Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-04-2014 22:03 |
|
|
Peter widząc siedzącą przy ognisku Dores i jakąś dziewczynkę podszedł do nich. Usiadł i zaczął rysować w ziemi kółka swoim kijem Umbastycznego. Kto by powiedział, że przeżywając katastrofę lotniczą i przebywając na tropikalnej wyspie będzie się nudzić?! Jednak to były suche fakty. Niestety. - Myślicie, że mają tam chociaż jakieś zapasy? Nie bardzo mi się uśmiecha jedzenie codziennie jakichś ptaków... - zaczął swoje wywody.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-04-2014 22:06 |
|
|
-No to masz całkiem zajebistą fabułę na następne opowiadanie.- wtrąciłam się z lekkim uśiechem.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 06-04-2014 22:08 |
|
|
Spojrzała na Leilę. Brunetka jakby właśnie odczytała to w jej myślach.
- Wiesz, już nawet zaczęłam - odparła. Może jeśli uda im się opuścić to miejsce, to coś z tego będzie. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-04-2014 22:09 |
|
|
- No, a ty powinnaś mnie natchnienie do wydania nowego albumu. - spostrzegł trafnie.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 06-04-2014 22:10 |
|
|
Inni wiele by zapłacili za takiego ptaka. - powiedziała Dores, odkrajajac sobie kawałek. Ptak był już upieczony. Następnie sięgnęła do plecaka i wyciągnęła z niego butelkę. Mam też to! - uśmiechnęła sie, pokazując butelkę z winem. Nie zwróciła w ogóle uwagi, że piętnastoletnia Tara nie powinna pić alkoholu.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-04-2014 22:12 |
|
|
-Piosenka pierwsza. "Blondyna versus niedźwiedź".- uśmiechnęłam się lekko. -Piosenka druga. "Inni zabijają naszych". Bonus: "Zagubiony szaliczek". Faktycznie, mogłby się naprawdę dobrze sprzedawać!- zaśmiałam się.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 06-04-2014 22:12 |
|
|
- Albumu? Jesteś muzykiem? - ze szczerym zainteresowaniem skierowała wzrok na Fiodora. Muzyk z Ukrainy - to brzmiało bardzo interesująco. Może śpiewa po ukraińsku. Na komentarz o szaliku mimowolnie się uśmiechnęła. Przypomniały jej się słowa Anastasi o tym jak rzekomo szukała swojego szalika tuż po katastrofie.
/a ja że jakoś 19-20 lol
Edytowane przez Flaku dnia 06-04-2014 22:15 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-04-2014 22:12 |
|
|
/ a 16-letni Peter powinien pić alkohol?
- Jakie jest to wino? Mam nadzieję, że nie wytrawne... - powiedział. Na widok butelki jego oczy zabłysły.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 06-04-2014 22:14 |
|
|
/myślałam, że ma 17
Półsłodkie. - przeczytała na etykiecie. Dores właśnie miała zamiar upić dwoje nieletnich. Pijesz, Tara?
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-04-2014 22:16 |
|
|
- Ja piję! - krzyknął i rzucił się by wyrwać kobiecie butelkę z winem. Chłopak nie pił zbytnio alkoholu, ale jeśli już, to było to tylko wino. W jego rodzinie zastępczej ojciec był koneserem win. Peter widząc ojca pijącego alkohol zawsze mu zazdrościł i utożsamiał to sobie z władzą...
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-04-2014 22:17 |
|
|
- Mogę się napić - Ojej dla Tary miał to być pierwszy raz, ale Peter wszystko zepsuł. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-04-2014 22:19 |
|
|
- Nie, nie, nie, myślałem o Leil - wytłumaczył się szybko. - Nikt nie chciałby słyszeć jak śpiewam... ja mam nudne życie, zajmuję się tylko sprzedażą sprzętem sportowym jak pistolety, czy na przykład sprzęt do wspinaczki linowej, no a hobby to sztuka, czyli malowanie, rzeźbienie, nuda.
Kłamanie szło mu szybko, chociaż nie wszystko było nieprawdą, ale co, miał im powiedzieć- jestem z Ukraińskiej mafii, którą prowadzi znana w naszym kręgu April? Przecież i tak by nikt nie uwierzył
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 06-04-2014 22:19 |
|
|
Easy, boy. - Dores odsunęła butelkę z zasięgu jego ręki. Ladies first. - powiedziała i zaczęła otwierać butelkę. O dziwo korek był nakręcany i nie trzeba było męczyć się z wyciąganiem go z szyjki. Shelley otworzyła butelkę i wypiła pierwszy łyk, a następnie podała butelkę Tarze.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 06-04-2014 22:19 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-04-2014 22:26 |
|
|
Tara przejęła butelkę, uśmiechając się nieśmiało i najpierw szyjkę podtykając pod nos, by przekonać się jaki zapach ma wino. Potem powoli uniosła ją do ust i napiła się ostrożnie.
- Dobre.
Podsumowała na koniec, chociaż może nie do końca to miała na myśli.
Stwierdziłaby, że mogło być bardziej słodkie, ale myśl pozostawiła dla siebie, podając butelkę Peterowi.
Miała nadzieję, że się nie upije.
Edytowane przez Amaranta dnia 06-04-2014 22:40 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 06-04-2014 22:26 |
|
|
- Aaa jasne. - odpowiedziała. Trochę nie ogarnęła, ale i tak była rozczarowana. Liczyła, że jednak zaśpiewa coś po ukraińsku.
- Więc niech Leila zarapuje - spojrzała wymownie na dziewczynę. Jeszcze nie widziała jej w akcji.
Edytowane przez Flaku dnia 06-04-2014 22:27 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-04-2014 22:35 |
|
|
-Nie da się rapować nic na zawołanie
To jakby powiedzieć: "Daj nam szczęście, Panie;
ześlij z nieba kogoś, kto nas uratuje
bo spójrz, co się dzieje! ktoś kogoś morduje!
Starym autobusem obcy przyjechali
raz jeden strzelili- życie odebrali
Drogi Panie Boże! Nie pozwól im na to
Może właśnie do gwiazd dziecko krzyczy: tato!
dlaczego z australijskiej ziemi nie wróciłeś?
czemu Cię tu nie ma? Znowu coś spieprzyłeś...
Życie jest jedynie wielką zagadką
To dziecko na zawsze pozostanie z matką
Kochany nasz Boże!
co Ty wszystko na to?"
Westchnęłam przeciągle. Serce łupało mi milion razy szybciej, niż wcześniej. Bo wreszcie: po tylu dniach, po godzinach kłótni z obcymi, po morderstwie jednego z rozbitków, głodzie, brudzie i dniach pełnych niepewności: wreszcie poczułam ulgę.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 06-04-2014 22:40 |
|
|
Nie spodziewała się takiej wiązanki. Nie spodziewała się nawet, że Leila cokolwiek zarapuje. Była zaskoczona, ale pozytywnie. To było dobre.
- Łał super - uśmiechnęła się i zaczęła bić brawa.
- Serio. Teraz to wymyśliłaś? |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Umbastyczny
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-04-2014 22:41 |
|
|
Spencer usłyszał coś o wieczorku zapoznawczym i winie, więc zaczął biegać i krzyczeć z podjarania.
- W butelkę! Zagrajmy w butelkę!*
* to stały punkt MP! xD
Cel:
- grajcie w butelkę
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 06-04-2014 22:41 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-04-2014 22:42 |
|
|
-Tak naprawdę to nie mój kawałek. Eminema. Mało znany.- uśmiechnęłam się. Serce dalej łupało w piersiach. Piewszy raz od naprawdę długiego czasu czułam się zwyczajnie dobrze.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
knopers
Użytkownik
Postać: Darja Domracheva
Postów: 620
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-04-2014 22:45 |
|
|
Calista ochoczo przystała na propozycję Spencera. Pobiegła szybko do raperki, szalikowej i Ukraińca by zawołać ich czym prędzej...ostatni raz grała z 40 lat temu jako nastolatka.
Ten lot tak zmienił jej życie...zachowywała się jak nigdy indziej. Była z siebie w pewien sposób dumna.
Funkcja: przyrodnik
Edytowane przez knopers dnia 06-04-2014 22:49 |
|