Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Michal
Użytkownik
Postać: Gregory Cooper
Postów: 1484
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-03-2014 23:29 |
|
|
Jeremy tylko twierdząco pokiwał głową. Zdał sobie sprawę, że raczej ciężko, aby zwykłe telefony komórkowe miały zasięg pośrodku jakieś dżungli. Nie podobała mu się wizja spędzenia w tym miejscu, ale nie było wyjścia, trzeba było jakoś ten okres przetrwać. Postanowił zebrać jakieś gazety i kartki papieru, które chciał wykorzystać jako podpałkę pod ognisko, które inni chcieli rozpalić. Gdy to uczynił i czekał aż pozostali przyniosą drzewo zapytał się jeszcze pozostałych czy ma ktoś z nich zapalniczkę. Mimo, że nienawidził papierosów to w tej chwili miał nadzieję, że wśród nich jest chociaż jeden palacz. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-03-2014 23:37 |
|
|
- Hej, Enzo, tu ktoś leży! - zawołała Mia, gdy zbliżyli się akurat w rejony przykadłubowe. Szkoda, żeby jacyś żywi ludzie byli teraz tu sami od gorącego ogniska, które lada chwila się stworzy. Był już zmierzch i niezbyt widziała twarz leżącej osoby, ale była to chyba kobieta (Natasha) i do tego żyjąca, bo jej pierś poruszała się. - Zanieś ją do ogniska bo się wyziębi! - zawołała, przejmując drewno od pseudo-Włocha. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Faraday
Użytkownik
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-03-2014 23:43 |
|
|
Przypominając sobie to co zobaczył jakiś czas temu, Enzo z dużą ostrożnością podszedł do kobiety. Przekonując się jednak, że rzeczywiście oddycha, uniósł delikatnie jej tułów, złapał ją pod ramiona i spróbował podnieść. Niestety znów poczuł ból w nodze i z wyraźnym grymasem na twarzy zawołał Mię.
- Cholera, nie dam rady sam. Coś stało mi się w nogę... |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 30-03-2014 23:47 |
|
|
- Zaczekaj! - krzyknąłem na widok grymasu na twarzy mężczyzny. - Pomogę Ci. - dodałem i ruszyłem w stronę kobiety, którą w tamte miejsce odłożyłem. Stanąłem obok Enzo i patrząc na niego zapytałem. - Coś poważnego?
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Michal
Użytkownik
Postać: Gregory Cooper
Postów: 1484
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-03-2014 23:49 |
|
|
Jeremy w tym czasie ułożył przyniesione przez innych drewno i otrzymaną od postaci drugoplanowej zapalniczką podpalił przygotowane wcześniej gazety. Suche drewno szybko się zajęło i po chwili można było się grzać przy rozpalonym ognisku. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-03-2014 23:51 |
|
|
Mia tymczasem pobiegła po dodatkowy rescue, jednocześnie dostarczając drewno. Wskazała palcem na murzyna i oznajmiła:
- Tam niedaleko jeszcze jest jakaś ranna kobieta i wypadałoby ją tu dostarczyć, w sensie przynieść. Ja doglądnę ogniska, bo umiem. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Faraday
Użytkownik
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-03-2014 23:54 |
|
|
- Nie mam pojęcia. Ale mogę w miarę sprawnie chodzić także powinno być ok. Zresztą, są chyba poważniejsze zmartwienia niż moja noga. - dodałem wskazując na nieprzytomne osoby. Następnie przysiadłem na kamieniu rozmasowując nogę. Dopiero teraz przyjrzałem się jej i zobaczyłem, że spodnie garniturowe są rozdarte mniej więcej w połowie łydki a wokół rozdarcia pojawiła się brunatna plama.
- Jestem Enzo. Co planowałeś robić w Sydney? - zapytałem wiedząc, że to niegrzeczne i nieodpowiednie pytać kogoś dopiero poznanego o takie rzeczy. Po prostu stwierdziłem, iż rozmowa z ludźmi to najlepszy sposób na ucieczkę od naszej tragicznej sytuacji.
Edytowane przez Faraday dnia 30-03-2014 23:56 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Michal
Użytkownik
Postać: Gregory Cooper
Postów: 1484
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-03-2014 23:54 |
|
|
Zdziwiony zuchwałością kobiety Jeremy stwierdził: - Ja także umiem pilnować ognia. Myślisz, że jestem na to za głupi? - White jak zwykle sądził, że ktoś ma coś przeciwko jego kolorowi skóry. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-03-2014 23:56 |
|
|
Mia kilkoma odpowiednimi zabiegami zgasiła murzyńskie ognisko i zaczęła rozpalać swoje obok, przypominając mu o rannych, którzy czekają na fizyczną pomoc mężczyzn. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Diego
Użytkownik
Postać: Joel Rothschild
Postów: 728
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-03-2014 23:57 |
|
|
Peruwiańczyk podszedł do Murzyna.
- Najlepiej chyba będzie, jeśli to ja będę dorzucał drewienek. Mam tylko jedną rękę sprawną ale wystarczy - zaproponował. - Jak ta anielica rozpali, to ja pomogę.
A ten kto przetrwa, zostanie Mistrzem...
Edytowane przez Diego dnia 30-03-2014 23:58 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 30-03-2014 23:57 |
|
|
- Pomogę Ci w takim razie. - odparłem na słowa Enzo i sam chwyciłem nieprzytomną kobietę, odciążając w ten sposób mężczyznę. - Lepiej się oszczędzaj póki nie jest tak źle. - dodałem i ruszyłem w stronę ogniska, idąc obok Gorlomiego. - Miałem się spotkać z pewną osobą, która zapewne w tej chwili cieszy się na myśl, że nie żyję. - tajemniczo odpowiedziałem i od razu odbiłem piłeczkę. - A Ty?
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Michal
Użytkownik
Postać: Gregory Cooper
Postów: 1484
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-03-2014 00:01 |
|
|
-Co to ma być do cholery!- pomyślał White widząc, że kobieta próbuje własnym moczem ugasić ognisko. Gdy jej się to udało i usłyszał jej kolejną aluzję w swoim kierunku zaczął się powoli w sobie gotować.- Jestem artystą, nie zrobicie ze mnie pieprzonego czarnego tragarza. Olewając działania kobiety postanowił ponownie rozpalić ognisko i śmiał się widząc, że kobieta nie może poradzić sobie z rozpaleniem swojego. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 31-03-2014 00:03 |
|
|
Nagle, bez żadnego wcześniejszego symptomu usłyszeliście głośny trzask pioruna i ulewę trwającą niecałą minutę. Wystarczyła ona by przemoczyć Was do suchej nitki oraz wygasić ognisko, które dawało w tej chwili jedyną jasność. Usłyszeliście też bardzo ciche, ale charakterystyczne "tykanie" gdzieś bardzo daleko w oddali.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Faraday
Użytkownik
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-03-2014 00:05 |
|
|
- Leciałem, żeby odmienić swoje życie. Miałem spotkać się z kimś ważnym w mojej branży... - zauważając nieufność swojego towarzysza poprzestałem na ogólnikach.
Wtedy właśnie dotarło do mnie, że muszę odnaleźć swój bagaż. Nie mogłem pozwolić, aby ktoś rozpakował go przede mną i zabrał kopię mojego scenariusza, którą miałem ze sobą. Wydostanie się z wyspy było aktualnie tylko marzeniem, ale musiałem dmuchać na zimne.
- Widziałeś jakieś bagaże? - zapytałem mężczyznę. - Może znajdziemy w nich coś co pomoże nam przetrwać. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-03-2014 00:06 |
|
|
Nagle podczas rozpalania ogniska coś się stało i zaczęło lać w ciągu sekundy. Dodatkowo usłyszała niepokojące "tykanie" gdzieś w oddali, co wywołało nieprzyjemne skojarzenia, w dodatku było ciemno. Złapała się najbliżej stojącej osoby i czekała na bieg wydarzeń. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 31-03-2014 00:09 |
|
|
- Widziałem... - odpowiedziałem będąc już całkiem mokry. Woda spływała ze mnie jeszcze dość długi czas po spadnięciu ostatniej kropli. Odgarnąłem z twarzy włosy, które się do niej przykleiły. - Chyba najlepiej będzie zgromadzić wszystkie rzeczy w jednym miejscu. Bo jeszcze jedna taka ulewa i stracimy wszystko co mamy. Przesunąłem nieprzytomną kobietę w bezpieczniejsze miejsce i nim udałem się na poszukiwania bagaży, zapytałem Mia - Dasz radę rozpalić jeszcze raz?
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Michal
Użytkownik
Postać: Gregory Cooper
Postów: 1484
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-03-2014 00:10 |
|
|
Podający deszcz do końca zirytował White'a, a jeszcze bardziej zdziwiło go, gdy ktoś chwycił go od tyłu. Była to ta sama kobieta, która przed chwila zlała się na jego ognisko. Mimo miłego dotyku młodych piersi był zniesmaczony kontaktem z tą kobietą i wyrwał się z jej uścisku spoglądając na nią z szyderczym uśmieszkiem. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-03-2014 00:13 |
|
|
- Ale potrzeba suchego drewna do tego - odparła Mia nawet nie spoglądając na murzyna którego przez przypadek dotknęła, aż jej ciarki przeszły. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 31-03-2014 00:17 |
|
|
- Może uda się coś we wraku znaleźć, żeby przynajmniej cokolwiek się paliło. - mruknąłem i po ciemku udałem się w stronę kadłuba.
4 lata temu było spoko, nie znał mnie nikt, a i tak przez czasu brak chciałem by tydzień miał 8 dni.
Jako 15-latek nie złożyłem wyjaśnień, gdy wziąłem za majka to już miałem lat 16.
Miałem swój numer 23, jak Sparrow, ale Walter nie Jack, #Fingerling.
Stąd się wzięło moje zamiłowanie do treści brat. A umrę pewnie całkiem młodo, mając nie wiem 42?
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Michal
Użytkownik
Postać: Gregory Cooper
Postów: 1484
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 31-03-2014 00:21 |
|
|
Przemoczony, zdenerwowany i rozczarowany Jeremy przysiadł gdzieś pod drzewem gdzie było jakby trochę bardziej sucho i postanowił tam przeczekać noc. Z nadzieją na lepsze jutro, usnął.
// jutro będę dopiero wieczorem, więc nie piszcie za dużo, białasy // |
|