Mistrz Przetrwania
  
Strona Główna ::  Forum ::  Szukaj
Lutego 16 2025 15:17:59 
 
Nawigacja

Menu główne
Strona Główna
Forum
Szukaj

Mistrz Przetrwania
Podsumowanie MP
Co to jest?
Zasady
Rozbitkowie Online
Gości Online: 7
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 550
Najnowszy Użytkownik: ofysa
Wątki na Forum

Najnowsze Tematy
Książki
Seriale
Filmy/Klub Filmowy ":o"
TOP 5
moja pani od literat...

Najciekawsze Tematy
Wyspa [9992]
Obóz Tamtych [6587]
Zabawa w telepatię [5441]
HAWKINS [3604]
ZLOsT [3580]
Last Seen Users
Umbastyczny02:21:58
Otherwoman 1 week
mrOTHER 2 weeks
sayid jarrah 6 weeks
Michal13 weeks
Lion15 weeks
Lincoln20 weeks
Flaku23 weeks
Isabelle25 weeks
chlaaron42 weeks
Wyszukiwarka


Zobacz Temat
Mistrz Przetrwania | Mistrz Przetrwania 25 - Archiwum | KOKPITOWCY
Strona 89 z 91 << < 86 87 88 89 90 91 >
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Amaranta
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ana Middleton

Postów: 2064

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-04-2014 18:36
Tara poczuła się dziwnie przytłoczona tym co opowiadała jej Dores. Z drugiej zaś strony, było jej przykro, że ta wygląda jak udręczona swym czynem. A ponieważ nikt nie reagował, a nastolatka poddała się swym uczuciom, podeszła do Dores i usiadła obok niej.
Sama nie wiedziała dlaczego to robi. Ale przestała się bać kobiety, a zaczęła jej współczuć.
- Pokłóciliście się?
Tara sądziła, że tylko wtedy można mówić o nienawiści. Naiwnie myślała, że ludzie nie mogą się darzyć takim uczuciem, że jest ono podyktowane gniewem. Spojrzała na Dores i dotknęła jej dłoni.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17738

Administrator

Dodane dnia 16-04-2014 18:57
Dores drgnęła, gdy Tara dotknęła jej dłoni. Od razu chciała ją cofnąć, gdyż nie była przyzwyczajona do tego typu zachowań. Dlaczego to robisz? - zapytała trochę surowiej. Przecież jestem morderczynią. - zaśmiała się sztucznie i bez cienia wesołości. Jak cię tu ze mną zobaczą... - miała na myśli Spencera, Kane'a i Calistę, którzy zniknęli gdzieś w krzakach pewnie szukając odpowiednio mocnej liny dla niej. Mogłaby teraz uciec. Ale gdzie i po co?




We are all evil in some form or another, are we not?
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Amaranta
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ana Middleton

Postów: 2064

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-04-2014 19:13
Dziewczyna znowu wystraszyła się tonu głosu Dores, ale tym razem twardo siedziała w miejscu. Nie chciała być dzieciuchem o którego to wszyscy się martwią, podczas gdy ona ciągle panikuje. Przełknęła jedynie ślinę ciężko i popatrzyła gdzieś w bok, jakby reszta miała zaraz się pojawić.
- Bo... się martwię.
Odpowiedziała tak jak dyktowało jej serce. Zabrała dłoń, gdy pojęła, że to właśnie tego sobie Dores nie życzy. Nie zamierzała się jednak ruszyć z miejsca, póki Dores nie zacznie jej przeganiać.
To była jej decyzja, reszta nie miała nic do tego.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17738

Administrator

Dodane dnia 16-04-2014 19:16
Dores nie miała zamiaru jej przeganiać. Była zdumiona tym, co usłyszała od Tary. Naprawdę? Myślałam, że ty też mnie znienawidzisz za to, co zrobiłam. Zauważyła, że dziewczyna zabrała rękę. Nie musisz... - powiedziała ledwie dosłyszalnie, nie patrząc na Tarę.




We are all evil in some form or another, are we not?
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Amaranta
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ana Middleton

Postów: 2064

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-04-2014 19:28
- Nie... ja się bałam, ale nie mogłabym...
Tara popatrzyła przed siebie, czerwieniąc się nieco przez emocje jakie w niej się kotłowały. Nigdy nie wypowiedziała tyle szczerych słów, jak przez te kilka dni na wyspie. Teraz to do niej dotarło, jednocześnie zawstydzając.
- Boisz się?
Zapytała, znowu na twarz Dores spojrzenie przenosząc. Wyglądała jakby nic nie mogło ją przerazić. Tak było chyba od dnia katastrofy.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17738

Administrator

Dodane dnia 16-04-2014 19:33
Czy się boję? - Dores nie bardzo wiedziała, co to znaczy. O nie, tego nie powiedziałabym. Czego mógłby się bać człowiek, który nie ma nic do stracenia? - zapytała retorycznie. A ty? Czego się... bałaś?




We are all evil in some form or another, are we not?
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
mrOTHER
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 3424

Mistrz Gry

Dodane dnia 16-04-2014 19:36
- Tak... właściwie to był przypadek - powiedziałem Isleen. Nie chciałem wyjaśniać, że myślałem, że cała sytuacja jest ukartowana. W polityce nie ma nic gorszego od zrobienia z siebie wariata szukającego wszędzie teorii spiskowych. - Myślałem, że Kane chce skrzywdzić Tarę, więc wskoczyłem do wody, ale potknąłem się i upadłem. Gdy wstałem, to już słyszałem.

Zastanawiałem się jak dokładnie do tego doszło, ale nigdy nie przywiązywałem wagi do nauki. Po prostu ta woda (zapewne w jakiś sposób napromieniowana) mnie uleczyła. Peter też pewnie był tylko mocno ranny.



The maze isn't meant for you...

Edytowane przez mrOTHER dnia 16-04-2014 19:38
zagubieni.org/darlton.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
knopers
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Darja Domracheva

Postów: 620

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-04-2014 19:40
Calista była jednak kobietą silną i mężną. Chłopiec jej nie zauważył ,ale ona zauważyła chłopca. Czy mogłaby przegapić taką sytuację? Kto inny może nadal szukałby swoich straconych zębów,ale nie ona,nie Calista, nie ta babciusia.
Ciągnęła więc się jak smród po gaciach za chłopcem.
Starucha była kobietą, a w czasach kiedy jeszcze nie miała siwych włosów była blond pięknością, a co za tym idzie nie miała orientacji w terenie. Idąc za Peterem nie miała pojęcia dokąd zmierzają.






Funkcja: przyrodnik

Edytowane przez knopers dnia 16-04-2014 19:53
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7259



Dodane dnia 16-04-2014 20:09
Isleen woda raczej nie pomogła, choć bardzo by tego chciała. Ale czym są jej problemy w porównaniu do choroby Franka, a przede wszystkim w obliczu umierającego chłopaka? W miejscu gdzie nie możesz być pewnym tego, czy przeżyjesz następną godzinę nie miały żadnego znaczenia.
- I co teraz? - znów zadała to pytanie. Ale kto miał znać na nie odpowiedź jak nie Frank. No może jeszcze Kane, ale on znowu gdzieś zniknął.
- Może powinniśmy znaleźć Petera? Byłam pewna, że już nie żył...
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Amaranta
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ana Middleton

Postów: 2064

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-04-2014 20:20
- Najbardziej, że już nie wrócimy do domu - odezwała się do Dores i podciągnęła kolana pod brodę, by ją oprzeć na nich i westchnąć sama do siebie.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17738

Administrator

Dodane dnia 16-04-2014 20:25
Chcesz wracać do domu? Mi się tutaj podoba. - odpowiedziała jej Dores. Sama nie miała po co wracać, nie pomyślała jednak, że dziewczynka może mieć tam jakąś rodzinę. Zauważyła, że Tara posmutniała, objęła ją więc ramieniem tak jak poprzednio. Ty, razem jednak nie zabrała ręki.




We are all evil in some form or another, are we not?
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Amaranta
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ana Middleton

Postów: 2064

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-04-2014 20:27
- Co tu się może podobać? Ja tęsknie za rodzicami.
Tara z chęcią przyjęła objęcie Dores i zmieniła nieco pozycję, by móc oprzeć głowę o ramię Shelley. Kobieta nie była zła, a przynajmniej tak twierdziła nastolatka. Ta wyspa na wszystkich dziwnie działała.
Gdyby nie ona Tara nie zakochałaby się, Ana nie straciłaby ręki a Calista zębów...
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Umbastyczny


Avatar Użytkownika

Postać:
Cynthia Hickey

Postów: 11742

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-04-2014 20:32
//Arturze na upartego możesz znaleźć tratwę, ale sugeruję nierozłażenie się i trzymanie się w kupie, ułatwi to dalszą fabułę smiley

Spencer i Kane wyszli zza drzew do Dores i Tary. Kobieta na szczęście nie uciekała. Obaj mężczyźni bali się o Tarę, ale udawali, że jest ok, żeby jej nie wystraszyć. Jak na jej młody wiek, na wyspie przeżyła już wyjątkowo dużo.
- Wszystko dobrze, Taro?




A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
zagubieni24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
knopers
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Darja Domracheva

Postów: 620

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-04-2014 20:36
Calista postawiła się ujawnić ,więc wskazała chłopcu leżące nieopodal tratwy,które mijała śledząc chłopca. Była to dla niej oczywistość ,że tego właśnie szuka. Teraz wiedziała dokąd zmierzają i było to dla niej ciekawe odkrycie.






Funkcja: przyrodnik

Edytowane przez knopers dnia 16-04-2014 20:42
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Amaranta
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ana Middleton

Postów: 2064

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-04-2014 20:36
Podniosła głowę, gdy pojawili się mężczyźni i uśmiechnęła się do nich.
- Wszystko w porządku.
Odpowiedziała, nie ruszając się z miejsca. Nie chciała, by pomyśleli, że siedziała tu wbrew swej woli.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Arctic
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 5455

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-04-2014 20:36
Peter szedł wzdłuż plaży, jednak nigdzie nie mógł dojrzeć tratwy. Zdegustowany padł na piasek, by trochę odpocząć po wyczerpujących spacerach po plaży. Wtem usłyszał stąpnięcia na piasku, więc odwrócił się i zobaczył wskazującą na ukryte w krzakach tratwy Calistę. - Czemu mnie śledzisz, Calisto? - zagadnął.


Fear of a name increases fear of a thing itself.

Edytowane przez Arctic dnia 16-04-2014 20:38
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17738

Administrator

Dodane dnia 16-04-2014 20:41
Dores spojrzała na obu mężczyzn. Więc? Który z was jest szeryfem? - zapytała. Jestem gotowa. Możecie mnie skuć. - powiedziała ironicznie. Wiedziała, że i tak nie mają czym.




We are all evil in some form or another, are we not?
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Umbastyczny


Avatar Użytkownika

Postać:
Cynthia Hickey

Postów: 11742

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-04-2014 20:42
- Dores, chyba sama rozumiesz, że po tym co zrobiłaś, musimy mieć na Tobą kontrolę.
Spencer wziął od Kane kawałek liany, wyjątkowo mocnej rośliny, którą można używać jako liny.
- Musimy Ci związać ręce...



A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
zagubieni24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
knopers
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Darja Domracheva

Postów: 620

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-04-2014 20:46
Chłopak odezwał się do babci. Jego głos okazał się wzbudzić dreszcz w staruszce, całkowicie nie wiedziała dlaczego. Może robiła to perspektywa leżącego jego martwego ciała.
To odruch Peter. Słam za Tobą ,bo csułam,że tego potrzebujesssss. Potrzebujesss tego ?- próbowała składać wyrazy babcia.
Zaskoczyło ją to co wypowiedziała do chłopca. Czuła jednak,że to prawda...wiedziała,że chłopak potrzebuje mimo wszystko kogoś przy sobie,może kogoś do wygadania się ...obnażenia własnych uczuc...






Funkcja: przyrodnik
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Umbastyczny


Avatar Użytkownika

Postać:
Cynthia Hickey

Postów: 11742

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 16-04-2014 20:48
WYNIKI RADY


Nina 4
mrOHTER 2
Otherwoman 1

Nina, dziękuję za udział w MP. Jeśli masz ochotę, możesz pisać nadal i powalczyć o tytuł MVP edycji.



A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
zagubieni24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 89 z 91 << < 86 87 88 89 90 91 >
Skocz do Forum:
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w Shoutboksie.

Umbastyczny
01/02/2025 14:04
jasne rozumiem, bardzo mi przykro

Otherwoman
01/02/2025 10:05
postaram się dziś coś napisać, jak wrócę z pracy, ale nie na sto procent, bo jeszcze sporo rzeczy trzeba ogarnąć...

Otherwoman
01/02/2025 10:01
ja potem coś napiszę, bo wczoraj zmarła moja babcia i miałam raczej ciężki dzień...

Otherwoman
01/02/2025 10:00
kontynuujmy klub smiley

Otherwoman
01/02/2025 09:58
jestem smiley

Umbastyczny
01/02/2025 09:10
Arletam! Przybywaj!

Umbastyczny
29/01/2025 05:57
smiley

mrOTHER
28/01/2025 21:42
smiley

Otherwoman
08/01/2025 15:50
smiley

Umbastyczny
05/01/2025 19:50
smiley

sayid jarrah
04/01/2025 21:02
ok

Otherwoman
27/12/2024 20:13
56 gości online aha

Umbastyczny
25/12/2024 10:32
smiley

Otherwoman
24/12/2024 18:20
smiley

Umbastyczny
30/11/2024 09:22
smiley

Otherwoman
29/11/2024 20:00
coś długo mnie nie było smiley

mrOTHER
06/11/2024 20:44
smiley

Umbastyczny
02/11/2024 18:52
Lją smiley

Otherwoman
02/11/2024 18:31
może dołączysz do naszego klubu książkowego? smiley

Lion
02/11/2024 17:57
widze ze oprocz tego flaku sie zesraku 3 miesiace temu dobra wszystkie najwazniejsze info nadrobione do zoba w 2047

Archiwum