Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 08-04-2014 22:16 |
|
|
Zaatakował nas. - powiedziała zdumiona. Pytają, jakby to nie było oczywiste. On... nie żyje. - powiedziała. Zastanawiała się, czy wydać Petera, czy nie. Postanowiła jednak na razie trzymać się pierwotnej wersji. Postrzelił się z własnej broni w czasie walki. - wyrecytowała. To był ten... gość, którego przywaliło drzewo pierwszego dnia.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Umbastyczny
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-04-2014 22:19 |
|
|
- Zaatakował Was?
Spencer zaczynał wierzyć Dores, bo nie miał powodów by jej nie wierzyć.
- Może sytuacja go przerosła i lekko ześwirował? Bo jakoś nie mogę uwierzyć, że był z Dharmy...
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
knopers
Użytkownik
Postać: Darja Domracheva
Postów: 620
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-04-2014 22:24 |
|
|
Tara zaczęła kreślić linie na piasku ,które układały się w przepiękne wzory tworzące całość,choć w pierwszym momencie wyglądały całkowicie chaotycznie. Calista udawała,że pomaga,ale naprawdę tylko podchodziła to z jednej strony to z drugiej i wtrącała swoje w sumie nic nie wnoszące komentarza,ale zabawa była przednia.
Staruszka nie była jednak głupia i ciągle kontrolowała sytuacje zerkając raz po raz na rozmawiających Dores,Spencera i tubylca wychwytując co piąte słowo.
Funkcja: przyrodnik |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Nina
Użytkownik
Postać: Louanne Ambrosio
Postów: 1130
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-04-2014 22:26 |
|
|
Kiedy William był zakopywany Anastasia podeszła do "grobu" i pusto wpatrywała się jak Wasyl wsypuje ostatnią grudkę ziemi na kupkę i robi znak krzyża. Wtedy z jej oczu popłynęły łzy. Nie dlatego, że przywiązała się do mężczyzny aż tak bardzo, ale dlatego, że nie była przyzwyczajona do śmierci. W jej otoczeniu nikt wcześniej nie umarł w przeciągu paru ostatnich lat i było to dla niej bardzo nierealne. Teraz jednak, zobaczyła jakie życie ludzkie jest kruche. Wiedziała, że już nie będzie narażać swojego. Nie mogla jednak znieść tego, że Will, który jeszcze nie dawno z nią rozmawiał leżał teraz bez ducha pod ziemią.
Jej cichy płacz zamieniła się w szloch i po chwili schowała twarz w ramię. Nie miała tu nikogo kto by ją pocieszył...W ogóle nie miała nikogo kto by ją kiedykolwiek pocieszył. Żałowała, że wina nie zostało jeszcze do dziś, bo z chęcią by skorzystała z jego właściwości kasujących świadomość.
Stała tam jednak i płakała w rękaw załamana wszystkim co się działo.
W końcu otarła łzy, rozejrzała się w celu rozeznania sytuacji i podeszłą do Tary oraz Calisty. Kobiety rysowały coś na piasku i zainteresowało ją to.
-Co tworzycie? - spytała lekko unosząc kąciki ust.
Edytowane przez Nina dnia 08-04-2014 22:35 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 08-04-2014 22:34 |
|
|
Tak, tak. - podchwyciła Dores. Od jakiegoś czasu zachowywał się naprawdę dziwnie. Może to ta wyspa tak na niego zadziałała? - trzymała się tej wersji. Jeśli chcecie, mogę was do niego zaprowadzić.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Umbastyczny
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-04-2014 22:37 |
|
|
- Nie wiem czy to chcę widzieć... Wystarczy mi chyba wrażeń na tej wyspie...
Spencerowi po chwili przyszło do głowy kolejne pytanie.
- A nikomu innemu się nic nie stało? Wszyscy cali? I gdzie w ogóle reszta?
Matematyk dopiero teraz zorientował się, że w pobliży widzi jeszcze Anę, Calistę i Tarę, a reszta gdzieś wsiąkła.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 08-04-2014 22:40 |
|
|
Pewnie nadal kręcą się koło trupa. - machnęła w stronę dżungli. Wszyscy cali. - zmusiła się do uśmiechu.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
knopers
Użytkownik
Postać: Darja Domracheva
Postów: 620
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-04-2014 22:44 |
|
|
eee... Surrealizm powiedziała do Niny,a gdy Tara popatrzyła gdzie indziej Calista pokręciła przecząco głową dając blondi do zrozumienia ,że nic z tego nie rozumie i nie ma pojęcia co tamta tworzy,ale podoba się jej i darzy ją za to szacunkiem.
Funkcja: przyrodnik |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-04-2014 22:45 |
|
|
Tarę całkowicie pochłonęło jej zajęcie, które obrazowało żywopłot przed jej rodzinnym domem. Kwitnący od czerwca do sierpnia, nadawał kolorów i zapachu otoczeniu przed jej oknem.
To właśnie zdradziła Anastasii, która pojawiła się obok, w momencie kończenia całego rysunku. I chociaż na piasku nie wyglądało to tak okazale, nastolatka obraz widziała we wspomnieniach.
- A wy co wspominacie z... dawnego życia?
Zapytała obu kobiet. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 08-04-2014 22:47 |
|
|
Nie chciała dłużej tu być. Odwróciła wzrok od nagrobka i spojrzała w przeciwnym kierunku.
- Wracajmy na plażę - oznajmiła. Potrzebowała trochę spokoju, oddechu. Chciała, żeby wsiedli już na tratwę i popłynęli na drugą wyspę. Być może to co ich tam spotka będzie niewspółmiernie lepsze.
Edytowane przez Flaku dnia 08-04-2014 22:47 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Nina
Użytkownik
Postać: Louanne Ambrosio
Postów: 1130
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-04-2014 22:51 |
|
|
Kiedy Ana usłyszała najpierw pierwszą odpowiedź mimowolnie się uśmiechnęła, kiedy jednak dziewczyna wyjaśniła jej co obraz tak na prawdę przedstawia mina jej lekko zrzedła. Nie wiedziała co ma odpowiedzieć na takie coś, a już tym bardziej, gdy Tara spytała o jej wspomnienia z dawnego życia.
-Ja wspominam pracę, naukę i wyjścia. No i najlepsze co mnie chyba spotkało to chyba był mój kot - odpowiedziała poważnie. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
knopers
Użytkownik
Postać: Darja Domracheva
Postów: 620
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-04-2014 22:53 |
|
|
och! Moja droga... -zaczerwieniła się staruszka na pytanie Tary- Przy ostatnim ognisku przypomniał mi się rok sześćdziesiąty czwarty - wypowiedziała to jak osoba o podeszłym wieku charakterystycznie kiwając głową - Zaleca się do mnie wtedy niejaki Jimmy Prudesy ,z którym pozwoliłam sobie na odrobinę swobody hi hi hi chichrając zasłoniła sobie twarz jakgdyby była bardzo zawstydzona
Funkcja: przyrodnik
Edytowane przez knopers dnia 08-04-2014 22:54 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
mrOTHER
Mistrz Gry
Postów: 3424
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 08-04-2014 22:54 |
|
|
Patrząc się na świeżo uklepaną przez Fiodora ziemię, nie mogłem się oprzeć jednej myśli. Że jedynym celem, jaki w życiu mam, to czekać na fabułę znaleźć się w niej już jako Prezydent Stanów Zjednoczonych. Jednak jako że marzenia odyrwają nas od realizmu równie mocno co rozpamiętywanie przeszłości, odwróciłem wzrok od mogiły i odnotowałem tendencję do ruchu w kierunku plaży. W milczeniu wyraziłwm na to swoje przyzwolenie, jako że szybko ruszyłem w stronę oceanu.
The maze isn't meant for you...
Edytowane przez mrOTHER dnia 08-04-2014 22:55 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Kane Wallace
Użytkownik
Postów: 92
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-04-2014 22:57 |
|
|
Gdy Spencer dyskutował z Dores, Kane zauważył, że mierzeja się powoli odsłania na skutek odpływu.
- Patrzcie! Mamy nasz suchy ląd!
Pas piachu łączący obie wyspy był dość wąski, a dodatkowo zalewany co chwilę przez fale, ale dało się nim spokojnie iść, jeśli komuś nie przeszkadza zamoczenie nóg w wodzie.
- Zbierajmy się, zanim znowu nam to zaleje.
Cel:
- ruszcie w drogę na drugą wyspę |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Arctic
Użytkownik
Postów: 5455
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-04-2014 22:58 |
|
|
Peter postanowił jednak nie żegnać się ze swoją ofiarą, ponieważ doszedł do wniosku, że dziwnie by to wyglądało. Przyglądał się jedynie z daleka, jak pozostali rozbitkowie odbywają uroczystości pogrzebowe.
Gdy Kane polecił się wszystkim zbierać w dalszą drogę Peter stał gotowy do drogi, bowiem nie miał ze sobą nic prócz kija Umbastycznego. Ujrzał dyskutującą Dores ze Spencerem i zaczął się zastanawiać czy kobieta czasem nie ma ochoty go wydać. Scott musiał się upewnić, że Shelley trzyma jego stronę.
Fear of a name increases fear of a thing itself.
Edytowane przez Arctic dnia 08-04-2014 23:00 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 08-04-2014 22:59 |
|
|
Pomysł powrotu najwyraźniej się spodobał, gdyż Frank bez słowa udał się w stronę plaży. Zabrała torbę i dogoniła mężczyznę, zrównując się z jego krokiem.
- Skoro jesteś pewny co do jej winy, to co zamierzasz z tym zrobić? - zapytała bez ogródek, wracając do poprzedniej rozmowy. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 08-04-2014 23:00 |
|
|
Dores usiadła na ziemi i zaczęła zdejmowac buty i podwijać spodnie, by odpowiednio przygotować się do wędrówki przez mierzeję
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Nina
Użytkownik
Postać: Louanne Ambrosio
Postów: 1130
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-04-2014 23:00 |
|
|
-Proszę pani, jest pani niesamowita - zwróciła się do Calisty Ana, nie mogąc ukryć chichotu który wywołała reakcja staruszki. Gdy była tylko przy niej, od razu humor miała o tysiąc procent lepszy i mniej się wszystkim przejmowała. Miała nadzieję, że staruszka będzie z nimi do końca ich "przygody" bo była idealnym lekiem na wszystko.
Już i tak z poprawionym humorem wpadła niemalże w euforię słysząc słowa Kane'a. W końcu! pomyślała.
-Chodźcie, wydaje mi się, że wszyscy już chcemy opuścic tą wyspę jak najszybciej.
Uśmiechnęła się do towarzyszek i ruszyła za tubylcem. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Amaranta
Użytkownik
Postać: Ana Middleton
Postów: 2064
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-04-2014 23:01 |
|
|
Pokiwała głową na poważną odpowiedź Any i zaraz wyszczerzyła się radośnie, widząc zachowanie Calisty. Ostatni raz popatrzyła na swe dzieło, które wkrótce zmyje przypływ, po czym zebrała swoje rzeczy i ruszyła za Kanem, trzymając się swych dotychczasowych towarzyszek.
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kokpitu |
Umbastyczny
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-04-2014 23:03 |
|
|
Spencer miał zamiar iść z przodu grupy, bo był ciekawy, kto będzie patrzył na jego tyłeczek.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|