Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Amaranta
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/tumblr_inline_nrni7bnYDF1qk8qcu_540[1986].png)
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 12-04-2014 21:26 |
|
|
- Jak daleko jest następny obóz? - Zapytała Kane, zgarniając obrazek Dores.
Zachowa go. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/helena_bonham_carter_in_harry_potter_and_the_half-blood_prince_6[14].png)
Postać: Trey
Postów: 17738
Administrator
![](../infusions/wob_rank_system/images/admin_star.gif)
|
Dodane dnia 12-04-2014 21:28 |
|
|
A nie wiem. Sam ją zapytaj. Dores zobaczyła kartkę w rękach Isleen. Hej, co tam masz, laleczko? - zajrzała jej przez ramię.
![](https://i.ibb.co/YWVwpGw/belcia.jpg)
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 12-04-2014 21:29 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Flaku
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/alf[49].png)
Postać: Żyd
Postów: 7259
![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png)
|
Dodane dnia 12-04-2014 21:28 |
|
|
- Nic.
Zmięła kartkę i wyrzuciła do trawy.
- Ja wracam - zarzuciła torbę na plecy i zaczęła iść w kierunku wioski. To znaczy tak jej się wydawało, ale nie zamierzała dłużej tu stać, tym bardziej, że właśnie odwiedziła ich Dores. Nie zważając na nic szła co raz szybciej, a po chwili już biegła. Nagle zatrzymała się, opierając o drzewo. Pomiędzy głośnym biciem serca nie słyszała kompletnie nic. Rozejrzała się wokół i doszło do niej, że przez swój idiotyzm musiała się zgubić.
- Hej! Ratunku! Tu jestem! - zaczęła krzyczeć, z nadzieją, że ją usłyszą. Po kilku minutach zwątpiła i zrezygnowana usiadła pod drzewem.
Edytowane przez Flaku dnia 12-04-2014 21:30 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/helena_bonham_carter_in_harry_potter_and_the_half-blood_prince_6[14].png)
Postać: Trey
Postów: 17738
Administrator
![](../infusions/wob_rank_system/images/admin_star.gif)
|
Dodane dnia 12-04-2014 21:31 |
|
|
Dores podniosła kartkę i przyjrzała się jej uważnie. Czemu tu w ogóle jest moje nazwisko? - zapytała, marszcząc czoło. Ktoś robił sobie listę pasażerów?
![](https://i.ibb.co/YWVwpGw/belcia.jpg)
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Umbastyczny
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/av[173].png)
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11742
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 12-04-2014 21:38 |
|
|
Spencer nie słyszał Isleen, bo zajął się rozmową z Dores.
- Podobno ja ją zrobiłem... Tak twierdzą NIEKTÓRZY.
Matematyk nie chciał wdawać się w szczegóły, bo uznawał zasadę, że tylko winny się tłumaczy.
- Ja też wracam do obozu, sprawdzę co u tej Calisty...
Ruszył więc w drogę powrotną, co jakiś czas przystawał, bo ból głowy dawał o sobie znać. W końcu dotarł na miejsce i podszedł do dziarskiej emerytki.
- Podobno miałaś do mnie sprawę.
Uśmiechnął się do niej zachęcająco.
![](http://i.imgur.com/ZVFfoZR.png)
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Kane Wallace
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/wallace[630].jpg)
Postów: 92
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 12-04-2014 21:39 |
|
|
Kane zastanowił się chwilę.
- Waszym tempem to tak około 5 godzin może być. Ta wyspa jest większa.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/helena_bonham_carter_in_harry_potter_and_the_half-blood_prince_6[14].png)
Postać: Trey
Postów: 17738
Administrator
![](../infusions/wob_rank_system/images/admin_star.gif)
|
Dodane dnia 12-04-2014 21:40 |
|
|
Dores wzruszyła ramionami i zmięła kartkę z zamiarem wyrzucenia jej. Coś jednak ją tknęło i zamiast tego schowała papier do kieszeni, a następnie ruszyła wraz z innymi do obozu.
![](https://i.ibb.co/YWVwpGw/belcia.jpg)
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
knopers
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/knopi[2012].jpg)
Postać: Darja Domracheva
Postów: 620
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 12-04-2014 22:08 |
|
|
Kiedy Calista zobaczyła Spenca rzuciła się na jego szyję. Nie chodziło teraz o jego niebotycznie świetne pośladki, cudną klatę i przystojną twarz,ale o to ,że po prostu niesamowicie się o niego martwiła. Czuła się teraz jak matka czekająca na swoje dziecko, staruszka dopiero teraz doszła do tego,że mogła spalić tą chatkę właśnie przez emocje,z którymi sobie nie dawała rady. Puściła Spencera jeszcze przez chwilę podtrzymując rękę na jednym - w jej mniemaniu lepszym -pośladku,poo czym powiedziała trochę speszona samą sobą
Uh...Spaliłam chatkę...martwiłam się...GDZIEŚ TY BYŁ ?!
![](http://s6.ifotos.pl/img/DORgif_enewese.gif)
![](http://i.imgur.com/WbwZ0do.png)
Funkcja: przyrodnik |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Umbastyczny
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/av[173].png)
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11742
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 12-04-2014 22:24 |
|
|
- Nieprzytomny w dżungli, ktoś mnie zaatakował, ale już wszystko ok. A Tobie nic się nie stało?
Spencer był zaskoczony takim nagłym przypływem uczuć u Calisty. Pewnie instynkt macierzyński albo nawet babcierzyński...
![](http://i.imgur.com/ZVFfoZR.png)
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/helena_bonham_carter_in_harry_potter_and_the_half-blood_prince_6[14].png)
Postać: Trey
Postów: 17738
Administrator
![](../infusions/wob_rank_system/images/admin_star.gif)
|
Dodane dnia 12-04-2014 22:26 |
|
|
Dores zobaczyła, że Kane jest sam. Podeszła do więc do niego. Hej. Mógłbyś pomóc mi w czymś? - zapytała na tyle uprzejmie, na ile było ją stać.
![](https://i.ibb.co/YWVwpGw/belcia.jpg)
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Amaranta
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/tumblr_inline_nrni7bnYDF1qk8qcu_540[1986].png)
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 12-04-2014 22:35 |
|
|
Tara podeszła do Spencera i uśmiech mu posłała, ucieszona, że wrócił.
- Jak dobrze, że nic ci nie jest! |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Umbastyczny
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/av[173].png)
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11742
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 12-04-2014 22:37 |
|
|
Spencer uśmiechnął się do dziewczynki. Kolejna osoba się o mnie martwiła. Matematyk nie zdawał sobie sprawy z tego, że inni tak bardzo go polubili.
- Bardzo miło to słyszeć. Też się cieszę, że jesteś cała.
![](http://i.imgur.com/ZVFfoZR.png)
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Kane Wallace
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/wallace[630].jpg)
Postów: 92
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 12-04-2014 22:38 |
|
|
-Zależy w czym pomóc. O co chodzi?
Wallace nie do końca ufał Dores. W zasadzie w ogóle jej nie ufał, więc wolał się dowiedzieć co jej chodzi po głowie, zanim się na cokolwiek zgodzi. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/helena_bonham_carter_in_harry_potter_and_the_half-blood_prince_6[14].png)
Postać: Trey
Postów: 17738
Administrator
![](../infusions/wob_rank_system/images/admin_star.gif)
|
Dodane dnia 12-04-2014 22:45 |
|
|
Ja... znalazłam ten medalion. - Dores wyjęła przedmiot z zagłębienia swojego biustu i pokazała Kane'owi. Z tyłu jest jakaś inskrypcja po łacinie. Wiesz, co to może być?
![](https://i.ibb.co/YWVwpGw/belcia.jpg)
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
knopers
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/knopi[2012].jpg)
Postać: Darja Domracheva
Postów: 620
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 12-04-2014 22:47 |
|
|
-Nie, nie...wszystko u mnie ok. Został jeszcze jeden kawałek zacnej lochy. Proszę zjedz sobie i opowiedz coś Ty w tej dżungli robił. Tara chcesz jeszcze jeden? -został tylko ostatni kawałek odbytowy ,ale Calista nie chciała mówić tego Spencowi ,aby mu nie było przykro.
Była tak przejęta,że wręcz nie przyswoiła co on mówił do niej.
![](http://s6.ifotos.pl/img/DORgif_enewese.gif)
![](http://i.imgur.com/WbwZ0do.png)
Funkcja: przyrodnik
Edytowane przez knopers dnia 12-04-2014 22:50 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Umbastyczny
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/av[173].png)
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11742
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 12-04-2014 22:51 |
|
|
Na szczęście Spencer nie był głodny.
- Zjadłem dużo papai. Papaje na śniadanie, obiad i kolację! To jest to!
Po chwili mężczyzna spoważniał i opowiedział w dużym skrócie co zaszło w dżungli. Z racji obecności Tary, nie powiedział nic o Angie.
- Byłem na spacerze, chciałem przynieść nam owoce i pobyć chwilę sam. Ale w pewnym momencie coś usłyszałem, ktoś nadchodził i otoczył mnie, a potem zaatakował. Ocknąłem się dopiero jak mnie znalazła Isleen i spółka.
![](http://i.imgur.com/ZVFfoZR.png)
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Amaranta
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/tumblr_inline_nrni7bnYDF1qk8qcu_540[1986].png)
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 12-04-2014 22:52 |
|
|
- Ja dziękuję. Naleję wody Spencerowi - Tara uśmiechnęła się i podeszła do stołu, napełniając kubek wodą. Ten sam z którego pił Kane, ale przecież to nic!
- Kane mówi, że powinniśmy wyruszyć do drugiego obozu. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Kane Wallace
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/wallace[630].jpg)
Postów: 92
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 12-04-2014 22:53 |
|
|
- Skąd przyszedł do głowy pomysł, że znam łacinę? Z tego co wiem to ten język zna mało kto, a na tej wyspie nie ma szkół ani uniwersytetów...
Kane wziął jednak medalion do ręki i obejrzał go.
- Całkiem ładne cacko. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Arctic
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/3347809[44].gif)
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif) ![](../infusions/wob_rank_system/images/1a.gif)
|
Dodane dnia 12-04-2014 22:53 |
|
|
Peter postanowił przyglądać się bacznie Spencerowi. Coraz mniej ufał temu osobnikowi i był pewny, że ten gościu coś knuje. - Pójdę ściągnąć tą biedną dziewczynę. Nie zasłużyła na taki los... - mruknął do pozostałych nie dbając czy to usłyszał i ruszył w stronę ciała. Gdy dotarł, ogarnęły go mdłości, jednak tym razem dał radę się powstrzymać. Odetchnął głęboko i zaczął działać. Wspiął się na drzewo i przeciął nożem linę, na której wisiały zwłoki. By jakoś ułatwić sobie zadanie, myślał o czymś przyjemnym, a dokładniej o tym jak Dores na kolanach wręcza mu swój medalion i błaga Petera o przebaczenie. Chłopak ściągnął z siebie bluzę i zakrył nią twarz Angie, by go nie rozpraszała. - Przydałaby się jakaś łopata... - powiedział sam do siebie, próbując coś wykombinować. Albo można by ją spalić...
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Flaku
Użytkownik
![Avatar Użytkownika](../images/avatars/alf[49].png)
Postać: Żyd
Postów: 7259
![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png) ![](../infusions/wob_rank_system/images/gw.png)
|
Dodane dnia 12-04-2014 22:53 |
|
|
Oblizała suche wargi, jednocześnie czując jak jej gardło zamienia się w pustynię. Serce już nie dudniło tak jak kilka minut temu. Wstała i ruszyła przed siebie. Wioska na pewno jest gdzieś w pobliżu. Przecież nie mogła oddalić się aż tak daleko w zaledwie kilka minut. - Skończona kretynka - mruknęła pod nosem, zaciskając pieści z nerwów. Była zła. Nawet nie potrafiła obejść się sama ze sobą. Co chwilę gubiła się w dżungli, albo siedziała pod drzewem pisząc opowiadanie, które i tak było do niczego. Kompletnie bezużyteczna! Jeszcze powtórzy to kilka razy i uwierzy nie na żarty. Przyspieszała kroku, nawet nie mając ochoty krzyczeć. I tak mieli ją daleko gdzieś. Po chwili zauważyła oddalony o kilka metrów strumień. Początkowo myślała, że to ten sam, z którego nabierali wodę przed jedzeniem dzika, ale okolica szybko zweryfikowała te domysły. Niestety na jej niekorzyść. To na pewno nie był ten sam strumień, nie było charakterystycznego skupiska kwiatów wokół niego. Mimo to zatrzymała się, zmuszona do jak najszybszego ugaszenia pragnienia. Następnie usiadła i wyciągnęła z torby swój szalik. Włożyła go do wody i zaczęła nerwowo szorować, używając przy tym maksimum siły.
- Pierz się kurwa! - powiedziała przez zaciśnięte zęby, by po chwili wyrzucić materiał na trawę. Złapała się za twarz i powoli zaczęła wodzić palcami z góry do dołu, mocno dociskając skórę. Jakby chciała zrobić sobie krzywdę, choć w istocie jedynie zaznaczyła ślady po paznokciach. Co się z mną dzieje? - zapytała się w myślach, próbując jak najszybciej opanować swoje zachowanie. Ponownie wzięła szalik do rąk i tym razem rozłożyła go na trawie. Nie bała się samotności aż tak bardzo jak tego, że zaatakuje ją dharma, albo ktokolwiek inny kto był w stanie w tak bestialski sposób powiesić dziewczynę na drzewie. Wyciągnęła z kieszeni sztylet i mocno ścisnęła go w dłoniach. Być może niedługo będzie zmuszona go użyć... ale teraz? Teraz potrzebowała odrobinę snu, który z każdą chwilą co raz bardziej przedzierał się przez ociężałe powieki. Położyła się na trawie i schowała głowę w ramionach, wciąż trzymając narzędzie, które podarował jej Frank. Usnęła. |
|