| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Amaranta
Użytkownik
Postać:
Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-04-2014 21:11 |
|
|
Tara uśmiechnęła się, słysząc odpowiedź kobiety i przysiadła na miękkim piasku, kładąc sobie na kolanach teczkę i wyciągając arkusz papieru. Ciągle pracowała nad labiryntem, chociaż już nie miała tak podłego nastroju jak wtedy, gdy go wymyśliła. Nastolatka złapała za ołówek i rysik przyłożyła do kartki, nie ruszając jednak dłonią w żaden sposób.
Jej spojrzenie zatrzymało się na nożu, którym Shelley zręcznie operowała. I może patroszenie nie należało do najprzyjemniejszych widoków, to dziwnie pochłonęło dziewczę, wpatrzone w pracę Dores.
- Gdzie się pani tego nauczyła?
Zapytała, na koniec jednak krzywiąc się nieco, gdy jakieś wnętrzności wylądowały na piasku. |
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-04-2014 21:12 |
|
|
-Serio, rapowałam. I serio, byłam sławna. Ale kogo to teraz obchodzi?- wzruszyłam ramionami. Nim zdążyliśmy powiedzieć cokolwiek więcej, na dole pojawiła się Isleen. Pomachałam do niej z góry i zrzuciłam parę ostatnich owoców. Ześlizgnęłam się z drzewa i zgrabnie wylądowałam obok.
-No to może wieczorem jakiś wieczorek zapoznawczy?- poprzez zasmuconą twarz przebiegł cień uśmiechu. -Skoro, tego, no... Mamy być grupą.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Flaku
Użytkownik
Postać:
Żyd
Postów: 7259
|
| Dodane dnia 06-04-2014 21:13 |
|
|
- Tak - odparła, zastanawiając się po co to właściwie powiedział. Zaczęła się rozglądać wokół, w oczekiwaniu aż Leila zejdzie z drzewa. Spojrzała ponownie na mężczyznę.
- Jestem Isleen - dodała, nieśmiało wyciągając prawą rękę w jego kierunku. Druga wciąż była skrzętnie schowana w kieszeni. |
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17738
Administrator
|
| Dodane dnia 06-04-2014 21:16 |
|
|
Moja babcia często patroszyła kury. Zawsze się przyglądałam jej pracy, gdy byłam mała.* - odpowiedziała, wyrzucając woreczek żółciowy. Jak widac, takie umiejętności moga się przydać.- uśmiechneła się. Teraz należało nadziać ptaka na kij i upiec nad ogniskiem. Dobrze byłoby jeszcze znaleźć jakieś zioła do niego.
* True story. To było jedno z moich ulubionych zajęć w dzieciństwie 
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 06-04-2014 21:17 |
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
April
Użytkownik
Postać:
Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-04-2014 21:16 |
|
|
- Fiodor - odpowiedział bez zastanowienia podając rękę najpierw jednej kobiecie, potem drugiej. - Jak dla mnie może być, szkoda tylko, że z wodą i owocami, a nie alkoholem, ale z braku laku i to dobre. Wracajmy powoli, bo zaczyna się ściemniać, a wolałbym nie kręcić się po ciemku w tym miejscu.
|
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-04-2014 21:17 |
|
|
//Arleta 
-W tej skrzyni było dużo alkoholu. Może ktoś wziął ze sobą parę butelek?- spytałam. -Chyba wystarczy tylko spytać resztę...
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
April
Użytkownik
Postać:
Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-04-2014 21:19 |
|
|
/Arleta słabo... ja w gimnazjum nauczona przez babcię dokonywałam z jej pomocą egzekucji. /
- Seriooo? I ja o tym nic nie wiedziałem? - spytał totalnie zaskoczony. Był w końcu typowym Ukraińcem, uwielbiam alkohol...
|
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Flaku
Użytkownik
Postać:
Żyd
Postów: 7259
|
| Dodane dnia 06-04-2014 21:22 |
|
|
Odwróciła się i ruszyła w kierunku plaży. Zaciekawiło ją imię mężczyzny.
- Fiodor to chyba od Teodor, tak? To greckie? - zapytała. Od zawsze intrygowały ją takie rzeczy. Pochodzenie i znaczenie imion.
Na słowa Leili nie odpowiedziała. Nie była zwolenniczką alkoholu i prawdę mówiąc nawet nie pamiętała kiedy ostatnio piła. Choć pewnie by się jej przydał. |
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17738
Administrator
|
| Dodane dnia 06-04-2014 21:23 |
|
|
April napisał/a:
/Arleta słabo... ja w gimnazjum nauczona przez babcię dokonywałam z jej pomocą egzekucji. /
U nas mój dziadek to robił i też zawsze mnie wołał na pokaz. Pamietam jak raz kogut biegał bez głowy
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
April
Użytkownik
Postać:
Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-04-2014 21:26 |
|
|
- Yyyy... szczerze to nie mam zielonego pojęcia. Jakoś nigdy się nad tym nie zastanawiałem i w zasadzie to teraz mi to uzmysłowiłaś. - powiedział zszokowany informacją dziewczyny. - Jestem z Ukrainy, specyficzny kraj, mamy wiele odpowiedników imion, więc całkiem możliwe.
|
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-04-2014 21:27 |
|
|
Niestety moja wiedza na temat Ukrainy ograniczała się wyłącznie do świadomości faktu, że jest to część byłego ZSRRu, dlatego znów umilkłam i przestałam uczestniczyć w rozmowie.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Flaku
Użytkownik
Postać:
Żyd
Postów: 7259
|
| Dodane dnia 06-04-2014 21:33 |
|
|
|
- Spoko - odparła kopiąc jakiś kamień. Gdy dotarła do "swojego" drzewa podniosła z ziemi torbę i założyła na plecy. - Nie myśl, że jestem jakaś dziwaczką. Po prostu interesują mnie taki rzeczy. Na przykład moje jest celtyckie. Celtyckie imiona są fajne, bo każde coś znaczy - wyjaśniła, by po chwili się uśmiechnąć. Zdała sobie sprawę, że chyba powiedziała więcej niż przez ostatnie kilka godzin. |
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17738
Administrator
|
| Dodane dnia 06-04-2014 21:37 |
|
|
Ptak piekł się nad ogniem. Popilnuj go. - powiedziała do Tary, sama zaś wstała, by nazbierac trochę ziół do smaku, po czym zagłębiła się w las.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
April
Użytkownik
Postać:
Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-04-2014 21:38 |
|
|
- To co twoje znaczy? Czysta ciekawość. - zapytał przemierzając dżunglę. - No cóż, moje jak widać jest bez znaczenia, jakoś mnie to nawet nie dziwi.
|
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Amaranta
Użytkownik
Postać:
Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-04-2014 21:42 |
|
|
|
Nie zdążyła odpowiedzieć, a Dores już się oddalała. Popatrzyła przez chwilę za nią, po czym przybliżyła się do ogniska bardziej i pilnując ptaka. |
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17738
Administrator
|
| Dodane dnia 06-04-2014 21:45 |
|
|
Dores szła przez zarośla, zbierając rośliny, które kojarzyła jako jadalne, Wiele z nich jednak zupełnie nie znała. Nagle usłyszała rozmowę. Przez chwilę nasłuchiwała, by zorientować się, z kim ma do czynienia. Wkrótce zobaczyła ruska, dresiarę i szalikową. Stała bez ruchu, przyglądając się im z zarośli. Nie miała jakoś ochoty na spotkanie.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Flaku
Użytkownik
Postać:
Żyd
Postów: 7259
|
| Dodane dnia 06-04-2014 21:50 |
|
|
- Oznacza "wizja". Moja mama uważała, że będę wizjonerką - zaśmiała się przez chwilę. Może i miała trochę racji, ale zapomniała dodać, że też wariatką. Głupią blondynką zmagającą się z samą sobą, którą większość woli unikać.
- Twoje na pewno coś znaczy. Jak sobie przypomnę to dam ci znać - dodała. Niewiele wiedziała na temat Ukrainy. W zasadzie nic nie wiedziała, po za tym, że leży gdzieś na wschodzie Europy, ale mężczyzna wydawał się sympatyczny. |
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
April
Użytkownik
Postać:
Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 06-04-2014 21:55 |
|
|
- Może nią jesteś, ale o tym nie wiesz nie wykorzystując swojego potencjału? - spytał lekko się uśmiechając. - Nauczyłem się właśnie w moim kraju, że ludzie nie doceniają siebie i swoich umiejętności.
|
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17738
Administrator
|
| Dodane dnia 06-04-2014 21:57 |
|
|
Dores cicho odeszła, starając się nie zwrócić niczyjej uwagi. Wróciła do ogniska. Ptak jednak jeszcze nie był gotowy. Shelley położyła się na piasku, podkładając dłonie pod głowę i zapatrzyła się w niebo.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 06-04-2014 21:59 |
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Flaku
Użytkownik
Postać:
Żyd
Postów: 7259
|
| Dodane dnia 06-04-2014 22:01 |
|
|
|
- Piszę... - zastanowiła się czy w ogóle powinna to mówić. Wszak nie było się czym chwalić. - To znaczy napisałam kilka luźnych opowiadań i ktoś nawet to wydał - uśmiechnęła się, rozwiązując szalik na szyi. Byli w tropikach, więc może chociaż podczas rozmowy, nie będzie dawała ludziom powodów do uznawania ją za kretynkę. |
|
|
v6.01.15 © 2003-2005 | Original style by yassineb :: Ported for PHP-Fusion by: 
