Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-04-2014 22:44 |
|
|
/a no bywa się gdzieniegdzie, gwary myśliwskiej też trochę umiem
Wyłożyłam resztę części odyńca na blachę nie zapominając o wątrobie i serduchu. Postanowiłam wykorzystać wszystko co się da, gdyż mijał już drugi dzień naszej obecności na wyspie a pomocy widać jak nie było, tak do tej pory nie widać. Nie mieliśmy pojęcia ile będziemy kwitnąć na tym skrawku lądu. Ruszyłam za brązowookim wypatrując w zaroślach kardamon malabarski i bylicę którą mogliśmy przyprawić dzika -Dzisiaj nie pójdziemy spać głodni.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-04-2014 22:51 |
|
|
Ognisko było już rozpalone, oblałem wiec wodą jeden z kawałków blachy pozostałej po katastrofie i ułożyłem na prowizorycznej konstrukcji z gałęzi. Trzymało się. - Nasz grill jest w miarę czysty, biorąc pod uwagę warunki. Możesz kłaść mięso. Jesteś pewna, że się nie zatrujemy? |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-04-2014 22:56 |
|
|
-Oczywiście, że nie jestem -powiedziałam całkiem poważnie do Billa układając w tym czasie mięso na blachę -nie mamy tu laboratorium aby sprawdzić czy nie drzemie w nim żaden włosień.. -wyłożyłam dziczyznę na blachę i spojrzałam na Kovalsky'ego -Kto nie ryzykuje ten nie żyje..
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-04-2014 23:07 |
|
|
Po dłuższej chwili odzyskałem przytomność. Widząc krew niedaleko mnie domyśliłem się, że albo dzik kogoś zabił albo inni rozbitkowie ubili dzika. Widząc również, że wszyscy sobie poszli postanowiłem wrócić na ognisko. Po tym jak wstałem okazało się, że dzik poza kilkoma siniakami nie wyrządził mi większych szkód i choć obolały żwawo ruszyłem w kierunku ogniska. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-04-2014 23:11 |
|
|
Tymczasem Shane po bezskutecznym przeszukiwaniu wraku kadłuba w celu nabycia jakiegokolwiek sprzętu, który mógłby posłużyć im do łączności ze światem, udała się w stronę "myśliwych". Była pod wielkim wrażeniem determinacji obu mężczyzn oraz doświadczenia Natashy, która najwyraźniej nie po raz pierwszy rozcinała dzika na kawałki.
-No ładnie.. więc kolację mamy już zagwarantowaną?-zagaiła przyjaźnie do Tashy i mężczyzny, którego jeszcze nie miała okazji poznać-Słyszałam, że kończą nam się zapasy wody, nie macie może czegoś w zanadrzu?
Pierwszy raz w życiu poczuła tak naprawdę, co oznacza pragnienie. W gardle suszyło ją już od jakiegoś czasu, ale skutecznie odrzuciła nieprzyjemne uczucie na boczny tor umysłu, skupiając się na ważniejszych sprawach.
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-04-2014 23:14 |
|
|
- Wygląda dobrze. Zobaczymy jak smakuje. - wziąłem od Tashy mięso i spróbowałem. Smakowało świetnie. - Twój przyszły mąż jest farciarzem. To jest naprawdę bardzo dobre. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Faraday
Użytkownik
Postać: Frederick Frost
Postów: 2578
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-04-2014 23:21 |
|
|
- Zasłużyłem, żeby być drugi, co? - rzuciłem z uśmiechem w stronę Natashy. Nasze położenie nie poprawiło się ani o jotę od wczorajszego wieczora, ale przynajmniej mogliśmy zjeść ciepły posiłek a to był wystarczający powód do radości.
Sięgnąłem po kawałek udźca i wziąłem do ust. Mięso smakowało inaczej niż te ze zwierząt hodowlanych, ale było znakomite.
- Świetne żarcie. - pochwaliłem dziewczynę.
Gdy udało mi się zaspokoić głód poczułem gwałtownie ogarniającą mnie senność. Ciepło i hipnotycznie falujące płomienie sprawiły, że poczułem się błogo i odpłynąłem w krainę snów...
Edytowane przez Faraday dnia 01-04-2014 23:23 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-04-2014 23:23 |
|
|
-Tak, częstuj się koleżanko. -odparłam wskazując na smażące się mięso. -Smacznego panowie.. -Pachniało dosyć apetycznie, jak na te warunki nie było tragicznie -Zostały z trzy butelki, nie wiem co zrobimy potem.. Będziemy musieli poszukać jakiegoś strumyku. -powiedziałam zastanawiając się jakby to miało wyglądać. Moje buty trekkingowe wytrzymają każdą podróż, ale czy to nie lekkomyślne wychodzić w całkiem obcy nam teren?
Na słowa Billa wymusiłam uśmiech, który po paru sekundach zniknął z mojej twarzy. Idiota, jak mógł mi przypomnieć.. Zaabsorbowana byłam czymś innym a on paroma słowami wywołał huragan w mojej głowie. Tak tęskniłam za Rodionem.. Tak bardzo chciałam mieć go teraz przy sobie.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
Edytowane przez jazeera dnia 01-04-2014 23:24 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-04-2014 23:29 |
|
|
Przełknąłem kolejny pyszny kęs dziczyzny. - Z tym może być ciężko. - wtrąciłem, spoglądając w stronę zarośli. - Po tamtej stronie jest za stromo, żeby wejść, z drugiej strony jest bagno. Musielibyśmy się porządnie przygotować, żeby poszukać wody. Ja mogę iść, ale wątpię że reszta będzie taka chętna. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-04-2014 23:31 |
|
|
Shane bez wahania złapała kawałek dzika i powoli, kęs za kęsem, zaspokajała głód; wolała raczej nie rzucać się na jedzenie niczym sęp, bo nadal odrobinę przewracało jej się w żołądku po bolesnym upadku.
-Jestem za, w końcu niemożliwe, żeby na wyspie nie było żadnego strumienia.-wydukała, biorąc do ust kolejny kawałek dziczyzny-Zastanawia mnie, jak duża jest ta wyspa... i czy ludzie z kokpitu też przeżyli, być może wyrzuciło ich gdzieś na drugi koniec.
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-04-2014 23:37 |
|
|
-Shane, nikt oprócz nas nie przeżył.. -kiwnęłam przecząco głową -Logicznym wydaje się fakt, że reszta samolotu wpadła do oceanu.. Zginęli.. -stwierdziłam biorąc do ręki chudy kawał mięsa -Myślę, że powinniśmy trzymać się w grupie. Niebezpiecznym posunięciem będzie gdy ktoś z nas pójdzie sam na wyprawę, zwłaszcza w nieznane. -powiedziawszy to wzięłam kęs dziczyzny.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-04-2014 23:44 |
|
|
Przełknąłem ślinę. świadomość tego, że możemy być zostawieni sami sobie, była mocno frustrująca. - Ale zobacz, ile ludzi jest rannych, nie możemy ryzykować wszystkich. Pójdziemy grupą, ale nie tak liczną. - powiedziałem spokojnie, po czym skończyłem jeść swój kawałek. Gdyby nie brak wody wcale nie powiedziałbym, że to posiłek po katastrofie. - Prócz znalezienia wody wypadałoby poszukać śladów życia poza naszymi. Przy odrobinie szczęścia może dotarła tu cywilizacja i wezwiemy pomoc. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-04-2014 23:49 |
|
|
-W życiu nie wszystko zawsze wydaje się logiczne.- mruknęła Shane, odkładając mięso, gdyż poczuła, że jej żołądek może w niedługim czasie zbuntować się przeciwko niej.-Być może na razie powinniśmy przeszukać jeszcze raz dokładnie kadłub, na pewno znajdziemy kilka butelek. Potem ewentualnie zastanowimy się, kto mógłby wybrać się na wyprawę, a kto zostanie w obozie na wypadek, gdyby przybyła pomoc.- wypowiedziała te słowa w taki sposób, jakby sama nie potrafiła uwierzyć w ich rychłe spełnienie. Minęły już dwa dni, dwa cholerne dni, a wszyscy nadal bezskutecznie wypatrywali ratunku.
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 01-04-2014 23:55 |
|
|
-Właściwie masz rację, z drugiej strony wyspy może być kurort wypoczynkowy.. -zastanowiłam się nad słowami Billa -według moich obliczeń przeżyło nas czternastu a nie, jeszcze murzyn.. W każdym razie trzeba coś postanowić, jeśli nie zaczniemy działać może być problem.-spojrzałam wymownie na ciemnowłosą jako znak zgody na jej słowa.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
panda
Użytkownik
Postać: Cherrrie Swanson
Postów: 7730
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2014 00:00 |
|
|
- W takim razie wystarczy połowa tych ludzi, reszta niech zostanie. Niektóry są tak niedołężni, że w podróży mogą robić problemy. - powiedziałem i wskazałem na lekarza, który ciągle mdlał. - Dla niego na przykład będzie bezpieczniej tutaj. Umiecie posługiwać się bronią? |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
Andzia
Użytkownik
Postów: 1719
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2014 00:04 |
|
|
Pytanie mężczyzny obudziła pewne mechanizmy w umyśle Shane, które już od dawna pozostawały nienaruszone. Zadrżała. Nikt nie musi wiedzieć przecież o jej życiowych ekscesach, wystarczyła zwięzła, treściwa odpowiedź. Dziewczyna skinęła głową na znak potwierdzenia, ponieważ głos podejrzanie uwiązł jej w gardle.
Are you, are you
Coming to the tree
Where they strung up a man they say murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met up at midnight in the hanging tree
Moc: Uzdrawianie |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2014 00:06 |
|
|
Lepiej będzie jak pójdziemy wszyscy. Jest nas mało, a tutaj, w środku dżungli nic nie zaradzimy - powiedziałem co miałem powiedzieć po czym wziąłem kawałek mięsa i zacząłem go jeść. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2014 00:07 |
|
|
-Ma pan całkowitą rację -powiedziałam w stronę Billa związując długie włosy w kucyk. Skrzyżowałam dłonie na piersiach i stałam przy ognisku ogrzewając swoje ciało - Raczej.. Raczej potrafię.. Ale.. Skąd to pytanie? Czy to konieczne? Poza tym nawet jej nie mamy.. -na moje usta cisnęło się mnóstwo pytań, nie wiem czemu ale broń w tym miejscu wydawała mi się rzeczą niepotrzebną, ludzie mogliby zrobić sobie nawzajem krzywdę..
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
Edytowane przez jazeera dnia 02-04-2014 00:09 |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
adi1991
Użytkownik
Postać: Wojciech Janusz
Postów: 7387
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2014 00:09 |
|
|
Ja też umiem posługiwać się bronią - dodałem po czym zająłem się swoim kawałkiem dzika. |
|
Autor |
RE: Rozbitkowie z kadłuba |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-04-2014 00:13 |
|
|
-Mia chodź coś zjedź -powiedziałam w stronę kobiety którą wczoraj poznałam, gestem dłoni wskazałam jej na ognisko nad którym smażyły się kawałki dzika.
all we really need to survive is one person who truly loves us
-Penelope Widmore
|
|