Mistrz Przetrwania
  
Strona Główna ::  Forum ::  Szukaj
Listopada 22 2024 01:17:31 
 
Nawigacja

Menu główne
Strona Główna
Forum
Szukaj

Mistrz Przetrwania
Podsumowanie MP
Co to jest?
Zasady
Rozbitkowie Online
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 550
Najnowszy Użytkownik: ofysa
Wątki na Forum

Najnowsze Tematy
moja pani od literat...
Książki
hrh
lol
Rwać czy nie rwać?

Najciekawsze Tematy
Wyspa [9992]
Obóz Tamtych [6587]
Zabawa w telepatię [5441]
HAWKINS [3604]
ZLOsT [3580]
Last Seen Users
Umbastyczny04:13:55
Michal 1 week
Otherwoman 1 week
mrOTHER 2 weeks
Lion 2 weeks
Lincoln 8 weeks
Flaku10 weeks
Isabelle12 weeks
chlaaron29 weeks
Diego32 weeks
Wyszukiwarka


Zobacz Temat
Mistrz Przetrwania | Mistrz Przetrwania 25 - Archiwum | KOKPITOWCY
Strona 55 z 91 << < 52 53 54 55 56 57 58 > >>
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Amaranta
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ana Middleton

Postów: 2064

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 08-04-2014 00:37
Gdy inni szaleli w dżungli, Tara łaziła po brzegu i szukała muszelek.
Porobiłaby coś konstruktywnego ale nie było co.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7259



Dodane dnia 08-04-2014 00:43
- Chyba powinniśmy przenieść go na plażę, albo poczekać tutaj aż się obudzi - odparła, spoglądając z niesmakiem na czarnowłosą. Dobrze wiedziała, że to ona go zraniła.
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Nina
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Louanne Ambrosio

Postów: 1130

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 08-04-2014 00:49
-Chyba lepiej jednak go przetransportować, w końcu niedługo mamy wyruszać na drugą wyspę - wtrąciła się. Miała już dość TEJ wyspy i chciała jak najprędzej zgromadzić się na tej cholernej plaży, bez kolejnych atrakcji. - Poza tym tu jest duże zamieszanie i tłok. - wskazała na pozostałych. Szkoda jej było Willa bo wcześniej wydawał się fajnym człowiekiem, ale w zasadzie to nie potrafiła się przywiązać tutaj do nikogo szczególnie. Starała się panować nad tym co jest tu i teraz i nie myśleć ani za bardzo w tył, ani też zbytnio w przód.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17722

Administrator

Dodane dnia 08-04-2014 01:09
ok, koniec kłótni smiley /


Dores usiadła na kamieniu i w zamyśleniu przyglądała się bezradnym dziewczynom próbującym przenieść człowieka z nadwagą. Nie wiedziała, czemu on właściwie zemdlał, tylko go drasnęła tym nożem, żeby ją puścił. Może odrobina zimnej wody by pomogła? - zasugerowała pozostałym, chociaż było jej to zupełnie obojętne, co się stanie z tym człowiekiem.




We are all evil in some form or another, are we not?

Edytowane przez Otherwoman dnia 08-04-2014 01:09
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
knopers
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Darja Domracheva

Postów: 620

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 08-04-2014 07:48
Calista była przerażona...Dores siedząca na kamieniu ewidentnie prosiła się o hemoroidy ,ale ponieważ ostatnio żyły w dziwnych relacjach nic jej nie powiedziała






Funkcja: przyrodnik
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
April
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Christopher Jones

Postów: 6303

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 08-04-2014 08:22
Wasyl także usiadł sobie gdzieś z boku i siedział czekając, aż w końcu tubylec ich stąd zabierze. I myślał o biednym chłopaku, który zabił tego mężczyznę. Nigdy nikogo nie zabił i nie potrafiłby, rozmawiał z osobami, które to robiły i jedno, tylko jedno morderstwo tworzyło w ich umyślę traumę. Po chwili jednak oprzytomniał, zaczął rozglądać się za głuchoniemym, widząc, że dziewczyny się już nim zajęły dał sobie spokój. Nie znał się i tylko by tam przeszkadzał...



Edytowane przez April dnia 08-04-2014 08:26
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Arctic
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 5455

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 08-04-2014 09:58
Peter wrócił z pomocą pozostałych rozbitków na plażę. Nie odzywając się do nikogo usiadł po turecku na piasku. Zaczął wpatrywać się w tą inną wyspę do której tak dążyli. Nie czuł się dobrze. Czuł pustkę. Wiedział, że jego życie właśnie się odmieniło. Teraz był już innym człowiekiem. Teraz należał do tej wyspy, bo tylko w tym miejscu mógł być tym, czym zrobiło go życie.

/ Będę wieczorem, więc nie przeszkadzajcie Peterowi w siedzeniu smiley


Fear of a name increases fear of a thing itself.

Edytowane przez Arctic dnia 08-04-2014 10:35
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17722

Administrator

Dodane dnia 08-04-2014 10:59
Dores nadal siedziała na kamieniu bez obaw o hemoroidy. Ponieważ była socjopatką, żadne drastyczne zdarzenia nie robiły na niej wrażenia. W sumie to nie zawsze było przyjemne. Czasami chciałaby poczuć coś, nawet jakby to miało być nieprzyjemne. Tak samo jak Dexter*.



* Nie, nie TEN Dexter z forum smiley




We are all evil in some form or another, are we not?
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7259



Dodane dnia 08-04-2014 11:36
Widząc, że nic z tego nie będzie, dała sobie spokój. Nikt nie kwapił się aby im pomóc. Machnęła ręką i ruszyła w kierunku plaży, przypominając sobie o torbie, w której wciąż była butelka z wodą.
- Więc idę po wodę. Zostań przy nim - zwróciła się do blondynki.
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Amaranta
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ana Middleton

Postów: 2064

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 08-04-2014 12:33
Tara zdążyła uprzątnąć miejsce po ognisku Dores, wpadając na to, że nie może tu zostać ślad po ich obecności. Dharma może się domyślać gdzie poszli, ale pewności mieć nie będzie.
Tara może i była dzieckiem, ale nie głupim.
Kilka razy próbowała zagadać do Kane, ale ciągle coś ją wstrzymywało.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
mrOTHER
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 3424

Mistrz Gry

Dodane dnia 08-04-2014 12:49
Powoli zacząłem się wybudzać. Spodziewałem się towarzyszącego mi ogromnego bólu, ale o dziwo, rana jedynie lekko piekła. Spojrzałem pod opatrunek i zdziwiony stwierdziłem, że wcale nie była tak poważna, jak mi się zdawało wczoraj. Zemdlałem chyba bardziej z zaskoczenia i zmęczenia, niż faktycznej utraty krwi.

/A tak naprawdę to dlatego, że dziś miałem zajęcia na 7 smiley

Poderwałem się lekko do pozycji siedzącej. Byłem dokładnie w tym miejscu, w którym doszło do wczorajszej masakry. Obok mnie stygło powoli ciało mężczyzny, który podobno nazywał się William.

Pierwsza myśl, jaka mi przyszła do głowy, to rzecz jasna broń. Chciałem spytać, co się z nią ostatecznie stało, widząc jednak Czarownicę siedzącą w pobliżu uznałem, że mogłoby to wzbudzić podejrzenia rozbitków. Zbędna dociekliwość nie jednemu przysporzyła już wielkich kłopotów.

Z tego powodu moją uwagę przykuła o wiele mniej istotna rzecz (a przynajmniej dla mnie, dla którego nie ma miejsca na sentyment), mianowicie ciało Willa, które należało pochować. Nie tylko dlatego, żeby przypodobać się kierowanymi przez emocje kobietami, ale również po to, aby nikt go nie znalazł - wszak w okolicy podobno cały czas grasuje tajemnicza Dharma, która w ten sposób mogłaby się natknąć na nasz ślad.

Jako że Isleen nie było w pobliżu (choć na swoim pasie poznałem jej szalik), sięgnąłem po porwany zeszyt i długopis, który znalazłem w garniturze swego ochroniarza, żeby porozmawiać z Anastasią. Oderwałem wszelkie rządowe emblematy, by nie zorientowała się, z kim ma do czynienia, a następnie wyskrobałem na kartce:
- Musimy go pochować. Spytaj Wasyla, czy mi pomoże.



The maze isn't meant for you...

Edytowane przez mrOTHER dnia 08-04-2014 12:52
zagubieni.org/darlton.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7259



Dodane dnia 08-04-2014 13:06
Do plaży zostało kilkanaście metrów. Przypomniała sobie sen, który przyśnił się jej zeszłej nocy. Miała wrażenie jakby szła dokładnie tą samą trasą, ale dla Isleen dżungla w każdym miejscu wyglądała podobnie. Te same drzewa, krzaki. Zmieniało się tylko ich położenie, na co nie zwracała uwagi. Na pewno nie w tej chwili, kiedy z każdą sekundą przyśpieszała kroku, jakby miała dotrzeć na miejsce i nie znaleźć tam tratwy. Obawa przed tym, że nie przedostanie się na drugą wyspę, albo bardziej przed tym, że zostanie teraz sama, wydawała się absurdalnie dziwna. Kiedy po kilku minutach znalazła się na plaży, tratwa wciąż tkwiła w tym samym miejscu. Bez zastanowienia sięgnęła po torbę i udała się w drogę powrotną.

Gdy ujrzała przytomnego Franka, zrobiło się lżej na duchu. Wyciągnęła butelkę z wodą i podała mu do ręki.
- Proszę, napij się
Edytowane przez Flaku dnia 08-04-2014 13:07
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17722

Administrator

Dodane dnia 08-04-2014 14:10
Dores wstała z kamienia w obawie o hemoroidy. Przechdzała się w tę i z powrotem dla zebrania myśli. Broń miał w tej chwili Wasyl i chyba nie łatwo będzie ją odzyskać, jak sie już zdążyła przekonać. Spojrzała na Franka, który juz zdążył sie obudzić. No wreszcie! - powiedziała, choc mężczyzna nie mógł jej usłyszeć. Ale z ciebie deliktana panienka, troche krwi i juz mdlejesz. - tego jednak także nie usłyszał. Była głodna, a poniewaz ostatecznie nic nie upolowała poza Wiliamem, chciała wrócić na plażę i zjeśc coś ze swoich zapasów. Zarzuciła łuk na ramięi już szykowała sie do drogi, gdy jej wzrok padł na martwe ciało. Załowała, że nie udało sie zwalić jego śmierci na Dharmę. Teraz w grupie nie będzie zbyt przyjemnie. No właśnie, a gdzie podział sie Peter? Co się z nim właściwie działo po tym "nieszczęśliwym wypadku"?




We are all evil in some form or another, are we not?
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
knopers
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Darja Domracheva

Postów: 620

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 08-04-2014 15:31
Staruszka czuła się w odpowiedzialności za to co się stanie z ciałem Willa. Nakłamała Paterowi, więc teraz musiała jakoś pozbyć się ciała tylko nie miała pojęcia w jaki sposób.
Podeszła do ciała tego chłopaka, nie bała się ,bo jako nastolatka pracowała w kostnicy i widok trupów nie był jej obcy. Schyliła się aby obejrzeć jak sobie z nim poradzić ,a ponieważ na tej wyspie odkryła swój talent muzyczny zaśpiewała sobie lirycznie pod nosem:

Bang bang, he shot me down
Bang bang, I hit the ground
Bang bang, that awful sound
Bang bang, my baby shot me down







Funkcja: przyrodnik
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
agusia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 8436

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 08-04-2014 16:09
sorry, ale ostatnio czytałam o pijanej Su na frachtowcu i tak mnei jakoś naszło


istotny fakt z życia Agnieszki K: pisałam te posty, chyba najbardziej pojackie ze wszystkich edycji, jak jeszcze NIGDY nie miałam alkoholu w ustach smiley


Dobra, moje buziaczki kochane, pisałam w SB, ale napiszę jeszcze tu, żeby nikomu nie umknęło. Od wczorajszego poranka nie mam internetu. Nawet sobie nie wyobrażacie, jak bardzo ograniczona się czuję smiley W teorii powinien wrócić do 72 godzin, w praktyce wiem, że sprawy Netii często się przeciągają na kilka/naście dni. Dlatego proszę Was o wyrozumiałość! smiley I piszcie dużo i ślicznie!
Umbka, jakby mnie nie było do piątku, to dzwoń w czwartek! smiley

Piwo dla wszystkich!smileysmiley




140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17722

Administrator

Dodane dnia 08-04-2014 16:09
jako nastolatka pracowała w kostnicy


dorabiała sobie po szkole? smiley

----------------------------------------

Zostaw go, on z pewnością był jednym z nich. - powiedziała Dores. Złapał za broń, a gdy nie udało mu się zaatakować, rzucił się do ucieczki. To pewne, że nie miał on dobrych zamiarów. Niech zostanie dla tej Dharmy jako przestroga. Dores chciała usprawidliwić to morderswo w oczach pozostałych. Jeśli beda wierzyć, że był kimś z Dharmy, może nie zlinczuja Petera ni jej samej.




We are all evil in some form or another, are we not?

Edytowane przez Otherwoman dnia 08-04-2014 16:11
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
mrOTHER
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 3424

Mistrz Gry

Dodane dnia 08-04-2014 16:42
/agusia, trzymam za słowo smiley

Skinąłem głową w geście podziękowania i wydudniłem całą butelkę.
- Mam nadzieję, że tubylcy będą mieli stały dostęp do wody. Może choć tyle nam pomogą - stwierdziłem i oddałem puste opakowanie Isleen.
Powoli i bardzo ostrożnie wstałem oraz zacząłem stawiać pierwsze kroki. Rana bardzo szybko się goiła, co natychmiast zauważyłem, jako że na polu bitwy widziałem wiele ran. Może to dlatego ta cała Dharma zaczęła tu eksperymentować - pomyślałem, lecz szybko wyrzuciłem tę irracjonalną myśl z głowy.

Chciałem udać się na przygotowane na noc "legowisko", z którego ostatecznie nie skorzystłem, zanim ktoś sprzątnie sprzed nosa moje zapasy jedzenia. Nadal jednak nie dawało mi spokoju ciało Williama, toteż zwróciłem się do Anastasii w sprawie wcześniej podjętego tematu.



The maze isn't meant for you...

Edytowane przez mrOTHER dnia 08-04-2014 16:43
zagubieni.org/darlton.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
knopers
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Darja Domracheva

Postów: 620

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 08-04-2014 17:22
Słowa Dores brzmiały dość logicznie i choć Calista z całego serca nie chciała przyznać jej racji, to jednak musiała. Babcia od lat radziła sobie dyplomatycznie w trudnych sytuacjach,więc odwróciła się tylko do kobiety i rzuciła Zobaczę.... - po czym udała jeszcze przez kilka minut ,że rozmyśla.
Nie miała nic w tej sytuacji do powiedzenia,a atmosfera była gorąca,więc wróciła do "obozowiska" ,odnalazła Petera i usiadła przy lekko podłamanym chłopcze czekając na jego reakcję.


// Jeśli tak Was interesuje przeszłe życie tejże bohaterki to niedługo na forum pojawi się"Cudowne życie babki atom"






Funkcja: przyrodnik

Edytowane przez knopers dnia 08-04-2014 17:23
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Nina
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Louanne Ambrosio

Postów: 1130

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 08-04-2014 17:26
Anastasia przystała na słowa mężczyzny, skinęła głową i podeszła powoli do Wasyla.
-Przepraszam, że cię tak potraktowałam, ale chyba Dores już wystarczyło atrakcji na wtedy - powiedziała i uśmiechnęła się przepraszająco.
-Mam do ciebie prośbę... Frank pyta, czy nie pomógłbyś mu pochować Williama - przekazała wiadomość mężczyźnie i spojrzała na niego wyczekująco.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Amaranta
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ana Middleton

Postów: 2064

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 08-04-2014 17:51
Dopiero teraz ogarnęła, że kilka osób wróciło. Nieźle markotnych i odmienionych. Nie wiedząc nic o zabójstwie pana, który (nie)ginął na jej oczach. Mamy coś z Oszukać Przeznaczenie!
Tara popatrzyła na chłopca i staruszkę, marszcząc czoło i chyba woląc nie wiedzieć, ale... podchodząc ku nim.
- Nie martwcie się, zaraz będziemy bezpieczni.
Może i było to mega naiwne z jej strony, ale cóż oczekiwać od nastolatki, nie będącej przy rzezi niewiniątka. I przypadkowych ofiar.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 55 z 91 << < 52 53 54 55 56 57 58 > >>
Skocz do Forum:
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w Shoutboksie.

mrOTHER
06/11/2024 20:44
smiley

Umbastyczny
02/11/2024 18:52
Lją smiley

Otherwoman
02/11/2024 18:31
może dołączysz do naszego klubu książkowego? smiley

Lion
02/11/2024 17:57
widze ze oprocz tego flaku sie zesraku 3 miesiace temu dobra wszystkie najwazniejsze info nadrobione do zoba w 2047

Lion
02/11/2024 17:56
wlasnie tak myslalem ze tu wejde i zastane mumie other i umby

Otherwoman
05/10/2024 13:07
Wolałabym nie smiley gorzej, jak to znak, że trafię na bezludną wyspę smiley

Umbastyczny
04/10/2024 19:15
smiley może to znak, że w Twoim życiu pojawi się Michael?

Otherwoman
04/10/2024 11:29
Creepy

Otherwoman
04/10/2024 11:29
Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...

Otherwoman
04/10/2024 11:26
Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.

Otherwoman
01/10/2024 20:54
Ok czekam

Umbastyczny
01/10/2024 20:15
Chyba dopiero jutro wrzucę post książkowy.

Umbastyczny
23/09/2024 20:12
smiley

Otherwoman
23/09/2024 17:16
najlepszego z okazji rocznicy Lost smiley

Umbastyczny
22/09/2024 22:21
smiley

Otherwoman
21/09/2024 18:52
siemka, Umba smiley

Otherwoman
30/08/2024 18:50
smiley

Umbastyczny
28/08/2024 21:43
Właśnie wróciłem :3 Generalnie super, widoki niesamowite, jutro albo w piątek może wrzucę krótką relację

Otherwoman
27/08/2024 17:31
dawno tu nie zaglądałam smiley Jak wyjazd do Norwegii, Umba?

Umbastyczny
10/08/2024 22:12
<3

Archiwum