Autor |
RE: Mission Population 21 |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 28-04-2013 23:34 |
|
|
Wtem kapitan odezwał się. W jego słowach było przejęcie. Emilio nie mógł zaprzeczyć temu, że było z lekka zaraźliwe. Poczuł, jak niewidzialne palce lęku, zimne i mocarne, zaciskają się na jego wnętrznościach. Nie chciał wierzyć w to, że ktoś wśród nich moźe doprowadzić do destrukcji. Dopiero teraz pojął, czymże jest znalezienie się tak daleko od domu, jakikolwiek nie był, z garstką ludzi, których zupełnie nie znał.
Emilio chciał przestać myśleć. Nikt nie cierpiał za karę myślenia, przypomniał sobie. Nieprawda...
Zajrzał Ally przez ramię, by rzucić okiem na kable.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2013 00:12 |
|
|
Cheyne wszedł z Evanną do łazienki i zatrzasnął drzwi.
- Ja też nie, może być ciekawie.
Mężczyzna nie miał ochoty na zbędne ceregiele, więc zaczął rozbierać partnerkę i także rozpiął klamrę od paska. Następnie jego głowa powędrowała w stronę piersi kobiety, gdzie usta zaczęły bawić się lewym sutkiem.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2013 17:03 |
|
|
Ally mówiła o słabnącej mocy. Trzeba więc było podnieść jej poziom.
Mężczyzna podał brunetce kawałek potocznie zwanej "cyny" do lutowania.
-Zajmuj się dalej kablami - rzucił lekko podenerwowany. Sam zaś rozglądał się w tej plątaninie za tranzystorem, którego rola polegała na wzmacnianiu sygnału. Sądził, że ten również mógł zostać uszkodzony.
Odgarnąwszy do tyłu fale bujnych włosów, z potem perlącym się na czole, szukał. Szukał wytrwale. Przecież nie może go nie być, mruknął sam do siebie. Odnalazł jednak ów drobny element, pod jedną z drukowanych płyt, który spełniał tak ważną rolę. Ciemne wizje Emilio spełniły się - tranzystor był naderwany. Wisiał żałośnie, ledwo trzymając się gniazda.
-Zobacz - pokazał Ally złowieszcze odkrycie. Ciekaw był jej reakcji. Osobiście nie mógł uwierzyć w to co się stało. Obawiał się również, że to tylko igraszka w porównaniu z tym, co jeszcze może się wydarzyć.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Diego
Postać: Joel Rothschild
Postów: 728
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2013 18:57 |
|
|
Wtem z głośników dobiegł głos dowódcy:
- Proszę zająć miejsca i przypiąć się porządnie. Za pięć minut podchodzimy do lądowania. Cokolwiek robicie, musi poczekać. To rozkaz.
Głośniki zamilkły.
ZADANIE:
Zastosujcie się do rozkazu
A ten kto przetrwa, zostanie Mistrzem... |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2013 19:35 |
|
|
Wszystko to coraz mniej podobało się mężczyźnie. W swym, zdawać by się mogło, nieskończonym optymiźmie wierzył, że przy takiej technologii szybko i sprawnie dostaną się na Hypnos, aby w podobny sposób wypełniać daną im misję.
Emilio nie zdążył usłyszeć nawet słowa komentarza, gdy do jego uszu doszedł komunikat kapitana. W ciągu pięciu minut mieli znaleźć się na swoich miejscach. Jak widać było to ważne i musiało się obejść bez połączenia z Ziemią.
Nie bez odczuwalnego dobitnie ciężaru na sercu, Emilio odsunął się od serca Explorera. Otarł pot z czoła wierzchem dłoni, po czym przełknął z trudem ślinę. Może tak miało być, pomyślał. Nie. Myślenie nadal łączyło się z bólem.
Emilio zabrał skrzynkę i odłożył ją na miejsce. Rzucił Allison nie wyrażające nic spojrzenie, po czym udał się w stronę siedzeń. W drodze do nich uspokajał się stopniowo. Rosła w nim jednak ciekawośc.
Co z tego wszystkiego wyniknie? zapytał sam siebie w myślach. Nie potrafił jednak udzielić sobie jasnej odpowiedzi. Miał nadzieję, że ich sytuacja ulegnie poprawie.
Zapinając pasy pomyślał o zachodzie słońca, tak odległego w tej chwili, oglądanym z plaży za Golden Gate Park.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Diego
Postać: Joel Rothschild
Postów: 728
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2013 20:02 |
|
|
Po znacznym zwolnieniu poprzez wystrzelenie specjalnego kontrbalastu mającego poprzez odrzut wytracić prędkość, Explorer już z bardziej konwencjonalną szybkością wszedł w atmosferę Hypnos. Penetracja atmosfery odbyła się pod odpowiednim kontem, więc pojazd zaczął stopniowo poddawać się grawitacji. Wysunięto skrzydła i dzięki nowoczesna technologii, prom pozwalał teraz sterować sobą na zasadzie lotu samolotem.
Za pomocą dziobowej kamery pasażerowie mogli obserwować wręcz bajkową krainę, w tym miejscu górzystą i gęsto zalesioną.
- Boże, nigdy tu nie wyląduję - na twarzy pilota pojawił się strach. Niech to diabli!
- Przyzywanie Boga i diabła tuż po sobie raczej ci nie pomoże - zażartował Cash. - To może lepiej ja spróbuję? - zaproponował.
Pilot wybałuszył oczy.
- Sam nie wiem co gorsze, kapitanie.
Tymczasem powierzchnia planety zbliżała się coraz bardziej.
- Dawaj, spróbuję. To rozkaz - Tyrell uwielbiał korzystać ze swojej władzy.
Przejął konwencjonalne stery i zaczął opuszczać lot, wykonując ewolucje wśród gór i szukając względnie płaskiego terenu. W końcu znaleźli się w dość rozległej kotlinie górskiej. Przeciwległa ściana gór znajdowała się może z pięć kilometrów przed nimi.
- Hypnos jest nieco mniejsza i grawitacja mnie zawodzi - powiedział na głos. Wcześniej o tym zapomniał więc leciał nieco zbyt szybko.
- Ale raczej zdążymy wylądować. Najwyżej wbijemy się w skałę jak rzutka.
Po chwili było po wszystkim. Explorer osiadł na dnie kotliny, jakieś sto metrów od nieprzebytych gór. Cash odsapnął.
- Uff... było blisko. Ale jazda nie z tej Ziemi - zachichotał, uświadamiając sobie co powiedział.
Spojrzał na zlanego potem Marshalla.
- Chyba jednak wybraliśmy lepszą opcję - uśmiechnął się.
Wyszedł do załogi.
- Dotarliśmy na miejsce. Okolica wydaje się być na pierwszy rzut oka opustoszała, jednak zachować musimy najwyższy stan gotowości i ostrożności. Czujniki wskazują na rozsądną kompozycję powietrza, więc nie powinno być problemów z oddychaniem. Przygotujcie się do opuszczenia promu. Wkrótce otwieramy właz.
A ten kto przetrwa, zostanie Mistrzem... |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2013 20:13 |
|
|
Wszystko działo się tak szybko. Emilio czuł potęgę prędkości, jaką zdołał rozwinąc masywny prom, w którym się znajdowali. Myśli o San Francisco uleciały niezauważalnie niczym poranna mgła, gdy na ekranach podziwiać już mogli Hypnos.
Góry i drzewa były istną dominantą kompozycyjną krajobrazu. Emilio oniemiał. Czuł, jak jego serce szybciej bije; jak kąciki ust wędrują ku górze. Oto wylądowali i za chwilę dane im będzie, jako pierwszym ludziom, stąpać po tej ziemi. Nowej Ziemi.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2013 20:28 |
|
|
- Oemgie.
Skomentował Cheyne, po czym zapiął spodnie i wyszedł jak gdyby nigdy nic - ruszył do fotela i się zapiął. Wolałbym zapiąć Evannę.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 29-04-2013 20:30 |
|
|
Cheyne właśnie zamierzał podfrunąć do drugiego sutka, lewitując do góry nogami, gdy z głośników usłyszeli rozkaz kapitana. Chcąc, nie chcąc musieli przerwać igraszki i zająć miejsce w fotelach. Evanna była podekscytowana lądowaniem. Była ciekawa, jak może wyglądać seks z kosmitą, o ile jakiś się tutaj znajdzie...
We are all evil in some form or another, are we not?
Edytowane przez Otherwoman dnia 29-04-2013 20:31 |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
mremka
Użytkownik
Postów: 3037
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 29-04-2013 22:07 |
|
|
Koniec podróży nie był taki zły. Kilka mocniejszych szarpnięć i delikatne turbulencje były jedynymi nieprzyjemnymi odczuciami związanymi z lądowaniem. Courtney, wciąż niebezpiecznie zielona na twarzy, odpięła pas. Czuła tak niesamowitą ulgę związaną z przywróceniem grawitacji do której była przyzwyczajona, że musiała się powstrzymywać przed zachowaniem się jak Polacy i okazania swej wdzięczności pilotowi gromkimi brawami. Ciekawość i ekscytacja, przez jakiś czas nieco przygaszone dolegliwościami żołądkowo-jelitowymi, dały o sobie znać przyspieszonym biciem serca. Kilka chwil dzieliło ją jak i resztę (wciąż nieznanych jej bliżej) uczestników wyprawy od skolonizowania nowej planety. Na jej twarzy pojawił się uśmiech, którym obdarzyła siedzącą obok Hellen.
- No to jesteśmy na miejscu. Ostatnie sekundy na wyobrażenie sobie jak będzie na Hypnos. - zwróciła się do niej, wyginając dłonie i "strzelając" stawami u rąk.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 29-04-2013 23:40 |
|
|
Olo sprawdził stan swojej Beretty w oczekiwaniu aż będzie mógł wyjść na zewnątrz. Jeśli pojawią się jacyś intruzi, chętnie pośle ich do piachu...
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Diego
Postać: Joel Rothschild
Postów: 728
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2013 20:13 |
|
|
Cash stanął przy drzwiach. Operator kamery zbliżył się na odpowiednią odległość i zaczął filmować.
- Otworzyć właz - wydał rozkaz i drzwi się odsunęły.
Zrobił krok i stanął na Hypnos.
- Dokonało się, oto pierwszy krok człowieka na drugiej planecie, jaką zasiedli ludzkość - wypowiedział pierwsze pompatyczne słowa jakie mu przyszły na myśl.
ZADANIE:
Wyjdźcie z promu, zacznijcie rozładowywać co trzeba, każdy według swojej profesji. Liczę na Waszą wyobraźnię
A ten kto przetrwa, zostanie Mistrzem... |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2013 20:38 |
|
|
Cheyne wziął się od razu do pracy. Wiedział, że im szybciej skończy, to szybciej będzie fajrant i kolejna okazja, by pobaraszkować z Evanną. Zaczął więc nosić kartony oznaczone krzyżykiem (tak jak apteczki pierwszej pomocy). Znajdowały się w nich lekarstwa, trochę proste sprzętu medycznego, a także podręczne laboratorium w tym nowoczesny trójwymiarowy cyfrowy mikroskop.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Nicka
Użytkownik
Postów: 809
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2013 21:18 |
|
|
Bijący głęboko wewnątrz Emilia dzwon, jakim było jego serce, wybijał teraz jednostajną pieśń ekscytacji. Mężczyzna czuł także pulsowanie do rytmu w skroniach. A kiedy odpiąwszy pasy, zbliżał się ku otwartemu włazowi, wszystko już w nim grało.
Pierwsze kroki, jakie uczynił, wydały mu się nad wyraz miękkie i wspaniałe. Powietrze zaś, które teraz wypełniało jego płuca, było istną słodyczą.
Góry porośniete lasami przywoływały w jego głowie krajobrazy Ameryki Południowej. Te nieliczne tereny Chile, Peru, Argentyny, gdzie wojna i technologia nie zdążyły zagarnąć wszystkiego swymi brudnymi łapskami.
Emilio zdążył już zapomnieć, z czym musieli się jeszcze niedawno zmierzyć. Owe przykrości jakby w ogóle nie miały miejsca.
Mężczyzna powrócił na pokład, w celu wyniesienia na zewnątrz pudeł, które do wyniesienia zostały mu przeznaczone. Dostał uprzednio wskazówki co do tego, nie wiedząc do końca co niesie. Pakunki nie były wybitnie ciężkie, aczkolwiek było ich wiele. Emilio wynosił je więc i wracał. Wynosił i znów wracał...
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 30-04-2013 22:32 |
|
|
Evanna właśnie próbowała wyciągnąć sondę ręczną ze stosu bagażu. Sprzęt zaklinował się i dopiero przy mocniejszym szarpnięciu zdołała go uwolnić, zataczając się przy tym na Chayna. Mężczyźnie wypadło z rąk pudło, które akurat przenosił, a z pudła wysypał się sprzęt do robienia lewatywy. Och! Co to takiego? - zapytała podekscytowana Bones.
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2013 22:53 |
|
|
- Sprzęt do robienia lewatywy.
Skwitował krótko. Postanowił jednak walczyć ze swymi lakonicznymi wypowiedziami.
- Nie wiadomo kto na co zachoruje.
Cheyne wysilił się nawet na żarcik. Choć może to nie żarcik, a obietnica:
- Może go przetestujemy...
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Otherwoman
Administrator
Postać: Trey
Postów: 17722
Administrator
|
Dodane dnia 30-04-2013 23:01 |
|
|
Hm.... - Evanna rozważała możliwe zastosowani tego sprzętu, wiercąc sobie w piasku czubkiem sondy, która nawiasem mówiąc wyglądała jak długi kij zakończony wiertłem na końcu, co nie mogło ujść uwadze Cheyne'a...
We are all evil in some form or another, are we not?
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 30-04-2013 23:19 |
|
|
Olo wyszedł na zewnątrz z kanapką w ręce. Rozwinął ją ze sreberka, była z pomidorem i szynką. Był głodny, więc ugryzł ją kąśliwie, a po chwili przełknął.
- Kosmos, kurwa - skomentował.
|
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Umbastyczny
Użytkownik
Postać: Cynthia Hickey
Postów: 11723
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 30-04-2013 23:34 |
|
|
Ta sonda wygląda zupełnie jak długi kij zakończony wiertłem - pomyślał Cheyne.
Nosił jednak nadal swoje pakunki. Jego uwagę zwrócił jednak Aleksander Karski i jego bardzo trafny komentarz.
- Smacznego. Pierwszy posiłek na tej planecie. Ciekawe jak zareaguje na to Twój układ pokarmowy i wydalniczy. Będziesz musiał mi opisać cały proces defekacji. A jakbyś miał jakieś problemy to się do mnie zgłoś.
Po tych słowach pokazał mu zawartość kartonu, który niósł, czyli pozbierany sprzęt do lewatyw.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać Wam wypadnie
Tam płonie kij w odbycie,
Tam pedziem będziesz snadnie. |
|
Autor |
RE: Mission Population 21 |
Flaku
Użytkownik
Postać: Żyd
Postów: 7259
|
Dodane dnia 01-05-2013 00:48 |
|
|
Olo obejrzał się na nieznajomego faceta.
- A co ty kurwa, znachor jesteś?
|
|