Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 16-04-2014 20:50 |
|
|
Może i mieli rację, ale Dores wcale nie podobało się wiązanie rąk. Wtedy straciłaby resztki kontroli, a to byłoby najgorsze ze wszystkiego. Nie miała jednak zbytniego wyjścia. Róbcie, co do was należy. - powiedziała obojętnie, nie ruszając się z miejsca.
W tej chwili nie miała żadnego celu, do którego mogłaby dążyć. Poczeka, może gdy go znajdzie, choćby to miało być ukatrupienie Spencera, odnajdzie w sobie siły. Co innego Kane. on uratował Petera. Dores nie wiedziała, jak, ale wiedziała, że to zrobił. Nie potrafiła zdobyć się na nienawiść do niego.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2014 20:52 |
|
|
/ Nina
Przyglądał się chwilkę staruszce. - Czemu by nie. Chodź, usiądź obok... - zaproponował Caliscie, która była zbyt uprzejma, że aż podejrzana. - Więc o czym chciałabyś porozmawiać, babuniu?
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2014 20:52 |
|
|
Wstała w końcu, z żalem patrząc na to co mężczyźni musieli zrobić.
Nie zamierzała protestować, bo i tak by jej nikt nie posłuchał. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Umbastyczny
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2014 20:55 |
|
|
Spencer podszedł do kobiety i związał jej ręce na wysokości nadgarstków, ale zrobił to tak, by Dores miała ręce przed sobą, co jest wygodniejsze. Wiązanie było dość mocne, by Shelley nie mogła się uwolnić, ale nie było ono szczególnie brutalne.
- Mam nadzieję, że to rozumiesz.
Następnie do kobiety poszedł Kane i sprawdził wiązanie. Skinieniem głowy dał do zrozumienia, że jest ok, następnie rzekł do Spencera i reszty.
- Powinniśmy iść dalej, ale jak zwykle brakuje większości osób.
Mini cel:
- ogarnijcie się w jedno miejsce xD
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
knopers
Użytkownik
Postać: Darja Domracheva
Postów: 620
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2014 20:56 |
|
|
Chłopak pewnie myślał,że zapyta go o śmierć , o Dores....o "zmartwychwstanie",ale nie...Babcia miała całkiem inne tematy w głowie.
Peter...Co dała Ci ta wyspa?-pomyślała chwilę,o czym dodała-My stąd nie odejdziemy ...nigdy
Mówiła to idąc przez dżunglę w drogę powrotną.
Funkcja: przyrodnik
Edytowane przez knopers dnia 16-04-2014 20:57 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2014 21:01 |
|
|
- Hej?! Gdzie idziesz? Idziesz w złym kierunku... - krzyknął do babci, która nie usiadła obok tylko polazła w dżunglę. Nie było mu to na rękę, bowiem miał inne plany. Poza tym tam była Dores. Jednak ciekawość zwyciężyła i Scott ruszył za kobietą. - Wcale nie chcę stąd odchodzić, bo ta wyspa dała mi nowe życie. Teraz tutaj jest mój dom.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 16-04-2014 21:01 |
|
|
Dores poddała się wiązaniu z zupełnie obojętną miną, Nie patrzyła ani na Spencera, ani na Kane'a, tylko gdzieś przed siebie. Poczeka. A dopóki będzie żyła, Spencer nie powinien spać spokojnie.
Calista, a ty już nie seplenisz? /
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 16-04-2014 21:02 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
knopers
Użytkownik
Postać: Darja Domracheva
Postów: 620
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2014 21:03 |
|
|
Nie sądzisz ,że to Dores dała Ci nowe życie ,a nie wyspa?- zapytała trochę zawadiacko.
(mówiła ciągle sycząc przez szparę na środku)
Funkcja: przyrodnik |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2014 21:07 |
|
|
- Dores mi je zabrała. Ale wyspa mi je zwróciła. - odpowiedział kobiecie zamyślony... - Dores jest zła, a ja jestem nikczemny. A nikczemność zawsze wygrywa.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 16-04-2014 21:10 |
|
|
Arctic napisał/a:
- Dores mi je zabrała. Ale wyspa mi je zwróciła. - odpowiedział kobiecie zamyślony... - Dores jest zła, a ja jestem nikczemny. A nikczemność zawsze wygrywa.
Once Upon a Time
to już wiem, skąd cały pomysł a tak jakoś mi sie kojarzyło
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 16-04-2014 21:10 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
knopers
Użytkownik
Postać: Darja Domracheva
Postów: 620
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2014 21:11 |
|
|
Tsy nikcsemny?-zaśmiała się w stylu "hsssssss" i dodała - Petser ,Ty jesteśs tak pociessnym csłowiekiem. Poklepała go jeszcze po policzku i wytargała po nim przy okazji.
Csy csłowiek ,który gada z nic nie znaczącą ssstaruchą możse być nikczemny?
//sami chcieliście
Funkcja: przyrodnik |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2014 21:11 |
|
|
Otherwoman napisał/a:
Arctic napisał/a:
- Dores mi je zabrała. Ale wyspa mi je zwróciła. - odpowiedział kobiecie zamyślony... - Dores jest zła, a ja jestem nikczemny. A nikczemność zawsze wygrywa.
Once Upon a Time
to już wiem, skąd cały pomysł a tak jakoś mi sie kojarzyło
Niby czemu Ci się skojarzyło?
Peter ocknął się jak z transu i spojrzał na szczerbatą kobietę. - Czemu cenisz siebie tak nisko, babuniu? Jak dla mnie jesteś bardzo wartościowym człowiekiem. - odpowiedział i przytulił ciepło babcię ramieniem.
Fear of a name increases fear of a thing itself.
Edytowane przez Arctic dnia 16-04-2014 21:14 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 16-04-2014 21:16 |
|
|
Arctic napisał/a:
Otherwoman napisał/a:
Arctic napisał/a:
- Dores mi je zabrała. Ale wyspa mi je zwróciła. - odpowiedział kobiecie zamyślony... - Dores jest zła, a ja jestem nikczemny. A nikczemność zawsze wygrywa.
Once Upon a Time
to już wiem, skąd cały pomysł a tak jakoś mi sie kojarzyło
Niby czemu Ci się skojarzyło?
\
wiem, że wolno myslę, ale od początku miałam jakieś takie niejasne podejrzenia, bo mi Zeleną zalatywało abstrahując od postaci Petera
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
knopers
Użytkownik
Postać: Darja Domracheva
Postów: 620
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2014 21:18 |
|
|
To wyznanie zaskoczyło babcię. Teraz już wszystko ułożyło się w logiczną układankę. Peter zakochał się w Caliście i chciał na niej zrobić wrażenie, wciągnął w tą układankę Dores,która dowiedziawszy się o tym od razu ochoczo mu pomogła ,bo nie było nowością,że uwielbiała staruszkę. Młody chłopak więc "wywabił " tak znając dobre serce staruszki ją na rozmowę sam na sam. Popatrzyła na niego ze łzami wzruszenia i...
Nic z tego nie będzie...wybacz-po czym przyspieszyła kroku. Wiedziała,że człowiek omamiony miłością jest zdolny do wszystkiego.
Funkcja: przyrodnik |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2014 21:21 |
|
|
/ OMG
Peter stwierdził, że Calista jest najbardziej niedołężną umysłowo osobą na całej wyspie. Gdyby to się przełożyło na dewianctwo, to nikt nie mógłby się z nią równać. Mimo wszystko chłopak ruszył za staruszką i postanowił się już więcej nie odzywać.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 16-04-2014 21:26 |
|
|
/ LOL
- Ja jestem pewny, że teraz żyje - odpowiedziałem przewrotnie Isleen. - Możemy, bo skoro Kane i Spencer wiążą Dores, to zapewne będziemy ruszać dalej w drogę.
I poszliśmy mniej więcej w kierunku rzeki w poszukiwaniu zaginionego chłopaka.
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 16-04-2014 21:27 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
knopers
Użytkownik
Postać: Darja Domracheva
Postów: 620
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2014 21:26 |
|
|
Calista widząc jak Peter podąża za nią trochę się wystraszyła...kobieca próżność jednak zwyciężyła. Babcia zaczęła igrać jego zmysłami wyginając swoje krągłości obnażając największy seksapil na jaki było ją stać.
Pech chciał ,że wyskoczył jej dysk z biodra ,więc musiała kuśtykać.
Funkcja: przyrodnik |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 16-04-2014 21:28 |
|
|
a Kto mnie prowadzi w ogóle? Bo ja tez bym poszła w to miejsce, gdzie mamy sie zebrać, ale jestem na smyczy....
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 16-04-2014 21:30 |
|
|
/Wydaje mi się, że startujemy z miejsca, w którym jesteś ze Spencerem i Kane'em. Byłem tam jeszcze ja, Isleen i Anastasia. Calista i Peter zaraz do nas dołączą.
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 16-04-2014 21:30 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 16-04-2014 21:30 |
|
|
/
Chłopak widząc jak Calista się wygina, pomyślał, że kobieta właśnie ćwiczy jakieś niezrozumiałe dla niego akrobacje. Postanowił jej w tym pomóc, więc podniósł kija i zdzielił nim staruszkę po udach. - Miałaś przeskoczyć... - powiedział zdziwionym głosem.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|