Styczny był jednak blisko Isleen i choć sam nie złapał broni, to przeszkodził też kobiecie i pistolet leżał teraz na podłodze.
- Jak śmiesz! Robię to dla niego!
Styczny odepchnął kobietę i ruszył z nożem w stronę Antona.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie |
Flaku
Użytkownik
Postać:
Żyd
Postów: 7256
|
| Dodane dnia 28-04-2014 20:51 |
|
|
Pobladła, a jej przerażenie spotęgowało się wraz ze śmiercią staruszki. Teraz już była pewna, że nie może zrobić kompletnie nic. To co działo się w "Płomieniu" przerastało ją w każdym calu. Słysząc słowa Antona odwróciła się w jego kierunku i złapała pistolet. Spojrzała na niego bezradnym wzrokiem i wypuściła broń z rąk, która upadła na podłogę i sama wystrzeliła w bliżej nieokreślonym kierunku. Odskoczyła i upadła na ziemię, przy okazji jeszcze odepchnięta przez Stycznego.
Edytowane przez Flaku dnia 28-04-2014 20:52 |
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać:
Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-04-2014 20:51 |
|
|
... Jednak ja, mięśniak i tajniak przeszkodziłem Stycznemu w ranieniu Antona. - Tylko spróbuj! - warknąłem i wycelowałem w niego pistoletem.
|
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie |
Umbastyczny
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11709
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-04-2014 20:53 |
|
|
- Chcesz mnie zabić?!
Styczny wpadł w szał, ale zatrzymał się.
- Pomóż mi zabić innych Bill, a Kane nam obu przebaczy!
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać:
Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-04-2014 20:55 |
|
|
- Tak, i zrobię to, jeśli zrobisz coś Antonowi. Mogę zabić tylko ludzi Kane'a, a Ty jesteś jednym z nich.
|
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie |
Kane Wallace
Użytkownik
Postów: 92
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-04-2014 20:56 |
|
|
Kane słuchał tego co mówili inni, ale nie podobało mu się zachowanie Petera, gdy miał zanik pamięci. Zachowywał się inaczej, wszystko wskazywało na to, że z natury jest inny, niż Peter, którego miał okazję poznać po katastrofie. Coś w życiu go zmieniło, ale to nie jego naturalne zachowanie. Taki zawód... Wallace wyjął pistolet z tylnej kieszeni spodni.
- Mamy pewien problem, moi ludzie i tak nie chcieli przyjmować aż 3 nowych osób w szeregi. A teraz widzę, że chyba pomyliłem się z ocenem. Peter, przykro mi, ale przegrałeś.
Kane Wallace, wycelował w niego i pociągnął za spust. |
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie |
jazeera
Użytkownik
Postać:
Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-04-2014 20:57 |
|
|
Przeładowałam broń i wycelowałam w łeb Stycznego -Tylko spróbuj głąbie -warknęłam w stronę Umby. Nie pozwoliłabym aby ktoś skrzywdził moich ludzi.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie |
Umbastyczny
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11709
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-04-2014 20:59 |
|
|
- Nie jestem człowiekiem Kane'a! Przecież Wam pomogłem! Nie pamiętacie?!
Umba zaczął już mówić przez łzy i krztusił się lekko.
- Ja po prostu nie chcę umierać, jestem za młody! Muszę mu pokazać, że mi zależy! Że może mi ufać!
Umba ruszył z nożem na Antona.
Cel:
- powstrzymajcie Stycznego - można (a nawet należy) go zabić
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie |
Amaranta
Użytkownik
Postać:
Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-04-2014 21:00 |
|
|
Tara pobladła, widząc co czyni Kane i tym razem nogi się jej ugięły nie pod wpływem czarującego uśmiechu.
Nie! Umysł krzyczał, podczas gdy usta milczały, wpatrując się w wycelowaną broń.
|
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać:
Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-04-2014 21:02 |
|
|
Strzeliliśmy razem z Tashą - ja w klatkę piersiową, a ona w głowę. Styczny podzielił los JFK. Opuściłem broń. Moje oczy były szeroko otwarte, jakbym nie mógł uwierzyć w to, co właśnie zrobiłem. Spojrzałem przerażony najpierw na Tashę, a potem na Antona, serce waliło mi jak oszalałe, a na czole wystąpiły kropelki potu. Zrobiłem to. Zrobiliśmy.
Edytowane przez panda dnia 28-04-2014 21:06 |
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie |
Umbastyczny
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11709
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-04-2014 21:03 |
|
|
//chlip, smutno zginąć sobą w swoim MP xD
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17710
Administrator
|
| Dodane dnia 28-04-2014 21:03 |
|
|
Nie! - krzyknęła Dores i zasłoniła Petera przed strzałem. Upadła na ziemię pod wpływem uderzenia, które ją zamroczyło. Dores, ktora już raz odebrała swojemu bratu życie, tym razem zdecydowała się mu je zwrócić. Dzieki niemu odkryła w swoim zyciu nowy cel. Pierwszy raz na tej wyspie zaczęło jej na kimś naprawdę zależeć. Wybacz mi. - powiedziała, zanim zapadła ciemność.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 28-04-2014 21:06 |
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie |
Kane Wallace
Użytkownik
Postów: 92
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-04-2014 21:06 |
|
|
Kula Kane'a wbiła się Dores w bark i przeleciała na wylot. Wallace wycelował ponownie i trafił wprost w czoło Petera. Następnie popatrzył na Tarę z lekkim uśmiechem.
- Masz moje słowo, będziesz na zawsze bezpieczna. Ale teraz spróbuj zabrać Dores do reszty.
Mężczyzna odwrócił się i zniknął za drzewami.
//Arctic, dziękuję za grę  |
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać:
Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-04-2014 21:06 |
|
|
Styczny zginął lecz ja próbowałem go ratować mimo tego, że zabił staruszkę, którą pod koniec nawet polubiłem oraz był niedołężny. Podbiegłem do niego i próbowałem zatamować krwawienie. Było już jednak za późno.
Edytowane przez adi1991 dnia 28-04-2014 21:08 |
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-04-2014 21:08 |
|
|
Chłopak nie spodziewał się tego. Jeden impuls i był znów kompletnie bezradny, samotny i znów z krwawiącym sercem. Padł na ziemię rozpaczliwie łapiąc ostatnie wdechy powietrza. Szukał wzrokiem kogoś, kto był jedyną osobą, która kiedykolwiek powiedziała mu, że go kocha. Dores. Wyciągnął w jej stronę palce, a po policzkach spływały mu łzy. Po chwili Peter Scott odszedł z tego świata, tym razem na zawsze.
/ dziękuję hipoludki za grę  Nie spodziewałem się, że gra tutaj przyniesie mi aż tak dużo frajdy 
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie |
Umbastyczny
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11709
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-04-2014 21:09 |
|
|
WYNIKI RADY
knopers 5
adi1991 4
Arctic 4
Lion 3
jazeera 2
WYNIKI DOGRYWKI
Arctic 4
adi1991 2
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17710
Administrator
|
| Dodane dnia 28-04-2014 21:09 |
|
|
Peter 
świetnie mi się z tobą grało
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie |
adi1991
Użytkownik
Postać:
Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-04-2014 21:15 |
|
|
Coście zrobili? - rzekłem z niedowierzaniem na Billa i Tashę trzymając klęcząc obok martwego Stycznego.
|
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie |
panda
Użytkownik
Postać:
Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 28-04-2014 21:20 |
|
|
- Ja... - szepnąłem cicho, ale Anton słyszał mnie doskonale - panowała martwa cisza. Dosłownie. - Calista zginęła, on szedł na Ciebie... Zrozum Anton... - błagałem cicho, patrząc tępo w jakiś punkt nad jego głową. Byłem w szoku.
|
|
|
v6.01.15 © 2003-2005 | Original style by yassineb :: Ported for PHP-Fusion by: 
