Autor |
RE: Mission Population 21 |
Diego
Postać: Joel Rothschild
Postów: 728
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2013 22:02 |
|
|
Kiedy kilka osób się zadeklarowało, Cash zwrócił się do lekarza i Evanny, którzy wciąż trzymali się razem.
- A wy? - zapytał z nadzieją. Nie chciał im rozkazywać, bo miał już niewielką ekipę poszukiwawczą, a ludzie byli zmęczeni. Do tego jeszcze te oparzenia... Mimo to, liczył na twierdzącą odpowiedź.
A ten kto przetrwa, zostanie Mistrzem... |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Dimitrij Agca
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 36
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2013 22:08 |
|
|
Agca zawył tak jak nigdy dotąd a przed oczami pokazały mu się mroczki. Ból przypomniał mu niezbyt przyjemną do wspominania sytuację, kiedy podczas jednej z misji zbuntowana rdzenna ludność afrykańska trzymała go w niewoli. Te Murzyny nie miały wstydu. Choć z drugiej strony tamten rodzaj bólu po części mu się nawet podobał, przynajmniej początkowo.
- Już się tu nie wykąpię. Przefiltruję każdą kroplę zanim wsadzę tyłek do tutejszej wody.
Wciąż czuł porządne szczypanie, ale podszedł do grupki wybierającej się na poszukiwania i zaoferował pomoc.
- Bez Dimitrija zwiadowcy nie macie szans. Idę z wami - rzekł.
Funkcja: zwiadowca |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2013 22:14 |
|
|
- Mogę iść. W końcu pomoc lekarza zawsze się przyda.
Stryder wolał poleniuchować, ale jednak chęć niesienia pomocy była silniejsza. Tak już miał - bycie lekarze pokonywało jego wszystkie wady.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Diego
Postać: Joel Rothschild
Postów: 728
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2013 22:29 |
|
|
Tyrell podziękował Cheyne'owi skinieniem głowy. Pozostała jeszcze Evanna, która o ile się zdecyduje zapewne do nich dołączy wkrótce.
- Zatem chodźcie za mną.
Ruszył do wciąż w dużym stopniu zapełnionego luku bagażowego. Wyciągną kasetkę, w której znajdowało się kilka sztuk broni krótkiej różnych producentów.
- Niech wezmą ci, którzy potrafią się tym posługiwać. Nie chcę żeby ktoś sobie strzelił w nogę - ostrzegł, biorąc jeden z gnatów.
A ten kto przetrwa, zostanie Mistrzem... |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2013 22:33 |
|
|
Cheyne wziął broń, jednak nie umiał się nią posługiwać. Po prostu chciał wyjść na twardziela, na prawdziwego mężczyznę. Widział jednak na filmach jak się z tego korzysta, a kiedyś tata pozwolił mu postrzelać z wiatrówki.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2013 22:39 |
|
|
Uzbierała się grupa poszukiwaczy. Emilio myślał, że niewiele osób będzie chciało coś robić. Miał wrażenie, że większość nawet nie zdawała sobie sprawy z tego, że przylecieli na Hypnos w konkretnym celu.
W końcu jednak udali się z kapitanem do jednej z luk. Sprawa była na tyle poważna, że musieli dla bezpieczeństwa zaopatrzyć się w broń palną. Emilio nie miał z nią nigdy wcześniej do czynienia i pozostał przy tym stanie rzeczy.
-Najdłuższa noc mojego życia - powiedział cicho sam do siebie.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 07-05-2013 22:45 |
|
|
Olo poszedł po broń. Mimo, że miał swoją niezawodną Berettę to coś zapasowego mu się przyda. Zmierzył wzorkiem gogusia, który zjawił się przy kasetce jako pierwszy.
- Dobrze strzelasz? - zapytał chłodnym tonem, celując w niego z jakiejś słabej pukawki.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 07-05-2013 23:17 |
|
|
// to do mnie?
- Szczerze mówiąc nie najlepiej.
Cheyne nie chciał jednak by zabrano mu broń, więc dodał w pośpiechu:
- Ale też nie najgorzej! Raczej się nim nie zabiję.
Po tych słowach uśmiechnął się kwaśno, jakby był pewien swych umiejętności.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 08-05-2013 18:01 |
|
|
/Nie, do księdza
Olo wątpił, by jego rozmówca kiedykolwiek trzymał broń w rękach.
- To dobrze, bo nie jesteśmy na biwaku - odparł, chowając dodatkowy pistolet do tylniej kieszeni. Nie należał do zbyt dobrych, ale miał jedną ważną zaletę - był wyjątkowo mały i poręczny. Zabrał też niewielki zapas amunicji. Przystanął obok i zapalił papierosa, czekając na pozostałych. Zwykle, kiedy znajdował się w czyimś towarzystwie proponował owej osobie papierosa, więc i tym razem zrobił podobnie, wyciągając paczkę fajek w kierunku Strydera.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-05-2013 19:53 |
|
|
- Nie palę i jako lekarz Tobie też radzę rzucić.
Cheyne nigdy nie spróbował nawet zapalić, nigdy go nie interesował smak papierosów, a dodatkowo znał ich zgubne działanie.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 08-05-2013 21:11 |
|
|
- Ooo lekarz - zaśmiał się pod nosem. Nie przypuszczałby, że mężczyzna, z którym rozmawia może być lekarzem. Teraz był już przekonany, że nie potrafi strzelać. Przyda się jednak do innych celów.
- Żona też mi radziła... - dokończył zmęczonym głosem.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-05-2013 21:42 |
|
|
- Aha.
Cheyne nie zrozumiał za bardzo sensu słów Ola. Czy on sądzi, że mnie to w ogóle obchodzi? Tekst o papierosach powiedział raczej automatycznie, z racji zawodu i obowiązku przestrzegania przed nimi, a nie z powodu szczerej troski. Nie widział w papierosach niczego ciekawego. Gdyby chociaż wywoływał raka odbytu, a nie płuc...
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-05-2013 21:52 |
|
|
papierosy mogą wywoływać każdy rodzaj raka ze względu na olbrzymią ilość wolnych rodników zawartych w dymie, co prawda najczęściej raka płuc ale zdarzają się też przypadki nowotworów odbytu, taka ciekawostka /
Blondynka była bardzo zadowolona z faktu, że nie musi brać udziału w poszukiwaniach. Uśmiechnęła się do swoich towarzyszek tak szeroko, aż zabolały ją mięśnie jarzmowe. Zależało jej na tym, żeby chociaż wśród żeńskiej części wyprawy zyskać sympatię. Przyjaźń z kobietami, nawet pozorna, często była bardzo opłacalna, ze względu na ich wpływ na mężczyzn.
- Szalona noc, nie sądzicie? - zawróciła się do Allison i Helleny (i jeszcze kogoś, o ile tam jest). Objęła ramiona rękoma i przez dłuższą chwilę nic nie mówiła, wsłuchując się w ciszę. Na Hypnos było wyjątkowo cicho: nie słychać było nocnych ptaków, cykania świerszczy czy dźwięków miasta.
- Kto by się spodziewał, że coś takiego nam się przytrafi... - pokręciła powoli głową i westchnęła ciężko. Obserwowała przy tym dyskretnie reakcję kobiet, próbując coś wyczytać z ich twarzy.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-05-2013 22:42 |
|
|
Między ludźmi nawiązywały się błahe rozmowy, poznawali się. Emilio, stojąc na uboczu, zauważył, że w tym wszystkim było nieco z pierwotności. Oto nadeszła noc. Kobiety zostały w ich, jeśli da się to tak nazwać, obozie. Mężczyźni zaś uzbrajali się, aby wyruszyć na poszukiwania i być może zmierzyć się z jakimś zwierzem. Niby gdzieś tam, o lata świetlne stąd, królowała rozwinięta technologia, lecz kto wie, czy na Hypnos nie zostaną po ludziach tylko malowidła skalne? O ile Peleave dobrze się orientował, nadal nie mieli łączności z Ziemią. Mężczyzna westchnął, spoglądając na nieobecną duchem Ally, po czym podszedł do kapitana.
-Zabieramy tylko broń? - zapytał, po czym wyjaśnił do czego zmierza -Jeśli przewiduje pan dłuższe poszukiwania, nastawione na sukces, warto chyba zabrać jakiś prowiant, tego typu rzeczy. Możemy odejść tak daleko, że konieczne będzie rozbicie małego obozowiska. Co pan zamierza? - zapytał. Wiedział, że owe poszukiwania będą mozolne, a niedługo i reszta powinna zostać naznaczona zmęczeniem.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Diego
Postać: Joel Rothschild
Postów: 728
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-05-2013 23:05 |
|
|
Jeden z członków załogi zaginął, do tego wydawało się że niedaleko stąd, a ten facet myśli o żarciu. Cash nie zamierzał tego tolerować.
- Przykro mi, jeśli jesteś głodny, weź co tam uważasz ale nie możemy tracić czasu. Zbieramy się.
I wyruszyli. Po krótkim marszu i wspinaczce dotarli do miejsca, o którym wspominał Olo. Rzeczywiście były tam ślady. Jednak mężczyźni chyba kierowali się wcześniej w niewłaściwym kierunku i nie podołali wdrapaniu się na szczyt góry! (!!!)
Na wzmiankę Dimitrija, że powinni się wspiąć, kapitan zdecydował zastosować się do zalecenia.
Wkrótce zorientowali się, że na szczycie znajduje się minikrater. Dimitrij podpełzł z latarką jako pierwszy by przyjrzeć się temu co kryją ściany krateru i ze zdumieniem w oczach kiwnął na pozostałych by również spojrzeli. A w dole...
Ujrzeli coś w rodzaju windy i szybu prowadzącego wgłąb góry, a dokoła coś w rodzaju ogromnych paneli słonecznych.
Kapitan zaklął.
- O kurwa...
To słowo, jak to miało w zwyczaju, wyrażało więcej niż mógłby teraz powiedzieć. Oznaczało, że ktoś tą planetę już zamieszkuje. Tylko dlaczego nie znaleźli żadnych śladów na powierzchni?
Gdy już nieco ochłonął, Tyrell odezwał się:
- Cokolwiek to jest, powinniśmy to zbadać. Może znajdziemy tam Ethana.
ZADANIE:
Zbadajcie odnalezione tajemnicze miejsce.
A ten kto przetrwa, zostanie Mistrzem...
Edytowane przez Diego dnia 08-05-2013 23:06 |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-05-2013 23:12 |
|
|
- O kurwa...
Cheyne równie trafnie co Cash podsumował znalezisko. W jego głowie pojawiły się 2 wersje. Wolał wypowiedzieć je na głos.
- To są tubylcy czy ktoś wcześniej skolonizował potajemnie tę planetę? Powiedzcie mi, że to drugie...
Stryder zaczął lekko dygotać ze strachu, ale spiął się w sobie, żeby inni faceci nie zobaczyli, że wymięka.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 08-05-2013 23:32 |
|
|
Olo nie potrzebował wiele gestów Strydera, by zorientować się, że on chciałby już wracać. - Spokojnie, to pewnie kosmici - zaśmiał się pod nosem i wyciągnął broń.
- Ok, zjadę jako pierwszy. Osłaniajcie mnie... w miarę możliwości - oznajmił, by po chwili podejść do "czegoś w rodzaju windy"...
Edytowane przez Flaku dnia 09-05-2013 22:06 |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-05-2013 23:32 |
|
|
Emilio nie był urażony odpowiedzią kapitana. Po prostu został źle zrozumiany...
O dziwo wyruszyli chwilę potem, choć zdawać by się mogło, że samo zebranie się jest trudnością. Powrócili do śladów, jednak tym razem skierowali się wzwyż. Cały czas. Nie spoczęli, dopóki nie zdobyli szczytu góry. Przyznać trzeba, że należała do tyleż wysokich, co stromych. Gdy doszli do celu i przystanęli na chwilę, Dimitrij, którego entuzjazm zdążył powrócić, przeprowadził odpowiednie w jego fachu zwiady. Zawołał po chwili swych zmęczonych towarzyszy. Ci podeszli doń posłusznie.
Emilio, znajdujący się wśród nich, po raz kolejny tej nocy przeżył szok. Nie wierzył w prawdziwość roztaczającego się przed nimi widoku. A był nim szyb przechodzący przez, najprawdopodobniej, całą długość góry, a może i ciągnący się pod ziemią? Wokół stały najzwyklejsze w świecie baterie słoneczne. Wlepiając swe niedowierzające w to wszystko spojrzenie w windę, Emilio przetaczał w swej głowie kolejne pomysły na to, o co w tym wszystkim chodziło. Może to jakiś projekt? Zabawa, rodzaj show? Skoro na Ziemi rozwinęło się życie, nie ma przeszkód przed tym, aby gdzieś indziej w kosmosie również. Ale... Mimo wszystko to zdawało się takie nierealne! Nawet teraz, gdy mieli przed sobą namacalny dowód życia na Hypnos.
Emilio, wciąż nieprzytomny, ogłupiał w tej chwili. Czuł jednocześnie niepewność, niedowierzanie, lęk przed nieznanym, jak i tęsknotę przed stateczną egzystencją w bezpiecznym domu, jaki zostawił w San Francisco. Akurat wyczerpanie opuściło mężczyznę, z czego był zadowolony. Poczuł jednak nieprzyjemny ucisk w żołądku. Pewne było, że będą musieli zbadać znajdujący się przed nimi mechanizm. A przez zbadanie rozumie się wśiąście do windy i pojechanie nią w dół. Pytanie tylko, czy uczynią to wszyscy? Najrozsądniej było podzielić się na dwie grupy. Jedną, która zostanię i tę odważniejszą, która wyjdzie naprzeciw nieznanemu. Tu jednak rodziły się nowe problemy...
-Co zrobić? - zapytał w przestrzeń Emilio, licząc na napłynięcie pomysłów innych. Ciekaw był stanowiska pozostałych mężczyzn. Prawie umknął jego uwadze Olo, który odważnie lub też lekkomyślnie, zdążył już wejść do windy, dzierżąc z uśmiechem broń. Przeżył wojnę, ale czy należało puszczać go samego?
-Nie chcesz towarzysza? - zapytał go Emilio.
Edytowane przez Nicka dnia 08-05-2013 23:36 |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Hellena Cavallo
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 15
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-05-2013 23:41 |
|
|
Hellena dopiero co przygotowała kawę. Nie zamierzała teraz spać. Może nawet lepiej jeśli prześpi się w dzień. Podeszła z naparem do Courtney.
- Dziwna sprawa - dziewczyna czuła się szczerze zaniepokojona.
- Choć jest sam sobie winien. Głupia brawura i chęć pokazania się według mnie. Po co odszedł tak daleko? Eh, faceci - westchnęła.
Funkcja: architekt, logistyk
Edytowane przez Hellena Cavallo dnia 08-05-2013 23:42 |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Dimitrij Agca
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 36
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 08-05-2013 23:46 |
|
|
- Nie nie nie nie nie nie nie! - powtarzał Dimitrij, dołączając do Ola.
- Zwiad należał od czasów prehistorycznych do zwiadowców. Chociaż Dimitrij nie pogardzi towarzystwem.
Podszedł do mechanizmu i przyglądał mu się bez pomysłu. Na tyle, na ile pozwalało mu światło latarki, nie dojrzał tam żadnych przycisków, a kapsuła windy była zamknięta. Wyglądała jak ogromny pocisk, jej kopuła prawdopodobnie otwierała się jak pudełeczko na pierścionki.
- A może to kosmici otwierają tylko od środka zdalnie. Bo jak to inaczej otworzyć? - zastanawiał się, okręcając wąsy wokół małego palca.
Funkcja: zwiadowca |
|