Autor |
RE: Mission Population 21 |
Hellena Cavallo
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 15
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-05-2013 16:10 |
|
|
- Chyba nie ma sensu stosować jakiejś zaawansowanej technologii i łopaty nam wystarczą.
Zastanowiła się przez chwilę, słysząc słowa Evanny.
- Proktolog? A co to za specjalizacja?
Funkcja: architekt, logistyk |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-05-2013 16:42 |
|
|
- Dziedzina chirurgii zajmująca się chorobami jelita grubego i odbytnicy. Są to choroby zapalne i nowotworowe. Objawy tych chorób są często bardzo uciążliwe i długotrwałe, mają charakter nawracający. Ropne wycieki z odbytnicy, zmiany ropne sączące w okolicy odbytu, ropnie płytkie i głębokie, bóle odbytnicy, a także nietrzymanie stolca i gazów związane z wiekiem, po urazach oraz po porodach, a także krwawienia. Jedną z wielu metod diagnostyki jest USG przezodbytnicze.
Cheyne odpowiedział machinalnie. Nie brzydził się swej pracy i się jej nie wstydził. Nie miał problemów z tym, że jest proktologiem. W końcu był lekarzem i pomagał ludziom. Gdy jednak usłyszał o pracy łopatą, postanowił pomagać Evannie. Postarał się jednak jakoś z tego wybrnąć.
- Tak, łopaty zupełnie wystarczą. Ale może jednak pomogę Evannie. Widzę, że ma duże problemy, a reszta poradzi sobie z czymś tak banalnym jak równanie terenu beze mnie.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie.
Edytowane przez Umbastyczny dnia 02-05-2013 16:42 |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 02-05-2013 17:06 |
|
|
Uradowana Evanna wcisnęła od razu Chene'owi sondę, świder, saperkę, młotek, kompas, pojemniki na próbki skał, pędzelek i butelkę z kwasem. Sama zaś wzięła do ręki notatnik terenowy i ołówek. Nasunęła na oczy okulary przeciwsłoneczne i uśmiechnęła się słodko. To co? Idziemy?
/Pytanie techniczne: czy tam jest słońce? czy tam w ogóle jest widno? jaki tam jest klimat? o.O
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Hellena Cavallo
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 15
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-05-2013 17:06 |
|
|
Usta Helleny wykrzywiły się mimowolnie.
- Fuuj, ja bym się nie nadawała do takiej pracy. Ale ktoś to robić musi - zauważyła. Pociągnęła nosem. - Ale wbrew profesji, pachniesz cudnie. Dobre perfumy. I oczywiście, nie mam nic przeciwko. Masz na głowie delikatniejsze i newralgiczne zadania niż machanie łopatą.
Funkcja: architekt, logistyk |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Diego
Postać: Joel Rothschild
Postów: 728
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-05-2013 17:13 |
|
|
Cash zapalił papierosa, obserwując ludzi rozchodzących się do swoich obowiązków. Spojrzał w niebo. Gwiazda, która robiła tu za słońce dawała ostro popalić. Temperatura musiała osiągać jakieś trzydzieści stopni. Przybyli tutaj za dnia i nadal było widno, mimo że musiało minąć ze dwadzieścia godzin. Teraz jednak gwiazda zaczynała powoli zbliżać się nad horyzont. Zapewne Courtney sprecyzuje to, ale doba mogła tutaj trwać nawet z sześćdziesiąt godzin.
Ciekaw był też widoku trzech księżyców nocą, a zwłaszcza tego największego. Co innego teoria, a co innego zobaczyć to na własne oczy.
/Proszę bardzo, warunki opisane
A ten kto przetrwa, zostanie Mistrzem... |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 02-05-2013 17:41 |
|
|
Hej, czy mi się wydaje, czy wreszcie się ściemnia? Chyba nie będziemy pracować po ciemku? - odezwała się Evanna, patrząc w niebo.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-05-2013 18:21 |
|
|
Kiedy kapitan zwołał ich na zbiórkę, Emilio był akurat w trakcie odgadywania, od czego to wszystko zacząć. Obawiał się z początku, że może zapanować wśród nich chaos. Ulżyło mu, gdy zadania zostały rozdzielone. Zdziwił się z lekka gdy usłyszał, co mu przypadło. Praktycznie całe jego życie opierało się na pomocy innym. To poczucie, że ktoś zawsze liczył na Emilio, stanowiło sens jego istnienia.
Mężczyzna obrał sobie za cel spisać się jak najlepiej i służyć radami każdemu, kto tego potrzebował, a także wybrać się na zbadanie terenu w swoim czasie. Zaś mruknięte wprost do ucha słowa Evanny, skomentował:
-Na relaks zazwyczaj przychodzi czas po pracy - dodając do tego swój firmowy uśmiech.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-05-2013 18:55 |
|
|
Cheyne ucieszył się, że został skomplementowany i doceniony. Uśmiechnął się więc promiennie do Helleny. Ktoś mnie w końcu rozumie. Wziął jednak sprzęt od Evanny i ruszył z nią gdzieś.
- Chyba masz rację.
Stryder cieszył się, bo po ciemku mogli dokończyć to, co zaczęli w łazience.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-05-2013 21:29 |
|
|
Stosunkowo luźna atmosfera oraz wysoka temperatura skłoniły Emilio do tego, aby wpierw wziąć szybki prysznic. Miało mu to zapewnić nieco większą wydajność w pracy.
Mężczyzna ruszył więc w stronę promu, by po chwili zniknąć we włazie. Zatrzymując się tylko na chwilę, pochwycił parę rzeczy ze swej torby podróżnej. Uczyniwszy to, oddał się jakże zajmującemu zajęciu, jakim było odszukanie łazienki.
Po krótkim błądzeniu od drzwi do drzwi, Emilio odnalazł porządane pomieszczenie. Z uśmiechem na twarzy, naznaczonym lekkim znużeniem, wślizgnął się do wyłożonej białymi kafelkami umywalni. Uczucie towarzyszące mu w trakcie zdejmowania z siebie nagrzanych ubrań było wspaniałe. Nieporównywalne jednak z dotykiem chłodnych kropel, które chwilę potem zaczęły zraszać jego skórę. Wraz ze spływającą po ciele mężczyzny wodą odchodziło zmęczenie wymieszane z wcześniejszymi troskami. Wraz z oczyszczeniem cielesnym zrodziło się psychiczne. Zadziwiające, jak taka z pozoru przyziemna czynność, jaką jest kąpiel, może przywodzić na myśl iście boski rytuał obmycia.
Pamiętając jednak o tym, aby nie zatracić się całkiem w tej przyjemności, Emilio zakręcił po paru minutach kurek. Cały mokry, zaczął wymachiwać włosami, strzepując z nich tym samym resztki błękitnego złota. Nie do końca jednak - wszak zaraz powróci do tej gwiazdy, wysyłającej ku nim bezlitośnie swe promienie.
Osuszywszy się i przebrawszy w świeże ubranie, Emilio ruszył żwawym krokiem do swych współtowarzyszy. Po drodze związał jeszcze włosy. Teraz czuł się jak nowonarodzony, gotowy do wszelkiego wysiłku.
Zdawać by się mogło, że nikt nie zauważył krótkiej nieobecności mężczyzny. Tym lepiej, pomyślał.
Wszyscy wokół sprawiali wrażenie mniej lub bardziej zaabsorbowanych przydzielonymi zadaniami. Emilio minął ich i począł szukać bocznego włazu, w którym krył się cięższy sprzęt i, z tego co mu było wiadomo, również łaziki.
Edytowane przez Nicka dnia 02-05-2013 21:38 |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Dimitrij Agca
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 36
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-05-2013 22:35 |
|
|
Dimitrij uradowany czym prędzej popędził do luku bagażowego. Ze stosu swoich pakunków wyciągnął kilka i po chwili był uzbrojony w strzelbę myśliwską i lornetkę o potężnym zasięgu. Do tego kilka butelek rosyjskiej wódki.
Następnie ruszył odpalić wóz. Był on zasilany energią słoneczną. Wcześniej został naładowany tak, że mógł pojeździć jakieś trzydzieści godzin. Wydajność baterii słonecznych osiągnięta przez lata badań nad nanoprocesami przetwarzającymi energię świetlną w elektryczną, robiła wrażenie nawet na nonkomformiście jakim był Agca.
Przy włazie stał już Emilio, lecz nigdzie nie było widać faceta ze spluwą, który go chyba nie polubił, a który - o ironio - został mu przydzielony na pasażera.
- Pan długowłosy jedzie z Dimitrijem na zwiad? - zapytał wesoło, poprawiając strzelbę.
Funkcja: zwiadowca |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-05-2013 22:52 |
|
|
Emilio nie miał większych trudności w odnalezieniu poszukiwanej luki, jako że Dimitrij, ze względu na przydzielone mu zadańie, był już obok niej. Zapytał nawet z odpowiednią dlań wesołością, czy udadzą się razem na wyprawę rozpoznawczą terenu. Efektowniej byłoby się rozdzielić lub wsiąść na jeden pojazd. Peleave podrapał się po brodzie w krótkiej chwili zamyślenia, po czym uznał, że nic się nie stanie, jeśli wyruszą razem. Rozdzielą się po pewnym czasie.
-Pan długowłosy woli, gdy ludzie zwracają się do niego Emilio. Tak ma na imię - powiedział, wyprowadzając łazik.
Mężczyzna doszedł nagle do wniosku, że Agca wzbudza w nim sympatię. Chociaż z lekka irytujący, do ludzi o złej krwi nie należał. Zresztą... Tylu szaleńców jest na tym... Tamtym świecie. Tylu stąpa sobie beztrosko po ziemi, podczas gdy w psychiatrykach zamyka się osoby normalniejsze od nich.
-To dokąd? - zapytał Emilio swego towarzysza.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Dimitrij Agca
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 36
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-05-2013 23:20 |
|
|
Dimitrij ucieszył się, że znalazł przyjaciela i od razu wyciągnął notesik i zapisał w nim "Mój pierwszy przyjaciel na Hypnos - długowłosy Emilio", dopisując obok datę i godzinę, według czasu ziemskiego.
- Emilio, ja jestem Dimitrij. Witam na pokładzie najlepszego zwiadowcy na Hypnos - mówiąc to, nie pomyślał nawet że jest tutaj jedynym zwiadowcą, więc to co powiedział było truizmem.
- A dokąd? Przed siebie - zawołał wesoło. - O, tam chyba będzie haraszo - wskazał miejsce, gdzie z kotliny wypływał strumień i gdzie powinno dać się przejechać.
- A pan z lufą? To znaczy ja też mam teraz lufę - wskazał karabin - ale on miał ze mną jechać i kapitan się może pogniewać - ściągnął smutno wąsiste usta.
Funkcja: zwiadowca
Edytowane przez Dimitrij Agca dnia 02-05-2013 23:20 |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-05-2013 23:28 |
|
|
Dimitrij należał do postaci nad wyraz komicznych i przy tym niesamowitych. Emilio, do którego wielu ludzi zgłaszało się na Ziemi z prośbą o naprawy wszelakie, nigdy jeszcze nie miał do czynienia z kimś takim. Teraz, słuchając samych jego wypowiedzi, podśmiewywał się w myślach.
-Kapitan wydaje rozkazy, a te powinno się wykonywać - rzekł, a widząc zmianę w mimice Dimitrija, dodał - Skoro więc musimy poczekać na pana Ola, może opowiesz mi coś w międzyczasie? - zapytał.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Dimitrij Agca
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 36
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 02-05-2013 23:53 |
|
|
Agca pogładził wąs i wzniósł wzrok w górę, zastanawiając się
- Poczekać? Tak, poczekać. To trzeba chyba zrobić. - Opuścił dłoń i spojrzał na rozmówcę.
- A o czym miałby Dimitrij opowiedzieć Emiliowi? Znam mało bajek, chociaż babka mi jakieś rosyjskie opowiadała. Tylko mózg Dimitrija gdzieś je schował. Chyba, że coś zaśpiewam? Może hymn narodowy Turcji? - zaproponował ochoczo i zaczął nucić:
Korkma, sönmez bu şafaklarda yüzen al sancak;
Sönmeden yurdumun üstünde tüten en son ocak.
O benim milletimin yıldızıdır, parlayacak;
O benimdir, o benim milletimindir ancak...
Funkcja: zwiadowca
Edytowane przez Dimitrij Agca dnia 02-05-2013 23:57 |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 03-05-2013 00:12 |
|
|
Olo spalał właśnie 14-tego papierosa, słuchając poleceń kapitana. Przypomniały mu się czasy służby w armii, kiedy wykonywanie rozkazów było codziennością. Mimo wszystko od tamtej pory minęło trochę czasu... Wieść o tym, że ma współpracować z Dimitrijem nie była zbyt pocieszająca, ale odpuścił i poszedł szukać wąsatego. Spotkał go śpiewającego w towarzystwie Emilia.
- Zamknij się - rzekł od niechcenia.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Dimitrij Agca
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 36
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2013 01:07 |
|
|
Dimitrij przerwał i się wstrzymał, lecz wszystkim się zdawało, że Agca śpiewa jeszcze, a to echo grało.
- O, znalazł się - szepnął poufale Dimitrij do Emilia. A potem już na głos do Ola:
- No nareszcie, przyjacielu. Czas ruszać w drogę i zbadać tajemnicze wdzięki panny Hypnos.
Zasiadł za kierownicą.
- Wsiadajcie, przyjaciele, miejsca starczy dla wszystkich - zachęcał.
Funkcja: zwiadowca |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 03-05-2013 01:17 |
|
|
Olo przełknął ślinę. Czekała go właśnie ciężka wyprawa i nie miał tu na myśli jakiegokolwiek zagrożenia ze strony nowej planety. Usiadł na przednim siedzeniu obok Dimitrija.
- Dokąd jedziemy?
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Dimitrij Agca
Użytkownik
Postać: NPC
Postów: 36
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2013 01:24 |
|
|
- W nieznane - tajemniczym głosem odpowiedział Agca. Gdy obaj towarzysze wsiedli do łazika, odpalił sinik i ostro ruszył przed siebie, w stronę wylotu z kotliny. Był tam przesmyk i równiejszy teren, więc była to jedyna możliwość gdzie dało się pojechać samochodem.
Elektryczny napęd był ledwie słyszalny, ledwie brzęczenie.
- Jak samochodzik zabawka - śmiał się Dimitrij, gnając przed siebie.
Funkcja: zwiadowca |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 03-05-2013 01:38 |
|
|
Ku jego zaskoczeniu Agca za kółkiem sprawiał wrażenie co najmniej zaawansowanego. Olo otworzył sakiewkę znajdującą się przed nim, ale nie znalazł w niej nic wartościowego, oprócz jakichś szpargałów. Zamknął z powrotem i zaczął się bawić wiekowym (jak na owe czasy) radiem, jednak jedyne co znalazł to szum zmieniający się nieznacznie w zależności od ustawionych fal. Wyłączył i oparł się wygodnie w fotelu, patrząc jak auto sunęło przed siebie z nieprzeciętną prędkością. Z kieszeni wyciągnął paczkę papierosów i skierował ją w stronę towarzyszy, co miało stanowić pytanie czy nie zechcieliby się poczęstować.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 03-05-2013 01:56 |
|
|
Courtney przysiadła pod jednym z drzew. Nowy ład kosmosu, reprezentowany przez Hypnos bardzo ją fascynował. Jedno spojrzenie w niebo kazało jej zredefiniować wszystko co wiedziała o prawach rządzących astronomią, bo jak się okazało - kosmologia nie sięgała tak daleko, chyba że czysto teoretycznie. Wyjęła ze skórzanej torby gruby notes, w którym poczyniła wstępne notatki. Swoją pracę zaczęła od ustalenia punktu, który mogła nazywać wschodem, będącym jej układem odniesienia. Odczuwała narastające zdezorientowanie i konfundację. Czuła się jak rysunkowy ludzik w spadajacej windzie, który nie wiedząc że jest częścią inercjalnego układu nie ma pojęcia co się dzieje wokół niego; wyrwanym wprost z bezsensownego, czysto teoretycznego zbioru fizycznych ciekawostek studenckiego skryptu. Od początku wiedziała jednak że pojęcia ziemskiej doby, słońca i księżyca na Hypnos nie będą miały kompletnie żadnego znaczenia.
Pracowała w skupieniu, w ciszy i bez niczyjej pomocy - w tym momencie odpowiadała jej jednak ta przymusowa samotność. Odgarnęła ze spoconego czoła niesforny kosmyk włosów, gdyż było niesamowicie gorąco. Na jednej z wolnych stron swojego notesu rozrysowała nieboskłon, rozmieszczenie księżyców i jaśniej świecących gwiazd. Podjerzewała że nie miały jeszcze nazw, i fakt że najprawdopodobniej to ona nada im nazwy które może kiedyś będą stanowić podstawę astrofizycznej nomenklatury sprawiły że na jej policzki wstąpiły rumieńce. Gwiazda którą nazwała roboczo sol, jako że pełniła funkcję słońca, posuwała się dużo wolniej niż jej "ziemski" odpowiednik. Kilka równań i parę minut obliczeń wystarczyło pannie Mitton by wiedzieć, że doba na nowej planecie będzie trwać ponad 2 razy dłużej niż na ziemi.
Rozejrzała się, niezwykle podekscytowana swoim odkryciem, jednak wszyscy wydawali się być pochłonięci swoimi obowiązkami. Wróciła więc do obserwacji, kreśląc kolejne symbole w notesie.
|
|