Mistrz Przetrwania
  
Strona Główna ::  Forum ::  Szukaj
Lipca 01 2024 14:53:55 
 
Nawigacja

Menu główne
Strona Główna
Forum
Szukaj

Mistrz Przetrwania
Podsumowanie MP
Co to jest?
Zasady
Rozbitkowie Online
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 550
Najnowszy Użytkownik: ofysa
Wątki na Forum

Najnowsze Tematy
Książki
TOP 5
Seriale
Hit czy Shit
Filmy/Klub Filmowy ":o"

Najciekawsze Tematy
Wyspa [9992]
Obóz Tamtych [6587]
Zabawa w telepatię [5441]
HAWKINS [3604]
ZLOsT [3580]
Last Seen Users
Umbastyczny01:58:17
Otherwoman 3 days
Michal 5 days
chlaaron 9 weeks
Lincoln11 weeks
mrOTHER11 weeks
Diego12 weeks
Flaku16 weeks
shimano17 weeks
Amaranta28 weeks
Wyszukiwarka


Zobacz Temat
Mistrz Przetrwania | Mistrz Przetrwania 25 - Archiwum | KOKPITOWCY
Strona 24 z 91 << < 21 22 23 24 25 26 27 > >>
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
mrOTHER
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 3423

Mistrz Gry

Dodane dnia 02-04-2014 18:40
(a była całkiem naga ;p)


/No co Ty, a już myślałem, że owinęła się liśćmi smiley



The maze isn't meant for you...
zagubieni.org/darlton.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
agusia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 8436

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 02-04-2014 18:41
Na szczęście drzewa w tej części dżungli były gęste i obfite w owoce, dlatego zebranie kilkudziesięciu z nich nie było żadnym problemem. Gorzej było z dostarczeniem ich do blondynki: wielkie papaje mieściły się w rękach pojedynczymi sztukami. Wreszcie usiadłyśmy koło blondynki, a na ziemi obok nas znajdował się potężny stosik owoców.
-Jak się czujesz?- spytałam jej, usilnie odwracając wzrok od zwęglonego kikuta ręki. Wskazałam głową na papaje, by wszyscy się poczęstowali i sama zaczęłam obieranie owocu.



140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17699

Administrator

Dodane dnia 02-04-2014 18:43
mrOTHER napisał/a:
(a była całkiem naga ;p)


/No co Ty, a już myślałem, że owinęła się liśćmi smiley


zaznaczyłam, że nie kąpała się "na Kate" smiley




We are all evil in some form or another, are we not?
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
razmuss
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
William Clayton

Postów: 74

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 02-04-2014 18:44
Hej Leila smiley Słuchajcie musimy się przygotować gdyby niedźwiedź wrócił bo może nas spotkać to samo co Ją -wskazałem na dziewczynę bez ręki- jedyne co mam to nóż myśliwski..
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
agusia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 8436

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 02-04-2014 18:50
-Może wypada wreszcie udać się bardziej w kierunku plaży? Siedząc w dżungli i tak jest mała szansa na to, ze szybko nas znajdą, a przecież, kurde, tu jest dużo dzikich zwierząt też.- powiedziałam, może nie do końca składniowo, ale całkowicie szczerze to, co uważam od dawna.



140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
razmuss
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
William Clayton

Postów: 74

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 02-04-2014 18:51
A więc na co czekamy? ruszajmy w drogę -rzuciłem zachęcająco smiley
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Nina
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Louanne Ambrosio

Postów: 1130

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 02-04-2014 18:53
Anastasia wciąż biła się z myślami. Było trochę tak, że robiła dobrą minę do złej gry, bo w rzeczywistości wcale się jeszcze nie pozbierała. Była im po prostu strasznie wdzięczna za to, co robili dla niej w takiej sytuacji. Nigdy nie spodziewała się, że coś takiego może się jej zdarzyć. Usilnie próbowała wmówić sobie, że wszystko jest dobrze, przecież żyje... ale nie było. W tym problem, nie był i nigdy nie będzie bo czasu się nie cofnie. Z jej oczu znów popłynęły łzy, ale nie przejmowała się tym.
Kiedy Leila przyniosła owoce sięgnęła po jednego, o mało co nie wywracając się na bok. Utrzymanie się w pozycji pionowej było dla niej w tej chwili niesamowicie trudne.
-Nie będę ukrywać, czuję się okropnie - krzywiąc się odpowiedziała na pytanie dziewczyny. - Właściwie, to w tej chwili wydaje mi się, że lepiej byłoby gdyby ten niedźwiedź mnie zabił. Popatrz na mnie, jestem oszpecona. - Gdy to mówiła łzy płynęły jej po policzkach. W prawej ręce trzymała świerzy owoc i podgryzała go lekko, chyba tylko po to, żeby choć trochę ukryć swój stan psychiczny i fizyczny.
Słuchała ich konwersacji nie wyrażając żadnej ochoty ruszyć się z miejsca. Właściwie wpatrywała się tylko w papaję, zdezorientowana i załamana.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
razmuss
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
William Clayton

Postów: 74

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 02-04-2014 18:57
Dasz radę? - spytałem dziewczynę bez ręki - Mogę Ci pomóc smiley
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7256



Dodane dnia 02-04-2014 18:58
Była teraz przygnębiona. Jej myśli kręciły się jak na diabelskim młynie. Dodatkowo zrobił się niemal tłum, których nie znosiła. Uznała, że rozmowa z Anastasią nie miała teraz żadnego sensu. Leila przyniosła jej owoce. Dodatkowo jest z nią ten facet, którego imienia wciąż nie znała. Musiała pobyć sama. Wstała i bez żadnego słowa, totalnie niespodziewanie zaczęła biec w nie określonym kierunku.
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Amaranta
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ana Middleton

Postów: 2064

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 02-04-2014 18:59
Gdy wróciły do reszty, Tara nie zabrała się za jedzenie, chociaż jeszcze chwilę wcześniej wręcz skręcało ją z głodu. Przy rannej Anastasii nie mogła nic przełknąć. Wyciągnęła za to kartkę czystego papieru i ołówek, by na teczce zacząć coś szkicować.
Po chwili na papierze był już zarys twarzy blondynki, do której nastolatka podsunęła swe dzieło i uśmiechnęła się lekko.
Miała nadzieję, że ten skromny gest trochę kobiecie poprawi humor.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
razmuss
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
William Clayton

Postów: 74

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 02-04-2014 19:05
Kto idzie ze mną na plażę ?- spytałem
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
razmuss
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
William Clayton

Postów: 74

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 02-04-2014 19:06
Kto idzie ze mną na plażę ?- spytałem ponownie
Edytowane przez razmuss dnia 02-04-2014 19:08
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Nina
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Louanne Ambrosio

Postów: 1130

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 02-04-2014 19:11
Ana siedziała bardziej w swoim świecie niż w ich, jednak zmuszona była w końcu do jakiejś reakcji. Wiedziała, że musi wrócić do normalnego życia ale ta świadomość wcale jej tego nie ułatwiała. W końcu przemogła się, westchnęła i powiedziała:
-Dam radę, w końcu to tylko ręka - wciąż próbowała bagatelizować niemądrze ubytek. Zrobiło jej się trochę smutniej, gdy zobaczyła, że Isleen gdzieś pobiegła. Jej obecność jakoś podtrzymywała ją na duchu.
Po chwili, przed jej nosem pojawił się jakiś obrazek. Dopiero po chwili zorientowała się, że to ta dziewczynka podsuwa jej go. Spróbowała skupić na nim wzrok. Może nie był dokończony ale widać było, że to ona. Obrazem jak i sam gest bardzo się jej spodobał, więc odłożyła owoc, wytarła rękę w spodnie i wzięła rysunek.
- Dziękuję, naprawdę masz talent - uśmiechnęła się lekko do dziewczynki.
- Ty mi się przedstawiłeś a ja nie, miałam niestety coś innego na głowie ale mogę się teraz zrewanżować - odpowiedziała jednym tchem. Czuła że zraz znowu się rozpłacze. - Jestem Anastasia i ja idę, tylko moglibyśmy znaleźć Isleen bo boję się, że też jej się coś stanie...
Spojrzała na chłopaka, dając mu tym do zrozumienia, żeby pomógł jej wstać.

/Spokojne razmuss, chwila cierpliwości smiley
Edytowane przez Nina dnia 02-04-2014 19:16
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
razmuss
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
William Clayton

Postów: 74

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 02-04-2014 19:15
Pomagając wstać Anastasi , rzuciłem -no to ruszamy , plaża jest nie daleko- polując na zająca troszkę poznałem wyspę .
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Nina
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Louanne Ambrosio

Postów: 1130

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 02-04-2014 19:22
Rozejrzała się niepewnie, szukając wzrokiem Isleen ale ta dość szybko oddaliła się i Ana nie zdąrzyła zauważyć w którym kierunku dokładnie. Naprawdę niepokoiła się o nia, szczególnie po tym co stało się jej samej. Nie była pewna, czy powinna teraz tak po prostu odejść, nie szukając jej, ale w końcu stwierdziła, że dziewczyna w razie niebezpieczeństwa będzie miała większe szanse sama, niż gdyby do niej dołączyła.
Ruszyła bez słowa za mężczyzną, ściskając w ręcę rysunek od Tary.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
razmuss
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
William Clayton

Postów: 74

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 02-04-2014 19:26
A więc jesteś prawnikiem? - zagadnąłem - co robiłaś w tym samolocie?- chciałem aby nie myślała już o ręce bo i tak była piękną kobietą .smiley
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Nina
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Louanne Ambrosio

Postów: 1130

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 02-04-2014 19:31
-Tak, byłam... to znaczy jestem prawnikiem a jeśli chodzi o samolot, to właśnie miałam jechać na urlop. - odpowiedziała. Miała nadzieję, że zajęcie się rozmową pomoże jej choć częściowo przyswoić sobie brak ręki. Może poczuje się normalnie.- A z tobą jak było?
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
razmuss
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
William Clayton

Postów: 74

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 02-04-2014 19:42
Ja jestem właścicielem warsztatu samochodowego a właśnie miałem dolecieć na ślub mojego brata, niestety nie doleciałem. Moi bracia są wojskowymi na pewno nie zostawią tak w spokoju mojego zniknięcia , z pewnością już powiadomili wszystkie służby jakie trzeba, więc się nie martw głowa do góry- mówiąc te słowa byłem pełen nadziei i wiary w to że ktoś nas uwolni smiley
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Nina
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Louanne Ambrosio

Postów: 1130

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 02-04-2014 19:49
Z całej siły próbowała skupić swoją uwagę jedynie na tym, co mówił do niej mężczyzna. Nie udawało się jej to za bardzo, ponieważ ciągle zerkała na swoją rękę, a właściwie na miejsce gdzie powinna być.
-Ehh, ja nie wiem czy ja na pewno chcę stąd jeszcze wracać - odpowiedziała tylko ponuro. Nie mogła się wyzbyć tego nastoju i miała wrażenie, że on będzie do niej powracał zawsze, ilekroć spojrzy na swoje kalectwo. Właściwie w tej chwili, nie miała ochoty nigdzie wracać. Szła jednak przed siebie, nie mając nic lepszego do roboty w tej chwili. Nie wierzyła już, że ich uratują.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
razmuss
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
William Clayton

Postów: 74

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 02-04-2014 19:52
Nie smuć się proszę smiley Jesteś atrakcyjną Kobietą i bez ręki. Do tego też inteligentną i wartościową bo inna na Twoim miejscu już dawno by się powiesiła smiley - dalej delikatnie pocieszałem smiley
Edytowane przez razmuss dnia 02-04-2014 19:54
Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 24 z 91 << < 21 22 23 24 25 26 27 > >>
Skocz do Forum:
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w Shoutboksie.

Otherwoman
27/06/2024 17:59
Pozdrawiam smiley

Umbastyczny
26/06/2024 21:57
Również pozdrawiam smiley

Michal
26/06/2024 10:47
Pozdrawiam serdecznie smiley

Otherwoman
14/04/2024 11:39
smiley

Lincoln
11/04/2024 15:55
Zapłacone, zalogowane, do zobaczenia za rok na forum smiley

Otherwoman
10/04/2024 09:26
Rok temu też było chyba 200 z tego co pamiętam

mrOTHER
10/04/2024 09:11
no dobra, zalogowalem sie. Do zobaczenia za rok xd

mrOTHER
10/04/2024 09:10
200 zł za zwykły hosting na własnej domenie? Cenią się skubańce

Umbastyczny
08/04/2024 19:38
<3

Diego
07/04/2024 22:50
Welcome in another life brotha 🫣

Otherwoman
07/04/2024 20:15
może się ktoś zgłosi oprócz nas smiley

Otherwoman
07/04/2024 20:05
ok, zrobiłam przelew - 200 zł

Otherwoman
07/04/2024 17:46
smiley

Umbastyczny
05/04/2024 20:20
jasne, ja na pewno się dorzucę smiley

Otherwoman
05/04/2024 17:25
postaram się w weekend zapłacić i będzie znowu zbiórka smiley

Otherwoman
05/04/2024 17:24
przyszedł mi mail o wygaśnięciu hostingu za trzy dni

Otherwoman
10/03/2024 21:41
smiley

chlaaron
09/03/2024 23:09
smiley

Otherwoman
09/03/2024 18:03
Umba, pw smiley

shimano
29/02/2024 22:08
olol

Archiwum