Mistrz Przetrwania
  
Strona Główna ::  Forum ::  Szukaj
Września 29 2024 01:45:54 
 
Nawigacja

Menu główne
Strona Główna
Forum
Szukaj

Mistrz Przetrwania
Podsumowanie MP
Co to jest?
Zasady
Rozbitkowie Online
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 550
Najnowszy Użytkownik: ofysa
Wątki na Forum

Najnowsze Tematy
muzyka
Ostatnio widziałem, ...
Książki
Alernatywna historia...
Co byś zrobił, gdyby...

Najciekawsze Tematy
Wyspa [9992]
Obóz Tamtych [6587]
Zabawa w telepatię [5441]
HAWKINS [3604]
ZLOsT [3580]
Last Seen Users
Lincoln 4 days
Umbastyczny 5 days
Otherwoman 5 days
Flaku 3 weeks
Isabelle 5 weeks
Michal13 weeks
chlaaron22 weeks
mrOTHER24 weeks
Diego24 weeks
shimano30 weeks
Wyszukiwarka


Zobacz Temat
Mistrz Przetrwania | Mistrz Przetrwania 25 - Archiwum | KOKPITOWCY
Strona 16 z 91 << < 13 14 15 16 17 18 19 > >>
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17716

Administrator

Dodane dnia 01-04-2014 11:26
Chetnie zjem - przystala na propozycje. Miala jeszcze swoja kielbase, ale ja zostawi na pozniej.




We are all evil in some form or another, are we not?

Edytowane przez Otherwoman dnia 01-04-2014 15:02
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Nina
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Louanne Ambrosio

Postów: 1130

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 01-04-2014 11:51
- Trzymaj - podała jedno z pudełek Dores, zapiela torbę i uśmiechnęła się do towarzyszy.
- Miło było, ale nie mogę tak dłużej bezczynnie siedzieć, idę poszukać szalika Isleen - powiedziała i niespiesznie się oddalila w głąb lasu.
Edytowane przez Nina dnia 01-04-2014 11:52
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Amaranta
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ana Middleton

Postów: 2064

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 01-04-2014 12:52
Zawiało, podwiało i porwało rysunek z rąk Tary. Dzieło nastolatki przemknęło między drzewami, ominęło siwą staruszkę, mężczyznę wybierającego się na polowanie, szaliczek Islen i poleciało prosto na twarz Dores.
Edytowane przez Amaranta dnia 01-04-2014 12:56
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
April
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Christopher Jones

Postów: 6303

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 01-04-2014 13:14
/Z tego szaliczka zaraz nic nie zostanie smiley/

Szedł powoli przez dżunglę licząc, że natrafi na kogoś lub na coś. Nie wierzył w bezludne wyspy, gdzieś na pewno jest jakaś cywilizacja, która powie im, że wydostanie się stąd to błahostka. Zaczął się powoli irytować, jak to się stało, że jego bagaż podręczny się odnalazł, a nieco ważniejsza rzecz nie, przecież była tuż obok niego. Zatrzymał się. Chciało mu się pić, więc zatrzymał się na moment. Wyciągnął wodę z plecaka i zobaczył, że na ziemi leży szmaciana lalka. Kto zostawia szmacianą lalkę w dżungli? Może wypadła z samolotu? Ale nie wyglądała na jakąś nową. Już chciał sięgnąć po nią ręką, gdy nagle usłyszał znajomy głos... głos, który należał do osoby, która już nie żyje. Odwrócił się machinalnie.
- Nie dotykaj tego, to pułapka, spójrz do góry. - był to delikatny kobiecy głos. Mężczyzna natychmiast wstał i zerknął na górę, faktycznie była to sieć, a kiedy spojrzał na miejsce, w którym powinna być Ona nikogo już nie było.



Edytowane przez April dnia 01-04-2014 13:27
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Angie
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Angie Davis

Postów: 540

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 01-04-2014 13:24
Angie przez pewien czas trzymała się z dala od reszty, uważnie się przypatrując osobom, które jej towarzyszyły. Nie do końca jeszcze zdawała sobie sprawę z tego, co się stało, chyba zemdlała w samolocie. Może to był sen, z którego zaraz miała się obudzić. Zamknęła oczy i gdy je otworzyła dalej znajdowała się w tym samym miejscu. Podniosła się z ziemi, otrzepując.
- Cholera, co się stało?! - Zawołała głośno, widząc kawałki samolotu.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
chlaaron
Użytkownik

Postów: 2567

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 01-04-2014 14:05
Fibi siedziała niedaleko Angie, która się ocknęła.
- Witamy w dżungli - powiedziała z lekkim sarkazmem. Kobieta nie przerywała jedzenia kiwi, które wyśmienicie smakowało ze skórką.
- Rozbiliśmy się samolotem na tej wyspie. Jesteśmy szczęściarzami, przeżyliśmy. Jeszcze czekamy na ratowników... - dokończyła ze smutkiem podając dziewczynie kiwi. - Jestem Fibi. - wyciągnęła rękę.


If you don't take drugs probably you have other addictions.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
mrOTHER
Mistrz Gry

Avatar Użytkownika

Postów: 3423

Mistrz Gry

Dodane dnia 01-04-2014 14:05
- A co z ratunkiem? Czy złapaliście jakiś sygnał? - zapytał, choć widząc, że dziewczyna średnio sobie radzi na migi, a cała reszta po prostu się rozeszła, nie rozumiejąc, co się dzieje, przeszukał machinalnie swój garnitur w poszukiwaniu długopisu, który mógłby ułatwić sprawę.



The maze isn't meant for you...

Edytowane przez mrOTHER dnia 01-04-2014 14:07
zagubieni.org/darlton.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Angie
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Angie Davis

Postów: 540

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 01-04-2014 14:20
- Angie. - Wzięła od Fibi kiwi. - A jak dawno się rozbiliśmy? - Dziewczyna całkowicie zatraciła poczucie czasu, a w kieszeni nie znalazła telefonu. Może wsadziła go wcześniej do walizki? Musi jej poszukać. - Na pewno nas znajdą, nie ma się co stresować. - Wzruszyła ramionami.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Nina
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Louanne Ambrosio

Postów: 1130

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 01-04-2014 14:25
W tej chwili pogubiła się już gdzie jest, a co dopiero w którym kierunku ma iść by znaleźć rzekome grupki ludzi. Była prawie pewna, że żaden kierunek nie jest dobry na odnalezienie szalika, który i dla niej zaczął znaczyć ostoję spokoju, bo w końcu to od niego i Isleen się zaczęła jej przygoda po katastrofie.
Szła bez celu przed siebie, mając nadzieję... no właśnie na co? Była totalnie zrezygnowana i poirytowana. Miała wrażenie, że na tej wyspie skończy się jej właściwie, nic nie znaczące życie.
W pewnym momencie poczuła, że nie ma już siły iść dalej. Osunęła się nieprzytomnie na ziemię i zaczęła pusto przyglądać pobliskim drzewom. W końcu w jej oczach pojawiły się łzy, które wkrótce zamieniły się na prawdziwe wodospady kiedy dziewczyna zaczęła zanosić się spazmantycznym płaczem.
Nikt jej tu nie znajdzie, nikogo nie ma. Nawet nikt jej nie będzie żałował jak nigdy nie wróci...
Edytowane przez Nina dnia 01-04-2014 14:26
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
chlaaron
Użytkownik

Postów: 2567

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 01-04-2014 14:26
Fibi przestała się ruszać, jakby zastygła. Zdała sobie sprawę, że nie wie jak długo leżała nieprzytomna sama w lesie.
- Chyba dwa dni... Nie jestem pewna, nie ogarniałam po przebudzeniu - wskazała na swoją głowę owiniętą bandażem. - Boli mnie głowa... niech Ci ratownicy już przyjeżdżają, denerwuje mnie ta opaska. - zrobiła się marudna. Skoro już zaczęła marudzić chciała wyrzucić z siebie wszystko co jej leżało na sercu. - Chcę też kawę, umyć zęby i na zakupy. - zaśmiała się.


If you don't take drugs probably you have other addictions.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Angie
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Angie Davis

Postów: 540

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 01-04-2014 14:44
- Że, co? Że, jak? - Jej usta rozwarły się szeroko, a oczy przybrały postać pięciozłotówek. - Jakieś dwa dni, i dalej tu jesteśmy? - Podniosła dłonią podbródek ku górze. Davis nie mogła zrozumieć, jak mogła aż tyle spać. - O nawet nie mów o kawie. W tym momencie bardzo dobrze by mi zrobiła, czuje omotanie w głowie. A twojej co się stało? - Ależ to zabrzmiało!
Szczoteczkę miała w walizce, i nie tylko ją, tylko musi jej poszukać...
- Szukaliście swoich rzeczy? Przynajmniej tych z bagażu podręcznego? - Zapytała,
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
chlaaron
Użytkownik

Postów: 2567

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 01-04-2014 14:54
- Nie wiem co mi się stało. Obudziłam się na wyspie z dziurą w głowie... - trochę śmiesznie to zabrzmiało, Fibi miała tego świadomość, ale tak najtrafniej potrafiła opisać to, co jej się stało. - Chyba wciąż krwawi, nie wiem, nie widzę.. - złapała się w to miejsce chcąc zobaczyć czy na jej dłoni zostanie krew. Nie było jej tam, widocznie krwotok ustał - O, już nie. Fajnie. - szepnęła.
- Dobrałyśmy się. Jak mdlejemy z bólu głowy to razem, okej? Możesz pomarudzić jak chcesz - zaśmiałam się.
- Widziałam, że niektórzy chodzili z walizkami, ja swojej nie szukałam, nie miałam ochoty. Ale chętnie odzyskam swój kufer.


If you don't take drugs probably you have other addictions.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Otherwoman
Administrator

Avatar Użytkownika

Postać:
Trey

Postów: 17716

Administrator

Dodane dnia 01-04-2014 15:07
Dores zajadała się zimna potrawką, Peter spał na słońcu, a po jego twarzy chodziła mucha. Nagle islniejszy podmuch wiatru zgonił muchę, Dores zaś dostała czymś w twarz. Złapała kartkę i rozejrzała się za winowajcą. Kawałek dalej zobaczyła młoda dziewczynę, która patrzyła w jej stronę wzrokiem pełnym winy.
Zobaczmy, co my tu mamy. - rozprostowała kartkę na kolanach, by poznać sekret dziewczyny. Na kartce był fragment rysunku. (Tylko czego??)




We are all evil in some form or another, are we not?

Edytowane przez Otherwoman dnia 01-04-2014 15:08
GG: 7594540 zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
agusia
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 8436

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 01-04-2014 15:13
Nie trzeba było być geniuszem, żeby zorientować się, że niemy mężczyzna nie jest w stanie dobrze porozumieć się z dziewczyną. Patrzyłam na każdy jego ruch z uwagą, jednak nie byłam w stanie rozszyfrować, o czym myśli mężczyzna. Choć, co proste, był pewnie tak samo zdezorientowany, jak my wszyscy. Zerknęłam ukradkiem na leżącą z boku walizkę i zorientowałam się, że mam w niej teksty i marker, którym podpisywałam się fanom. Nie dbając o to, że kartki zapisane są niecenzuralnymi wersami i rymami, traktującymi o świecie, podałam mu je wraz z cienkim zakreślaczem i zachęcająco kiwnęłam głową.



140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem.
zagubieni.org Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Amaranta
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ana Middleton

Postów: 2064

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 01-04-2014 15:18
Spojrzenie Tary było raczej pełne wystraszonego oczekiwania. Ktoś zaraz popatrzy na jej dzieło i oceni je. Skrytykuje? Nie, nie, nie. Nastolatka była przecież artystką! Wstała powoli, gdy Dores przyglądała się naszkicowanym drzewom. I chociaż w rzeczywistości stały one równo, na rysunku było ścięte w pale, na które ponabijane zostały trupy.
Za nimi zaś wyłaniały się zarysy twarzy ocalałych, mających smutne miny i wybałuszone oczy.
Tara podeszła do Dores i zagryzła ząbki na końcówce ołówka, przytulając do siebie czarną, wielką teczkę.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Angie
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Angie Davis

Postów: 540

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 01-04-2014 15:29
- Skoro miałaś w niej dziurę, to trochę dziwne, że tak szybko się zagoiła. - W jej głosie słychać było zaskoczenie. - Hehe, nie żebym narzekała. - Dodała. - jeszcze zdążę, ale dzięki.
Przyznała jej rację, że w jakiś sposób się spasowały, ale jednocześnie "proponując", że gdyby już miały mdleć, to lepiej później, jak już ogarną do końca co się dzieje.
- Hmm... to może odzyskam nie tylko bagaż podręczny i walizkę, to by było coś... ale najpierw bym się napiła. Wiesz skąd coś wziąć?
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
chlaaron
Użytkownik

Postów: 2567

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 01-04-2014 15:50
- Nie mam pojęcia. Chyba musisz zapytać kogoś innego, ja tu jestem tylko darmozjadem. - zażartowała Fibi.


If you don't take drugs probably you have other addictions.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7259



Dodane dnia 01-04-2014 18:42
Dziewczyna z każdą chwilą przypominała sobie zawiłości tego wspaniałego "niemego" języka. Wbrew pozorom nie jest on aż tak skomplikowany i aż tak bardzo nie różni się od zwyczajnego fonicznego sposobu porozumiewania. Odpowiednie znaki manualne, mimika, gesty. Wystarczyło tylko trochę obycia, żeby posługiwać się nim biegle. Isleen zdecydowanie takie obycie miała, ale mocno zatracone przez upływający czas. Z jednej strony było to trochę krepujące. Stała na przeciwko zupełnie obcego faceta, który na dodatek był głuchoniemy. Z drugiej, radziła sobie co raz lepiej i to ją motywowało. Ostatecznie jednak zwyciężyła kartka papieru. Zbawienny sposób na porozumienie. Uśmiechnęła się, rozkładając ręce. Zwątpili w nią, ale mimo to postanowiła nie dawać za wygraną.
- Dam sobie radę - powiedziała do Leili.
- Nie udało się nikogo wezwać. Nic nie wiemy. - wygestykulowała zgodnie z prawdą.

Cele:
- znajdźcie szalik

Edytowane przez Flaku dnia 01-04-2014 18:51
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
Angie
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Angie Davis

Postów: 540

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 01-04-2014 18:58
- Kogoś? Nikogo nie widzę. Może poszli szukać jedzenia, albo tak samo swoich rzeczy, jak my zamierzamy? - Zwróciła się do dziewczyny. Nie chciała tracić jedynej namacalnej duszy, którą zdążyła poznać. - Buu. - Udała, że przeciera oczka.

//Jaki szalik ?//
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Rozbitkowie z kokpitu
April
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Christopher Jones

Postów: 6303

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 01-04-2014 19:31
- Wydawało mi się, wydawało mi się. - powtarzał sobie w kółko siedząc tuż obok szmacianej lalki. Jakoś nie miał siły wstać. W końcu jednak wciąż blady podniósł się na dwie nogi. Teraz był pewien, że to jakaś iluzja w jego głowie. Może wstrząśnienia mózgu dostał? Albo z głodu? Tak, to na pewno wszystko wyjaśnia, całe to zjawisko. Był jednak ciekawy, kto założył tą pułapkę. Sięgnął po jakiś kij, co prawda nie był to kij Umbastycznego, ale tez zawsze coś i zaczął przesuwać lalkę, aż w końcu sieć się uruchomiła. Ktoś, kto to zrobił wcale nie był jakimś pierwszorzędnym głupkiem. Może to mieszkańcy wsypy? Ale po cywilizowany ludzie mieliby to robić? Wzdrygnął się tylko, założył plecak i ruszył dalej przed siebie.


Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 16 z 91 << < 13 14 15 16 17 18 19 > >>
Skocz do Forum:
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w Shoutboksie.

Umbastyczny
23/09/2024 20:12
smiley

Otherwoman
23/09/2024 17:16
najlepszego z okazji rocznicy Lost smiley

Umbastyczny
22/09/2024 22:21
smiley

Otherwoman
21/09/2024 18:52
siemka, Umba smiley

Otherwoman
30/08/2024 18:50
smiley

Umbastyczny
28/08/2024 21:43
Właśnie wróciłem :3 Generalnie super, widoki niesamowite, jutro albo w piątek może wrzucę krótką relację

Otherwoman
27/08/2024 17:31
dawno tu nie zaglądałam smiley Jak wyjazd do Norwegii, Umba?

Umbastyczny
10/08/2024 22:12
<3

Flaku
08/08/2024 14:22
sraka

Umbastyczny
08/07/2024 19:28
jeszcze nie, ale widziałem, że dodałaś i na pewno przeczytam smiley

Otherwoman
08/07/2024 18:31
czytałeś ten niedołężny rozdział? smiley

Otherwoman
06/07/2024 19:17
ok, to pomyślę, jakby to miało wyglądać smiley Jak masz jakieś pomysły, to też możesz się podzielić smiley

Umbastyczny
06/07/2024 14:12
Spróbować można smiley

Otherwoman
06/07/2024 12:11
np. o tematyce potterowej? smiley Brakuje mi takiego popisania sobie na luzie smiley

Otherwoman
06/07/2024 12:10
Umba, nie chciałbyś pograć w takie małe RP dwuosobowe? smiley

Otherwoman
27/06/2024 17:59
Pozdrawiam smiley

Umbastyczny
26/06/2024 21:57
Również pozdrawiam smiley

Michal
26/06/2024 10:47
Pozdrawiam serdecznie smiley

Otherwoman
14/04/2024 11:39
smiley

Lincoln
11/04/2024 15:55
Zapłacone, zalogowane, do zobaczenia za rok na forum smiley

Archiwum