| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Umbastyczny
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11742
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 16-04-2014 21:35 |
|
|
//Dores może siedzieć gdzie jest 
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
 
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
Postać:
Trey
Postów: 17738
Administrator
|
| Dodane dnia 16-04-2014 21:35 |
|
|
no to dupa... Dores siedziała ze związanymi rękoma i czekała na resztę...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
| Dodane dnia 16-04-2014 21:35 |
|
|
Ruszyliśmy, ale szybko napotkaliśmy Petera z Calistą w bardzo niezręcznej sytuacji. Przypominało to wstęp do filmu erotycznego, w którym mężczyzna bije biczem swoją niegrzeczną partnerkę.
Zirytowany ich dziecięcym (hehe) zachowaniem, powiedziałem tylko:
- Jeżeli szukalibyście kogoś do trójkącika, mnie pytajcie jako ostatniego.
I zawróciłem w kierunku obozu, który był tuż tuż.
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 16-04-2014 21:35 |
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
knopers
Użytkownik
Postać:
Darja Domracheva
Postów: 620
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 16-04-2014 21:38 |
|
|
Calista przed przybyciem niegłuchego kongresmena uderzyła Petera w twarz.
Miałeś ominąć- powiedziała z bolącym udem i wybitym dyskiem.
Calista z racji wieku miała problemy ze słuchem ,więc usłyszała źle propozycję Franka. O dziwo podniecał ją ten stary pryk. Pobiegła więc za nim ochoczo utykając na obie nogi jednocześnie.
Funkcja: przyrodnik |
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Flaku
Użytkownik
Postać:
Żyd
Postów: 7259
|
| Dodane dnia 16-04-2014 21:51 |
|
|
Cały czas trzymała się Franka, idąc za nim niemal w ciemno. Widok Petera był dla niej czymś nieprawdopodobnym, wyglądał jakby kompletnie nic mu nie było. Jakby to co się wydarzyło było tylko maskaradą. Tak nawet pomyślała, ale stan zdrowia jej towarzysza skutecznie ją od tej idei odwodził. Wyspa naprawdę musiała być wyjątkowa. Przez chwilę chciała nawet o to zapytać Petera, ale brakło jej odwagi, więc nie zatrzymując się ruszyła za Frankiem.
/jaki obóz? |
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Umbastyczny
Postać:
Cynthia Hickey
Postów: 11742
Mistrz Przetrwania
|
| Dodane dnia 16-04-2014 21:51 |
|
|
W końcu udało Wam się zebrać w jedno razem. Ruszyliście jako grupa przed siebie do nowego obozu Wallace'a. Kane prowadził Was i po krótkiej chwili usłyszeliście głosy i zobaczyliście jakichś ludzi. Wszyscy mieli na sobie kombinezony Dharmy. Od drugiej grupy oddzielało Was jedynie sporych rozmiarów bagno.
Kane stanął jak wryty. To nie miało być tak, nie tak to sobie wyobraził.
//temat zamykam. Gra zostanie wznowiona za chwilę w nowym, wspólnym temacie.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 16-04-2014 21:52 |
|
|
| Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
| Dodane dnia 16-04-2014 21:52 |
|
|
Calista goniła mnie w przekomiczny sposób (wyobraźcie sobie kuśtykającą Godżillę albo coś równie odrażającego), więc zapomniawszy już o Isleen zatrzymałem się, przybrałem uśmiech numer pięć i zapytałem:
- W czym mogę Ci pomóc?
Zatęskniłem lekko za izolacją, na jaką pozwalała mi głuchota.
The maze isn't meant for you... |
|
|
v6.01.15 © 2003-2005 | Original style by yassineb :: Ported for PHP-Fusion by: 
