Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-04-2014 21:38 |
|
|
Wszyscy wciąż czekali w ukryciu, dlaczego on wyszedł? Był przyzwyczajonych do podobnych akcji i śmierć nie robiła na nim wrażenia. To mógł być on, ale nie był.
- Myślę, że jest bezpiecznie, jeszcze mnie nikt nie zabił. - powiedział na zachętę do pozostałych.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
knopers
Użytkownik
Postać: Darja Domracheva
Postów: 620
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-04-2014 21:39 |
|
|
No a jak myślisz?!- odparła z cieniem uśmiechu...wymierzony w nią nóż nie zrobił wielkiego wrażenia. Widziała do czego zdolna była Dores...to ją napawało dreszczykiem ,który po części budził nawet pewnego rodzaju podniecenie.
Odwróciła się w stronę martwego gościa i skwitowała: nie żyje, szkoda- i odwróciła wzrok znudzona.
to co? wychodzimy stąd?
Funkcja: przyrodnik
Edytowane przez knopers dnia 04-04-2014 21:41 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Kane Wallace
Użytkownik
Postów: 92
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-04-2014 21:46 |
|
|
Wallace wys]zedł na plażę, by dać innym sygnał, że już jest względnie bezpiecznie.
- Widzicie? Ostrzegałem Was wczoraj... Gdybyście mnie posłuchali mogłoby do tego nie dojść... Dalej chcecie tu pozostać? Oni wiedzą, że tu jesteście, zauważyli, że brakuje dużo jedzenia. Zbiorą większą grupę, wezmą broń i urządzą sobie polowanie. Tu nie jesteście bezpieczni! |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
razmuss
Użytkownik
Postać: William Clayton
Postów: 74
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-04-2014 21:47 |
|
|
I co dalej tak będziemy w ukryciu? -spytałem- może coś zrobimy nas jest więcej? |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 04-04-2014 21:47 |
|
|
Jak tam sobie chcesz. - powiedziała i usiadła po turecku. Ja tu sobie na razie posiedzę. Odwróciła głowę w stronę odjeżdżającego vana. Dziabiąc ziemię nożem, obserwowała sytuację na zewnątrz jej bezpiecznej kryjówki.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 04-04-2014 21:48 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-04-2014 21:50 |
|
|
- Nas jest więcej? Tych było tylko dwóch, nie wiemy ilu jest ich ogólnie. - stwierdził do mężczyzny, po czym spojrzał na tubylca. - A jaką mamy pewność, że to nie byli Twoi ludzie przebrani za tą całą Dharmę? I, że nie chcesz nas w ten sposób wciągnąć w pułapkę? Jak oni się tutaj znaleźli, ponoć nie da się stąd uciec? Wiesz coś o Francuzce, słyszeliśmy jej przekaz.
Postanowił wypytać go o wszystko, skoro już tu jest.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
knopers
Użytkownik
Postać: Darja Domracheva
Postów: 620
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-04-2014 21:56 |
|
|
Calista jak już udowodniła nie raz, była nieprzeciętnie uparta,więc nie odpuszczała tak łatwo kobiecie ,która zrobiła na niej takie wrażenie. Liczyła na jakieś zaskakujące informacje ,więc zaczęła drążyć: Czym się zajmowałaś? -skinęła brodą w stronę przeciwną do miejsca w którym siedziały- Byłaś jakimś handlarzem bronią ,czy coś?- zapytała patrząc na nóż w jej ręku. Może więc to Cię zainteresuje- wyciągnęła broń ze swych spodni ale ostrożnie, jakby trzymała skarb i mocno, tak aby na wszelki wypadek jednak mieć sytuację pod kontrolą...
Funkcja: przyrodnik |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 04-04-2014 21:58 |
|
|
Miała trochę inne zdanie na ten temat, niż koleś, który głównie krzyczał (Wasyl). Kiedy upewniła się, że jest już całkiem bezpiecznie, wyszła z dżungli. Skrzyżowała ręce na piersi i zaczęła obgryzać dolną wargę. Spojrzała na martwego mężczyznę, ale nie chciała podchodzić bliżej. Nawet nie wiedziała kim był. Teraz musieli posłuchać tubylca, tak uważała. Była tego wręcz pewna. Gdyby zrobili to wcześniej, prawdopodobnie nie doszłoby do morderstwa. Uderzyła się pięścią w czoło. Była po prostu zła. Zła na siebie. Zła na resztę. Zła na wszechobecną obojętność. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-04-2014 22:04 |
|
|
Wyszła powoli spomiędzy drzew, zerkając raz po raz w stronę małego punkciku, który był oddalającym się samochodem. Miała nadzieję, że już nie wrócą. Tęsknie spojrzała na miejsce, gdzie jeszcze przed chwilą było jedzenie. Nie mogła za to spojrzeć w kierunku martwego mężczyzny, wciskając kant teczki pod brodę i słuchając dorosłych.
Tak bardzo się bała. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
razmuss
Użytkownik
Postać: William Clayton
Postów: 74
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-04-2014 22:05 |
|
|
No To ja idę spać -rzuciłem- i tak nic lepszego nie wymyślicie-dodałem |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Kane Wallace
Użytkownik
Postów: 92
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-04-2014 22:05 |
|
|
- Wczoraj w rozmowie wspomniałem o Francuzce. Była naukowcem, jej grupa trafiła tu łodzią w trakcie sztormu. Ludzie Dharmy zabili jej ludzi, tylko ona przeżyła i nagrała to, licząc na pomoc. Nigdy jej nie doczekała.
Wallace postanowił odpowiedzieć na trudniejsze pytania.
- Po co miałbym kłamać? Gdyby to byli moi ludzie, kazałbym im Was wszystkich zabić, a nie bawił się w podchody i zachęcał do podróży na drugą wyspę... Dharmie udało się odnaleźć tę wyspę dzięki swoim naukowcom, potrafią ją opuszczać. Zresztą moi ludzie i ja też potrafimy, ale nie mamy czym tego zrobić... |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 04-04-2014 22:11 |
|
|
Co ty pier... - zaczęła mówić Dores, gdy zobaczyła piękną gotową do użytku broń. E.. tak jasne. - przytaknęła szybko. Po co mówić, że była malarką, którą zamknęli w domu, żeby nie zabrał jej szpital psychiatryczny. Patrzyła na broń błyszczącymi oczami. Skąd to masz? W samolocie nie można przewozić takich rzeczy.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-04-2014 22:11 |
|
|
Słuchał go uważnie. W zasadzie to i tak nie mają wyjścia, pomocy nie będzie, już powinni ich znaleźć po czarnej skrzynce, a nadal nic. Był ciekawy, o czym dokładnie mówił tubylec, a co więcej był skłonny mu uwierzyć.
- Gdzie oni mają swoją siedzibę? Idę z Tobą. - powiedział bez zawahania, co będzie, to będzie. Życie nauczyło go, że niczego nie da się przewidzieć, a czekanie nic nie daje, poza właśnie śmiercią. - Myślę, że to rozsądne rozwiązanie. Pytanie tylko, czemu chcesz nam pomóc?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Kane Wallace
Użytkownik
Postów: 92
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-04-2014 22:29 |
|
|
Razem będzie nam łatwiej żyć.
Wallace powiedział zgodnie z prawdą.
- Jesteśmy dobrymi ludźmi. Nie możemy zostawić Was na pastwę losu. Dharma ma rozrzucone placówki na obu wyspach, ale my mamy swoją siedzibę na tej drugiej wyspie, tam jest bezpieczniej niż tutaj. Mniej się ich tam kręci. Jeśli jesteście chętni, możemy wyruszyć jutro. Teraz trzeba pochować Waszego kompana i zebrać siły do marszu, dalekiego marszu. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-04-2014 22:30 |
|
|
- Pewnie ukradła. Stara, parszywa złodziejka... - pomyślał Peter przyglądając się broni Calisty. W jego oczach zalśniły iskierki. Scott zaczął pożądać tej broni, a to już był wystarczający powód, by starucha zaczęła się go obawiać. Na razie jednak postanowił nic nie mówić tylko czekać na odpowiedź Walters.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Umbastyczny
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-04-2014 22:38 |
|
|
Spencer słuchał uważnie wszystkiego i w końcu skwitował.
- Moim zdaniem powinniśmy pójść, nie mamy nic do stracenia... Pomoc nie nadchodzi już zbyt długo.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
April
Użytkownik
Postać: Christopher Jones
Postów: 6303
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-04-2014 22:41 |
|
|
- Pomocy nie będzie, powinni nas już dawno zlokalizować po czarnej skrzynce, a do tej pory tego nie zrobili. Jakiś drugi cholerny trójkąt bermudzki. - mruknął tylko
/Dobranoc/
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 04-04-2014 22:41 |
|
|
Starucha najwyraźniej rozmarzyła się nad czymś. Dores rzuciła porozumiewawcze spojrzenie Peterowi. Złapała trzymaną przez Calistę broń i rzuciła się do ucieczki.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-04-2014 22:45 |
|
|
Gdy tylko Dores chwyciła broń Calisty i zaczęła uciekać w dżunglę, Peter popchnął jeszcze staruchę, która się wywróciła. Potem pobiegł za Dores niczym dzik w żołędzie.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 04-04-2014 22:45 |
|
|
Isleen była gotowa do drogi. Pozbierała swoje rzeczy, czyli długopis i zeszyt. jedzenia już nie było, więc wzięła tylko torbę z wodą i podeszła do Spencera.
- Musimy znaleźć głuchoniemego. Poszedł wczoraj do dżungli i do tej pory nie wrócił - powiedziała. Martwiła się o Franka i nie zamierzała iść na drugą wyspę bez niego. |
|