Autor |
RE: Mission Population 21 |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2013 23:12 |
|
|
-Wszyscy są, prawda? - wymamrotał Emilio, ujrzawszy kapitana. Cud, że nadal trzymał się łazika. Mimo wszystko wypełniała go cicha radość. Nie wiedział jeszcze, że na tej planecie, nowym, lepszym świecie, czaić się mogą niebezpieczeństwa. Można więc rzec, że pozostawał w słodkiej nieświadomości.
-Stryde Cheyner? Cheyne? - pytał, bardziej sam siebie, próbując przypomnieć sobie, jak zwał się jedyny wśród nich lekarz.
Edytowane przez Nicka dnia 04-05-2013 23:23 |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Diego
Postać: Joel Rothschild
Postów: 728
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2013 23:20 |
|
|
Tyrell uświadomił sobie, że rzeczywiście dawno nie widział biologa.
- Każdy wypełniał swoje zadania, ale teraz gdy jest ciemno powinni powracać. Pewnie jest na statku.
Jednocześnie, pomyślał że warto byłoby ponownie wszystkich zebrać.
Pogrzebał w swoich walizkach i wyciągnął megafon.
- Wszyscy pasażerowie Explorera! Zbiórka! Przy promie za 5 minut! - zaryczał.
A ten kto przetrwa, zostanie Mistrzem... |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 04-05-2013 23:40 |
|
|
Olo chciał właśnie wyjaśnić, że to co złapał Dimitrij bynajmniej nie było rybą, ale kapitan zniknął mu z pola widzenia. Po chwili rozległ się głos z megafonu. Rockman tymczasem kontynuował swój monolog. Karski podszedł do niego i położył mu dłoń na ramieniu.
- Idziemy - rzekł krótko, po czym zaczął go prowadzić.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2013 23:46 |
|
|
Cheyne i jego pacjentki wstawili się przy promie zgodnie z poleceniem.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 04-05-2013 23:49 |
|
|
Emilio, nad wyraz zmęczony, dał się prowadzić. Nie mógł do końca pojąć, dlaczego jako jedyny tak skrajnie zareagował. Nie miał jednak sił, by się nad tym zastanawiać. Marzył tylko o tym, aby ta fala zmęczenia przez niego przeszła. Czasem zdarzało mu się odżywać po takim ataku wyczerpania. Nie długo mógł być potem aktywny, ale zawsze.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 04-05-2013 23:55 |
|
|
Po chwili obaj znaleźli się koło Explorera. Olo wyciągnął papierosa, odpalił i podszedł do czekającego już na miejscu Casha.
- Co jest grane? Ktoś zaginął? - zapytał, między kolejnymi zaciągnięciami przepysznego dymu.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2013 00:03 |
|
|
Olo opuścił go, aby podejść z pytaniem do kapitana.
-Nie zaginął, tylko uciekł - mruknął ospale sam do siebie tak, że nikt go nie usłyszał.
Emilio stanął w miarę stabilnie na ziemi, po czym się schylił. Manewr ów był dość niebezpieczny w jego sytuacji, jednak miał przynieść korzyści. Mężczyzna wierzył, że krew spłynie mu do mózgu i pozwoli lepiej funkcjonować. Stał więc tak przez chwilę, dopóki nie poczuł się lepiej. Wówczas stanął wyprostowany, czekając na dalszy rozwój wydarzeń.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2013 00:22 |
|
|
Maść, którą Cheyne opatrzył jej oparzenia, mimo iż nie pachniała wyjątkowo atrakcyjnie, przyniosła oczekiwaną ulgę.
- Mógłby pan tutaj nie palić? - zapytała donośnie Olo, demonstracyjnie odganiając dym sprzed twarzy. - To znaczy...palenie nie jest zdrowe, a dużo bardziej potrzebujemy pana w dobrej formie niż kaszlącego swoimi płucami. - zmierzyła Karskiego wzrokiem i posłała mu szeroki uśmiech; nie obejmował on jednak jej oczu.
Edytowane przez mremka dnia 05-05-2013 00:28 |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Diego
Postać: Joel Rothschild
Postów: 728
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2013 01:11 |
|
|
Cash zarządził odliczanie i wymienianie nazwisk. O zgrozo, okazało się że przeczucia Emilia miały rację bytu.
- Czy ktoś widział ostatnio Ethana? - zapytał.
- Zresztą... widział czy nie, teraz go nie ma z nami - zauważył. - Dlatego zarządzam akcję poszukiwawczą. Noc zapowiada się długa i nie możemy sobie pozwolić by czekać na dzień. Wiem, że chce się wszystkim spać i jesteście zmęczeni, ale nie możemy zlekceważyć takiej sytuacji. Dobierzcie się w trzy trójki i w tych grupach przeszukajcie okolicę. Nie rozdzielajcie się. Meldujcie od razu, kiedy znajdziecie jakiś ślad.
A ten kto przetrwa, zostanie Mistrzem... |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2013 01:20 |
|
|
Emilio skomentował rozporządzenie kapitana jęknięciem przyprawionym nutą boleści. Jak długa może być ta noc? Na chwilę obecną zdawała się nie mieć końca. A przecież główna atrakcja wieczoru dopiero na nich czekała. Mężczyzna nie miał pojęcia, że jego senne majaki mogą odnaleźć odzwierciedlenie w rzeczywistości. Człowieka należało jednak odnaleźć. Niemożliwe było, aby zagubił się w tej kotlinie.
Emilio podszedł powłóczystym krokiem ku Karskiemu.
-Trójki - rzekł - Bierzemy Dimitrija? - zapytał. To było niemalże pewne, że znów stworzą jedną grupę.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2013 13:58 |
|
|
Cheyne nie miał zamiaru się przemęczać na poszukiwaniach. Uznał, że ktoś wymigiwał się od pracy i po prostu gdzieś sobie odpoczywa w spokoju, więc nie ma potrzeby się zbytnio wysilać.
- To co moje panie? Może będziemy mieć trójkę?
Skierował to pytanie do Courtney i Evanny, które wciąż stały obok niego. Po chwili zdał sobie jednak z czegoś sprawę. Stryder nie wiedział nawet jak wygląda ten zaginiony Ethan, po chwili go jednak olśniło. Raczej nie ma zbyt wielu zaginionych na planecie, na którą dopiero co przybyła garstka kolonizatorów...
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 05-05-2013 14:00 |
|
|
Kapitan zignorował go, albo nie usłyszał. Był chyba zbyt przejęty zniknięciem biologa. Olo odwrócił się w kierunku blondynki, która zwróciła mu uwagę. Zmierzył ją wzrokiem, a następnie bez słowa posłał papierosa na ziemię. Wyglądała sympatycznie, a na dodatek zawstydziła go swoją nieprzeciętną urodą. - Może i nie zdrowe, ale nie planuję długiego życia - odpowiedział, wypuszczając z ust resztki dymu. - To go bierz - rzekł także do Emilia, który zaszedł go od tyłu.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2013 14:22 |
|
|
-Dobra. Potrzebowałem twojej zgody - powiedział Emilio, przecierając oczy. Miał nadzieję, że nie będzie takich problemów jak w szkole, gdzie krnąbrne dzieciaki nie rozumieją czym jest chwilowe poświęcenie sprawie. Jako jedyni ludzie na Hypnos wyjątkowo powinni stanowić jedność. Fanaberie jednostki nie wchodziły w grę.
Mężczyzna był lekko rozdrażniony. Z natury spokojny i dobry, też miał granice cierpliwości. Irytowała go lekko postawa Ola. Nieugiętego macho, który jednak nie oparł się urodzie przemawiającej doń blondynki.
Na szczęście Emilio nie borykał się z tego typu kwestiami. W jego życiu zagościła na chwilę tylko jedna kobieta, której chciał uchylić nieba. Gdy na jaw wyszło jej prawdziwe, jadowite oblicze, podejście Argentyńczyka do płci pięknej zmieniło się. Znieczulił się, obawiając kolejnego ciosu. Tak żyło się lepiej. Ryzyko, że ktoś go jeszcze zrani było niewielkie. Sekret tkwi w tym, aby nie przywiązywać się do ludzi...
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2013 15:21 |
|
|
- Przepraszam, a będzie panom przeszkadzało jeżeli do nich dołączę? - zapytała, przenosząc wzrok z Karskiego na długowłosego Peleave'a. Zaginiony, kimkolwiek był, zapewne niedługo zostanie odnaleziony. Dobrze byłoby być w bohaterskiej trójce, a towarzystwo stojących obok mężczyzn rodziło największe prawdopodobieństwo na szybkie odnalezienie Ethana. - Nie chciałabym się narzucać, oczywiście... - założyła włosy za ucho. - ...po prostu miło by mi było panom towarzyszyć.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2013 15:35 |
|
|
Powrót do wspomnień zakłóciła jasnowłosa o niewinnej twarzyczce, która jeszcze chwilę wcześniej przemawiała do Ola. Teraz jej wzrok spoczął na Emilio. Chciała dołączyć do nich w poszukiwaniach Ethana. Peleave nie miał pojęcia, dlaczego akurat z nimi chciała utworzyć trójkę. Próbował odszukać pośród ludzi Dimitrija, jednak ten najprawdopodobniej nie będzie nawet chętny na poszukiwania w tym stanie zdrowotnym. Emilio spojrzał więc na spokojne oczy Karskiego, który zdawał się nie mieć nic przeciwko. Emilio ziewnął.
-Pewnie, że możesz się dołączyć - powiedział, ciesząc się jednocześnie, że mają już utworzoną grupę. Mogli więc szybciej wyruszyć. Argentyńczyk zwrócił się jeszcze dla pełnej jasności do kapitana.
-Mamy rozejść się w jakimś szyku, czy byle jak? Jest jakiś porządek w tym, co robimy? - zapytał, grzebiąc jednocześnie po kieszeniach swych bojówek. Jak na owe spodnie przystało, na niedosyt kieszeni noszący nie mógł narzekać. Emilio szukał swej podręcznej latarki. Ta nie raz już przydała mu się w pracy.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2013 16:37 |
|
|
Cheyne poczuł się olany przez Courtney, ale nie przeszkadzało mu to. Stwierdził, że gdy pójdą z Evanną sami to znajdą jakieś ustronne miejsce, gdzie będą mogli zrobić swoje.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2013 19:17 |
|
|
nie zauważyłam posta Umby, żal ze mnie /
- Świetnie, bardzo się cieszę. - odpowiedziała uśmiechając się promiennie, nie zdając sobie sprawy że kilka minut wcześniej przytrafił jej się epizod krótkotrwałej głuchoty i nie usłyszała pytania Cheyne'a. Nie miała pojęcia kogo szukają i jak zaginiony wygląda, ale była zadowolona z takiego obrotu spraw. Odkąd zrobiło się ciemno, skóra nie piekła jej już tak boleśnie. - Według moich obliczeń noc może potrwać nawet i 30 godzin, więc mam nadzieję że nasza zguba znajdzie się szybciej.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2013 21:19 |
|
|
-Miejmy nadzieję, że w ogóle się odnajdzie - powiedział przez ramię do dziewczyny. Aż dziw bierze, jak można się zgubić w tej okolicy. Ethan mógł przecież wołać o pomoc, co usłyszeliby niechybnie w tej głuszy. Emilia niesamowicie intrygowało, co też stało się z zaginionym.
W tej chwili nie przywoływał jednak w głowie teorii spiskowych. Odwrócił się jeszcze do blondynki.
-Jak pani w ogóle na imię? - zapytał. W tej samej chwili odnalazł w spodniach kieszonkową latarkę. Gdzieś powinien być jeszcze scyzoryk. Przed wylotem, Emilio wpakował tego typu drobiazgi właśnie w kieszenie spodni.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2013 21:43 |
|
|
- Oczywiście że się odnajdzie. Co mogłoby mu tu się stać? - wzruszyła ramionami, bo tak naprawdę nie miała pomysłu na to co mogło stać się z zaginionym. Za pomocą gumki, którą miała na nadgarstku związała włosy w kucyk.
- A faktycznie, nie przedstawiłam się. Courtney. - wyciągnęła rękę w stronę długowłosego, skinieniem głowy przedstawiając się również jego towarzyszowi.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2013 21:49 |
|
|
Emilio uścisnął wyciągniętą dłoń. Nie był to jednak gest nad wyraz energiczny, jako że siły powoli opuszczały mężczyznę.
-Mi zaś na imię Emilio - rzekł, po czym stwierdził, że czekanie na odpowiedź kapitana jest zbyt czasochłonne - Proponuję wreszcie rozpocząć poszukiwania, a może dowiemy się, co u diabła z panem Ethanem - powiedział, po czym ruszył w stronę wzgórz, gór, czy cokolwiek to było. Zapalił swą wierną latarkę, rzucając jednocześnie z mroku spojrzenie na Courtney.
|
|