Mistrz Przetrwania
  
Strona Główna ::  Forum ::  Szukaj
Listopada 08 2024 06:18:53 
 
Nawigacja

Menu główne
Strona Główna
Forum
Szukaj

Mistrz Przetrwania
Podsumowanie MP
Co to jest?
Zasady
Rozbitkowie Online
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 550
Najnowszy Użytkownik: ofysa
Wątki na Forum

Najnowsze Tematy
moja pani od literat...
Książki
hrh
lol
Rwać czy nie rwać?

Najciekawsze Tematy
Wyspa [9992]
Obóz Tamtych [6587]
Zabawa w telepatię [5441]
HAWKINS [3604]
ZLOsT [3580]
Last Seen Users
mrOTHER 1 day
Umbastyczny 1 day
Otherwoman 4 days
Lion 5 days
Lincoln 6 weeks
Flaku 8 weeks
Isabelle10 weeks
Michal19 weeks
chlaaron28 weeks
Diego30 weeks
Wyszukiwarka


Zobacz Temat
Mistrz Przetrwania | Mistrz Przetrwania 25 - Archiwum | KOKPITOWCY
Strona 72 z 91 << < 69 70 71 72 73 74 75 > >>
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Amaranta
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ana Middleton

Postów: 2064

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 12-04-2014 00:51
(Jeszcze się nie zdecydowałam, czy Tara to Amerykanka ^^)

Ale Tara pokiwała głową, więc nią chyba była. Uśmiechnęła się porzucajac już smutasy i nawet przysiadajac bliżej Kane. Kurczaczek, szkoda, że nie miała aparatu, cyknęłaby sobie fotę z nim. Taką przedślubną.
Wyjaśniła mężczyźnie trasę przelotu i dodała
- Lata się super, wszystko takie malutkie! O ludzie jak ta mróweczka.
Pokazała Kane'owi przechodzącą mrówkę obok jego buta. (Kane ma buty? smiley )
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Kane Wallace
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 92

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 12-04-2014 00:54
(jeszcze nie zdecydowałem czy Kane ma butysmiley, ale załóżmy, że NIE xD)

- Czego Ci tu brakuje najbardziej z normalnego życia?
Kane zapytał z ciekawości. Dziewczynka jakoś otworzyła się przy nim i nawet się przybliżyła.
- W sumie nie wiem jak wygląda Wasze normalne życie...
http://www.pozycjonowanie3.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Nina
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Louanne Ambrosio

Postów: 1130

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 12-04-2014 00:59
Obejrzała narzędzie, które podała jej Isleen uważając by się nie skaleczyć. Była pod wrażeniem umiejętności mężczyzny, ale już wcześniej zauważyła, że jest on bardzo zaradny i kompetentny w prawie każdej sytuacji. Tak więc nie powinna się dziwić, że nóż również potrafił zrobić.
-Zadziwiająca postać. - dodała w zamyśleniu.
Po chwili jednak zmarszczyła brwi i spytała:
-Czy to nie dziwne, że Spencer tak wyparował nagle? Może ma to coś wspólnego ze zniknięciem tubylców...Ale z drugiej strony mógł po prostu na chwilę się oddalić i - zawachała się - właściwie to nie wiem co mam sądzić. Takiego mętliku w głowie chyba jeszcze nigdy nie miałam. Ta cała Dharma, katastrofa. To się w głowie nie mieści.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Amaranta
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ana Middleton

Postów: 2064

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 12-04-2014 01:02
- Gorącej czekolady! - Zaśmiała się, wzruszając ramionami beztrosko. Nie chciała już mówić, że tęskni za rodzicami. Wolała się skupić na czymś innym, błahym.
- Jak wygląda nasze życie hm.. Wioski są większe i z betonu (nie wiedziała, czy Kane wie co to beton). Rano mama odwozi mnie do szkoły, a popołudniu idę na lekcje rysunku. W wolne dni zawsze odwiedzam tatę. Rozwiedli się.
No tak, Kane pewnie nie wiedział nawet co to znaczy. Może tu rozwodów nie ma?
Aż Tara pożałowała, że rodzice nie rozbili się tu razem z nią. Może wróciliby do siebie!
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Kane Wallace
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 92

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 12-04-2014 01:04
- Aha - skwitował ambitnie.
- Chyba jestem zmęczony tym dwudniowym snem, więc się chyba położę.
I poszedł spać.

//dobranoc Kokpiciki <3
http://www.pozycjonowanie3.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Amaranta
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ana Middleton

Postów: 2064

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 12-04-2014 01:07
No to serduszko Tary się złamało, bo została tak wstrętnie zignorowana.
Gdy Kane ją zostawił, poszła pod chatę, wyżyć się artystycznie.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7259



Dodane dnia 12-04-2014 01:09
- Paplasz gorzej niż Leila - spojrzała z udawaną powagą, po czym szybko się uśmiechnęła. - Nie no żartuję - dodała po chwili i zabrała z powrotem sztylet, chowając go skrzętnie w kieszeni. Zawsze może się przydać. - Chodźmy.
Wstała i jeszcze raz napełniła butelkę wodą, żeby mieć na drogę. Kątem oka spojrzała na Petera, który fizycznie cały czas z nimi był, ale duchowo raczej nie.
- Masz rodzinę? Męża, dzieci? - zapytała Anę.
Edytowane przez Flaku dnia 12-04-2014 01:10
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17722

Administrator

Dodane dnia 12-04-2014 01:21
Dores zastała Tarę wyżywającą się artystycznie. Shelley jeszcze nie do końca doszła do siebie, ponadto była zaślepiona wizją zemsty. Usiadła przed Tarą i bezmyślnie wpatrywała się jej rysunek.




We are all evil in some form or another, are we not?
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Nina
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Louanne Ambrosio

Postów: 1130

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 12-04-2014 01:22
-Ej, dzięki - udawała oburzenie na wieść o podobieństwie jej paplaniny do Leili.
-Nie, mam kota - puściła oczko do dziewczyny. W tym momencie wpadła w panikę co się stanie z jej ukochaną Goldmoon jeśli ona nigdy nie wróci. Zagłodzi się biedula na śmierć... - A ty?

/Dobranoc smiley
Edytowane przez Nina dnia 12-04-2014 01:22
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7259



Dodane dnia 12-04-2014 01:55
Zadając pytanie powinna być przygotowana nie tylko na odpowiedź, ale też na próbę ponowienia go w drugą stronę. Tak też się stało. Rzuciła temat do rozmowy spontanicznie, z czystej ciekawości i dopiero po chwili dotarło do niej, że sama będzie zmuszona się z nim zmierzyć. Czuła się trochę nieudolnie z powodu, że nikogo nie ma, ale z drugiej strony, nastrój poprawił jej fakt, że Ana wcale nie była w tym aspekcie o wiele lepsza. O ile słowo "lepsza" w tym przypadku ma jakąkolwiek rację bytu.
- Ja nawet nie mam kota... Kto by chciał zadawać się z wariatką, która biega po dżungli w szaliku? - zapytała retorycznie, po czym wyciągnęła z torby zeszyt aby sprawdzić gdzie skończyła pisać.
- To dziwne - ponownie podniosła wzrok na blondynkę.
- Wydawało mi się, że masz faceta i dzieci. Nie wiem czemu. Czasem chyba za dużo mi się wydaje. - uśmiechnęła się.
Edytowane przez Flaku dnia 12-04-2014 01:57
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
knopers
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Darja Domracheva

Postów: 620

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 12-04-2014 09:53
Staruszce przypomniały się jej dzieci i wnuki ,których już nie widziała od tak dawna pochłonięta pracą i własnymi interesami. Uśmiechnęła się na wspomnienie swojej rodziny jednak spoważniała po chwili przypominając sobie tajemnicze zniknięcie Spenca ,z którym rozpoczęła ognisty romans. Prawie...






Funkcja: przyrodnik

Edytowane przez knopers dnia 12-04-2014 10:10
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Amaranta
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ana Middleton

Postów: 2064

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 12-04-2014 10:47
Tara spojrzała na Dores , po czym wyciągnęła dla niej jedną z kartek i ołówek.
Niech i Shelley coś narysuje, może dzięki temu przestanie myśleć o głupotach.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Arctic
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 5455

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 12-04-2014 11:08
Peter przysłuchując się rozmowie sporo nowego dowiedział się o dwóch paniach. Wolał być na uboczu i nie zdradzać za bardzo ze swojej przeszłości. Gdyby ktokolwiek dowiedział się o jego przeżyciach, na pewno nie chciałby z nim przebywać w jednym miejscu, a co dopiero zaufać. Mając nóż, Peter naostrzył swój kij Umby, by mieć dwie bronie a nie jedną. Teraz czuł się bezpieczniej na wypadek ataku Dores. Gdyby jednak DHARMA ich zaatakowała to byliby bezbronni i doskonale o tym wiedział. - Powinniśmy się rozdzielić. Nie znajdziemy Spencera jeśli będziemy chodzić we trójkę po tej ogromnej dżungli nawet przez tydzień. - w końcu odezwał nie mogąc już znieść rozmowy o szaliczkach, mężu i dzieciach.


Fear of a name increases fear of a thing itself.
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
mrOTHER
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 3424

Mistrz Gry

Dodane dnia 12-04-2014 12:30
Od dojścia na drugą wyspę trzymałem się na uboczu. Początkowo dlatego, że obawiałem się miejsca, do którego prowadził nas dzikus. Przykładowo, co jeśli trafimy do wioski kanibali? Nie chciałem się angażować, choć nie za bardzo wiedziałem, co to zmieni - bo mimo że z boku, to jednak podążałem za Kane'em wraz z całą grupą.

Potem jednak, gdy zastaliśmy pusty plac, zdecydowałem się wymsknąć z obozu i przejrzeć okolicę. Niestety, ze strachu przed Dharmą oraz tubylcami nie mogłem zapuścić się zbyt daleko, więc właściwie te wielogodzinne wędrówki okazały się zupełnie bezproduktywne.

Gdy już wróciłem do grupy, okazało się, że Kane się przebudził. Mnie jednak bardziej zaintrygowało zniknięcie Spencera. Nie wiedzieć czemu, podejrzany zdawał mi się fakt, że prawie nie zadawał pytań dzikusowi. Może się znali? A może byli jedną osobą?

Usiadłem więc obok grupy w milczeniu, obserwując ich zachowanie.



The maze isn't meant for you...

Edytowane przez mrOTHER dnia 12-04-2014 12:31
zagubieni.org/darlton.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Umbastyczny


Avatar Użytkownika

Postać:
Cynthia Hickey

Postów: 11723

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 12-04-2014 16:04
Peter się grubo pomylił, gdyż chwilę po jego słowach o rozdzieleniu się, trio poszukiwaczy natrafiło na nieprzytomnego Spencera. Leżał on twarzą do ziemi, a w jednej ręce trzymał kawałek kartki.


Gdy podejdziecie bliżej, będziecie mogli zobaczyć, że jest to lista kilku nazwisk z dodatkowymi adnotacjami.

Tara Cugana : )
Wasyl Kostiuk ?
Spencer McQuillen ?
Frank Rosenberg
Peter Scott !!! +
Dores Annabeth Shelley
Calista Walters ?







A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
zagubieni24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
agusia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 8436

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 12-04-2014 16:54
Ominęła mnie rozmowa z Kanem, ponieważ zbierałam owoce w dżungli. Nie ufałam jakoś upieczonemu dzikowi i wolałam najeść się po swojemu. Dopiero gdy grupa wybrała się w poszukiwaniu Spencera, poszłam za nimi.

Widząc ciało mężczyzny szybko przewróciłam je na plecy i sprawdziłam, czy oddycha. Kątem oka zauważyłam kartkę w jego ręku. Wyciągnęłam ją lekko i podniosłam brew.
-Dlaczego mnie nie ma na tej kartce? Przecież rozmawialiśmy... Chyba Was ocenił w jakiejś skali. Peter, wygrywasz w tej rozgrywce!



140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Arctic
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 5455

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 12-04-2014 17:10
Scott podbiegł do nieprzytomnego Spencera i z obojętną miną przyglądał się jak Leila (która znalazła się tam nie wiadomo skąd?!) najpierw sprawdza mu puls, a potem zerka na jakąś kartkę wyciągniętą z ręki niekontaktującego mężczyzny. - Myślisz, że to ładnie tak czytać czyjeś wiadomości? - spytał dziewczynę, lecz gdy usłyszał swoje imię, wyrwał Goldberg kartkę z ręki i sam do niej zajrzał. Jego wzrok zatrzymał się w jednym punkcie. - Peter Scott... co oznaczają te wykrzykniki? I ten krzyż? - powiedział sam do siebie marszcząc brwi. Zdecydowanie nie była to lista osób nowopoznanych, bowiem nie umieszczałby na niej sam siebie. Jedynym sposobem by się tego dowiedzieć było spytanie właściciela kartki. - Musimy... musimy go przenieść do obozu. - powiedział, jednak tak naprawdę miałby ochotę go oddać w ręce Dores...


Fear of a name increases fear of a thing itself.
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
agusia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 8436

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 12-04-2014 17:18
//myślałam, że wszyscy poszli, pardon


Nie byłam zbyt zainteresowana reakcją chłopca, obserwowałam więc nieprzytomnego mężczyznę. Oddychał, ale poza tym nie wykazywał żadnych oznak tego, że nas słyszy.
-Krzyżyk czy plus?- zapytałam, zaglądając Peterowi przez ramię. -Dla mnie to zdecydowanie plus. Plus i minus to jedyne, co widzę...- ostatnie zdanie zanuciłam cicho.



140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Arctic
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 5455

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 12-04-2014 17:23
- Jesteś pewna? A jeśli to jednak krzyżyk?! - odpowiedział już całkiem zbity z tropu chłopak. Stan Spencera w tej sytuacji mało go interesował, natomiast ta kartka... ta kartka była tym, co go bardzo zaniepokoiło. Mimo wszystko postanowił się tym nie przejmować. - Spróbujmy go jakoś ocucić. Nie uśmiecha mi się nieść go aż do obozu. - zaproponował i schował kartkę do kieszeni.


Fear of a name increases fear of a thing itself.
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
knopers
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Darja Domracheva

Postów: 620

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 12-04-2014 17:25
Tymczasem w obozie Calista ubolewała nad brakiem Spenca ,który stał się jej bardzo bliski. Nie miała siły po tej wyprawie aby udać się na poszukiwania do dżungli ,ale przyniosła wodę, trochę owoców i wyczyściła prowizoryczny domek. Czuła się jak dobra babcia, a przecież nie była taka stara. Postanowiła więc zrobić coś aby się rozerwać. Nie mogła jednak znaleźć lepszego zajęcia niż dołożenie dużo chrustu do ogniska. Ognisko rozrosło się do ogromnych rozmiarów.
I sfajczyła chatę...






Funkcja: przyrodnik
Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 72 z 91 << < 69 70 71 72 73 74 75 > >>
Skocz do Forum:
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w Shoutboksie.

mrOTHER
06/11/2024 20:44
smiley

Umbastyczny
02/11/2024 18:52
Lją smiley

Otherwoman
02/11/2024 18:31
może dołączysz do naszego klubu książkowego? smiley

Lion
02/11/2024 17:57
widze ze oprocz tego flaku sie zesraku 3 miesiace temu dobra wszystkie najwazniejsze info nadrobione do zoba w 2047

Lion
02/11/2024 17:56
wlasnie tak myslalem ze tu wejde i zastane mumie other i umby

Otherwoman
05/10/2024 13:07
Wolałabym nie smiley gorzej, jak to znak, że trafię na bezludną wyspę smiley

Umbastyczny
04/10/2024 19:15
smiley może to znak, że w Twoim życiu pojawi się Michael?

Otherwoman
04/10/2024 11:29
Creepy

Otherwoman
04/10/2024 11:29
Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...

Otherwoman
04/10/2024 11:26
Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.

Otherwoman
01/10/2024 20:54
Ok czekam

Umbastyczny
01/10/2024 20:15
Chyba dopiero jutro wrzucę post książkowy.

Umbastyczny
23/09/2024 20:12
smiley

Otherwoman
23/09/2024 17:16
najlepszego z okazji rocznicy Lost smiley

Umbastyczny
22/09/2024 22:21
smiley

Otherwoman
21/09/2024 18:52
siemka, Umba smiley

Otherwoman
30/08/2024 18:50
smiley

Umbastyczny
28/08/2024 21:43
Właśnie wróciłem :3 Generalnie super, widoki niesamowite, jutro albo w piątek może wrzucę krótką relację

Otherwoman
27/08/2024 17:31
dawno tu nie zaglądałam smiley Jak wyjazd do Norwegii, Umba?

Umbastyczny
10/08/2024 22:12
<3

Archiwum