Mia nie mogła znieść takiego upokorzenia, więc wzięła szybki (acz intensywny) prysznic. Wyszła z łazienki w nowym kombinezonie, klapkach i z mokrymi, lśniącymi włosami. Zanim wróciła do Tashy i brudnego ćpuna, zajrzała jeszcze do sali z monitorami, gdzie zgromadziło się sporo osób.
- Co tu się dzieje?- zapytała po prostu.
- Wracamy, zobaczymy co z naszym ćpunem. Może coś się odblokuje, bo póki co to chyba nie rusza. - powiedziałem i wstałem z fotela przed komputerami, po czym wyszedłem z pokoju.
Nie chciała drążyć tematu i przeszkadzać Antonowi, bo chyba widział coś ciekawego w tych monitorach, więc powróciła do strefy z Enzo i Tashą, klapiąc klapkami. Czuła się jednak nieco niepewnie w towarzystwie mężczyzny, który wciąż nie otrzeźwiał, więc zdecydowała się nie spać tu jak zwykle, lecz w sypialniach, gdzie się udała i zasnęła.
Jeremy również opuścił pokój z komputerami, w końcu ile można się gapić w "nicość". Udał się do kuchni, napił się jakiegoś soku, włączył jakąś spokojną muzykę i rozsiadł się wygodnie w fotelu.
Widząc, że Enzo czuje się już lepiej odłożyłam jego dłoń na kanapę i przykryłam kocem zimne ciało. Westchnęłam ciężko i ruszyłam w kierunku swojego pokoju by również położyć się do spania.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
Wstałem. Ale po co? - od razu pomyślałem skoro i tak się nic nie dzieje, a ludzie z Dharmy olewają nas po całości. Trochę mnie to denerwowało, że nie wiadomo co się dzieje gdyż już kilka dni temu powinno być wiadomo co robić, a co nie. Tkwiłem i bezsensu gapiłem się w monitory.
Emily nadal przebywała w pokoju z monitorami. Nic się nie pojawiło, ale może coś wreszcie przyjdzie. Spojrzała na drzwi i zaczęła ziewać. Takie nudy, że aż niedobrze się robi.
And we'll buy a beer to shotgun And we'll lay in the lawn And we'll be good
Również Jeremy miał wszystkiego dosyć. Zrobił mały rekonesans jak wygląda sytuacja, ale wszystko było bez zmian, tylko rozbitkowie byli w coraz gorszej formie. Wyglądało na to, ci z Dharmy chcą wziąć ocalałych z katastrofy na przeczekanie. Znudzony White wziął jakąś książkę z biblioteczki i postanowił trochę poczytać.
Wstałem z łóżka niewyspany. Śniła mi się Jen w trakcie jednej z naszych kłótni. Dlaczego nic z tym nie robisz, dlaczego się tym nie zajmiesz? - pytała, a jej głos brzmiał jak piosenka na startej płycie. Obudziłem się, ale nie wiedziałem, co zrobić, bo komputer nie odpowiadał i siedzieliśmy tu bezczynnie. Wszedłem do naszego pokoju i zrobiłem sobie jakieś jedzenie.
Enzo, mimo potężnego narkotykowego kaca czy tam zejścia postanowił, że skoro w bunkrze i tak nie ma co robić przeszuka dokładnie wszystkie zakamarki budynku w poszukiwaniu kolejnych tabletek. Podróż do Śródziemia była w tym momencie jedynym sensownym zajęciem.
Gdy Jeremy skończył czytać 200 stronicową książkę udał się do łazienki, następnie zjadł jakiś szybki posiłek. Łaził w kółko bez celu, więc w końcu przysiadł ponownie i zaczął czytać kolejną książkę.
Otherwoman 04/10/2024 11:29 Dziś opowiadam mojej mamie o tym jak wczoraj pomagałam ratować rannego gołębia i w tym momencie gołąb pierdutnął o szybę tak, że został na niej rozmazany ślad...
Otherwoman 04/10/2024 11:26 Kurcze, miałam dziś sytuację iście lostowa. Akurat wczoraj oglądałam odcinek Special, gdzie Walt gadał o ptakach i wtedy ptak rozbił się o szybę.