Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Arctic
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/3347809[44].gif)
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 01-04-2014 23:57 |
|
|
- Ale nie chcemy jej spalić, tylko przypalić. - odpowiedział dobitnie, akcentując słowo "przypalić". O paleniu wiedział wszystko, natomiast o przypalaniu niewiele. - Rozpal ognisko dziewko. - dodał do Shelley.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Umbastyczny
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/av[173].png)
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11742
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 01-04-2014 23:58 |
|
|
// ej, bo ja kończę, ale boję się Was tu zastawiać, bo nie wiem co rano zastanę, więc:
- do rana macie żyć wszyscy, nikomu też ma nie brakować kolejnych kończyn itd. : D
Cel:
- skupcie się na pomocy Anastasi, a także na ogarnięciu życia obozowego do czasu przybycia ratowników
![](http://i.imgur.com/ZVFfoZR.png)
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
agusia
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/23751_original[35].jpg)
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 01-04-2014 23:58 |
|
|
Patrzyłam na dziewczynę i w skupieniu słuchałam tego, o czym opowiadała. Nie miałam powodu, by jej nie wierzyć. Nie myślałam nawet o tym, że mogłaby teraz kłamać. Właśnie dlatego kiwałam głową w geście zrozumienia- mimo że tak naprawdę nie rozumiałam absolutnie nic. I bynajmniej nie dlatego, że mówiła niezrozumiale; wszystko, co działo się od momentu katastrofy, było jakby żywcem wyjęte z groteskowej opowieści.
-Wiesz co.- powiedziałam, gdy przeanalizowałam w głowie jej słowa. -Tak po mojemu, to z nimi wszystkimi coś jest nie tak. To może być tylko jedna z moich teorii, ale... Może lecieli z nami samolotem ludzie ze szpitala psychiatrycznego? To by wiele wyjaśniało.- skrzywiłam się lekko. -Nie martw się. Już niedługo powinni po nas być i wszystko się wyjaśni. A póki musimy tu być... Nie patrzmy na to. Po prostu. I tak nic nie możemy zrobić.
![](http://i.imgur.com/WbwZ0do.png)
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
mrOTHER
Mistrz Gry
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/maze_logo_av[34].png)
Postów: 3424
Mistrz Gry
![](../infusions/wob_rank_system/images/admin_star.gif)
|
Dodane dnia 01-04-2014 23:59 |
|
|
Gdy próbę rozmowy z dziewczyną przerwała nagła wizyta niedźwiedzia, Frank co raz bardziej nie dowierzał sytuacji, w której się znajdował. Czy to wszystko nie jest jakimś zamachem? Czy nie został może otruty w trakcie operacji, a teraz przeżywa halucynacje?
Widząc totalny popłoch towarzyszów, jako jedyny pomyślał logicznie i zabarykadował się w kokpicie. Przeczekał sytuację, wyszedł na zewnątrz i zobaczył, że na ziemi leży ciężko ranna dziewczyna z urwaną ręką.
Frank szybko ruszył w kierunku zbiegowiska. Przecisnął się przez tłum i szybkim gestem odsunął od dziewczyny mężczyznę próbującego opatrzyć rękę. Odwinął nieudolnie zawiązany bandaż, zdjął marynarkę, porwał swą koszulę i zaczął opatrywać ranę zgodnie z tym, czego nauczyła go służba w wojsku.
Następnie spojrzał badawczo na resztę grupy. Coś planowali, ale nie wiedział co. Podał więc jakiemuś młodemu chłopakowi (Peter) kartkę i długopis otrzymane od dziewczyny, z którą wcześniej rozmawiał, na której napisał wymowny znak zapytania.
The maze isn't meant for you... |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Nina
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/fxxxxxxxf[526].png)
Postać: Louanne Ambrosio
Postów: 1130
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 02-04-2014 00:02 |
|
|
Anastasia nie była świadoma, co dzieję się koło niej. Śniła właśnie o tym, że wróciła bezpiecznie do swojego pięknego apartamentu, siedzi przed kominkiem i czyta jakąś lekką i przyjemną książkę. Zupełnie zapomniała o katastrofie, o swoim załamaniu, o niedźwiedziu. W jej "rzeczywistości" coś się jednak nie zgadzało. Lewa ręka strasznie ją piekła. Podrapała się tylko niezuważając niczego niepokojącego i powróciła do lektury, zupełnie nieświadoma co ją czeka już niedługo, po przebudzeniu.... |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Arctic
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/3347809[44].gif)
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 02-04-2014 00:03 |
|
|
Podczas oczekiwania na ognisko, które miała rozpalić Dores, chłopak otrzymał kartkę od jakiegoś faceta, którego nie znał. Był na nim tylko znak zapytania. - Co jest? Tobie niedźwiedź odgryzł język? - spytał z ciekawością. Przypalanie języka też było dobrym pomysłem...
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
mrOTHER
Mistrz Gry
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/maze_logo_av[34].png)
Postów: 3424
Mistrz Gry
![](../infusions/wob_rank_system/images/admin_star.gif)
|
Dodane dnia 02-04-2014 00:06 |
|
|
Chłopak nie zrozumiał o co chodzi.
- Nie, to jednak nie jest zamach. Po prostu trafiłem do jakiegoś jebanego Big Brothera dla durnych nastolatków - pomyślał.
"JESTEM GŁUCHY", napisał szybko na kartce wyrwanej chłopakowi z rąk i podłożył mu pod sam nos. Następnie dopisał: "CO PLANUJECIE?"
The maze isn't meant for you... |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Amaranta
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/tumblr_inline_nrni7bnYDF1qk8qcu_540[1986].png)
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 02-04-2014 00:06 |
|
|
Nastolatka podciągnęła kolana pod brodę i objęła nogi ramionami, próbując zaznać jakąś choć niewielką namiastkę bezpieczeństwa. Komfortu psychicznego nie mogła zaznać tu nawet na minutę i czuła, że jest już u kresu wytrzymałości. Słuchała co ma do powiedzenia Leila i starała się wszystko jakoś sobie w głowie poukładać.
- Ale jak mogliby wpuścić chorych ludzi na pokład?
Tara zrobiła nagle wielkie oczy i wymyśliła swoją teorię spiskową.
- Ktoś z nich wywołał katastrofę?
Bardziej spytała niż oznajmiła, ale cholera wie co zaczęła już w myślach tworzyć. Najwyraźniej zlękła się swymi podejrzeniami i wysunęła dłoń z naciągniętego rękawa, by zacząć obgryzać i tak już poobgryzane paznokcie. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Flaku
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/alf[49].png)
Postać: Żyd
Postów: 7259
![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png)
|
Dodane dnia 02-04-2014 00:07 |
|
|
Wtem pojawił się głuchoniemy facet i zajął się wszystkim. Dosłownie jakby wyrósł spod ziemi. Isleen odsunęła się, czując, że wszystko jest już pod kontrolą. Robił to pewnie, jakby był... lekarzem? Kiedy "zapytał co się stało", szturchnęła go tak, żeby na nią spojrzał.
- Zwierzę... Niedźwiedź... - powiedziała na migi. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/helena_bonham_carter_in_harry_potter_and_the_half-blood_prince_6[14].png)
Postać: Trey
Postów: 17738
Administrator
![](../infusions/wob_rank_system/images/admin_star.gif)
|
Dodane dnia 02-04-2014 00:11 |
|
|
Arctic ![smiley](../images/smiley/haha.gif) ![smiley](../images/smiley/haha.gif) ![smiley](../images/smiley/haha.gif)
-----------------------------------
Dziewko? Dziewko?!!! - Dores nie wierzyła własnym uszom. Przecież mówiłam, że nie umiem rozpalić ogniska! - mamrotała, ale zaczęła zbierać drewno, gdyż ciekawość następnych wydarzeń zwyciężyła. Kiedy ułożyła już odpowiedni stosik, wyciągnęła zapałki. Tym razem zużyła tylko cztery. Przy piątej ogień zaczął nieśmiało lizać cienkie gałązki. Pali się. Pali się! I co teraz??? Trzeba rozdmuchać???
![](https://i.ibb.co/YWVwpGw/belcia.jpg)
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 02-04-2014 00:12 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
mrOTHER
Mistrz Gry
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/maze_logo_av[34].png)
Postów: 3424
Mistrz Gry
![](../infusions/wob_rank_system/images/admin_star.gif)
|
Dodane dnia 02-04-2014 00:12 |
|
|
Gdy tylko wręczył kartkę chłopakowi, nagle przypomniała sobie o nim dziewczyna rozmawiająca na migi. Jednak kiedy pokazała mu, "że zwierzę", "że niedźwiedź", to tylko przewrócił oczami. Przecież stał obok niej w momencie ataku. Wie dokładnie, co się wydarzyło.
Nie znosił bezsensownych stwierdzeń, ani pytań. Nie znosił, gdy trzeba było kogoś prowadzić za rękę. Dlatego ledwo stłumił w sobie irytację i szybko zapytał ją:
- Jak chcecie ją opatrzyć? Macie wodę? Macie jakieś leki? Antybiotyki? Przeciwbólowe?
Mógł mieć tylko nadzieję, że chociaż tyle dziewczyna zrozumiała.
Kątem oka dostrzegł kobietę, która wyglądała jak czarownica wszczynająca jakiś rytualny kult. Jeszcze tego tu brakowało.
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 02-04-2014 00:13 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
agusia
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/23751_original[35].jpg)
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 02-04-2014 00:13 |
|
|
-Przecież mogli być na jakiejś wycieczce albo wakacjach. I to by wyjaśniało, dlaczego tak wielu z nich, porąbanych- tu wykonałam gest kręcenia półotwartą ręką koło skroni- jest tutaj, z nami. Pewnie mieli miejsca z góry wykupione obok siebie.
Gdy dziewczyna zasugerowała zamach, zagryzłam wargi. -Nie jestem pewna, czy to na pewno coś w tym stylu. Bardziej stawiałabym na ukrytą kamerę.- zasępiłam się. Po chwili zmieniłam temat:
-Ile masz lat? Nie możesz być przecież wiele młodsza ode mnie, racja?
![](http://i.imgur.com/WbwZ0do.png)
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Arctic
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/3347809[44].gif)
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 02-04-2014 00:17 |
|
|
- Podmuchaj, żeby powstał żar. - poinstruował Dores.
/ skończmy jutro bo oglądam teraz OUaT, co? ![smiley](../images/smiley/pfft.gif)
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/helena_bonham_carter_in_harry_potter_and_the_half-blood_prince_6[14].png)
Postać: Trey
Postów: 17738
Administrator
![](../infusions/wob_rank_system/images/admin_star.gif)
|
Dodane dnia 02-04-2014 00:21 |
|
|
Dores podmuchała. Ognisko rozpaliło się w najlepsze. To był dobry moment, by upiec swoją kiełbaskę na kiju Umby.
/ no ja przed chwilą własnie obejrzałam odcinek ![smiley](../images/smiley/ok.gif)
szkoda że Peter nie żyje, bo teraz przez twoją postać chętnie bym go zobaczyła w serialu ![smiley](../images/smiley/haha.gif)
![](https://i.ibb.co/YWVwpGw/belcia.jpg)
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 02-04-2014 00:23 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Amaranta
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/tumblr_inline_nrni7bnYDF1qk8qcu_540[1986].png)
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 02-04-2014 00:24 |
|
|
Aż się skrzywiła i to nie tylko na słowa swej towarzyszki. Paznokcie zaczynały przypominać strzępy prawdziwych, gdy już niemal do krwi je obgryzła i teraz musiała trzymać palec serdeczny w ustach, by zatamować małe, ale strasznie bolesne krwawienie. Nie miała już sił zagłębiać się w tematy pomylonych i zamachu, więc odezwała się dopiero po pytaniu.
- Piętnaście.
Co z tego, że dopiero za 5 miesięcy. Tara chciała uchodzić za starszą, odwazniejszą, bystrzejszą i bardziej utalentowaną. BYło tak już od najmłodszych lat, więc dlaczego teraz się zmieniać?
- A ty?
Dopytała jeszcze, czując jak znowu zaczyna jej burczeć w brzuchu. Suchary, jakie znalazła, przed chwilą zwróciła, czując teraz okropną pustkę w żołądku. Taką, która wywołuje ból brzucha i odbiera siły na cokolwiek. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
agusia
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/23751_original[35].jpg)
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 02-04-2014 00:42 |
|
|
-Za parę dni dwadzieścia pięć.- odpowiedziałam. Faktycznie, jak szybko przeliczyłam w głowie: za nieco ponad tydzień będę obchodziła urodziny. -Ale spoko spoko, zaproszę Cię na imprezę, która na pewno się odbędzie od razu, jak nas uratują. Czyli za kilka dni możesz się spodziewać najlepszego melanżu w Twoim życiu. Nie wiem, czy masz podobne zajawki, ale klimat mocnego hip-hopu chyba cię po prostu czuje. Poznasz moich ziomków, kilku jest w Twoim wieku.- uśmiechnęłam się blado. -Zajebiści z nic beatboxerzy. W tych najmłodszych siedzą największe talenty. Spodobają Ci się na pewno.- mówiłam. Ciągnęłam rozmowę nie po to, by dodać otuchy dziewczynce: teraz liczyło się to, żeby dodać otuchy wyłącznie mi. I faktycznie: na myśl o ekipie w czarnych dresach i przekrzywionych czapkach z daszkiem od razu się uśmiechnęłam.
![](http://i.imgur.com/WbwZ0do.png)
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Flaku
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/alf[49].png)
Postać: Żyd
Postów: 7259
![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png)
|
Dodane dnia 02-04-2014 00:50 |
|
|
Isleen zupełnie zapomniała o głuchoniemym mężczyźnie i pewnie dlatego zadała bezsensowne pytanie. W chwili gdy pojawił się niedźwiedź, facet zniknął jej z oczu i pojawił się dopiero teraz. Wciąż była w szoku, ale zrozumiała stek kolejnych pytań poirytowanego. Przełknęła ślinę. Nie wiedziała, co powiedzieć skoro wyglądało na to, że nie mają żadnej z wymienionych przez niego rzeczy. Nie chciała też jeszcze bardziej go denerwować.
- Ma ktoś leki? Cokolwiek? Przeszukiwaliście bagaże, więc może ktoś coś ma? Albo chociaż wodę? - zwróciła się do reszty.
- On tego potrzebuje - dodała, starając się w ten sposób wypełnić prośbę i jednocześnie zburzyć tę wyczuwalną, dziwną obojętność większości zgromadzonych.
Edytowane przez Flaku dnia 02-04-2014 00:51 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/helena_bonham_carter_in_harry_potter_and_the_half-blood_prince_6[14].png)
Postać: Trey
Postów: 17738
Administrator
![](../infusions/wob_rank_system/images/admin_star.gif)
|
Dodane dnia 02-04-2014 00:56 |
|
|
On ma Rutinoscorbin. - odpowiedziała pannie Isleen Dores, wskazując na Petera kijem z nabitą kiełbaską.
![](https://i.ibb.co/YWVwpGw/belcia.jpg)
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Flaku
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/alf[49].png)
Postać: Żyd
Postów: 7259
![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png)
|
Dodane dnia 02-04-2014 00:58 |
|
|
Isleen spojrzała na kobietę, a następnie na kij, potem na kiełbaskę. Nie wiedziała co o tym myśleć, ale to nie był czas na rozmyślanie.
- Daj co masz - rzuciła do chłopaka. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Umbastyczny
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/av[173].png)
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11742
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 02-04-2014 10:24 |
|
|
Spencer podszedł do Isleen i wręczył jej małe pudełeczko z Solpadeiną.
- Zostało 10 tabletek, działa przeciwbólowo, ale nie jest zbyt mocne, pomaga na ból głowy czy zęba...
Spencer uznał, że jednak lepsza taka pomoc niż żadna, ale postanowił ponownie przejrzeć bagaże.
![](http://i.imgur.com/ZVFfoZR.png)
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|