Mistrz Przetrwania
  
Strona Główna ::  Forum ::  Szukaj
Marca 13 2025 10:48:13 
 
Nawigacja

Menu główne
Strona Główna
Forum
Szukaj

Mistrz Przetrwania
Podsumowanie MP
Co to jest?
Zasady
Rozbitkowie Online
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 550
Najnowszy Użytkownik: ofysa
Wątki na Forum

Najnowsze Tematy
Książki
Seriale
Filmy/Klub Filmowy ":o"
TOP 5
moja pani od literat...

Najciekawsze Tematy
Wyspa [9992]
Obóz Tamtych [6587]
Zabawa w telepatię [5441]
HAWKINS [3604]
ZLOsT [3580]
Last Seen Users
Umbastyczny 1 week
Otherwoman 1 week
mrOTHER 6 weeks
sayid jarrah 9 weeks
Michal17 weeks
Lion18 weeks
Lincoln24 weeks
Flaku26 weeks
Isabelle28 weeks
chlaaron45 weeks
Wyszukiwarka


Zobacz Temat
Mistrz Przetrwania | Mistrz Przetrwania 22 - Archiwum | MP 22 - Szpital Psychiatryczny
Strona 34 z 42 << < 31 32 33 34 35 36 37 > >>
Autor RE: Wyspa Błogostanu
Nicka
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 809

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-07-2013 23:02
Josh otworzył oczy. Nie pamiętał, kiedy zmorzył go upragniony sen. Mężczyzna cieszył się z faktu, iż mógł zasnąć bez obawy, że ranek powita ze świeżymi ranami lub piętnem pedofila. Przetarł oczy i podparł się na łokciach. Coś jednak nie było tak, jak powinno być.
W kącie siedział Shimura. Jego oczy jak zwykle nie wyrażały żadnej emocji.
-Ciebie też wyleczę.

Mężczyzna przebudził się nagle. Jak wdzięczny był swemu zegarowi biologicznemu! Choć nie mógł zaznać spokoju ani we śnie, ani na jawie, cieszył się z każdym kresem męki. Przezornie rozejrzał się po pokoju, czy aby żaden sadystyczny dyrektor nie przygląda mu się lub demoniczne dziecko nie czai się z nożem. Josh już widział, jak Junior wpycha mu ostrze w ręke i pcha się do łóżka, obciążając Bogu ducha winnego zbrodniami, które nie miały miejsca.
-Zaraz... - Torrance przyjął pozycję siedzącą. I wtedy wszystkie wspomnienia dnia poprzedniego uderzyły w mężczyznę niczym młot. Brunet jęknął, opadając na poduszkę. Zakrył twarz dłońmi. Raz człowiek wyjdzie z pokoju i od razu na niego zapolują. Wyciągnąwszy ten oto wniosek, Josh postanowił nie opuszczać za prędko swej celi.


Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa Błogostanu
Amaranta
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Ana Middleton

Postów: 2064

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 06-07-2013 23:19
Suki jeszcze spała.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa Błogostanu
von Veron
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 2227

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-07-2013 00:24
Jack otworzył oczy. Był już poranek, przyjął to z ulgą. Nawet w śnie widział, jak zdejmuje koszulę, wyprostowane, mokre włosy przylegają mu do ciała, podaje ją Maureen, ubranie przesiąka krwią. Ulises leży martwy. Pochylają się nad nim pielęgniarka wraz z doktor Bowie. "Nic się nie stało, nic się nie stało"- mówią. Jack chwycił leżące na podłodze rzeczy i ruszył do pokoju. Myślał wtedy o ojcu i wuju Juniora, którzy cierpią w więzieniu z powodu urojeń swojego małego krewniaka. Mogłem trafić z nimi do jednej celi- stwierdził. Zamiast tego znalazł się tu, z Juniorem. Później wyobraził sobie siebie na miejscu Uliego. Zakręciło mu się w głowie, kiedy wchodził po schodach.
Jak dobrze, że już poranek.
Miał ochotę się napić, zapalić, odurzyć czymkolwiek - narkotykami, alkoholem, ciepłem kobiecego ciała... Gdyby znajdował się na zewnątrz, w prawdziwym świecie, poszedłby do kasyna, potem przepiłby połowę wygranej w barze, a następnie przez całą noc rżnął dziwki w jakimś podmiejskim burdelu. Po przeminięciu nocy ruszyłby dalej swoją drogą, opadłaby cała złość, a on oddałby się bogom sztuki, pozwalając im przez siebie przemówić. Na razie jednak znajdował się tutaj. Jedyną rzeczą, którą mógł się cieszyć, był nowy dzień. Miał nadzieję, że lepszy.


smiley
Edytowane przez von Veron dnia 07-07-2013 21:33
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa Błogostanu
mremka
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 3037

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-07-2013 12:55
Korytarz opustoszał na dobre, ciało zostało zabrane, a ona wciąż tkwiła pod jedną ze ścian. Podciągnęła kolana pod brodę i ciasno objęła je ramionami, chcąc zająć jak najmniej miejsca. Zrobiło się prawie zupełnie cicho, więc uznała że większość pacjentów już śpi. Całkiem realnie rozważając spędzenie nocy pod ścianą, spojrzała na miejsce, gdzie jeszcze przed chwilą - a może kilka godzin temu - leżał Ulises. Miała wrażenie że plama krwi rozlewa się coraz bardziej, tworząc szkarłatne pasmo już niemal przez cały korytarz.
Dopiero to było impulsem, by Maureen poderwała się z miejsca. Zauważyła zaschniętą krew na swoich dłoniach, a także pojedyncze plamy na nogach. Wzdrygnęła się i udała się do łazienki, po drodze zabierając czystą bluzkę ze swojego pokoju.
Weszła pod prysznic, odkręciła wodę i zaczęła zmywać ślady krwi. Czuła, jakby miała się rozpłakać i zwymiotować jednocześnie, dlatego skoncentrowała się na szorowaniu czystych już kończyn.
Ubranie czystej koszulki nie poprawiło jej samopoczucia na tyle, na ile się spodziewała. Tę zakrwawioną złożyłą starannie w kostkę, po czym wyrzuciła do kosza. Z końców jej wilgotnych włosów kapały krople wody, tworząc małe, mokre plamki na ramionach i plecach dziewczyny.
Wyszła do salonu i prawie wpadła na płaczącą Lotte, której musiała nie zauważyć idąc do łazienki.
- Dlaczego płaczesz? - zadała najprostsze w takiej sytuacji pytanie, stojąc na wprost dziewczyny i przyglądając się jej uważnie.
z24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa Błogostanu
Lion
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
shimano

Postów: 12672

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-07-2013 19:34
/Według moich informacji Lotte nie wyszła jeszcze z pokoju, ale powiedzmy, że wyszłasmiley/

Dziewczyna z podrapaną szyją i rozdartą bluzką kierowała się korytarzem przed siebie na zasadzie "gdzie nogi poniosą". Jednak to przede wszystkim jej wnętrze było rozdrapane, przez sen, który równie dobrze mógł być wspomnieniem i wizją, najbardziej przerażającą obecnie z możliwych- szczęśliwej, beztroskiej Lotte. Wciąż łkała histerycznie, zdecydowała się (choć wydawało się, że nie ma na to wpływu) iść do łazienki i spłukać to wszystko z siebie. Tuż przy wejściu do niej natrafiła na kobietę. Ciężko było stwierdzić przez łzy kto to był, ale jej głos przypominał znów tą samą "kobietę pytającą". Belgijka nawet nie spojrzała na jej twarz, tylko upadła na kolana i objęła nogi nieznajomej.
zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa Błogostanu
Diego
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Joel Rothschild

Postów: 728

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-07-2013 20:22
Tymczasem Marí sama nie wiedziała co się z nią dzieje i gdzie się znajduje, co doskonale oddawało jej status osoby zaginionej o nieznanym statusie.


A ten kto przetrwa, zostanie Mistrzem...
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa Błogostanu
mremka
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 3037

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-07-2013 20:23
wybacz, myślałam że Lotte jest w salonie smiley/

Reakcja dziewczyny na dłuższą chwilę wytrąciła Maureen z równowagi. Stała więc, patrząc z góry na nieznajomą, nie mając pojęcia co robić. Po pewnym czasie przykucnęła, równając się z nią i delikatnym, choć stanowczym ruchem chwyciła ją za dłonie.
- Powiesz mi co się stało? Ktoś Ci zrobił krzywdę albo jakoś sprawił przykrość? - zapytała, puszczając jej nadgarstki. Nie chciała, żeby dziewczyna czuła że ją odtrąca, a jedynie chciała, by ta wstała z ziemi.
z24 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa Błogostanu
Pacjent
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Pan Liczydło

Postów: 5

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-07-2013 20:32
Pan Liczydło wszedł do salonu, nie zwracał jednak uwagi na innych pacjentów. Zgodnie ze swoim zwyczajem ustawił się na wolnej przestrzeni i wpatrywał się mętnym wzrokiem w ścianę. Jedynie co jakiś czas zaczynał żwawo gestykulować ręką co wyglądało jakby liczył coś na tablicy, jakieś niewidzialne działanie w słupku.



UWAGA: Pan Liczydło jest z Wami od początku! Możecie więc go kojarzyć.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa Błogostanu
Pracownicy
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
NPC - PRACOWNICY

Postów: 54

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-07-2013 20:39
Tymczasem w gabinecie Shimury:

Samuel siedział wygodnie w swoim fotelu, z nogami wyłożonymi na biurku. Był wtrakcie irytującej i stresującej wideokonferencji.



Mężczyzna, z którym rozmawiał, był zbulwersowany i co chwila podnosił głos.
- Tak nie może być, przyjadę na kontrolę i zamknę Ci ten burdel!
Shimura próbował uspokajać swego rozmówcę, ale nie przynosiło to efektów.
- Nie oszukuj się, to jeden wielki niewypał. Trzeba to zamknąć wpizdu, a Twoją terapię dodać to jakiegoś spisu metod zakazanych!




Samuel Shimura - dyrektor Rachel Sanders - pielęgniarka Roxann Bowie - lekarka Reynold Glover - woźny
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa Błogostanu
Nicka
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 809

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-07-2013 20:40
Nowy dzień był łaskawszy od poprzedniego, przynajmniej w kwestii uczuć wypełniających Josha. Czuł on, jak w jego żyłach płynie to magiczne "coś", jakby esencja normalności; życie poza kratami. W płucach było powietrze "czyste", a dłonie wykonywać mogą typowe dla prozaickich poranków czynności. Nawet teraz mężczyźnie udało przeciągnąć się po przebudzeniu. Ziewnął. Rozejrzał się jednocześnie po pokoju, jakby oczekując, że zaraz ktoś wejdzie i mu tego zabroni; uświadomi mężczyznę, że znajduje się w Wyspie Błogostanu. Miejscu, z którym nie może się przeciągać i ziewać, jakby był najnormalniejszym z normalnych ludzi na wolności. Josh zaśmiał się, gdy Shimura nadal nie nadchodził. Łamię schematy. Jak w u Orwella. Jestem taki ludzki!
Dziwne to było. I nieodpowiednie dla mężczyzny. Bardzo dziwne i bardzo nieodpowiednie. Póki co porzucił on swe lęki. Chociaż wiedział, że spisek istnieje i jest gdzieś tam, na razie brunet nie odczuł go boleśnie. Nie odczuł go wcale! I może to sprawiało, że odkrył cieszenie się ze swych, być może ostatnich, wolnych od tortur chwil. Starym zwyczajem, jakby znajdował się w domu, wstał z łóżka i pościelił je. Zgarnął do ręki odpowiednie rzeczy i już po chwili był w drodze do łazienki.


Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa Błogostanu
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7259



Dodane dnia 07-07-2013 21:16
- Dobrze mamo, przecież wiem... - powiedział połykając kolejny kęs jajecznicy. Na jego twarzy pojawił się lekki grymas. Wydawałoby się, że ten słoneczny dzień będzie bardzo miły, ale matka zawsze musiała wtrącić swoje trzy grosze. Uśmiechnął się sztucznie, po czym wstał od stołu.
- Mamo, pójde na górę chwilę odpocząć. Zostaw naczynia, później pomyje - rzekł i po chwili zniknął za drzwiami. Kiedy wszedł do salonu lekko się zdziwił, widząc murzyna wymachującego rękoma. Stanął na wporst niego i zaczął się przyglądać co robi.
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa Błogostanu
Nicka
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 809

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-07-2013 21:41
Jednakże kiedy tylko Josh przestąpił próg swego pokoju (tak! Pokoju! Wyjątkowo cela nie była celą), uderzyła w jego twarz po raz kolejny ta podła świadomość. Nie! To była prawda. To była czysta prawda. Mężczyzna, ujrzawszy znów szarość płytek podłogowych i tandetną tapetę, imitującą przyjazny kremowy kolor, upuścił trzymane przezeń ubrania, ręcznik i inne. Kogo ja chciałem oszukać? Co się ze mną dzieje, zląkł się. Człowiek, który się nie boi, jest głupi, stwierdził, kucając. Josh zbierał z ziemi swe rzeczy, muskając samymi opuszkami palców chłodną posadzkę. Czując jej zimno przekonał się o realności świata, który go otaczał. Westchnąwszy, z uczuciem bycia obserwowanym, długowłosy wyruszył w swą podróż do łazienki. W niej znów nie mógł nacieszyć się przyjemnym prysznicem, chwilą dla siebie. A tak zawsze to lubił! Krople spływające swą własną ścieżką dawały mu niezmiernie dużo przyjemności. Teraz zostało to ograniczone. Nawet cholerny prysznic jest pod nadzorem. W kilka minut później brunet wyszedł z łazienki świeży i przybity.


Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa Błogostanu
von Veron
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 2227

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-07-2013 21:48
Rawhide przejechał ręką po włosach. Przez noc zdążyły wyschnąć i znów się poskręcały. Nie miał chciało mu się bawić w rozczesywanie. Poprawił kołdrę, żeby łóżko wyglądało na pościelone. Podszedł do regału, na którym leżały nieposkładane ubrania. Wziął którąś z koszul. Zanim zszedł, postanowił dokładnie zwiedzić piętro. I tak nie miał nic lepszego do roboty. Przechadzał się powoli, starając się nie zaglądać do sypialni. Przywoływał w wyobraźni twarze pacjentów, a następnie dopasowywał je do imion dla zabicia czasu. Przypomniał sobie kartkę doktor Bowie. Introwertyczna Mari... Która to była? Szukał w pamięci, ale żadna twarz nie przychodziła mu do głowy. Niemożliwe, żeby przez tyle czasu nie pojawiła się na dole, nie pojawiła się nigdzie- zauważył.
Zszedł po schodach. Minął Maureen z zapłakaną Lottą.
- Cześć- powiedział szybko i poszedł dalej. Nie miał zamiaru im przeszkadzać, zresztą zapamiętał Lottę jako niezbyt kontaktową, nieśmiałą osobę.
W sprzątniętej już po wczorajszej bitwie kuchni zjadł obfite śniadanie. Gdyby ktoś zapytał go o plusy jego pobytu w szpitalu, odpowiedziałby bez wahania: "Jest tylko jeden: pełna lodówka". Zaparzył sobie kawę. Z kubkiem gorącego napoju w ręku wrócił do salonu. Usiadł na fotelu i ze zdziwieniem obserwował ciemnoskórego staruszka, który mignął mu już gdzieś wcześniej.



smiley
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa Błogostanu
Nicka
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 809

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-07-2013 21:57
Nie zwracając już uwagi na nic, Josh postawił sobie pierwszy tego dnia cel. Trzeba mieć jakiś cel, prawda? Mężczyzna nie szukał większego sensu w tym bezsensie. Ważne było dla niego, by przebyć ścieżkę od jednego małego sukcesu do kolejnego. Aktualnie wymagało to od niego wędrówki do kuchni. Chciało mu się pić i póki co nikt nie zdołał zniszczyć zadania, jakie postawił sobie Torrance. Przez salon przeszedł niczym zjawa, ukryty za swymi czarnymi włosami falującymi w powietrzu. Kuchnia jawiła mu się jako bezpieczna przystań, w dodatku pełna dobra, jakim było jedzenie. Josh uśmiechnął się pod nosem i odnalazł nienaruszony sok porzeczkowy. Ugasił nim szybko pragnienie. Trzymając wciąż w ręku butelkę, podszedł do okna. Dzień nie zapowiadał się na pogodny. Mgła unosiła się w powietrzu, kryjąc pod swym mlecznym welonem drzewa i pagórki. Idealnie. Tak pięknie, pomyślał z utęsknieniem, po czym odwrócił się od szyby. Omal nie wypuścił z dłoni butelki, kiedy zdał sobie sprawę, ze w pomieszczeniu jest ktoś jeszcze. Intruzem był wypłoszowaty koleś, który zajrzał do jego pokoju. Josh patrzył na mężczyznę badawczym wzrokiem, nie wypowiadając ani jednego słowa. Kiedy mężczyzna mrugnął na zaledwie ułamek sekundy, blondyn był już w salonie. Co jest? zdziwił się Josh. Rawhide najwyraźniej zdążył umknąć z kuchni. Torrance odetchnął z ulgą, po czym pociągnął kolejny łyk soku.



Edytowane przez Nicka dnia 07-07-2013 22:07
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa Błogostanu
Pacjent
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Pan Liczydło

Postów: 5

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-07-2013 22:13
Mężczyzna nie przejmował się innymi i nadal wykonywał swoje obliczenia. Jednak teraz oprócz gestykulowania i machania rękami w powietrzu zaczął wymrukiwać pojedyncze wyrazy.
- Sześć... osiem... razy... dwa dalej...
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa Błogostanu
Flaku
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Żyd

Postów: 7259



Dodane dnia 07-07-2013 22:14
- Co robisz? - zapytał murzyna.
Zagubieni24.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa Błogostanu
Nicka
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 809

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-07-2013 22:21
Josh miał wrażenie, ze w salonie jest nowa twarz, której jeszcze nie dane mu było tu ujrzeć. Wychylił się lekko z kuchni. Jego przypuszczenia potwierdziły się i oto kilka metrów dalej stał czarnoskóry mężczyzna, przebierający zwinnie w powietrzu rękoma, jakby coś liczył. Josh przytknął szyjkę butelki do warg. Uczuł po chwili zimny pot wstępujący na jego skórę. Torrance nie widział wcześniej tego mężczyzny. Możliwe, że był na oddziale już wcześniej lub nie został wprowadzony przez lekarkę oficjalnie, jak Junior. Na samą myśl o tym ostatnim brunet poczuł przeszywający jego ciało dreszcz. Miał złe doświadczenia z nowymi pacjentami i już wiedział, że żadna noc nie będzie już nigdy spokojna. Długowłosy, niedoszły prawnik zadarł głowę do góry. Szybki jesteś. Za szybki, pomyślał z dezaprobatą. Tak jednego po drugim? Chłopie, przystopuj, bo jeszcze nas tu powybijasz. Myśli te kierowane były pod adresem dyrektora ośrodka. Josh, wyrzuciwszy butelkę do kosza stojącego w rogu, czmychnął z kuchni i szybkim krokiem udał się w stronę schodów. Spojrzenie wbił w ziemię. Nie było go tam. Nikt go nie widział...


Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa Błogostanu
von Veron
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 2227

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-07-2013 22:29
Jack spojrzał na Josha i pomyślał, że tenże jest zdrowo rąbnięty. Ciągle czai się i czmycha.


smiley
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa Błogostanu
Pacjent
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postać:
Pan Liczydło

Postów: 5

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-07-2013 22:42
- Liczę, to ważne. Muszę uratować wszystkich. Nie przeszkadzaj.
Mówiąc to, mężczyzna wciąż machał ręką w powietrzu.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Wyspa Błogostanu
von Veron
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 2227

Mistrz Przetrwania

Dodane dnia 07-07-2013 22:58
Rawhide założył nogę na nogę i popijał spokojnie kawę. Zainteresowały go słowa staruszka. Nie czuł już prawie gorączki, ale nie potrafił ułożyć żadnego planu ucieczki czy raczej triumfalnego exodusu. Jedynym jego planem było czekać. Dlatego mógł pozwolić sobie na robienie rzeczy bezsensownych. Odstawił kubek na stolik. Podszedł do pacjenta i spytał:
- Przepraszam, co nam grozi i w jaki sposób pańskie liczenie ma nam pomóc?


smiley
Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 34 z 42 << < 31 32 33 34 35 36 37 > >>
Skocz do Forum:
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w Shoutboksie.

Umbastyczny
01/03/2025 20:35
smiley

Otherwoman
01/03/2025 20:17
Kurcze, o jednej książce zapomniałam smiley Ale to utro dopisze, bo już kompa wyłączyłam...

Umbastyczny
01/02/2025 14:04
jasne rozumiem, bardzo mi przykro

Otherwoman
01/02/2025 10:05
postaram się dziś coś napisać, jak wrócę z pracy, ale nie na sto procent, bo jeszcze sporo rzeczy trzeba ogarnąć...

Otherwoman
01/02/2025 10:01
ja potem coś napiszę, bo wczoraj zmarła moja babcia i miałam raczej ciężki dzień...

Otherwoman
01/02/2025 10:00
kontynuujmy klub smiley

Otherwoman
01/02/2025 09:58
jestem smiley

Umbastyczny
01/02/2025 09:10
Arletam! Przybywaj!

Umbastyczny
29/01/2025 05:57
smiley

mrOTHER
28/01/2025 21:42
smiley

Otherwoman
08/01/2025 15:50
smiley

Umbastyczny
05/01/2025 19:50
smiley

sayid jarrah
04/01/2025 21:02
ok

Otherwoman
27/12/2024 20:13
56 gości online aha

Umbastyczny
25/12/2024 10:32
smiley

Otherwoman
24/12/2024 18:20
smiley

Umbastyczny
30/11/2024 09:22
smiley

Otherwoman
29/11/2024 20:00
coś długo mnie nie było smiley

mrOTHER
06/11/2024 20:44
smiley

Umbastyczny
02/11/2024 18:52
Lją smiley

Archiwum