Mistrz Przetrwania
  
Strona Główna ::  Forum ::  Szukaj
Września 06 2024 20:10:23 
 
Nawigacja

Menu główne
Strona Główna
Forum
Szukaj

Mistrz Przetrwania
Podsumowanie MP
Co to jest?
Zasady
Rozbitkowie Online
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 550
Najnowszy Użytkownik: ofysa
Wątki na Forum

Najnowsze Tematy
Ostatnio widziałem, ...
Książki
Alernatywna historia...
Co byś zrobił, gdyby...
powrót do przeszłości

Najciekawsze Tematy
Wyspa [9992]
Obóz Tamtych [6587]
Zabawa w telepatię [5441]
HAWKINS [3604]
ZLOsT [3580]
Last Seen Users
Umbastyczny00:25:02
Otherwoman 3 days
Isabelle 1 week
Flaku 4 weeks
Michal10 weeks
chlaaron19 weeks
Lincoln21 weeks
mrOTHER21 weeks
Diego21 weeks
shimano27 weeks
Wyszukiwarka


Zobacz Temat
Mistrz Przetrwania | Mistrz Przetrwania 25 - Archiwum | KOKPITOWCY
Strona 76 z 91 << < 73 74 75 76 77 78 79 > >>
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
knopers
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Darja Domracheva

Postów: 620

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 12-04-2014 22:53
O Boże. Miałam nadzieję,że nikogo nie ma w tej dżungli, już teraz -po tym co tu zrobili.-pomyślała chwilę - Nie sądzicie ,że powinniśmy teraz stąd odejść ,skoro już spaliłam ten domek i było tyle dymu? Zresztą dym nadal się unosi.






Funkcja: przyrodnik
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Umbastyczny


Avatar Użytkownika

Postać:
Cynthia Hickey

Postów: 11716

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 12-04-2014 22:59
- Chyba to dobry pomysł... Strasznie mnie boli głowa.
Spencer aż złapał się za skroń, która pulsowała nieprzyjemnym uciskiem.
- Macie może jakieś pigułki?



A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
zagubieni24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17716

Administrator

Dodane dnia 12-04-2014 23:02
A więc jesteś bezużyteczny. - podsumowała Dores, zła na siebie, że w ogóle zaczęła ten temat. Wyrwała Kane'owi medalion i z powrotem ułożyła go na właściwym miejscu. Teraz za dużo ludzi wie o tym medalionie. Odeszła, by rozejrzeć się za Peterem i swoim nożem. Chłopaka nigdzie nie było. Postanowiła przeszukać więc jego rzeczy, mając nadzieję, że zostawił nóż w obozie.

/Peter ma jakieś rzeczy? smiley




We are all evil in some form or another, are we not?

Edytowane przez Otherwoman dnia 12-04-2014 23:02
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
knopers
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Darja Domracheva

Postów: 620

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 12-04-2014 23:03
-Tylko permen.-zaśmiała się gardłowym,ochrypłym od dymu śmiechem i udała się do Kane zapytać się o jego radę.
Kane ,niie myślisz abyśmy opuścili ten obóz? Dym może być niebezpieczny?
Calista trochę zawiodła się na Spensie, mimowolnie stał się on liderem tej dziwnej grupy. Nie było teraz komu dowodzić.






Funkcja: przyrodnik
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Arctic
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 5455

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 12-04-2014 23:10
/ W sumie sam nie wiem smiley Załóżmy, że ma jakiś plecak, ale nie ma tam nic poza butelką wody, kilkoma batonikami i jego paszportem smiley

Peter obliczył wszystkie za i przeciw spaleniu Angie i wyszło mu ostatecznie, że lepiej by było ją pochować. Chłopak nie mógł sobie pozwolić na utratę renomy, którą sobie zbudował, a gdyby spalił zwłoki, wszyscy zapewne wzięliby go z powrotem za jakiegoś psychola. Znalazł więc spory kawałek bambusa (tak jak to było w LOST) i zaczął kopać dół dla swojej nowej przyjaciółki.


Fear of a name increases fear of a thing itself.
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17716

Administrator

Dodane dnia 12-04-2014 23:15
Dores zaczęła grzebać w plecaku Petra. Znalazła tam butelkę wody. batoniki (schowała je do siebie, a jednego rozpakowała i zaczęła jesć) oraz paszport. Na dnie plecaka leżała także figurka Maryi. Dores wzięła ją do ręki i obejrzała z każdej strony, unosząc brwi ze zdziwienia. Nie podejrzewała, że Peter jest taki religijny. Niestety nie było tam jednak noża. Shelley westchnęła i zaczęła wrzucać z powrotem rzeczy do plecaka (prócz batoników). Zawahała się także przy paszporcie. Uśmiechnęła się do siebie i zabrała paszport. Usiadła pod drzewem i zapaliła zapałkę, a następnie podłożyła pod dokument, patrząc, jak zajmuje się płomieniami. I tak nie będzie ci już potrzebny. - powiedziała do siebie.




We are all evil in some form or another, are we not?
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Kane Wallace
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 92

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 12-04-2014 23:32
Kane potwierdził to co wcześniej Caliście powiedział Spencer.
- Tak, lepiej opuścić. Ale znowu kogoś brakuje, a nie możemy nikogo tu zostawić na pastwę losu.
http://www.pozycjonowanie3.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Nina
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Louanne Ambrosio

Postów: 1130

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 12-04-2014 23:41
Anastasia jak zwykle wolała nie uczestniczyć w życiu grupy, gdy działo się tak dużo. Gdy tylko ondaleźli Spencera kamień spadł jej z serca, ale jednocześnie doznała wewnętrznej obawy o swoje życie. Po pierwsze dlatego, że zaszokowała ją śmierć Angie, po drugie dlatego, że Nina ma złe przeczucia co do kartki i jej zawartości i wie, że Ana naprawdę może nie długo czekać na śmierć.
Tak więc stała tylko na uboczu i patrzyła jak wszyscy się rozchodzą. Dlatego też i ona stamtąd odeszła. Nie patrzyła gdzie, nie wiedziała po co. Po prostu odeszła.
Usiadła w końcu na jakimś dużym kamieniu i załamana zaczęła odrywać swój już bardzo brudny i zciorany opatrunek.
Miała dość tego zabijania, tej śmierci towarzyszącej temu wszystkiemu. Czemu to się w ogóle działo? Zostawiła materiał na ziemi, udając się w dalszą drogę.
W oddali zobaczyła jakąś leżącą postać i z początku się wystraszyła, ale w końcu stwierdziła że widzi koło niej charakterystyczny szaliczek. Nie myliła się, to była Isleen, która spała.
Bez namysłu podeszła do niej zapłakana i smutna i przytuliła się, kładąc jednocześnie obok. Potrzebowała teraz bliskości a jedynie tak mogła ją zdobyć w tej chwili...
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Arctic
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 5455

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 12-04-2014 23:49
Peter kopiąc dół miał już dość. - Szlag by to...?! - rzucił nibyłopatą, wyszedł z dołu i podpalił zwłoki zapalniczką. Ruszył w stronę obozu zostawiając za sobą palącą się Angie. Po kilku minutach był już w obozie smiley


Fear of a name increases fear of a thing itself.
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17716

Administrator

Dodane dnia 12-04-2014 23:53
Dores siedziała na swoim materacu i jadła mango, czekając, aż wreszcie będzie można wyruszyć w drogę. Jej rysunek wisielca leżał nadal na widoku, bo o nim zapomniała. Nie miała też pojęcia o martwej Angie...




We are all evil in some form or another, are we not?

Edytowane przez Otherwoman dnia 12-04-2014 23:53
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Amaranta
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ana Middleton

Postów: 2064

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 13-04-2014 00:09
Nie leżał, bo Tara go zebrała wcześniej.
Właśnie chowała go do swej teczki, którą przytuliła do piersi i usiadła na krześle, czekając.
Edytowane przez Amaranta dnia 13-04-2014 00:09
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
mrOTHER
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 3423

Mistrz Gry

Dodane dnia 13-04-2014 00:09
Zmęczony ostatnimi wydarzeniami, siedziałem sobie spokojnie w obozie i... jadłem. Odkąd zamieszkaliśmy w opuszczonej wiosce, w której można było się schronić w chatkach przed deszczem, nie trzeba było za każdym razem organizować miejsce na ognisko i nie spało się jedynie na suchych liściach, zacząłem doceniać komfort takich drobnych "luksusów".

Zachowanie niektórych nadal było dziwne. Czarownica nagle zaczęła wymachiwać cyckami przed dzikusem, później jednak obrażona gdzieś sobie poszła. Podszedłem do jej rzeczy i złapałem za rysunek, który leżał na wierzchu. Przedstawiał wisielca.

Chciałem pokazać go Isleen, ale rozejrzawszy się zorientowałem się, że jej nie ma. Dlatego też obok rysunku naskrobałem:
- Widzieliście Isleen?
I podszedłem z kartką do Spencera, który wyglądał na bardzo obolałego, a dawno go nie widziałem.



The maze isn't meant for you...

Edytowane przez mrOTHER dnia 13-04-2014 00:10
zagubieni.org/darlton.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
agusia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 8436

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 13-04-2014 00:28
-Znowu jakaś sytuacja dosyć chora:
Na kolejną opowieść o śmierci właśnie przyszła pora
Na wspomnienia o kobiecie wiszącej na sznurze
o nieznanym imieniu, nieznanej naturze
Paru z nas nie trafiło na listę Schindlera
Nikt nas nie ocali, zgładzą nas do zera
Podobnie jak ona każdy wkrótce zginie
Na sznurze zawiśnie, w dół rzeki odpłynie
Nasze matki płaczą! Ktoś wzdycha za nami
nie mając świadomości, że między wyspami
Hej! Powiedzcie o tym w faktach: "2014:
Żyją i mają się źle rozbitkowie z 815"



Nie zwracając uwagi na otoczenie, na ludzi i sytuację, nuciłam sobie pod nosem, siedząc w obozie.



140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17716

Administrator

Dodane dnia 13-04-2014 00:33
Dores jadła papaję i obserwowała Petera, czekając, kiedy odkryje brak batoników i paszportu.




We are all evil in some form or another, are we not?
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7256



Dodane dnia 13-04-2014 02:19
Poczuła uścisk i ciepło. Nie wiedziała, czy to jeszcze sen czy już rzeczywistość. Podniosła rękę i wymacała nią sylwetkę kobiety. Wtedy wróciła pełna świadomość i blondynka nerwowym ruchem głowy obejrzała się do tyłu, ale ku swojemu zaskoczeniu zobaczyła Anastasie. Wtulona w nią, spała tuż obok. Isleen przetarła rozespane oczy i uśmiechnęła się przez chwilę. Opuściła głowę na trawę, czując ulgę, że ktoś jednak ją znalazł. Dopiero teraz zorientowała się, że w drugiej ręce wciąż mocno ściska sztylet. Schowała broń do kieszeni i przytuliła Ane. Jeszcze chciała wykorzystać ten błogi czas, zanim przyjdzie im wstać i powrócić do szarej rzeczywistości.
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Umbastyczny


Avatar Użytkownika

Postać:
Cynthia Hickey

Postów: 11716

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 13-04-2014 12:29
Spencer wziął kartkę od Franka i naskrobał na niej "Znalazła mnie w dżungli, a potem chciała wrócić sama do tutaj, bo reszta jeszcze na miejscu komentowała sytuację." Mężczyzna przejął się jednak tym, że kobieta nie wróciła, mogło spotkać ją coś złego. Dopisał więc na kartce: "Może pójdziemy ją poszukać?



A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.

Edytowane przez Umbastyczny dnia 13-04-2014 14:00
zagubieni24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
mrOTHER
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 3423

Mistrz Gry

Dodane dnia 13-04-2014 13:26
W ramach potwierdzenia, skinąłem głową. Ruszyliśmy w kierunku, z którego przybyła grupa rozbitków, a ja rozglądałem się za wszelkimi śladami ludzkiej obecności.

Nie wiedziałem jednak, co dokładnie stało się w dżungli, toteż zapytałem o okoliczności jego zniknięcia.



The maze isn't meant for you...
zagubieni.org/darlton.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Umbastyczny


Avatar Użytkownika

Postać:
Cynthia Hickey

Postów: 11716

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 13-04-2014 14:02
Spencer opowiadał już kilkukrotnie co zaszło w dżungli, więc dla odmiany napisał o tym. "Poszedłem na spacer, chciałem pobyć sam, a potem zebrać owoce. Ktoś mnie otoczył, uderzył od tyłu i ocknąłem się dopiero, gdy znaleźli mnie nasi." Wręczył kartkę Frankowi. Taki sposób komunikacji był dość powolny i niewygodny, ale nie mieli innego wyjścia, gdy zniknęła ich tłumaczka.



A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
zagubieni24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7256



Dodane dnia 13-04-2014 14:35
Panującą ciszę zaczęły przerywać dobiegające z oddali głosy.
- Wstawaj, musimy iść - poruszała za ramię wciąż śpiącą Anastasie, po czym podniosła się do pozycji półleżącej, nasłuchując kolejnych kroków i brzęku łamanych gałęzi. Serce podeszło jej do gardła, kiedy zrozumiała, że nadchodzi dharma. Nie było czasu na ucieczkę, wstała i wlepiła przerażony wzrok w wyłaniające się zza drzew dwie postaci. Emocje opadły, a Isleen odetchnęła z ulga. To tylko (albo aż) Spencer i Frank. Znaleźli ją.
- To Wy, na szczęście. Chyba się zgubiłam... A właściwie to się to się zgubiliśmy - wskazała ręką na blondynkę leżącą na trawie. Nie miała pojęcia skąd Ana się tu wzięła, ale spędzony z nią czas był dla niej uroczy.
Edytowane przez Flaku dnia 13-04-2014 14:35
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
mrOTHER
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 3423

Mistrz Gry

Dodane dnia 13-04-2014 16:29
Po zadaniu kilku pytań, Spencer wyjaśnił, co się stało. Spojrzałem na kartkę i o dziwo znalazłem na niej własne nazwisko. Nie było przy nim żadnego plusa, minusa, krzyżyka ani wykrzyknika, ale... było, a przecież nie każdy z rozbitków mógł się cieszyć tym "przywilejem".

Bardzo mnie to zastanowiło. Nie wiedziałem, co było gorsze - sam fakt istnienia na liście, czy też pustka, jaka się znajdowała obok nazwiska. Czy ktoś chce nam coś przekazać? Czy może Spencer specjalnie wpisał tam swoje nazwisko, aby nas zmylić? Z drugiej strony, pustka może oznaczać, że dla autora listy jestem swoistą "zagadką", a to chyba dobrze. Gorzej, jeśli jestem po prostu nieistotny, przeciętny, zwykły.

Te rozmyślania przerwało napotkanie przerażonych Isleen i Any.

- Chodźcie z nami. Zbieramy wszystkich, żeby ruszyć dalej... - powiedziałem do Isleen. Chciałem dokończyć, określając nasz cel, ale w sumie go nie było. Znowu jesteśmy zdani na tubylca.



The maze isn't meant for you...

Edytowane przez mrOTHER dnia 13-04-2014 16:31
zagubieni.org/darlton.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 76 z 91 << < 73 74 75 76 77 78 79 > >>
Skocz do Forum:
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w Shoutboksie.

Otherwoman
30/08/2024 18:50
smiley

Umbastyczny
28/08/2024 21:43
Właśnie wróciłem :3 Generalnie super, widoki niesamowite, jutro albo w piątek może wrzucę krótką relację

Otherwoman
27/08/2024 17:31
dawno tu nie zaglądałam smiley Jak wyjazd do Norwegii, Umba?

Umbastyczny
10/08/2024 22:12
<3

Flaku
08/08/2024 14:22
sraka

Umbastyczny
08/07/2024 19:28
jeszcze nie, ale widziałem, że dodałaś i na pewno przeczytam smiley

Otherwoman
08/07/2024 18:31
czytałeś ten niedołężny rozdział? smiley

Otherwoman
06/07/2024 19:17
ok, to pomyślę, jakby to miało wyglądać smiley Jak masz jakieś pomysły, to też możesz się podzielić smiley

Umbastyczny
06/07/2024 14:12
Spróbować można smiley

Otherwoman
06/07/2024 12:11
np. o tematyce potterowej? smiley Brakuje mi takiego popisania sobie na luzie smiley

Otherwoman
06/07/2024 12:10
Umba, nie chciałbyś pograć w takie małe RP dwuosobowe? smiley

Otherwoman
27/06/2024 17:59
Pozdrawiam smiley

Umbastyczny
26/06/2024 21:57
Również pozdrawiam smiley

Michal
26/06/2024 10:47
Pozdrawiam serdecznie smiley

Otherwoman
14/04/2024 11:39
smiley

Lincoln
11/04/2024 15:55
Zapłacone, zalogowane, do zobaczenia za rok na forum smiley

Otherwoman
10/04/2024 09:26
Rok temu też było chyba 200 z tego co pamiętam

mrOTHER
10/04/2024 09:11
no dobra, zalogowalem sie. Do zobaczenia za rok xd

mrOTHER
10/04/2024 09:10
200 zł za zwykły hosting na własnej domenie? Cenią się skubańce

Umbastyczny
08/04/2024 19:38
<3

Archiwum