Mistrz Przetrwania
  
Strona Główna ::  Forum ::  Szukaj
Listopada 22 2024 01:15:20 
 
Nawigacja

Menu główne
Strona Główna
Forum
Szukaj

Mistrz Przetrwania
Podsumowanie MP
Co to jest?
Zasady
Rozbitkowie Online
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 550
Najnowszy Użytkownik: ofysa
Wątki na Forum

Najnowsze Tematy
moja pani od literat...
Książki
hrh
lol
Rwać czy nie rwać?

Najciekawsze Tematy
Wyspa [9992]
Obóz Tamtych [6587]
Zabawa w telepatię [5441]
HAWKINS [3604]
ZLOsT [3580]
Last Seen Users
Umbastyczny04:11:43
Michal 1 week
Otherwoman 1 week
mrOTHER 2 weeks
Lion 2 weeks
Lincoln 8 weeks
Flaku10 weeks
Isabelle12 weeks
chlaaron29 weeks
Diego32 weeks
Wyszukiwarka


Zobacz Temat
Mistrz Przetrwania | Mistrz Przetrwania 25 - Archiwum | KOKPITOWCY
Strona 39 z 91 << < 36 37 38 39 40 41 42 > >>
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
knopers
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Darja Domracheva

Postów: 620

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 04-04-2014 23:51
Staruszka zwietrzyła okazję i jednym tchem stwierdziła,że walizka ta należała do niej. Choć oczywiście prawda taka nie była. Zaciekawiona i trochę przestraszona czekała na reakcję.


/dobranoc






Funkcja: przyrodnik
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Arctic
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 5455

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 04-04-2014 23:53
- A więc to było w tej walizce... - odpowiedział nad czymś gorączkowo myśląc. Niestety Dores miała rację z tym, że nawet jakby chcieli to nie mieli jak odrąbać kobiecie nóg. Peter zaczął się zastanawiać co jeszcze mogliby obciąć staruszce jednym nożem, niestety nic mu nie przychodziło do głowy prócz palców, języka i uszu... Jednak mimo wszystko brak jednej z tych części ciała pozwoli Walters na odnalezienie swojej broni. Scott podszedł do staruszki i zaczął ją rozwiązywać z więzów, nie zważając na reakcję Shelley. Gdy kobieta była wolna, Peter chwycił Dores za łokieć i pociągnął ją za sobą w dżunglę. - Dorwiemy ją innym razem jak weźmie ze sobą naszą własność. Łatwiej jest znaleźć okazję do zabicia jej drugi raz niż znaleźć w dżungli drugą broń. - wytłumaczył jej naprędce. - Gdzie ukryłaś walizkę?


Fear of a name increases fear of a thing itself.

Edytowane przez Arctic dnia 04-04-2014 23:54
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17722

Administrator

Dodane dnia 04-04-2014 23:57
Co ty robisz? - spanikowała Dores. Kiedy jednak Peter wyjaśnił plan działania, musiała się z z nim zgodzić. Prędzej, czy później po nią wróci. A wtedy... Się pojawimy. . - uśmiechnęła się. Walizka została tam, gdzie była. Jest przy wraku - wzruszyła ramionami. Może sprawdźmy, co tam kombinują. - wskazała na tego nowego, otoczonego nowymi "przyjaciółmi". Jedno jest pewne, to drużyna przegranych w walce z tą Dharmą. Czy my chcemy być przegranymi?




We are all evil in some form or another, are we not?

Edytowane przez Otherwoman dnia 04-04-2014 23:59
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Nina
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Louanne Ambrosio

Postów: 1130

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 04-04-2014 23:58
Anastasia świetnie bawiła się na plaży, obserwując Spencera, który ustawiał się w coraz to śmieszniejszych pozach. W sumie, był nawet przystojny.
Humor jej się zdecydowanie popsuł już chwilę później, gdy to uciekli w las i przyglądali się scence rozgrywającej się na plaży. Faktycznie przyszedł ktoś z Dharmy i faktycznie nie byli do nich przyjaźnie nastawieni. Zabili jednego z rozbitków, mimo że chyba w ogóle nie znanego ale jednak, no i zabrali im jedzenie ze skrzyni.
Kiedy ludzie zaczęli debatować na temat tego co mają dalej zrobić, w niej narastała coraz to większa furia. Kiedy w końcu zdecydowali, że pójdą za tubylcem nie wytrzymała.
-Nie wierzę w to co się tu dzieje. Jeszcze wczoraj tamta paniusia - wskazała na Leilę, która jak na razie się nie odzywała - najechała na mnie bo nie wyraziłam oczywistego oporu dla propozycji tubylca, a dziś decydujecie się wszyscy za nim iść? Tak, ja też jestem tego zdania ale pewnie jeśli ja powiem, że idę to będę uważana za głupią, a gdy ktokolwiek inny to powie, będzie wszystko ok. Nie wiem o co wam ludzie chodzi, myślicie, że jestem pustą i głupią blondyną tylko dlatego, że nie uwierzyłam wam, że w środku lasu jest NIEDŹWIEDŹ POLARNY i stanęłam nim twarzą w twarz. Głupia to bym była, gdybym tylko na słowo ludzi których znam 2 dni od razu uwierzyła w taką bzdurę!

Machnęła tylko zrezygnowana ręką w ich stronę i usiadła pod najbliższym drzewem.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17722

Administrator

Dodane dnia 05-04-2014 00:00
Nina napisał/a:

Machnęła tylko zrezygnowana ręką w ich stronę i usiadła pod najbliższym drzewem.


Którą? smiley




We are all evil in some form or another, are we not?
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Nina
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Louanne Ambrosio

Postów: 1130

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 05-04-2014 00:04
Otherwoman napisał/a:
Nina napisał/a:

Machnęła tylko zrezygnowana ręką w ich stronę i usiadła pod najbliższym drzewem.


Którą? smiley


Posiada tylko jedną, także zbytniego wyboru nie miała smiley
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7259



Dodane dnia 05-04-2014 00:15
Kiedy Ana zaczęła swój monolog, Isleen zmarszczyła się i charakterystycznie pomachała ręką w jej kierunku, co miało znaczyć aby przestała. Już czuła w powietrzu ripostę Leili. To było niepotrzebne. Wracanie do starej kłótni i zaognianie jej nie miało sensu. Nie teraz kiedy zginął człowiek, a im groziło niebezpieczeństwo. Dziewczyna jednak nie reagowała, była jak w transie. Gdy skończyła, Isleen spojrzała wymownie na Spencera i usiadła obok blondynki.
- Nikt nie uważa cię za pustą blondynkę. Przynajmniej nie ja.
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Nina
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Louanne Ambrosio

Postów: 1130

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 05-04-2014 00:24
Siedziała poruszona do granic możliwości patrząc pusto przed siebie. Wtedy podeszła do niej Isleen, która wcześniej chyba chciała, żeby zaprzestała swojego monologu, jednak w tamtej chwili nie było to dla niej wykonalne.
-Dzięki, właściwie na twoim zdaniu jak do tej pory najbardziej mi zależy - odpowiedziała ochłonąwszy już trochę i uśmiechnęła się lekko. - Nie to, żebym się przejmowała co oni tam na mnie mówią za moimi plecami ale to po prostu czysty hipokryzm.
Westchnęła i zaczęła przesypywać ziarenka piasku pomiędzy palcami.
-Będziesz szukać głuchoniemego sama, czy może wolałabyś w towarzystwie? - zwróciła się do blondynki.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7259



Dodane dnia 05-04-2014 00:38
- Wolałabym w towarzystwie - odparła z uśmiechem i objęła dziewczynę za ramię, przysuwając do siebie. - Nie przejmuj się. Znajdziemy Franka i pójdziemy z naszym nowym... przyjacielem - nie wiedziała jak ma go nazwać. Starała się nie myśleć aż tak bardzo do przodu. Póki co czekała ich przeprowadzka na sąsiednią wyspę i miała nadzieję, że jeszcze czeka ich coś miłego.
- Będzie dobrze... musi - spojrzała w niebo. Chciała dodać wiary nie tylko Anastasi, ale i samej sobie.
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Nina
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Louanne Ambrosio

Postów: 1130

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 05-04-2014 00:46
Po słowach Isleen poczuła się znacznie lepiej. Nie musiała w to wierzyć, ważne że to po prostu zostało powiedziane. Na prawdę bardzo się cieszyła, że spotkała tutaj tą dziewczynę. Bez niej, wiele sytuacji na pewno wydawałoby się trudniejszych. No i miała bardzo dobre serce oraz była uczuciowa, czego czasami brakowało w samej Anastasii.
-To co? Może nie ociągajmy się, im szybciej go znajdziemy tym szybciej wyruszymy w dalszą drogę - uśmiechnęła się lekko po czym wstała pociągając za sobą koleżankę.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7259



Dodane dnia 05-04-2014 00:54
- Same raczej sobie nie poradzimy - przyznała, odwracając wzrok w kierunku Spencera. Liczyła, że pójdzie z nimi ktoś ogarnięty. Nie miała pojęcia dokąd poszedł Frank. Mógł wrócić na miejsce katastrofy, ale równie dobrze mógł udać się gdziekolwiek indziej. Mógł też nie żyć, ale tego Isleen nie chciała nawet brać pod uwagę. Nie chciała też znowu zgubić się w środku dżungli.
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
agusia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 8436

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 05-04-2014 01:02
czysty hipokryzm

smiley



Nie minął moment, a już za rękę złapał mnie mężczyzna, odpychając od wszystkiego, co działo się w centrum plaży; jakis strzał, jakieś krzyki, i już, już po wszystkim. Oddychałam miarowo, wpatrując się rozszerzonymi źrenicami w zakrwawione ciało zamrdowanego. Krew spływała po plaży do oceanu. Zaciskałam mocno wargi. Nie słuchałam, o czym mówi reszta. Nie chciałam słuchać. Jedynym, co siedziało mi teraz w głowie, były słowa rapu, którego nie słyszałam już od tak dawna...



140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Nina
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Louanne Ambrosio

Postów: 1130

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 05-04-2014 01:13
-Okej, to bierzmy kogoś jeszcze i idźmy - powiedziała i spojrzała w stronę pozostałych. Faktycznie, mogłoby to być głupim posunięciem gdyby one we dwie poszły szukać głuchoniemego. Potrzebny był im ktoś silny, najlepiej mężczyzna a Isleen chyba konkretnie chodziło o Spencera bo gdy to mówiła spojrzała na niego wymownie. Ana nie miała nic przeciwko, żeby to akurat on z nimi szedł bo wydawał się całkiem ogarnięty i w razie czego pomocny. Musiały więc tylko czekać na jego odzew..
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
April
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Christopher Jones

Postów: 6303

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 05-04-2014 08:07
- Idę z wami, dwie kobiety nie będą się same szlajały po wyspie. - powiedział do Anastastasi oraz Isleen. - Wiecie przynajmniej w którą stronę poszedł? W ogóle wydaje mi się, że brakuje jeszcze paru innych osób, gdzie jest ta staruszka?


/Sorry dziewczęta, muszę wam wystarczyć zamiast klaty Spencera. smiley/



Edytowane przez April dnia 05-04-2014 09:37
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
knopers
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Darja Domracheva

Postów: 620

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 05-04-2014 10:23
Calista odetchnęła głęboko gdy ta diabelska dwójka ją rozwiązała i zostawiła. Od pewnego czasu towarzyszyła jej pewna dramatyczna myśl. Starucha zdawała sobie sprawę ,że siedzi na kamieniu...a najgorsze co mogłoby teraz jej się stać ,to nawrót hemoroidów. Natychmiast więc przewróciła się na brzuch i tak leżąc zmęczona zaraz obok swoich węzłów czekała na trójkę ludzi ,która po chwili zjawiła się w drodze w poszukiwaniu głuchoniemego kongresmena ,którego broń tak wiele namieszała ....






Funkcja: przyrodnik
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Nina
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Louanne Ambrosio

Postów: 1130

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 05-04-2014 10:38
W końcu podszedł do nich inny mężczyzna, ale też nie wyglądał na jakieś chuchro, więc nie miały co narzekać.
-Jeśli po drodze kogoś spotkamy to go przyprowadzimy, a jeśli nie to pewnie sami się znajdą. - odpowiedziała i ruszyła pewnie przed siebie. Nie uszli daleko, gdy im oczom ukazala się staruszka leżąca na ziemi.
- Chyba jednak przyprowadzimy ze sobą więcej osób niż mi się wydawało - mruknela pod nosem i podeszla do kobiety.
- Nic pani nie jest?
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
knopers
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Darja Domracheva

Postów: 620

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 05-04-2014 11:10
Calistę zdziwiło ,że blondynka nie zauważyła węzłów na ziemi i tonem zakrawającym o lekką niechęć i bardziej obowiązek niż szczerą chęć zadała jej pytanie.
Yyyy....wszystko w porządku. Trochę się zmęczyłam- dodała frywolnie ,lecz w środku bardzo się starała aby tak było. Jej kaskaderskie wybryki odcisnęły spore piętno na stanie zdrowia i z trudem się pozbierała.






Funkcja: przyrodnik
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
April
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Christopher Jones

Postów: 6303

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 05-04-2014 11:39
Szli i zaraz po tym spotkali staruszkę, zerknął na nią. Nie wyglądała dobrze, nie wspominając o tych węzłach.
- Kto Cię związał? To ta cała Dharma? - spytał, gdyż chowając się w krzaki nie wiedział jej, potem też nie. - Zrobili Ci coś, pytali?
Nie interesowało go fakt, iż jest to starsza kobieta i należałoby, aby zwracał się przez ,,Pani''.


Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
knopers
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Darja Domracheva

Postów: 620

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 05-04-2014 11:47
Caliście bardzo przypadła do gustu postać mężczyzny, był bezpośredni, nie bawił się w nic nie wnoszące grzeczności. Na tej wyspie zresztą była to dla niej cecha bardzo pożądana.
Nie...to znaczy nie wiem.- wydukała- Nic nie pamiętam, zaszli mnie od tyłu i trzepnęli w głowę. Pokazała ranę z tyłu głowy jaka jej jeszcze została po katastrofie.
Słyszałam tylko głosy dwóch ludzi...mężczyzny i kobiety. Brzmiały jakoś dziwnie znajomo. To bardzo zastanawiające. - postanowiła działać.






Funkcja: przyrodnik
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Angie
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Angie Davis

Postów: 540

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 05-04-2014 11:49
Dziewczyna przechadzała się po dżungli... a właściwie można było powiedzieć, że przedzierała się przez nią, bo szczerze mówiąc zgubiła się. Teraz żałowała, że nie została na plaży, ale nie miała już ochoty sama tam siedzieć.
- Haaaloo, jest tu kto?! - Zawołała w przestrzeń. Daj panie żeby ktoś usłyszał!

//;d//
Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 39 z 91 << < 36 37 38 39 40 41 42 > >>
Skocz do Forum:
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w Shoutboksie.

mrOTHER
06/11/2024 20:44
smiley

Umbastyczny
02/11/2024 18:52
Lją smiley

Otherwoman
02/11/2024 18:31
może dołączysz do naszego klubu książkowego? smiley

Lion
02/11/2024 17:57
widze ze oprocz tego flaku sie zesraku 3 miesiace temu dobra wszystkie najwazniejsze info nadrobione do zoba w 2047

Lion
02/11/2024 17:56
wlasnie tak myslalem ze tu wejde i zastane mumie other i umby

Otherwoman
05/10/2024 13:07
Wolałabym nie smiley gorzej, jak to znak, że trafię na bezludną wyspę smiley

Umbastyczny
04/10/2024 19:15
smiley może to znak, że w Twoim życiu pojawi się Michael?

Otherwoman
04/10/2024 11:29
Creepy

Otherwoman
04/10/2024 11:29
Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...

Otherwoman
04/10/2024 11:26
Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.

Otherwoman
01/10/2024 20:54
Ok czekam

Umbastyczny
01/10/2024 20:15
Chyba dopiero jutro wrzucę post książkowy.

Umbastyczny
23/09/2024 20:12
smiley

Otherwoman
23/09/2024 17:16
najlepszego z okazji rocznicy Lost smiley

Umbastyczny
22/09/2024 22:21
smiley

Otherwoman
21/09/2024 18:52
siemka, Umba smiley

Otherwoman
30/08/2024 18:50
smiley

Umbastyczny
28/08/2024 21:43
Właśnie wróciłem :3 Generalnie super, widoki niesamowite, jutro albo w piątek może wrzucę krótką relację

Otherwoman
27/08/2024 17:31
dawno tu nie zaglądałam smiley Jak wyjazd do Norwegii, Umba?

Umbastyczny
10/08/2024 22:12
<3

Archiwum