Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Umbastyczny
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2014 22:42 |
|
|
- Zajebiście ciśnie bekę. Tak się ucieszył, że nas wrobił, że aż zemdlał z radochy?
Spencer nie rozumiał czemu ludzie nagle zaczęli podejrzewać Wallace'a o złe rzeczy, skoro dotrzymał słowa. A wcześniej jak im kazał iść za sobą do dżungli i na drugą wyspę to mu ufali... Co na ludzie...
- Przecież widać po tych zwalonych chatach, że albo uciekali w popłochu, albo ktoś ich tu zaatakował.
Potem zwrócił się do Tary.
- Też mi się tak wydaje. Ale nie martw się. Już sobie poszli, jesteśmy bezpieczni.
Spencer nie był pewny czy rzeczywiście są bezpieczni, ale miał taką nadzieję i nie chciał straszyć dziewczynki.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 09-04-2014 22:43 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2014 22:47 |
|
|
-No właśnie zajebiście!- tupnęłam nogą. -Skoro mówił prawdę, to gdzie są jego ludzie? Gość ma jakieś 30 lat, obóz był tu tyle czasu i nagle przestał być, jak się okazało, że my mamy tu przyjść?
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Umbastyczny
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2014 22:49 |
|
|
- Może ich zaatakowali?
Spencer nie ogarniał tego co wygaduje Leila. W tym momencie wydawała się być głupszą nawet od Any, a to naprawdę spory wyczyn.
- Poza tym, gdybyś go słuchała, to byś wiedziała, że mają kilka obozów i co jakiś czas zmieniają je. Może coś ich przymusiło do szybszej zmiany?
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 09-04-2014 22:49 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2014 22:50 |
|
|
- Jak bezpieczni? Pan chyba nie wie co mówi. Znaleźli ten obóz. Nas też znajdą
Zaczęła panikować. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2014 22:52 |
|
|
-A dupa sraki.- burknęłam pod nosem i wzruszyłam ramionami. W naszej małej, wesołej grupie, gdzie było co najmniej dwóch psychopatów, staruszka na speedach, blondyna z osmolonym kikutem, głuchy, dziecko i człowiek, którego jedyną zaletą był tyłek, nie miałam żadnych szans na przebicie. Moje argumenty na przekór ich były zwyczajnie niczym. Westchnęłam i zaczerwieniłam się, gdy uświadomiłam sobie, że właśnie zrobiłam coś, czym zawsze gardziłam: oceniłam bezpodstawnie ludzi, których nie znałam. Ze złością kopnęłam kamień i usiadłam kilkanaście metrów od grupy.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
Edytowane przez agusia dnia 09-04-2014 22:53 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Umbastyczny
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2014 22:55 |
|
|
Spencer był zaskoczony, że Tara mówi do niego na per "pan".
- Możesz mi mówić po imieniu.
Szybko jednak wrócił do właściwego tematu.
- Może znaleźli, może nie znaleźli. Ale nawet jeśli znaleźli to już sobie poszli i pewnie nie wrócą tutaj, bo nie wpadną na to, że mogliśmy się tu zjawić.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2014 22:58 |
|
|
- Gdyby zmienili obozowisko to ten tutaj - wskazał charakterystycznie głową na Kane'a - by nie zemdlał. - wtrącił się do rozmowy Peter. Chłopak był pewny, że coś złego się tutaj stało. Może musieli uciekać bo pojawili się ludzie z DHARMY? Scott coraz bardziej zniechęcał się do dołączenia do dzikusów.
Fear of a name increases fear of a thing itself.
Edytowane przez Arctic dnia 09-04-2014 22:59 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 09-04-2014 22:58 |
|
|
- Może poczekajmy aż się obudzi - oznajmiła po czym nie czekając na nic oddaliła się na kilka metrów. Było zbyt tłoczno, zbyt głośno. Nie chciała uczestniczyć w tej sprzeczce, która z każdą sekundą przeradzała się w kłótnię. Lubiła Leilę, ale brunetka czasami za dużo mówiła. Racja znajdowała się pewnie tam gdzie zazwyczaj, czyli gdzieś po środku. Isleen usiadła pod jednym z drzew i przypomniała sobie, że w kieszeni ma wciąż broń, którą wręczył jej Frank. Wyciągnęła narzędzie, które przypominało prowizoryczny sztylet. Miała nadzieję, że nigdy nie będzie zmuszona, aby go użyć, choć samo posiadanie przedmiotu dodawało blondynce pewności, której zawsze tak bardzo jej brakowało. Ponownie schowała broń i tym razem wyciągnęła zeszyt. Musiała coś napisać. Tylko to ją uspokajało.
Edytowane przez Flaku dnia 09-04-2014 23:00 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2014 22:59 |
|
|
Tara już się gubiła jak do kogo mówić. Wszystko przez zdenerwowanie, które teraz sięgnęło zenitu. Przytuliła teczkę mocniej do siebie i spojrzała za siebie, jakby wypatrując Dharmę.
- Nie wiemy tego, powinniśmy stąd iść.
W oczach Tary zalśniły łzy a nastolatka aż się trzęsła. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Nina
Użytkownik
Postać: Louanne Ambrosio
Postów: 1130
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2014 23:00 |
|
|
W końcu otrząsnęła się z zaskoczenia, wstała i podeszła do ludzi. Zaczęła słuchać o czym rozmawiają, ale nadal nie wtrącała się. Właściwie nie miała nic do powiedzenia.
Czekała, na dalszy rozmów akcji, może gdy Kane się wybudzi to jakoś zdecydują co robić dalej.
/Dobranoc |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
knopers
Użytkownik
Postać: Darja Domracheva
Postów: 620
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2014 23:00 |
|
|
Skoro tu byli i zniszczyli to..."obozowisko", to raczej tak szybko nie wrócą.-wtrąciła się staruszka.
Kłótnia w tej chwili nam mało pomoże,nie sądzicie?
Funkcja: przyrodnik |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Umbastyczny
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2014 23:02 |
|
|
- W dżungli też się możemy na nich natknąć.
Spencer nie przemyślał tej wypowiedzi, bo mogła ona jeszcze bardziej przerazić Tarę, która i tak już wręcz drżała ze strachu.
- Będzie dobrze, uszy do góry.
Spencer podszedł do niej, kucnął i przytulił ją delikatnie.
- Będzie dobrze.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2014 23:02 |
|
|
Kątem oka zauważyłam, że gdzieś z boku i w odosobnieniu siada także Isleen, wyjątkowo bez głuchego mężczyzny, którego imienia ciągle nie znałam. Bez zastanowienia wstałam i usiadłam naprzeciwko niej. Widząc jej pytający wzrok, powiedziałam szybko:
-Pisz sobie pisz. Po prostu nie chcę teraz siedzieć sama. Posiedzę obok Ciebie i podumam.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 09-04-2014 23:04 |
|
|
Dores ruszyła w stronę zawalonej chaty. Może da się znaleźć tam coś wartościowego, np. coś do jedzenia. Podeszła bliżej i nastąpiła nogą na wygasłe dość dawno palenisko. Rozgarnęła popiół. Zauważyła, że coś w nim błyszczało.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2014 23:07 |
|
|
Nie sądziła, że mężczyzna ją przytuli, ale jego gest był bardzo miły i uspokajający.
(Ha! Calista! Widzisz?)
- Przepraszam.
Poczuła się nieco winna, że tak panikowała i postanowiła bardziej się postarać, by nie wpadać w paranoje. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2014 23:10 |
|
|
- Proponuję tutaj zostać. Skoro tamci go porzucili, to teraz możemy go sobie wziąć. I tak nie znajdziemy lepszego miejsca na nocleg... - zaproponował przyglądając się jak Spencer przytula Tarę. W głębi serca Peter także zapragnął czyjegoś przytulenia, bliskości. Mimo swojego zachowania nadal był dzieckiem, starszym tylko o rok od Tary. Wtem powróciły wspomnienia jego byłej rodziny, kiedy zastępcza matka śpiewała mu ulubione piosenki o piratach, tuliła przed spaniem i za każdym razem mówiła "Dobranoc" czule całując w czoło. - I tak nie mamy sił, by szukać innego schronienia. - dodał odwracając wzrok i by zająć czymś miejsce ruszył w poszukiwaniu drewna do rozpalenia ogniska.
Fear of a name increases fear of a thing itself. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
knopers
Użytkownik
Postać: Darja Domracheva
Postów: 620
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2014 23:11 |
|
|
Calista okładająca ciało tubylca liśćmi spojrzała na Tarę, która szczęśliwa przytulała się ze Spencerem.
Była z niej dumna.
Funkcja: przyrodnik |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 09-04-2014 23:15 |
|
|
Uniosła lekko wzrok na Leile. Gdy już chciała coś powiedzieć, dziewczyna wyprzedziła ją. Ponownie opuściła głowę i spojrzała w kartkę papieru, która póki co była zupełnie pusta. Nie mogła jednak się skupić, gdy ktoś na nią patrzył. Nie chodziło też o to, że brunetka jej przeszkadzała. Nawet trochę się ucieszyła, że usiadła przy niej. Zamknęła zeszyt i odłożyła na bok.
- Więc dumajmy - rzekła, obejmując nogi rękami. Nie mogła jednak wytrzymać zbyt długo wpatrując się z powagą w Leile. Mimowolnie roześmiała się i schowała twarz w dłoniach. Dziwnie pozytywne uczucie, które trwało ułamek sekundy. Znów opuściła ręce i spojrzała w stronę domków.
- Bez sensu to wszystko
Edytowane przez Flaku dnia 09-04-2014 23:17 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Umbastyczny
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 09-04-2014 23:15 |
|
|
- Nic nie szkodzi, bądź dzielna.
Spencer puścił dziewczynkę i postanowił zrobić coś pożytecznego.
- Poszukam czegoś do jedzenia, może trafię na papaję lub coś innego.
/dobra, teraz już kończę tak ostatecznie i na serio, do jutra
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 09-04-2014 23:17 |
|
|
a Calista nie zazdrosna? /
Dores schyliła się po tajemnicze znalezisko. Kiedy wyjęła je z popiołu, okazało się, że jest to medalion zawieszony na łańcuszku. Wyglądał mniej więcej tak: http://pu.i.wp.pl/?k=MjYyNjAyMjcsNDIxMzIx&f=Medallion.jpg
Dores spodobał się on. Można by rzec, że pasowałby do niej. Podeszła do Petera. Hej. Śpiewałeś pirackie piosenki. Ten medalion też wygląda na piracki. Masz jakieś zdanie na ten temat? Sama nie miała pojęcia, skąd mógłby wziąć się taki medalion na tej wyspie.
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 09-04-2014 23:18 |
|