Mistrz Przetrwania
  
Strona Główna ::  Forum ::  Szukaj
Listopada 22 2024 01:34:04 
 
Nawigacja

Menu główne
Strona Główna
Forum
Szukaj

Mistrz Przetrwania
Podsumowanie MP
Co to jest?
Zasady
Rozbitkowie Online
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 550
Najnowszy Użytkownik: ofysa
Wątki na Forum

Najnowsze Tematy
moja pani od literat...
Książki
hrh
lol
Rwać czy nie rwać?

Najciekawsze Tematy
Wyspa [9992]
Obóz Tamtych [6587]
Zabawa w telepatię [5441]
HAWKINS [3604]
ZLOsT [3580]
Last Seen Users
Umbastyczny04:30:28
Michal 1 week
Otherwoman 1 week
mrOTHER 2 weeks
Lion 2 weeks
Lincoln 8 weeks
Flaku10 weeks
Isabelle12 weeks
chlaaron29 weeks
Diego32 weeks
Wyszukiwarka


Zobacz Temat
Mistrz Przetrwania | Mistrz Przetrwania 25 - Archiwum | KOKPITOWCY
Strona 64 z 91 << < 61 62 63 64 65 66 67 > >>
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Arctic
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 5455

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 09-04-2014 23:20
- Ja... no pewnie! To jest mój medalion! Musiał wypaść mi w czasie katastrofy albo te dzikusy mi ukradli go! - odpowiedział natychmiast Scott z błyskiem w oku. Musiał skłamać, bo medalion był naprawdę godny uwagi. - Oddaj mi go! - krzyknął władczym tonem.


Fear of a name increases fear of a thing itself.
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
agusia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 8436

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 09-04-2014 23:20
Wiedziałam doskonale, że gdy artystka tworzy, za nic w świecie nie można jej przeszkadzać. I choćby obok kończył się świat, wzywano do ukrycia się w bunkrach przed wojną nuklearną, albo na ulicy właśnie zaczynała rodzić ciężarna kobieta: nikt nie ma prawa przerwać artyście tego, co właśnie tworzy. Z tego powodu starałam się nic nie mówić. Nie mogłam jednak powstrzymać się przed zerkaniem raz po raz na kartkę, która- dość uporczywie- nie zapełniała się słowami, a pozostawała pusta. Wreszcie Isleen zamknęła zeszyt.
-Wiesz, co by było bez sensu?- odpowiedziałam jej, wyciągając przed siebie nogi i zmieniając pozycję do niemal półleżącej. -Jakbym była facetem i ożeniła się z mamą kumpla, a ten kumpel ożeniłby się z moją mamą. Ogarniasz? Kto dla kogo byłby ojcem, a kto dla kogo synem?- podrapałam się po brodzie. -To jest bez sensu. A to...- zamachnęłam rękami wkoło, jakbym odganiała od siebie wyjątkowo uporczywe muchy. -...To jest zdupione, no. Zdupcone strasznie.



140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
knopers
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Darja Domracheva

Postów: 620

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 09-04-2014 23:21
Dobrze,że nie dotknęła pośladków-przeleciało jej mimowolnie,po czym położyła się na zasłużony odpoczynek po ciężkim dniu. Doszła do wniosku ,że liście "babki..." mogą dobrze zrobić jej na cerę ,więc sobie także położyła je na twarz. Musiały zostać oczywiście oślinione- inaczej nie miały swoich cudownych zdolności






Funkcja: przyrodnik
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17722

Administrator

Dodane dnia 09-04-2014 23:26
O nie! Jest mój. - powiedziała Dores, zazdrośnie chowając medalion za sobą. Bardzo jej się on spodobał. Znalezione nie kradzione. - zawiesiła sobie medalion na szyi tak, że znalazł się on między jej bujnymi piersiami (smiley). Stwierdziła, że z medalionem wygląda seksownie i szkoda byłoby, żeby marnować takie cacko na Petera.




We are all evil in some form or another, are we not?

Edytowane przez Otherwoman dnia 09-04-2014 23:27
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Arctic
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 5455

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 09-04-2014 23:29
Peter z rządzą wpatrywał się w piersi Dores, bardzo pożądając tego medalionu. - Tak? Tak?! - powtórzył dwa razy zaciskając mocno zęby. - W takim razie musisz mi coś dać w zamian! Chcę Twojego noża! - rzucił w stronę kobiety.


Fear of a name increases fear of a thing itself.
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Amaranta
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ana Middleton

Postów: 2064

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 09-04-2014 23:30
Położyła się obok babci/starszej siostry. Tak czuła się bezpieczniej.
Chociaż nie zasypiała.
Może pilnowała Calisty?
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17722

Administrator

Dodane dnia 09-04-2014 23:34
Dores w ogóle nie brała na poważnie żądań Petera. Dlaczego miałabym dać ci swój nóż? - zapytała zdumiona i lekko rozbawiona, odkopując nogą jakąś deskę, pod którą mogło kryć się coś cennego. Mogłeś mieć broń Williama, ale zrobiłeś z siebie idiotę, przystawiając ją sobie do głowy. I broń przepadła. - Dores naprawdę żałowała tamtej broni. Można by z niej zrobić dobry użytek.




We are all evil in some form or another, are we not?

Edytowane przez Otherwoman dnia 09-04-2014 23:35
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7259



Dodane dnia 09-04-2014 23:36
Potrzebowała krótkiej chwili, aby ogarnąć dygresję dziewczyny.
- Tak, masz rację, to byłoby bez sensu, a to tutaj? To jest tylko strasznie zdupcone - uśmiechnęła się, chcąc tym samym niejako wpisać się w konwencję prowadzonej dyskusji. Nie zmieniało to jednak faktu, że w duchu odczuwała ogromny niepokój. Oparła głowę o drzewo i skierowała wzrok w stronę nieba. Wtedy przypomniała sobie o szaliku i w jednej chwili uświadomiła sobie, że popełniła błąd. Nie powinna była go porzucać, w końcu to prezent urodzinowy od mamy. Ta myśl przyszła w najmniej spodziewanym momencie. Zaczęła pocierać palcami odczuwając lekkie zdenerwowanie. Starała się jednak nie dawać tego po sobie znać.
- Zarapuj coś - zwróciła się nagle do Leili.
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Arctic
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 5455

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 09-04-2014 23:37
- Co?! Przecież to Ty wyrwałaś mi z rąk pistolet! Gdyby nie ja, Ci ludzie by dawno Cię stąd wygnali! Siedziałabyś sama na tamtej wyspie albo leżała martwa gdyby ten głuchoniemy chciał Cię zabić! - powiedział do Dores z lekkim uśmiechem na twarzy. - Beze mnie jesteś nikim!


Fear of a name increases fear of a thing itself.
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
agusia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 8436

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 09-04-2014 23:51
-Czy to legenda? Zabobon? Mit?
Nie! To obcy człowiek wciska nam kit!
Ściemę o swoim plemieniu nam wciska
Jego brak, jakaś zadyma: i cały czar pryska
Tu nigdy nie będzie jak na ulicy Sezamkowej
Tu nie oszczędzą nikogo: króla i królowej,
biedaka i bogacza, bankiera i kasjera
pedagoga, sędzię, murarza, fryzjera;
Prędzej lub później DHARMA wszystkich dorwie
Kobiety pogwałci, dzieci małe porwie
I będzie szczerzyć kły swe obnażone
Widząc ludzkie, obce ciała poranione
Przeszyte boleścią, utrapieniem, męką
Pomachają Ci odciętą Twą ręką;
Albo odgryzioną! Brak sporej różnicy
I tak dostaniesz czymś w tył potylicy
I tak do grobu wnet nas tu zagnają
Jebani zbrodniarze, frajdę z tego mają!
Czy ratunek przybędzie? Nie ma się co łudzić,
Oczu swoich mydlić, kłamstwem strach nasz studzić
Ta wyspa już będzie ojczyzną wieczną
Nie do końca miłą, nie do końca grzeczną
Prześmiewczą, sarkastyczną jak diabeł mefisto
I pokryta, jak on, jakąś smugą krwistą.



Zamarłam. Dopiero gdy skończyłam uświadomiłam sobie, że zamiast dodać otuchy nie tylko dziewczynie, ale również sobie, zrobiłam coś całkiem innego. Jęknęłam głośno.
-Mam kawałki o szczęściu, jeśli chcesz...- spojrzałam na nią. -Przepraszam. Chyba nie powinnam tworzyć pod wpływem emocji.



140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.

Edytowane przez agusia dnia 09-04-2014 23:53
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17722

Administrator

Dodane dnia 09-04-2014 23:57
Chyba się trochę przeceniasz, mój chłopcze. - drażniła się z nim, nie tracąc humoru. Trochę już się przyzwyczaiła do jego specyficznych zachowań i nie wyprowadzały jej już z równowagi jak w pierwszych dniach na wyspie. Lepiej byś nazbierał jakichś papai, czy coś, bo nie mamy co jeść. - mówiła, przerzucając zapasy tubylców, które zdążyły już ulec zepsuciu.




We are all evil in some form or another, are we not?
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7259



Dodane dnia 10-04-2014 00:12
- Nie szkodzi, przynajmniej było szczerze - odparła. Tak właśnie jawiła się ich rzeczywistość, nie tylko zdaniem Leili, ale również według Isleen. Myślami była jednak zupełnie gdzie indziej, przy szaliku, który bezmyślnie zostawiła w dżungli. Przecież był brudny i podarty. Nie nadawał się już do niczego - starała przekonać się w myślach, ale nie wiele z tego wynikało. Poczucie winy, że popełniła błąd było teraz silniejsze od niej. Zaczęła nerwowo się wiercić i przygryzać wargi, spoglądając w bliżej nieokreślone miejsce. Nie były to ani chatki w wiosce, ani leżący na ziemi nieprzytomny Kane. Po prostu jakiś wybiórczy i nic nie znaczący punkt na mapie krajobrazu.
- Pochodzisz z Arabii? - ponowiła próbę ucieczki od natrętnych myśli, ale widząc zdziwioną minę brunetki dodała po chwili: Leila to arabskie imię. Wymusiła uśmiech.
Edytowane przez Flaku dnia 10-04-2014 00:14
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
agusia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 8436

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 10-04-2014 00:18
Średnio zwracałam uwagę na Isleen, analizując to, co właśnie zarapowałam. Słowa te były w pełni improwizowane: a tylko w takich przypadkach szczerość wypowiadanych słów była stuprocentowa. Wyszły ze mnie właśnie, po raz kolejny, wszystkie uczucia, lęki i obawy. Serce dudniło mi w piersi nierównym rytmem i dopiero pytanie dziewczyny sprowadziło mnie na ziemię.
-Nie?- powiedziałam, bardziej spytałam, jakbym nie była pewna, czy moja odpowiedź jest poprawna. -Jestem Żydówką. Znaczy... Boga nie ma. Nie ma Boga i nie było Kronosa, którzy rzygał swoimi dziećmi. Nie ma nic takiego. I nigdy nie było. Ale mój ojciec ma trochę fioła na tym punkcie. Wkurzał się na mnie maksymalnie, jak żarłam mięso niekoszerne, jak byłam mała... Nie moja wina, że jest smaczne.- dodałam, jakby na swoje usprawiedliwienie, i wzruszyłam ramionami.



140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7259



Dodane dnia 10-04-2014 00:43
- Ja wyznaję "Kościół Irlandii". Wierzymy, że Jezus jest jednocześnie w pełni Bogiem i człowiekiem - powiedziała bez przekonania i z lekką ironią w głosie. Wiara od dawna nie wzbudzała w niej większych emocji, przez co często w duchu się obwiniała. Była bardziej łatką przypiętą do jej świadomości niż czymś co faktycznie miało znaczenie. Czasami czuła, że wszystkie jej problemy to zemsta Boga za jej podejście, ale jednocześnie nigdy nie potrafiła się do niego w pełni przywiązać. Spojrzała jeszcze raz na Leile i wyciągnęła nogi przed siebie. Czuła, że ta rozmowa nie ma sensu. Była zbyt niespokojna i musiała jak najszybciej wrócić po szalik, żeby zakończyć te męki. Wewnętrzny upór jednak wciąż trzymał ją w miejscu.
Edytowane przez Flaku dnia 10-04-2014 00:45
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
agusia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 8436

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 10-04-2014 00:44
Spojrzałam na dziewczynę, która ruszała się niespokojnie.
-Ty, ej, laska, wszystko wporzo? Nie wyglądasz zbyt kolorowo.



140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7259



Dodane dnia 10-04-2014 00:55
- Tak, wszystko ok - skłamała, sztucznie się uśmiechając. Podniosła się lekko i sięgnęła po zeszyt. Otworzyła go i w mgnieniu oka zapisała trzy krótkie zdania. Czuła, że idealnie obrazują ogólny stan jaki panował wokół. To była chyba jakaś dziwna apatia. Jakby wszystko umarło i nic już nie miało się wydarzyć. Zamknęła go i z powrotem rzuciła obok siebie.
- Może powinniśmy coś zrobić? Nie wiem, np. poszukać tych ludzi - wyprostowała się, kierując wzrok na wciąż nieprzytomnego Kane'a.
Edytowane przez Flaku dnia 10-04-2014 00:56
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
agusia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 8436

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 10-04-2014 01:02
-Jest tylko jedna opcja, dobra droga, którą możemy teraz podążać. Iść w pizdu na plażę i układać napis S.O.S. Albo robić cokolwiek, co pomoże nam wrócić, a nie mieszać się w ich wojny. Wystarczająco dużo ludzi już zginęło. Chciałabyś żyć ze świadomością, że teraz rozmawiamy, a jutro będę martwa, bo ktoś z nich postanowi wrócić i strzelić? To nie nasza wojna. Nie musimy stawać po żadnej stronie. No, ale... Co ja tam wiem.- wzruszyłam ramionami.



140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7259



Dodane dnia 10-04-2014 01:15
Leila miała rację. Każdy z nich miał trochę racji. Liczyły się jednak decyzje, które doprowadziły ich do miejsce, w którym teraz się znajdowali. Lepiej trzymać się razem. Tak uważała. Znów oparła się o drzewo i zmrużyła oczy. Czuła, że jedyne co może teraz uchronić ją od kompletnego szaleństwa był sen. Tak bardzo tego pragnęła.
- Jestem zmęczona - oznajmiła i po chwili zasnęła.

/dobranocsmiley
Edytowane przez Flaku dnia 10-04-2014 01:16
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Nina
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Louanne Ambrosio

Postów: 1130

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 10-04-2014 07:42
Anastazja przysluchiwala się z początku rozmowom, aż w końcu stwierdziła że nic nowego dziś nie wymyśla. Potem jej wzrok powędrował do Calisty która poslinione liście przykładala do buzi Kane'a. Stwierdziła, że to trochę nie higieniczne ale co tam, może mu to pomoże. Potem odnalazła wzrokiem Tare, która przytulal Spencer a na końcu zobaczyła Isleen która siedziała niedaleko z Leila.
Tylko ona siedziała sama. Westchnęła i położyła się. Była niesamowicie zmęczona. Zapadając w sen przypomniała sobie o szaliku blondynki ale było za późno by coś zrobić bo już odpłynęła.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17722

Administrator

Dodane dnia 10-04-2014 10:12
Peter najwyraźniej nie był skłonny odpowiedzieć Dores, ani tez szukac owoców. na szczęście tuż za zwaloną chatą Shelley znalazła kilka soczystych mango, a w jednej z chat miękki materac. Zabrała go na zewnątrz i rozłozyła pod jednym z drzew. Usiadła, by w spokoju zjeśc mango. Widziała, że Peter nadal łazi nabzdyczony.
Hej, Psycholu! - powróciła do dawnego określenia. Siadaj. - wyciągnęła do niego rekę w zachęcającym geście.




We are all evil in some form or another, are we not?
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 64 z 91 << < 61 62 63 64 65 66 67 > >>
Skocz do Forum:
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w Shoutboksie.

mrOTHER
06/11/2024 20:44
smiley

Umbastyczny
02/11/2024 18:52
Lją smiley

Otherwoman
02/11/2024 18:31
może dołączysz do naszego klubu książkowego? smiley

Lion
02/11/2024 17:57
widze ze oprocz tego flaku sie zesraku 3 miesiace temu dobra wszystkie najwazniejsze info nadrobione do zoba w 2047

Lion
02/11/2024 17:56
wlasnie tak myslalem ze tu wejde i zastane mumie other i umby

Otherwoman
05/10/2024 13:07
Wolałabym nie smiley gorzej, jak to znak, że trafię na bezludną wyspę smiley

Umbastyczny
04/10/2024 19:15
smiley może to znak, że w Twoim życiu pojawi się Michael?

Otherwoman
04/10/2024 11:29
Creepy

Otherwoman
04/10/2024 11:29
Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...

Otherwoman
04/10/2024 11:26
Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.

Otherwoman
01/10/2024 20:54
Ok czekam

Umbastyczny
01/10/2024 20:15
Chyba dopiero jutro wrzucę post książkowy.

Umbastyczny
23/09/2024 20:12
smiley

Otherwoman
23/09/2024 17:16
najlepszego z okazji rocznicy Lost smiley

Umbastyczny
22/09/2024 22:21
smiley

Otherwoman
21/09/2024 18:52
siemka, Umba smiley

Otherwoman
30/08/2024 18:50
smiley

Umbastyczny
28/08/2024 21:43
Właśnie wróciłem :3 Generalnie super, widoki niesamowite, jutro albo w piątek może wrzucę krótką relację

Otherwoman
27/08/2024 17:31
dawno tu nie zaglądałam smiley Jak wyjazd do Norwegii, Umba?

Umbastyczny
10/08/2024 22:12
<3

Archiwum